niedziela, 15 sierpnia 2021

Jeszcze raz, Media Narracja Covid już nie dodaje się...

 


Jeśli ktoś miał by iść tylko na to, co czyta lub widzi w mediach, można by pomyśleć, że to wiosna 2020 roku i wszystko od nowa. Nagłówki są pełne opowieści o przepełnionych szpitalach, przytłoczony personel medyczny, i prognozy ludzi umierających na parkingach czekających na opiekę medyczną. Artykuły informacyjne zazwyczaj cytują jakiegoś pracownika różnych szpitali i na tym poprzestają.

Trudno jest wiedzieć, co zrobić z tymi historiami. Przecież słyszeliśmy bardzo podobne rzeczy w marcu, kwietniu i maju 2020 roku. Samorządy lokalne budowały prowizoryczne szpitale w centrach kongresowych - ale nie były one wykorzystywane. Szpital nadwyżkowy w Memphis został zamknięty po całym roku, w którym nie przyjął ani jednego pacjenta. Pod koniec 2020 roku, po miesiącach doniesień medialnych, że nowojorskie szpitale są całkowicie przeciążone, Andrew Cuomo ogłosił, że nowojorskie szpitale "nigdy nie były przeciążone". Kolorado zbudowało szpital nadwyżkowy na dwadzieścia dwieście pacjentów. Nigdy go nie użyto. Ostatniej wiosny, wart 17 milionów dolarów obiekt nadwyżkowy w Houston został rozebrany bez użycia.

Teraz mówi się nam, że tym razem naprawdę o to chodzi i szpitale są na skraju przepełnienia.

Jednak według danych z Johns Hopkins, większość z tych przypadków może być przesadzona. W Teksasie, na przykład, którego szpitale były przedmiotem niezliczonych ostatnich historii o przepełnionych oddziałach intensywnej terapii, stan jest daleki od osiągnięcia wcześniejszych szczytów z 2020 roku. Co więcej, Teksas zatrudnia obecnie mniejszą liczbę łóżek na oddziałach intensywnej terapii. Historia jest taka sama w Georgii, rzekomym domu "eksperymentu z ofiarami z ludzi", gdzie urzędnicy byli jednymi z pierwszych, którzy zakończyli zamówienia na pobyt w domu w 2020 roku. W istocie, jasne jest, że większość kraju - niezależnie od stosowania przez państwo mandatów na maski lub nakazów pozostania w domu - pozostaje daleko w tyle za poprzednimi poziomami szczytowymi.

Jeden wyjątek pod względem hospitalizacji, jednak, jest stan Floryda. Liczby na Florydzie wydają się być bliższe poprzednim szczytom niż w większości innych stanów, a wykorzystanie OIOM jest obecnie większe niż latem 2020 roku.

Dlaczego tak się dzieje?

Według wielu raportów z mediów korporacyjnych, musi to być spowodowane tym, że gubernatorem stanu jest Ron DeSantis. Ze względu na jego powiązania z ruchem Trumpa, media w przewidywalny sposób skupiły się na DeSantisie i jego polityce jako domniemanych czynnikach powodujących wzrost liczby zachorowań na gruźlicę na Florydzie. Przewaga artykułów medialnych na temat Florydy jest ostrożna, aby wspomnieć, że gubernator stanu, Ron DeSantis, sprzeciwił się mandatom masek, paszportom szczepionek i nakazom pozostania w domu.

Implikacją jest oczywiście to, że sprzeciw DeSantisa wobec tych środków w jakiś sposób spowodował dzisiejszą rosnącą liczbę hospitalizacji.

Ten związek jest jednak tak wątły, że nawet Philip Bump z Washington Post - który najwyraźniej nie jest fanem DeSantisa - przyznaje, że nie jest jasne, co stoi za rosnącą liczbą hospitalizacji na Florydzie. Floryda może być wyjątkiem, jeśli chodzi o nowe hospitalizacje, ale nie jest wyjątkiem, jeśli chodzi o politykę. Stany, które były stosunkowo leseferystyczne w kwestii kowidu, jak Georgia, Teksas, Południowa Dakota i Nebraska, nie zaobserwowały trendów podobnych do tych z Florydy.

Co więcej, Bump zauważa, że Floryda ma wyższe wskaźniki szczepień niż wiele innych stanów, z mniejszą liczbą hospitalizacji i mniejszą liczbą nowych zgonów spowodowanych przez kowidy. Floryda nie jest wyjątkiem, jeśli chodzi o szczepienia. Prawie 50 procent populacji jest w pełni zaszczepionych na Florydzie - w Kalifornii jest to 53 procent. Mieszkańcy Florydy są zaszczepieni w większym stopniu niż mieszkańcy Utah, Teksasu, Indiany, Ohio i Południowej Dakoty. Jednak wszystkie te stany mają mniej przypadków nowych zgonów i hospitalizacji, w przeliczeniu na jednego mieszkańca:

Coś sprawia, że Floryda jest tu wyjątkowa: Liczby te są na tyle mgliste (dzięki okresom raportowania i opóźnieniom w liczeniu przypadków i zgonów), że z pewnością można pokusić się o stwierdzenie, że w grę wchodzi jakiś inny czynnik niż obojętność przywódców stanowych. I faktycznie, problemem może być coś innego. Trudno powiedzieć.

Co więcej, nawet przy obecnym wzroście hospitalizacji na Florydzie, stan ten może nigdy nie dogonić stanów takich jak Nowy Jork, New Jersey i Massachusetts pod względem całkowitej liczby zgonów na milion osób. Na dzień 11 sierpnia Floryda jest nadal dwudziesta szósta w kraju pod względem liczby zgonów na milion, na poziomie 1,870. New Jersey, Nowy Jork, i Massachusetts nadal na szczycie listy, z 3,003, 2,797, i 2,629 zgonów na milion, odpowiednio. Istnieją również dowody na to, że obecny wzrost liczby zachorowań na kovida i ogólnie "delta surge" już osiągnął swój szczyt.

Więc znowu zaczynamy - narracja nie poddaje się łatwym wyjaśnieniom. Stany z długotrwałymi blokadami, restrykcjami covidowymi, a nawet rosnącymi "zachętami" szczepionkowymi, w wielu przypadkach zostały dotknięte mocniej niż bardziej leseferystyczne stany, nawet po tym, jak wirus miał osiemnaście miesięcy na rozprzestrzenienie się daleko poza granice początkowych punktów zapalnych.
Ale dla każdego, kto pamięta medialną narrację sprzed osiemnastu miesięcy, obecna historia będzie wydawać się całkiem znajoma. Szpitale są przepełnione. Ale jeśli posłuchamy dyktatu reżimowych technokratów, wszystko się znacznie poprawi. Te miejsca, które odmówią przyjęcia rozkazów z Waszyngtonu, będą miały wielokrotnie więcej śmierci, chorób i zniszczeń gospodarczych. Fakty nigdy nie potwierdziły tej historii w 2020 roku. Dwadzieścia dwadzieścia jeden lat nie zapowiada się inaczej.

Przedrukowano za pozwoleniem z Mises.org.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz