Były komandos Navy SEAL Rob O'Neill, który w 2011 roku zabił przywódcę terrorystów Osamę bin Ladena, ostro skrytykował prezydenta Joe Bidena i jego administrację za postępowanie w obliczu tragicznej sytuacji w Afganistanie.
Ponadto, w serii postów na mediach społecznościowych wezwał do rezygnacji przewodniczącego Połączonych Szefów Sztabów generała Marka Milleya.
"Są Afgańczycy spadający na śmierć z naszych wycofujących się samolotów. Czy @thejointstaff podał się już do dymisji?" napisał O'Neill w jednym z tweetów:
We wcześniejszym poście O'Neill napisał: "Ludzie giną próbując ewakuować się z Kabulu. Ale nie martwcie się... Jen Psaki powie nam, co tak naprawdę się dzieje, gdy tylko dipshit pójdzie spać":
Wskazał również na fakt, że Amerykanie "usłyszeli więcej od talibów niż od najpopularniejszego prezydenta w naszej historii".
Tymczasem Breitbart News podał, że Biden wróci do Białego Domu w poniedziałek, według jego personelu, aby publicznie odnieść się do przejęcia władzy przez talibów w Afganistanie:
Prezydent oparł się publicznemu wystąpieniu przed kamerą w weekend, gdy talibowie wtargnęli do Kabulu, pozostawiając Amerykanów i afgańskich sojuszników zalewających lotnisko w poszukiwaniu ewakuacji. Po raz ostatni odniósł się do kryzysu we wtorek, przed wyjazdem na sierpniowe wakacje. Biden miał pozostać w Camp David do środy. Od wtorku zespół Białego Domu Bidena polegał na zdjęciach zamieszczanych przez personel w mediach społecznościowych oraz oświadczeniach w imieniu prezydenta, które miały służyć jako oficjalne reakcje na najgorszy kryzys w polityce zagranicznej jego prezydentury.
Były prezydent Donald Trump wydał w poniedziałek dodatkowe oświadczenia krytykujące postępowanie Bidena w sprawie wycofania wojsk amerykańskich z Afganistanu.
"Komu lub czemu Joe Biden podda się w następnej kolejności?" pytał Trump, dodając: "Ktoś powinien go zapytać, jeśli może go znaleźć".
**By Amy Furr
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz