sobota, 28 listopada 2020

Jonathan Van Valin: Słuchanie jeszcze małego głosu w środku



28 listopada 2020 r., Steve Beckow


Słuchanie jeszcze małego głosu w obrębie

Jonathan Van Valin, 7 listopada 2020 r.

(https://www.assistthespirit.com/hearing-the-still-small-voice-within/)

Bio: Jonathan podróżuje, pisze, tworzy media i spotyka się z ludźmi, aby podzielić się tym, co zostało odebrane. Jego podstawową funkcją jest pomoc w usuwaniu blokad do świadomości naszego najgłębszego bytu i życie z pokoju, który się rozlewa. Jesteś do tego gorąco zaproszony.

Jonathan prowadził na zewnątrz zwyczajne życie, podczas którego długa seria wewnętrznych wydarzeń wskazywała mu na rezygnację z dużej części tego życia na rzecz przebudzenia i radykalnego odejścia od egoistycznego "ja".

Lubisz kontaktować się z Jonathanem, czytać więcej o jego pracy, proponować komentarze lub sugerować tematy? Zapraszamy do wysłania mu wiadomości e-mail i/lub subskrypcji tutaj, lub odwiedzenia strony www.AssistTheSpirit.com. Dzięki za czytanie!



Dla wielu było to tak ulotne, że łatwo o nim zapomnieć lub po prostu odrzucić... ale był taki moment, w którym umysł był czysty i wewnętrznie znany. Z pewnością doświadczyłeś momentu wewnętrznego przewodnictwa, które poprowadziło cię w najlepszym kierunku, w jakim mógłbyś pójść. Jednak moc nie polegała na tym, jak głośno krzyczał. W rzeczywistości przyszła ona jako delikatny szept, bez fanfary. Siła polegała na tym, jak bezsprzecznie była prawdziwa; jak jednoznacznie słuszna była twoja znajomość kierunku, w którym miałeś iść.

Wszyscy znamy to doświadczenie, w jakiejś formie. Jednak gdy życie jest burzliwe, możemy chcieć czegoś głośniejszego; czegoś, co przebije kłótliwe zamieszanie w naszych umysłach, gdy głos wewnątrz może wydawać się tak zagubiony i przyćmiony przez hałas. Dlaczego miałoby być jeszcze tak głośno?!? Albo małe?!? ...możemy błagać, kiedy musimy to usłyszeć teraz, bardziej niż kiedykolwiek?

I jak wszyscy wiemy, prawda cię uwolni... nie będzie cię kontrolować. Ten ciągle mały głos nie krzyczy i nie żąda, bo nie chce cię kontrolować. Gdyby cię kontrolowała, nie mogłabyś być wolna. Jeśli nie miałbyś całkowitej wolności, woli i wyboru, byłbyś bezsilny, a więc i ofiarą. Twoją jedyną możliwością byłaby niewola.

Ale wewnętrzna zachęta nie przemawia za niewolą, lecz za waszą wolnością. Dlatego nigdy nie będzie od was żądać... nigdy nie będzie starać się odebrać wam własnej mocy wyboru, ponieważ nie moglibyście wtedy być wolni. Jak bezsilna, pokrzywdzona niewola mogłaby mieć cokolwiek wspólnego z byciem całym i kompletnym, pełnym miłości i niepodważalnym i wolnym? Prawda zawsze będzie cię wyzwalać. Nie wpędzi was w niewolę.

Więc wewnętrzny głos nigdy nie będzie wymagał. Nie próbuje cię kontrolować. Pozostanie delikatnym szeptem, zrodzonym ze swego domu w całkowitym spokoju.

Jednak w naszej burzy i stresie możemy wciąż życzyć sobie, aby ten delikatny szept w jakiś sposób wzniósł się ponad inne wybory, których możemy dokonać i ogłosić się. Ale pokonywać ciebie, lub pokonywać inne wybory ty mogłeś robić, wciąż mały głos musiałby atakować; Walczyć lub walczyć z te alternatywami. Musiałby toczyć wojnę, a nie pokój. Nie jest jednak zdolny do takiej arogancji, rodząc się z pokoju... a pokój jest zawsze silniejszy od wojny.

Dlaczego? Bo pokój się leczy. Wojna się rozpada. Ale pokój się leczy. Tak więc ten ciągle mały głos nigdy nie będzie dowodził siłami przeciwko tobie. Jest niezdolny do takiej arogancji. Mógłby tylko delikatnie stuknąć cię w ramię, i szepnąć ci do ucha. Jest to zniewalające, nie z powodu sposobu, w jaki mówi, ale z powodu tego, o czym ci przypomina. Jest to zniewalające z powodu tego, na co cię wskazuje. Wzywa cię do pokoju, ponieważ sam w sobie jest całkowicie i całkowicie zrodzony z pokoju. Nigdy nie można doprowadzić do miłości na siłę. Tylko wybierając ją z własnej wolnej woli, ponieważ jesteś wolny jak Bóg.

Informacja może nadejść za pośrednictwem jakiegokolwiek zewnętrznego pojazdu: pieśń, książka, notatka, podsłuchana rozmowa, merdający ogon, spojrzenie na czyjąś twarz. Cyfrowy lub analogowy. Może pochodzić również z każdej wewnętrznej formy: snu, wglądu, uczucia, komunii z wewnętrznymi wymiarami, istotami lub Duchem...

Nie ma znaczenia forma, której w większości przypadków i tak nie określilibyśmy ściśle jako "głos". Żaden nie jest lepszy, większy ani bardziej wyniesiony niż jakikolwiek inny. Ostatecznie, niezależnie od formy, przez którą dociera, następuje ruch umysłu. Rozpoznanie - lub "ponowne rozpoznanie" - dlatego tak często opisuje się je jako "poznanie". Można by nawet powiedzieć, że wszystko - wewnętrzne i zewnętrzne - wzywa nas.

Jak nazwiemy ten jeszcze mały głos? Tą wiedzącą? Każda kultura na ziemi, religijna czy świecka, miała na to nazwę. Wyższe Ja, Duch Święty, Obecność, Atman, Boski Umysł, Anioły, Przewodnicy, czy po prostu: Intuicja. Twórczy Impuls lub Wewnętrzny Impuls wystarczy. Cokolwiek zadziała. Nazwa nie ma znaczenia.

A jeśli chcemy usłyszeć ten jeszcze mały głos, najlepiej skierować go do naszego własnego pokoju. Kiedy zastanawiasz się, który wybór jest słuszny... spójrz i słuchaj uważnie na ten, który emanuje z najgłębszego pokoju i wzywa cię do najgłębszego pokoju. Im bardziej łączymy się z naszym własnym pokojem, tym bardziej mamy tendencję do słuchania tego jeszcze małego głosu.


 Więc chodźcie! Po prostu przyjdź! Chodźcie i uspokójcie się. Chodźcie posłuchać. Chodźcie do tego pokoju, żebyście mogli usłyszeć ten jeszcze mały głos i wiedzieć.

Pokój... Pokój niech będzie z tobą.

© Copyright 2020 Jonathan Van Valin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz