Profesor Witalij Wanczurin ma pomysł, który otwarcie przyznaje, że jest "szalony". Ale, szalony czy nie, on uważa, że to może być prawda. Jego nowy artykuł stawia niewiarygodną i kontrowersyjną hipotezę: "Cały wszechświat na jego najbardziej podstawowym poziomie jest siecią neuronową".
Zasadniczo, jak twierdzi, ideę tę można uznać za "teorię wszystkiego", sposób na pogodzenie dwóch najbardziej udanych modeli fizycznego wszechświata - ogólnej względności (rzeczy wielkich) i mechaniki kwantowej (rzeczy małych) - w jednolitą ramę.
Do tego momentu ta nieuchwytna teoria kwantowej grawitacji wymykała się kosmologom i fizykom.
Wraz z zagadkami ciemnej energii i ciemnej materii, tarcie pomiędzy relatywistycznym i kwantowym światem nauki przyczyniło się do stale rosnącego niepokoju, który w opinii niektórych naukowców jest pełnym kryzysem w kosmologii.
Jak może istnieć jedna teoria, która doskonale sprawdza się w świecie makroskopijnym i jedna teoria, która doskonale sprawdza się w świecie mikroskopijnym, a jednak te dwie teorie są ze sobą sprzeczne i nie mogą być prawdziwe w obecnym kształcie?
Tutaj profesor Vanchurin, który wykłada fizykę na Uniwersytecie Minnesota Duluth, mówi, że jego koncepcja wszechświata jako sieci neuronowej może być w stanie lepiej wyjaśnić bardziej fundamentalną rzeczywistość, z której wyłaniają się inne właściwości i siły.
W wywiadzie dla Futuryzmu Vanchurin omawia kryzys w kosmologii, a następnie opisuje, w jaki sposób jego pomysł przyczynia się do jego rozwiązania:
"Można by twierdzić, że nie istnieją dwa, lecz trzy zjawiska, które wymagają ujednolicenia: mechanika kwantowa, ogólna względność i obserwatorzy. 99% fizyków powiedziałoby, że mechanika kwantowa jest najważniejsza i wszystko inne powinno jakoś z niej wyjść, ale nikt nie wie dokładnie, jak to zrobić. W tym artykule rozważam inną możliwość, że mikroskopijna sieć neuronowa jest podstawową strukturą i wszystko inne, tj. mechanika kwantowa, ogólna względność i obserwatorzy makroskopowi, wyłania się z niej".
Wielu naukowców odrzuca tę ideę na pierwszy rzut oka, twierdząc, e pachnie ona zbytnio bio-centryzmem i teoriami takimi jak "wszechświat uczestniczący" Johna Wheelera, w którym świadomość ustanawia fizyczną rzeczywistość wszechświata.
Ale Vanchurin mówi, że jego teoria powinna być łatwa do obalenia i dlatego ma wartość jako model eksperymentalny.
"Nie mówimy tylko, że sztuczne sieci neuronowe mogą być użyteczne do analizowania systemów fizycznych czy odkrywania praw fizycznych, mówimy, że tak właśnie działa świat wokół nas" - pisze w jednym z rozdziałów swojego artykułu. "Pod tym względem można by to uznać za propozycję teorii wszystkiego i jako taką powinno być łatwo udowodnić, że jest ona błędna".
Prosty punkt widzenia jego rozmówcy pyta go, czy to oznacza, że żyjemy w symulacji, a Vanchurin daje ciekawą odpowiedź:
"Nie, żyjemy w sieci neuronowej, ale może nigdy nie poznamy różnicy."
Naukowcy od lat zastanawiają się nad podobieństwami między siecią kosmiczną a neuronami w mózgu. Niektórzy twierdzą, że istnieje dziwność w tym, jak bardzo podobna struktura wszechświata jest tak podobna do sieci neuronowych mózgu.
W 2017 roku astrofizyk i neuronaukowiec połączyli siły, aby napisać pracę na temat tego zjawiska, która zasadniczo dowodzi, że uważna, wszechstronna analiza zdaje się sugerować, że gromady galaktyk odzwierciedlają strukturę i zachowanie sieci neuronów.
» Source »" Jake Anderson
Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
wtorek, 15 września 2020
Ten fizyk argumentuje, że cały wszechświat może być jedną gigantyczną siecią neuronową.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuń