Medytacja nad światłem w erze światła doczesnego
Nie ma nic tak mocnego, jak spokojny czas i ponowne połączenie się z Boskością, Boską wszechobecnością i pozwolić się wypełnić, aby przepełnić się, jak ogarnąć własną Boskość, jak Dusza JEDNA i JEDNA i w Jedności z Bogiem.
Z nią przychodzi wewnętrzna radość, wewnętrzny pokój i ta burzliwa siła życiowa, która w prawdzie jest tą samą siłą życiową, która jest obecna wszędzie. Jeśli jednak nie połączymy się z tym w sobie i nie pozwolimy, by to całkowicie nas wypełniło i dostroiło się do tego, poprzez naszą duszę (ponieważ jesteśmy rzeczywiście częścią i cząstką IT), znajdziemy się w tym czasie na morzu, gdzie działamy w zupełnie nowej Ziemi i Nowej Osi Czasowej (chociaż nie lubię używać tego słowa, ponieważ nie jesteśmy teraz w NO TIME ZONE).
Na przykład, kiedy jestem wypełniony Wszechobecnością, wszystko inne się kończy. Ja przestaję być. Umysł i myśli są nieistniejące. Wszystko jest nieme. Wszystko jest wciąż. Rozwijam się, ciągle się rozwijam i dosłownie zaczynam być JEDNYM z całym stworzeniem, ponieważ całe stworzenie jest JEDNYM ze mną. W rzeczywistości słowa zawodzą mnie tutaj, ponieważ jest to rzeczywiście takie, jakich ziemski język nie może przekazać.
Faktycznie, Święte Serce otwiera się do tego stopnia, że dochodzi do intensywnego rozlania i wylania Bezwarunkowej Miłości. Wychodzi ona poza słowa i poza wyrażenie.
Faktycznie, kiedy jest się tak wypełnionym i tak ZAAWANSOWANY, świat zewnętrzny nie może zakłócić wewnętrznej równowagi. Naprawdę jest się na ziemi, ale z niej. Człowiek przekroczył wszystko i teraz działa na Boskiej częstotliwości i wibracji, a nie na ziemskiej.
Jeśli nadal pozwalacie światu zewnętrznemu zagłuszać swoją wewnętrzną duszę, siebie i wewnętrzną Boskość, będziecie ciągle na nowo wciągani w matrycę strachu, aż w końcu zrozumiecie prawdę o tym, co próbuję tutaj osiągnąć. To zależy wyłącznie od was, ponieważ rzeczywiście jesteście twórcą waszej własnej rzeczywistości i decydujecie się żyć zgodnie z tym, co chcecie doświadczyć.
Wszyscy jesteśmy współtwórcami i rzeczywiście to, co postanowimy stworzyć - żyjemy.
Judith Kusel
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz