Dolores Cannon: Lęki, z którymi nie mamy do czynienia, stają się naszymi ograniczeniami.
Ja: Właśnie widziałam, jak ta mama kręci się wokół, więc pomyślałam, że to będzie wspaniała dyskusja. Strach oddaje twoją moc, a kiedy ty ją oddajesz, nie możesz rozwijać swoich wielowymiarowych darów.
Ivo: Oczywiście, moja miłość, to jest cały sens bycia żywym na ziemi, stawienia czoła swoim lękom i wyjścia z Matrixa. Ponieważ to właśnie Matrixa styl życia skłania was do tworzenia tych lęków. To utrzymuje waszą częstotliwość na niskim poziomie i pozwala wam pozostać w systemie, który uciska ludzkość.
Lekarze walczą z Matrixem, ucząc się jak radzić sobie z różnymi aspektami ucisku. Na wszystkich poziomach. Rząd, przemysł, bankowość i na poziomie osobistym. Ludzie odbierają sobie życie.
Strach jest nierealny. W uniwersum miłości strach nie istnieje. Jednak człowiek jest w stanie uwierzyć, że się boi i działać tak, jakby to robił, podczas gdy w rzeczywistości tworzą iluzoryczny efekt w sobie.
Ja: Pewnie, że czuje się prawdziwy.
Ivo: Tak jest. Jesteście doskonałymi twórcami. Ciało nawet zareaguje. Tak, jest strach, który pozwala pozostać przy życiu. Jeśli ciężarówka zjedzie w dół drogi, a ty będziesz przejeżdżał, najprawdopodobniej zejdziesz z drogi, ale czy to strach, czy ta miłość do samego siebie? Pomyślcie o tym przez chwilę. Strach, który odczuwasz, jest reakcją adrenaliny w tobie, ale czy jest to akt strachu, czy akt miłości?
Ja: Hmm. Czy możemy pokazać kilka przykładów na to, że lęki, z którymi nie mamy do czynienia, stają się ograniczeniami?
Ivo: Możemy. Ty, na przykład, masz strach przed drapieżnymi ludźmi. Więc przyciągasz ich. Twój sąsiad wrócił pewnej nocy, pewnej nocy po tym, jak obawialiście się, że może, a potem mężczyzna, który mieszkał w twoim mieszkaniu, sprawdzał skrzynkę pocztową. Ten strach ogranicza cię do radzenia sobie z tymi ludźmi. Boisz się ich, a w strachu przed ludźmi, tych dobrych można wyrzucić razem ze złymi.
Ja: Zwykle czuję różnicę między człowiekiem życzliwym a drapieżnym, chociaż niektórzy z nich są dobrzy w ukrywaniu tej energii.
Ivo: Tak. I tak jedną rzeczą, którą musisz nauczyć się robić, to bardziej polegać na swoich zmysłach. Można bardzo łatwo wyczuć ludzi, ale nie zawsze to robicie, wolicie po prostu polegać na intelekcie, który was zawodzi.
Możecie więc dojść do wniosku, że boicie się polegać na swoich zmysłach. I to również cię ogranicza.
Wszędzie tam, gdzie widzicie, że jesteście unikalni, jesteście w strachu. Czego unikasz?
Ja: Kontaktu z kontrolującymi ludzi. Nie mogę znieść radzenia sobie z nimi.
Ivo: Więc to cię też ogranicza.
Ja: Właśnie to akceptuję.
Ivo: Jakkolwiek boisz się z nimi postępować, nadal będziesz ich do ciebie przyciągał.
Ja: Tak, nadchodzą święta. Moja rodzina znów spróbuje się ze mną skontaktować.
Ivo: I jak sobie z tym poradzisz?
Ja: Nie obchodzi mnie, że dostaniesz kartkę. Wesołych Świąt jest w porządku, chociaż i tak kołyszę się bardziej na pogaństwie. Nie wiem o moim bracie. A potem nikt inny nie chce mi nawet wysłać karteczki, żebym nie musiał martwić się o siedem siostrzenic i bratanków. Oni myślą, że jestem jakąś starą babcią, na którą nie mają czasu. Chłopcze, czy oni kiedykolwiek się mylą. Nie mają pojęcia, o co mi chodzi i jak tu jestem, by zmienić świat.
Ivo: To, co mogę ci zasugerować w kwestii przyciągania kontrolujących ludzi, to wyobrażenie sobie życia bez takiej osoby w nim. Jesteś wspaniałym twórcą, więc stwórz rzeczywistość, której pragniesz. Już to zrobiłeś i wyeliminowałeś wszystkie trolle ze swojej linii czasu.
Ja: Tak, prawda. Zrobiłem to. Dobry pomysł! Tak, dowodząc swoją przestrzenią.
Ivo: Teraz są ludzie, którzy boją się wirusa Covida, choć patrząc na gazetę, nagłówki wokół niego są niczym innym jak niedorzecznością. Obawiają się wirusa, a to ogranicza ich do tego, że nie mogą prawidłowo oddychać i nie są w stanie socjalizować się i prowadzić codziennych czynności w ten sam sposób.
Ja: Tak, czytałem, że JB mówi, że w Stanach ponownie nastąpił gwałtowny wzrost liczby Covidów, tak samo jak kwestionowano wyniki wyborów. Są one takie oczywiste. Znam ludzi, którzy wierzą w tego wirusa i jest taki wirus, ale irytuje mnie fakt, że został on rozpętany na ludziach i to, że jest wykorzystywany jako program polityczny.
Ivo: Boisz się tego wirusa?
Ja: Nie. Ja nawet nie boję się śmierci.
Ivo: I to jest kolejny strach, który jest tak powszechny: strach przed śmiercią. To, co dzieje się po śmierci, to życie. Nie ma czegoś takiego jak śmierć, tylko przejście stanów.
Ja: Yup. Cały czas rozmawiam z martwymi ludźmi. Oni nie są martwi. Nie sądzę, żebym chciał umrzeć straszną śmiercią, albo żeby to długo trwało. Chciałbym tylko szybko się zmienić.
Ivo: I tak dokonasz tego wyboru.
Ja: Jakie są jeszcze inne powszechne obawy? Strach przed byciem samotnym. To duży strach dla wielu ludzi. Kiedyś taki byłem. Strach przed byciem niekochanym. Faktem jest, że kiedy się kocha, to nie ma znaczenia. Ale kiedy kochasz siebie, przyciągasz do siebie różne rodzaje ludzi. Strach przed tym, że nie będziesz miał dość. Nie wiem, ale jestem za ideą dawania i dzielenia się z innymi. Jeśli nie mają wystarczająco dużo, pomagasz im. Dobroczynność jest dla mnie duża. Gdybyśmy tylko rozdzielili nasze bogactwo i majątek, nie musiałbyś patrzeć, jak ludzie głodują i żyją na ulicy. Ale niektórzy ludzie jeszcze nie są na tym etapie, gromadzą swój majątek, bo boją się go stracić lub wykorzystują go do pokazania swojego bogactwa. To dlatego, że postępują zgodnie z prawem Matrixa, a Matrix mówi, że nie ma wystarczająco dużo do chodzenia. Uniwersalne prawo tego nie robi. Wie, że życie jest obfite.
Ivo: Więc widzisz, że kiedy rozwijasz się w swojej wielowymiarowości, kiedy masz dostęp do większej ilości swojej duszy, masz mniej strachu. Dlaczego tak jest? Ponieważ wasza dusza jest miłością, jesteście miłością, a serce tego, kto kocha, nienawidzi patrzeć jak inni odchodzą. To jest osobowość, która się boi.
Ja: Więc może ograniczysz się przez te lęki?
Ivo: Ten, kto gromadzi swoje bogactwo, jest ograniczony w swojej hojności. Hojność jest okazywana tylko sobie i członkom rodziny, a powodem tego jest obawa, że nie będą mieli dość lub że nie będą wyglądać na zamożnych w społeczeństwie.
Ja: Jak strach przed śmiercią ogranicza cię w życiu?
Ivo: Jest wielu, którzy nie będą latać. Jest wielu, którzy nie będą wykonywać w życiu wielu czynności, które mogłyby być dla nich ekspansywne, ponieważ boją się przedwczesnej śmierci. Niektórzy ludzie odmawiają prowadzenia samochodu. Spotkałeś kilka kobiet, które obawiają się prowadzić samochód, a które albo niechętnie jeździły, albo odmówiły wydania prawa jazdy. Jest to poważne ograniczenie, a także uzależnienie od innych.
Ja: Co nie zawsze jest złe, ale może powstrzymać cię od zdobycia pracy.
A co z obawą przed byciem samemu?
Ivo: Nie masz tego strachu. Jeśli w ogóle boisz się być z innymi.
Ja: Bycie zmęczonym tym, że mają mi niewiele do zaoferowania, albo tym, że zawsze muszę rozmawiać o rzeczach, które mnie nie interesują, a teraz tym, że muszę rozmawiać z innymi o rzeczach, na które mam alternatywne poglądy. Nie mogę teraz nawet rozmawiać o polityce ze względu na moje skrajne poglądy. Więc jest to rodzaj zabójczej socjalizacji z ludźmi, którzy nie są świadomi, ponieważ muszę się dławić lub znosić ich systemy obronne, kiedy próbuję im wyjaśnić prawdę. A ja nie lubię, gdy ludzie zaprzeczają, gdy próbuję z nimi rozmawiać. Jak moja siostrzenica, która mówi, że nie ma nikogo na tym świecie, kogo można by się bać. Powodem, dla którego tak mówi, jest to, że wie, że sama siebie okłamuje. I szczerze mówiąc, to nadal doprowadza mnie do szału. Więc nie chcę już więcej rozmawiać z tymi ludźmi. Jestem zmęczony stawianiem ścian i trzaskiem drzwi w twarz. Inną rzeczą jest to, że mogę mówić o rzeczach, których się nauczyłam, a o których inni nie są zainteresowani albo nic nie wiedzą. Na przykład o samolotach z drugiej wojny światowej. Wiem nawet o tym i o bitwie pod Midway i bombardowaniu Pearl Harbour. Kto chce o tym rozmawiać? Nikt. Interesuje mnie duchowość, większość ludzi jest religijna lub nie jest religijna, ale nie jest duchowa. Nie mam z nikim nic wspólnego i jestem zmęczony próbami znalezienia rzeczy do omówienia z nimi. Po prostu wolałbym nie.
Ivo: Może ona nie wierzy w strach.
Ja: Gdyby zobaczyła stojącego przed nią Drakoniaka o wysokości 25 stóp, bałaby się. Każdy by się bał.
Ivo: Zrozumiałem. I o to ci chodzi. Ludzie często boją się istot pozaziemskich, które widzą.
Tak i wtedy osoba, która boi się być sama, będzie z innymi ludźmi, czy to dla ich własnego dobra, czy nie.
Ja: Ludzie, którzy boją się być sami, są współzależni. Powodem, dla którego tak mówię, jest to, że nie mają oni pojęcia o sobie bez drugiej osoby, która mogłaby odnosić się do nich kim są. Współzależni widzą siebie oczami innych ludzi, więc nie mogą być sami. Bo jeśli są samotni, to prawdopodobnie nie istnieją dla siebie. Muszą wyrobić sobie opinię o sobie, najlepiej pozytywną.
Ivo: Dokładnie. Dla osób współzależnych ważne jest, aby spędzać czas samemu i zacząć rozumieć siebie, a nie to, jak odnoszą się do innych.
Ja: Pamiętam jednego dwunastostopniowego przyjaciela, którego miałem. Za pierwszym razem, gdy wyszliśmy razem, powiedział: "Dobrze, opowiedziałeś mi wszystko o swojej rodzinie". A co z tobą?" To naprawdę uderzyło dla mnie do domu. I zdałam sobie sprawę, że miał rację. Gdybym nie była tak uzależniona od siebie wcześniej w życiu, zaczęłabym wykonywać tę pracę wcześniej.
Ivo: Zgadza się. W twoim społeczeństwie wiele osób nawet nie czuje, że ma prawo być sobą. To są współzależni. Widzą siebie oczami innych, albo jak wierzą, że inni ich postrzegają.
Ja: Jeśli masz ten problem, idź do Codependents Anonymous. I znajdź dobre, mocne spotkanie, nie przestawaj, dopóki tego nie zrobisz. Mają strony w internecie z listą miejsc spotkań i czasów. To naprawdę jest tego warte.
Ivo: Ta mama jest poprawna. Dolores Cannon ma rację. Możesz zostać uwięziony we własnej klatce, jeśli pozwolisz, by twoje lęki kierowały twoim życiem. Trzeba je przełamać.
Ja: Dziękuję, Ivo.
Ivo: Kochanie, to dobra robota, którą wykonujesz.
Skąd mam to zadrapanie na kostce, Ivo? Ciągle budzę się z zadrapaniami i gdybym miała zadrapanie, położyłabym na nim bandaż .
Ivo: Wciąż walczysz w astralu i bazuje na tym moja miłość. Dostajesz zadrapań, jak wchodzisz w potyczki z reptiliantami.
Ja: Tak myślałem. Nie pamiętam, żebym dostał to zadrapanie. Oczywiście, że bym to pamiętał, gdyby to się stało, gdybym się obudził.
**Source **Channel: Sharon Stewart
ja się już tylko obawiam, że nie zdążę przeczytać na bieżąco wszystkiego, co Autor bloga udostępnia::)) Dzięki za codzienny "przegląd prasy". Świetna robota
OdpowiedzUsuń