niedziela, 6 września 2020

Dodanie materializmu empirycznego do darwinizmu społecznego (Repost)



6 września 2020 r., Steve Beckow


Gdzie te filozofie prowadzą

Darwinizm społeczny i materializm empiryczny łączą się w jedną całość.

Ograniczenie naszej wizji tylko do tego, co możemy zobaczyć, usłyszeć, dotknąć, itp. wyklucza takie rzeczy jak istnienie Boga, celestiali, niewidzialna galaktyka, Boski Plan, uniwersalne prawa, itp.

Znalazłem ten paradygmat ograniczający się, gdy byłem na studiach i w końcu odszedłem, aby chronić swoją zdolność do badania nieskończenie szerszego świata. Od 2019 roku.
__________________________________________________________

Wczoraj patrzyliśmy na społeczny darwinizm jako na filozofię usprawiedliwiającą rasową supremację i elitaryzm.

Dzisiaj chciałbym przyjrzeć się drugiej filozofii, która trzyma źródła pomocy i komfortu w ukryciu przed ludźmi na wolności.

Ta filozofia nazywana jest materializmem empirycznym.

Webster definiuje "empiryczny" jako "pochodzący lub oparty na obserwacji lub doświadczeniu".

Definiuje on "materializm" jako "teorię, że materia fizyczna jest jedyną lub fundamentalną rzeczywistością i że wszystkie istoty, procesy i zjawiska mogą być wyjaśnione jako przejawy lub wyniki materii".

Sprowadza się to do filozofii, która zakłada, że tylko to, co możemy doświadczyć za pomocą pięciu zmysłów, jest realne.

Zmniejsza to również rzeczywistość do najniższego wymiaru, w którym żyjemy - trzeciego wymiaru.

Co zamyka nas w tym, że może pomóc ludziom na wolności wyjść z nierówności, opresji i cierpienia?

Dla jednego eliminuje Boga z poważnej dyskusji. Czy istnieje coś bardziej ogłupiającego i ostatecznego niż to? Po usunięciu Boga z równania, nic nie jest wyjaśnione. Równie dobrze możemy iść do domu, gdyby dom... nie był... Bogiem.

Eliminuje też z obrazu nieboszczyków i wyższych galaktycznych i naziemnych mistrzów (do widzenia, St. Germaine i SaLuSa. Do widzenia, nawet, Matthew Ward).

Eliminuje to ogólnie wyższe wymiary, w tym świat astralny, do którego migrujemy po śmierci. Teraz, gdy już rzeczywiście odwiedziłem, trudno byłoby przekonać mnie, że ten świat nie istnieje.

Sprawia, że śmierć staje się końcem... z wyjątkiem tego, że w Dniu Sądu Ostatecznego kości formowane w jakiś sposób ożywiają się i powstają. Nie ma widoków do oglądania.

Uniemożliwia mi to mówienie o jakichkolwiek duchowych doświadczeniach, które miałem, a które nie były materialne w naturze - otworach serca, widoku Jaźni, błogości wyższego wymiaru, pokoju jak granit, itp. Mogę się spalić na stosie - Ooops! Zły wiek! Teraz zostanę zapamiętany na śmierć! - za ogłoszenie niektórych z tych "teorii".

Wszystko to odchodzi i sprowadza się do rozmowy o tym, co widzimy, słyszymy, dotykamy i smakujemy. Więc wszystkie nasze główne źródła pociechy, ekspansji i osobistej władzy zostają nam odebrane.

Połączmy to teraz z darwinizmem społecznym i mamy władzę najsilniejszych nad masami, które są przekonane, że ich jedyną nadzieją i zbawieniem jest służba tym sprawnym okazom u władzy. Co innego jest do zrobienia, niż posłuszeństwo?

Każdy, kto niestety urodził się z niewłaściwymi genami, podchodzi do muru. I nie ma dla nich żadnej nadziei ani pomocy. Brzmi orwellowo, jak i darwinowsko.

Wiemy, że darwinizm społeczny i biznesowy jest dostosowany do potrzeb globalnej elity. Ale Matthew Ward też nam mówi: "Wszystkie dogmaty religijne są stworzone przez człowieka i zostały stworzone, by kontrolować masy." (1) Nie ma wyjścia.

Te dwie filozofie działają w parze, aby utrzymać masy w stanie poddaństwa i beznadziei. Takie urządzenia jak ośmieszanie, karanie, a nawet zabójstwo są wykorzystywane do squelchingu wszelkich prób ucieczki z pudełka.

Gdybym miał powiedzieć któremuś z moich byłych kolegów, że służę Archaniołowi Michałowi, prawdopodobnie spotkałbym się z wiecznymi uśmiechami na twarzy i głośnymi zgrzyta-czami za plecami. Takie traktowanie, które obejmuje koniec kariery, itp., trzymało wielu ludzi w ryzach przez wieki.

Opuściłem swój doktorat z socjologii po duchowym doświadczeniu 13 lutego 1987 roku, wizji, duchowym filmie wideo, jeśli chcesz, z całej podróży indywidualnej duszy od Boga do Boga. (2)

Pozostawiło mnie to w pragnieniu studiowania oświecenia. Zwróciłem się nawet do Departamentu Religioznawstwa, który stwierdził, że studiowanie oświecenia nie jest dozwolone w ramach istniejącej konstytucji uczelni.

Materializm empiryczny okazał się po prostu niezdolny - i niechętny - do przyjęcia ogromu życia, który ta wizja ujawniła.

Są to dwie kaleczące filozofie, które najprawdopodobniej teraz zostaną zarzucone. Zastąpienie ich większą liczbą filozofii może okazać się równie ograniczające w przyszłości. To, co musi je zastąpić, nie jest inną filozofią, ale prawdą.

To nie pasuje do żadnego pudełka.

Przypisy

(1) Wiadomość Mateusza, 12 listopada 2019 r., https://goldenageofgaia.com/2019/11/15/matthews-message-for-nov-15-2019/.

(2) Tutaj pojawia się jego relacja: "Celem życia jest oświecenie - Rozdz. 13 - Epilog", 13 sierpnia 2011 r., na stronie https://goldenageofgaia.com/2011/08/13/the-purpose-of-life-is-enlightenment-ch-13-epilogue/.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz