Widząc stosunkowo dobry sukces w obsłudze kryzysu COVID z naciskiem na wczesnych zabiegów, takich jak Ivermectin, Indie jest nagle widząc gwałtowny wzrost przypadków i zgonów przypisuje się do COVID-19 wirusa.
Niektórzy zastanawiają się jednak, czy przyczyną tego wzrostu nie jest wzrost liczby "szczepionek" przeciwko COVID.
GreatGameIndia.com donosi, że ponad 100 pacjentów w jednym szpitalu zmarło zaraz po otrzymaniu zastrzyków COVID.
Lekarz z New Jersey, dr Rajendra Kapila, również podobno zmarł podczas podróży do Indii, mimo że był w pełni zaszczepiony obiema dawkami szczepionki Pfizer przed podróżą do Indii.
Dr Mathew Maavak skontaktował się z nami i poprosił o opublikowanie jego analizy tego, co dzieje się w Indiach. Została ona pierwotnie opublikowana w Activist Post.
Przypadek graficznych korelacji: Analiza indyjskiej fali COVID-19
Indie są obecnie świadkami bezprecedensowej fali zachorowań na COVID-19, z rzekomo potrójnie zmutowanym szczepem rozciągającym krajową infrastrukturę opieki zdrowotnej do granic możliwości. Niepewność wiszącą nad narodem potęgują wirusowe depesze o trupach piętrzących się w kostnicach, o ludziach padających trupem na ulicach, o przygnębionych duszach skaczących z balkonów i stosach pogrzebowych w całym kraju. W tym przypadku nie będzie żadnej cenzury ze strony Big Tech, nastawionej na usługi publiczne.
To jest rzekomo Wuhan 2.0. Każdemu uzależnionemu od mediów społecznościowych można by wybaczyć myślenie, że populacja Indii licząca 1,3 miliarda ludzi może ucierpieć, zanim ten rok dobiegnie końca.
Wśród toksycznego miazmatu strachu, trudno znaleźć spójne wyjaśnienia tego wzrostu. Dlatego też trzeba uciec się do korelacji i wskaźników, aby ocenić związki przyczynowo-skutkowe. Na początek należałoby porównać roczną liczbę zgonów (ze wszystkich przyczyn) przed i po pojawieniu się COVID-19 w Indiach, szczególnie w roku 2021. Ale odpowiednie dane będą dostępne dopiero za rok. Wiele osób umrze w wyniku ciągłych blokad, które generalnie osłabiają system immunologiczny. Niezbędne zabiegi medyczne zostaną odroczone, ponieważ szpitale będą zmuszone do skupienia się na COVID-19. Rosnąca rozpacz społeczno-ekonomiczna w naturalny sposób doprowadzi do wzrostu liczby samobójstw. W końcu, nie wszystkie zgony spowodowane koronawirusem mogą być bezpośrednio przypisane wirusowi, bez względu na to jak "eksperci" je zsumują.
W kontekście Indii należy również zbadać inne korelacje. Indie dość późno przyłączyły się do masowych szczepień. Przez cały rok 2020 śmiertelność z powodu COVID-19 była umiarkowana w porównaniu ze standardami światowymi ze względu na skuteczność tanich protokołów leczenia. Hydroksychlorochina (HCQ) została zatwierdzona do leczenia wczesnego stadium choroby od marca 2020 roku, a kilka miesięcy później najludniejszy stan Indii Uttar Pradesh (231 milionów mieszkańców) zastąpił HCQ iwermektyną (lek przeciwpasożytniczy).
Wyniki były bardzo zachęcające. Jak TrialSiteNews (TSN) poinformował w dniu 9 stycznia 2021:
Do końca 2020 r., Uttar Pradesh - który rozdawał bezpłatną iwermektynę do opieki domowej - miał drugi najniższy wskaźnik śmiertelności w Indiach na poziomie 0,26 na 100 000 mieszkańców w grudniu. Niższy był tylko stan Bihar, liczący 128 milionów mieszkańców, który również zaleca stosowanie iwermektyny.
Pomimo opanowania sytuacji związanej z koronawirusem, New Delhi było pod ogromną presją różnych międzynarodowych lobby i ich lokalnych pełnomocników, aby przeprowadzić masową kampanię szczepień. Można argumentować, że trwające w Indiach niedobory tlenu są bezpośrednim wynikiem przedkładania eksperymentalnych szczepionek produkowanych za granicą nad miejscowe potrzeby.
Chociaż początkowo masowe szczepienia miały się rozpocząć 16 stycznia, kampania ruszyła dopiero pod koniec lutego. Z niezwykłym wyczuciem czasu New York Times okrzyknął Indie "niezrównaną potęgą w produkcji szczepionek", która może przeciwstawić się Chinom w dziedzinie szczepionkowej dyplomacji.
Gdy cel zaszczepienia 300 milionów ludzi do sierpnia 2021 roku zbliżał się do połowy, liczba zachorowań na COVID-19 gwałtownie wzrosła. Poniższy wykres szeroko obrazuje tę anomalię.
Nie tylko liczba zachorowań na COVID-19 w Indiach gwałtownie wzrosła wraz ze wzrostem liczby szczepień, ale także można zgrabnie nałożyć na siebie trajektorię zakażeń i szczepień, jak sugeruje poniższy wykres.
Czy można wywnioskować, że może istnieć korelacja pomiędzy zwiększoną liczbą szczepień a infekcjami? To nie pierwszy raz, kiedy terapie oparte na genach zakończyły się stworzeniem nowych chimer wirusowych. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przyznała niedawno, że program szczepień wspierany przez Fundację Billa i Melindy Gatesów (BMGF) był odpowiedzialny za nową epidemię polio w Afryce. Zwykli podejrzani stali również za związaną ze szczepieniami falą zachorowań na polio w Pakistanie i Afganistanie.
Szczepionki wywołujące śmiertelne epidemie tych samych chorób, które mają wyeliminować, to fenomen XXI wieku - wywołany przez bezbożny sojusz Big Tech i Big Pharma. W trakcie tego procesu pojawiają się nowe zmutowane szczepy lub "wirusy pochodne od szczepionek", co wymaga jeszcze silniejszych szczepionek, które zapewniają większe zyski i dźwignie globalnej kontroli dla Big Tech. W ten sposób kabała z Davos próbuje zachować znaczenie w stuleciu, które w przeciwnym razie powinno zostać zdominowane przez Azję. Indie mogą stać się pierwszą azjatycką ofiarą Wielkiego Resetu Big Tech przeciwko Wschodowi.
Ostatnie badania przeprowadzone przez Uniwersytet w Tel Awiwie mogą rzucić więcej światła na dziwny wzrost w Indiach. Wygląda na to, że osoby zaszczepione szczepionką Pfizer-BioNTech są 8 razy bardziej narażone na nową południowoafrykańską odmianę wirusa COVID-19 niż osoby nieszczepione.
Podobny efekt mogły wywołać stosowane w Indiach szczepionki Covishield (Oxford University-AstraZeneca) i Covaxin (Bharat Biotech). Dr Harvey Risch, profesor epidemiologii na Uniwersytecie Yale, oszacował, że ponad 60 procent wszystkich nowych przypadków COVID-19 wydaje się występować wśród "zaszczepionych". Dr Michael Yeadon, były wiceprezes i dyrektor ds. nauki w firmie Pfizer, obawia się bardziej alarmujących wyników, które obejmują możliwość "depopulacji na masową skalę". To nie są twoi przeciętni mieszkający w piwnicy konspiracyjni kolesie!
"Szczepionka", parafrazując Francisa Bacona, "okazuje się teraz gorsza od samej choroby". Szczepionki oparte na genach otwierają puszkę Pandory tego, co teoretycy systemów nazywają "emergencją". Ludzkie ciało jest złożonym systemem, który może nieprzewidywalnie reagować na zakłócenia na najbardziej substratowych (lub genetycznych) poziomach. W rezultacie, zmutowane szczepy wirusów mogą pojawić się wraz z nieprzewidzianymi efektami ubocznymi. Właśnie tego jesteśmy świadkami na całym świecie.
Ale wraz z mutacją wirusa zmienia się także oficjalna narracja. Indyjskie Stowarzyszenie Medyczne (IMA) twierdzi teraz, że masowe szczepienia na gęsto zastawionych stadionach i w halach są "super-rozpowszechnianiem". Czy IMA sugeruje, że nowe systemy podawania szczepionek, za którymi lobbuje Big Tech, rozwiążą ten problem? Poczekajmy i zobaczmy. Ponadto, czy bliskość jest głównym winowajcą za super-surge w Indiach? Indie to naród, w którym pociągi, autobusy i wszelkie formy przestrzeni publicznej roją się od ludzkich ciał. A jednak nie doprowadziło to do masowych ofiar w 2020 roku, jak wielu się obawiało.
Wobec braku szczelnego naukowego wyjaśnienia ze strony stróżów głównego nurtu, bardziej wiarygodnej narracji można szukać w źródłach peryferyjnych. Daily Expose oferuje jedną z takich graficznych narracji, aby wyjaśnić korelację między masowymi szczepieniami a rosnącą śmiertelnością w Indiach.
Podczas gdy Daily Expose przyznaje, że korelacja nie zawsze równa się przyczynowości, podobny wzór został zauważony w innych krajach. Na przykład wykres śmiertelności po szczepieniach w Mongolii jest szczególnie przykuwający uwagę.
Czy Mongolia była świadkiem wzrostu zachorowań na COVID-19 od prawie zera do mutanta właśnie wtedy, gdy rozpoczęto masowe szczepienia? Jak bardzo może to być przypadkowe?
Przypadek Ameryki: Czerwone i niebieskie stany
Można naukowo argumentować, że wzrost zachorowań w Indiach nie miał nic wspólnego z nasileniem szczepień. Nowy zmutowany wirus może również w jakiś sposób wyjaśnić korelację między szczepieniami a śmiertelnością w Mongolii.
Dlatego należy uciec się do innego przyjaznego dla laika wskaźnika, aby sprawdzić, czy podobne korelacje istnieją gdzie indziej. Co powiesz na porównanie w obrębie najbardziej dotkniętego koronawirusem narodu na ziemi - Stanów Zjednoczonych Ameryki?
Dotychczasowe doniesienia sugerują, że stany USA, które opierają się masowym szczepieniom i/lub obowiązkowemu maskowaniu, przynajmniej w kategoriach względnych, radzą sobie lepiej niż te, które stosują się do drakońskich wytycznych COVID-19. Zaledwie kilka tygodni po tym, jak Teksas zniósł swój publiczny nakaz maskowania się - z pełnymi tłumami w barach, restauracjach i na koncertach, nie mniej - przypadki COVID-19, jak również hospitalizacje spadły do najniższego poziomu od października 2020 roku. Obecny mieszkaniec Białego Domu, który nadal robi szum nad jego ostrością umysłu, mimo to spanikował ruch jako objaw "myślenia neandertalskiego". W międzyczasie gubernator Południowej Dakoty Kristi Noem, prominentna przeciwniczka obowiązkowego maskowania, wykorzystuje ograniczenia COVID-19 w innych miejscach, aby zwabić firmy do swojego stanu. Inne czerwone stany, takie jak Floryda i Arizona, wprowadziły zakaz stosowania tzw. paszportów szczepionkowych.
Raczej przypadkowo, coroczna grypa praktycznie zniknęła w Stanach Zjednoczonych od początku pandemii. To musi być nowoczesny cud medyczny!
Jak poradzą sobie Indie?
W związku z tym, że fala ma poważny wpływ na naród, dyrektorzy generalni między innymi Google, Microsoft i Apple zadeklarowali serdeczną pomoc dla Indii. Mając takich przyjaciół, można się zastanawiać, dlaczego Hindusi nie mogą kwestionować globalnej narracji COVID-19 na Twitterze, Facebooku czy YouTube, nie narażając się na zbanowanie lub ocenzurowanie. Jeśli Indie mogą oddać cyfrowe prawa swoich obywateli i cyfrową suwerenność narodu w ręce Big Tech, to w jaki sposób będą w stanie crowdsource'ować rozwiązania dla COVID-19? Albo poradzić sobie z jakimkolwiek innym kryzysem w przyszłości? Indyjska praca naukowa, która wstępnie bada laboratoryjne pochodzenie COVID-19, może zostać usunięta po zgodnym potępieniu ze strony zachodnich naukowców, ale podobne twierdzenie byłego szefa amerykańskiego Centrum Kontroli Chorób (CDC) wydaje się być relatywnie akceptowalne. Czy nie jest to podręcznikowy przykład neoliberalnego rasizmu?
Hindusi powinni również zadać sobie pytanie, dlaczego Afryka nie ucierpiała do tej pory, mimo że w regionie unosi się wariant południowoafrykański. Jest to kontynent pogrążony w konfliktach, ubóstwie, poważnych brakach w opiece zdrowotnej i innych bolączkach związanych z Trzecim Światem. Brakuje na nim światowej klasy naukowców i instytucji, które jak wiadomo posiadają Indie. Czy to dlatego, że Afryka nie stanowi ekonomicznego zagrożenia dla zachodniej oligarchii, tak jak Azja? A może masowe szczepienia jeszcze nie wystartowały w Afryce?
Na razie Indie nie mogą odwrócić kursu w sprawie szczepień i przyjąć środki podobne do tych, które zastosowała administracja Eisenhowera podczas pandemii grypy azjatyckiej w latach 1957-58. Dżin strachu już się wydostał z butelki. Big Tech kontroluje cyfrową narrację w Indiach, podobnie jak w innych krajach. Nawet jeśli New Delhi uda się okiełznać kryzys związany z COVID-19 w ciągu najbliższych kilku tygodni lub miesięcy, Big Tech wciąż będzie w pobliżu, aby zdławić przeznaczenie Indii.
Ostatecznie ta gra jest o wiele większa niż COVID-19; chodzi w niej o globalną dominację poprzez wieloletnie, masowo produkowane kryzysy, aż do Wielkiego Resetu.
W związku z tym, że fala ma poważny wpływ na naród, dyrektorzy generalni między innymi Google, Microsoft i Apple zadeklarowali serdeczną pomoc dla Indii. Mając takich przyjaciół, można się zastanawiać, dlaczego Hindusi nie mogą kwestionować globalnej narracji COVID-19 na Twitterze, Facebooku czy YouTube, nie narażając się na zbanowanie lub ocenzurowanie. Jeśli Indie mogą oddać cyfrowe prawa swoich obywateli i cyfrową suwerenność narodu w ręce Big Tech, to w jaki sposób będą w stanie crowdsource'ować rozwiązania dla COVID-19? Albo poradzić sobie z jakimkolwiek innym kryzysem w przyszłości? Indyjska praca naukowa, która wstępnie bada laboratoryjne pochodzenie COVID-19, może zostać usunięta po zgodnym potępieniu ze strony zachodnich naukowców, ale podobne twierdzenie byłego szefa amerykańskiego Centrum Kontroli Chorób (CDC) wydaje się być relatywnie akceptowalne. Czy nie jest to podręcznikowy przykład neoliberalnego rasizmu?
Hindusi powinni również zadać sobie pytanie, dlaczego Afryka nie ucierpiała do tej pory, mimo że w regionie unosi się wariant południowoafrykański. Jest to kontynent pogrążony w konfliktach, ubóstwie, poważnych brakach w opiece zdrowotnej i innych bolączkach związanych z Trzecim Światem. Brakuje na nim światowej klasy naukowców i instytucji, które jak wiadomo posiadają Indie. Czy to dlatego, że Afryka nie stanowi ekonomicznego zagrożenia dla zachodniej oligarchii, tak jak Azja? A może masowe szczepienia jeszcze nie wystartowały w Afryce?
Na razie Indie nie mogą odwrócić kursu w sprawie szczepień i przyjąć środki podobne do tych, które zastosowała administracja Eisenhowera podczas pandemii grypy azjatyckiej w latach 1957-58. Dżin strachu już się wydostał z butelki. Big Tech kontroluje cyfrową narrację w Indiach, podobnie jak w innych krajach. Nawet jeśli New Delhi uda się okiełznać kryzys związany z COVID-19 w ciągu najbliższych kilku tygodni lub miesięcy, Big Tech wciąż będzie w pobliżu, aby zdławić przeznaczenie Indii.
Ostatecznie ta gra jest o wiele większa niż COVID-19; chodzi w niej o globalną dominację poprzez wieloletnie, masowo produkowane kryzysy, aż do Wielkiego Resetu.
**Source **By Matthew Maavak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz