Ziemia jest gotowa, aby jeszcze bardziej w naturalny sposób podnieść swoją wibrację, przez co obecnie wciąga ludzkość – kolektywną świadomość – w coraz wyższe pasma częstotliwości, co ma za zadanie doprowadzić do nieuniknionej zmiany ewolucyjnej.
Podczas gdy stary, trzeciowymiarowy świat
coraz bardziej rozsypuje się na naszych oczach, stajemy się coraz
bardziej otwarci i gotowi, aby wejść w wyższy wymiar swojej świadomości,
doświadczając rozszerzonych stanów swojego istnienia. Doświadczanie
świadomości piątego wymiaru wiąże się z o wiele bardziej poszerzonym
odczuwaniem siebie samego, daleko wychodzącym poza umysł i ciało, w
dalszej konsekwencji także poza czas i przestrzeń.
Bezpośrednie odczucie zbudowane na
wewnętrznym doświadczeniu, że nie jest się ograniczonym czasem oraz
przestrzenią jest zawsze początkiem wejścia do wyższego wymiaru własnej
świadomości. Do tej pory rasa ludzka żyła wewnątrz wielu kłamstw oraz
iluzji dotyczących ludzkiej tożsamości, które za pomocą
społeczno-kulturowych przekonań – całej złożonej struktury programowania
oraz kodowania zbiorowej świadomości, utrzymywały i ograniczały nas w
utwierdzeniu, że jesteśmy wyłącznie fizycznymi istotami ludzkimi, a
rzeczywistość, którą postrzegamy swoimi zmysłami, jest jedyną
istniejącą.
Kłamstwo to dotyczyło także wiary w to, że
nasz świat jest trwały, a sama przestrzeń wraz z czasem oparte są na
prawach, które nie podlegają wpływom naszej świadomości. Tak naprawdę
natura naszej istoty rozchodzi się oraz obejmuje o wiele więcej
wielowymiarowych rzeczywistości, pozostając transcendentną względem
czasu oraz przestrzeni. Świadomość zdecydowanie wychodzi poza
neurologiczną aktywność układu nerwowego.
Trzeciowymiarowa
świadomość bazuje na oddzieleniu, które jest jakże realnym, pochodzącym
z umysłu złudzeniem. Z kolei świadomość piątego wymiaru opiera się na
jedności, której realne doświadczanie i odczuwanie umożliwia
elektromagnetyczne pole serca. Droga z jednej rzeczywistości do drugiej
prowadzi więc przez proces integrowania, odbudowywania połączenia. Aby
dokonać integracji, trzeba najpierw zdać sobie sprawę, które aspekty
naszej świadomości funkcjonowały do tej pory w trybie oddzielenia.
Wyznacznikiem rozwiniętej świadomości jest zawsze rozpoznawanie oraz
odczuwanie wzajemnego połączenia.
Pomimo że tak mocno czcimy umysł, to w
perspektywie tego, czym jest świadomość, wyższe wymiary itd., okazuje
się on strukturą prostą oraz dosyć prymitywną. Największym dowodem na
to, że tak jest, jest nasz świat, czyli rzeczywistość, jaką wytworzyła
zbiorowa świadomość, funkcjonująca wyłącznie z tego jednego pasma
częstotliwości (częstotliwości umysłowe), w odcięciu od reszty swojej
świadomości. Świat gdzie miejsca mają takie rzeczy jak wojna, głód,
choroba, kłamstwo, niesprawiedliwość, rywalizacja, cierpienie itd. Gdy ludzki umysł odetnie się od większego, pełnego aspektu świadomości, nabiera on cech niszczycielskich, destrukcyjnych. Naturą oraz powołaniem umysłu jest bycie wyłącznie narzędziem dla większej świadomości, którą w swojej istocie jesteśmy.
Główną, osadzoną najgłębiej w naszej
istocie przyczyną tego, że doświadczamy rzeczywistości przez pryzmat
oddzielenia – czyli percepcją trzeciowymiarową – jest to, że wewnątrz
nas oddzieleniu uległ aspekt naszej świadomości. Mianowicie, część
naszej świadomości została zamknięta w przestrzeni umysłu, a dokładnie
wewnątrz strumienia myśli. Przez to odcięcie, w dużej mierze utraciliśmy
połączenie z o wiele szerszym aspektem pełni naszej świadomości, który
rozchodzi się o wiele dalej i szerzej niż strumień myśli.
Niejednokrotnie o tym wspominałem w przeszłości.
Proszę sobie wyobrazić nasz strumień myśli
jako pewną tubę, przez którą nieustannie płynie pasmo częstotliwości,
których zakres i charakterystyka odpowiadają trzeciemu wymiarowi. Na
zewnątrz tej tuby rozchodzi się cały bazujący na fraktalnej naturze
ocean świadomości, głębia i pełnia naszej natury, tego, kim jesteśmy.
Ośrodek energetyczny serca jest bramą, portalem, przez który nasza
świadomość wchodzi i dostraja się do tych przestrzeni w nas. Magnetyczne
pole serca jest naszą nadrzędną inteligencją, która kieruje wszystkim.
W całej naszej istocie, w pełni
świadomości tego, kim jesteśmy, umysł jest energetycznym konstruktem,
który ogniskuje i skupia naszą świadomość na doświadczaniu wąskiego
wycinka fraktalnej rzeczywistości – trzeciego wymiaru. Z jednej strony
odbiera on i dekoduje z całego, szerokiego spektrum energie oraz
informacji, częstotliwości trzeciego wymiaru. Z drugiej strony, stwarza
on także koncepcje czasu linearnego, dualizmu, osobowości ego, po to,
aby doświadczać rzeczywistości trzeciego wymiaru.
Z poziomu takiego odcięcia świadomości
rasa ludzka żyje już od tysięcy lat, jest to głębokie uwarunkowanie,
któremu nasza świadomość podlega. Wydaje się to dla każdego człowieka
normą, tylko wyłącznie dlatego, że nie zna on innego stanu świadomości.
Od rana do wieczora zdecydowana większość ludzi jest pogrążona w swoim
chaosie myśli, które ostatecznie są formą iluzji, zatopiona w ich
strumieniu, całkowicie nie zdając sobie z tego sprawy. Strumień myśli
nieustannie stwarza hologramy obrazów w umyśle. Jest to źródło
głębokiej, zbiorowej nieświadomości, przyczyna cierpienia i konfliktów
na planecie. Tu swój początek ma również wszelki opór towarzyszący nam w
życiu, ponieważ powstaje on zawsze nie z sytuacji, ale z interpretacji
tego, co jest (strumień myśli). Im bardziej zatapiamy się w umyśle –
jego nieharmonijnych częstotliwościach wzorców myślowych – tym
skuteczniej zamykamy swoje serce, odcinamy się od odczuwania.
Ponieważ
nastąpiło w polu naszej świadomości oddzielenie – zamknięcie w
przestrzeni umysłu – doświadczamy rzeczywistości, widzimy ją również w
sposób oddzielony i fragmentaryzowany.
Od jakiegoś czasu weszliśmy jednak w etap
ewolucji świadomości, w którym stopniowo integrujemy się i łączymy się z
pełnią naszej świadomości. Odbywa się to poprzez wyjście, wzniesienie
się ponad umysł, poza strumień myśli. Dokonując tego, zintegrujemy się z
własnym pięciowymiarowym ja, przestrzenią, wyższym fraktalem naszej
świadomości, na którym w bardziej czysty, szerszy, kompletny i
niezmierzony sposób zawiadują już pełniejsze aspekty naszej istoty:
wyższa jaźń, dusza, czyli struktury nas, które ulokowane są, istnieją i
rozciągają się na kolejnych wymiarach, powyżej piątego.
Najskuteczniejszą metodą, aby podążać w
tym kierunku jest nieustanna codzienna praktyka. W skrócie mówiąc: mniej
w umyśle, więcej w sercu. Dostrajanie się do piątego wymiaru jest
dostrajaniem się do własnego serca.
Pierwszym krokiem jest rozpoznanie, że
istnieje w nas wymiar, który jest poza naszymi myślami, cicha
przestrzeń, z której jesteśmy zdolni obserwować swoje procesy myślowe.
Jest to dotarcie do pola świadomości, które istnieje na zewnątrz
opisanej wcześniej tuby, przez którą płynie strumień naszych myśli. Aby
tam dotrzeć, pierw trzeba sobie w ogóle uświadomić, odkryć, że ta
przestrzeń istnieje. Pięknym i potężnym narzędziem, aby się w tej
przestrzeni zakotwiczać, jest niewątpliwie medytacja. Im
głębiej, częściej i na dłużej staniemy się zdolni w tej przestrzeni
wewnętrznej ciszy osadzać naszą świadomość, tym płynniej i efektywniej
poszerzać się będzie ona do pasma częstotliwości piątego wymiaru. Łączymy się wtedy z pełnią świadomości tego, kim naprawdę jesteśmy.
Drugim krokiem jest objęcie swoją
świadomością pola energetycznego swojego ciała, czyli bycie jego
świadomym. Czucie tego pola, świadomość czystej przestrzeni, w której
nasze ciało jest zawarte. Oczywiście jest to możliwe dopiero wtedy,
kiedy uda nam się wyjść świadomością poza strumień myśli. Na co dzień
większość ludzi jest odcięta od swojego ciała. Jest to przyczyną
emocjonalnej dysharmonii, ponieważ będąc odciętym od swojego ciała, jest
się odciętym od własnych emocji, które są odbiciem i przełożeniem
działania umysłu w ciele. Stąd też opór oraz konflikt względem własnych
emocji. Połączenie się z polem swojego ciała, głęboka świadomość ciała,
automatycznie łączy nas z sercem, czego naturalną konsekwencją jest
podejście do swoich emocji z poziomu akceptacji, współodczuwania,
integracji, miłości oraz szacunku.
Oba kroki prowadzą do tego, że wznosimy się ponad własne procesy mentalne oraz emocjonalne,
jesteśmy ich świadomi, ale już nie identyfikujemy się z nimi, „nie
zrastamy się”, czyli nie zatracamy w nich. Odkrywając ten wewnętrzny
wymiar w sobie, czując i mając kontakt z polem czystej świadomości, w
którym toczą się nasze procesy myślowe i płyną emocje, możliwe staje się
bardziej rozwinięte odczuwanie siebie samego, w kierunku naszego
wielowymiarowego ja, istniejącego poza czasem i przestrzenią, które jest
w stanie żyć w różnych częstotliwościach rzeczywistości jednocześnie. Jest to tak naprawdę wyjściem z własnego więzienia.
Im mocniej się osadzimy poza strumieniem myśli oraz emocji, tym głębiej
wchodzimy w wymiar teraźniejszości, a także mocniejsze, bardziej
intensywne jest odczuwanie spokoju i miłości.
Trzeci
krok, którego codzienne częste praktykowanie pięknie zakotwicza naszą
świadomość w paśmie wyższego wymiaru, polega na otworzeniu się na
głębokie odczuwanie całej przestrzeni dookoła nas. Ponieważ świadomość
trzeciego wymiaru charakteryzuje się tym, że pomiędzy naszym światem
wewnętrznym, a zewnętrznym istnieje będące tworem naszego umysłu
oddzielenie, wzniesienie się ponad zakres częstotliwości trzeciego
wymiaru, odbywa się poprzez unifikację i asymilację obu tych światów. Im
więcej czucia poświęcimy obiektom pozornie istniejącym na zewnątrz nas,
tym bardziej wyciągnie to naszą świadomość ze strumienia naszych myśli.
Oznacza to, że nasza świadomość podczas takiej praktyki ulega silnej
integracji, łącząc się z pełniejszym aspektem siebie samej.
Zazwyczaj
przestrzeń dookoła nas postrzegamy i doświadczamy przez pryzmat
własnego umysłu, który na każdy obiekt się w niej znajdujący nakłada
mentalną etykietką. Wszystko, co znajduje się więc w naszej przestrzeni,
jest oddzielone względem nas, a także względem siebie nawzajem.
Oczywiście jest to złudzeniem wytwarzanym przez umysł, ponieważ w swej
istocie wszystko jest jednym, zindywidualizowanym przejawem tej samej
wszechobecnej świadomości, która doświadcza siebie samej i w swej
najgłębszej naturze jest czystą miłością.
Z naszego serca rozchodzi się we
wszystkich kierunkach pole magnetyczne, które obejmuje całą przestrzeń,
jaką widzimy. Tak naprawdę pola wszystkich serc ludzi, którzy są dookoła
nas, przenikają i komunikują się ze sobą nawzajem. Praktyka
zakotwiczanie swojej świadomości w piątym wymiarze polega na tym, aby
wyjść z mentalnego, trzeciowymiarowego postrzegania rzeczywistość wokół
siebie i zacząć odczuwać pole energii, które ogarnia w sobie wszystko,
co istnieje wokół nas. Pole to jest czystą przestrzenią
kwantową, w której zawarty jest nasz fizyczny, materialny świat. Jest
ono czystą miłością. Jest to szerszy aspekt nas samych. Każdą napotkaną
osobę odczuwa się w sposób czysty, bez mentalnej interpretacji na bazie
wyglądu, historii życia czy cech charakteru. Spoglądając się na każdego
człowieka, zwierzę czy roślinę czuje się głębokie połączenie, głęboką
nić miłości spajającą wszystko.
Zmienia
się wtedy odczuwanie siebie samego, a także przestrzeni. Wcześniej
definiowaliśmy siebie jako osobny byt znajdujący się w wielkim świecie,
który jest na zewnątrz nas. Rozwinięta świadomość piątego
wymiaru powoduje, że doświadczenie i odczuwanie własnego ja rozszerza
się na całą przestrzeń dookoła nas. Jest to prawdziwe
współodczuwanie jednego, tego samego życia. W ten sposób buduje się
swoje wielowymiarowe pole, a my doświadczamy uczucia głębokiego
kosmicznego połączenia. Im bardziej rozszerzymy własne wielowymiarowe
pole, tym bardziej przebudzimy się do swojego wielowymiarowego ja. Im
większa więź z polem, tym większe zaufanie do życia. Im mocniej
zakotwiczymy się w polu, tym słabiej odczuwamy wibracyjne wpływy
trzeciego wymiaru. Nasze elektromagnetyczne pole serca jest polem pięć
tysięcy razy mocniejszym od pola mózgu. Dostęp i dostrojenie się do tego pola serca oznacza dostęp do swojej prawdziwej mocy jako istoty.
Nie ogranicza się to wyłącznie do duchowego aspektu życia, jest to po
prostu odzyskaniem swojej mocy oraz wykorzystaniem własnego potencjału,
czyli czymś, co zdrowy rozsądek podpowiada zrobić.
W takim stanie świadomości cała przestrzeń
jest wypełniona naszą istotą. Wszystko, co się widzi i czego jest się
świadkiem, obdarowywane jest naszą miłością. Czuje się, jakby samemu
było się tą przestrzenią. Gdziekolwiek się nie jest, odczuwa się, jakby
było się w swoim domu, w przestrzeni, w której jesteś szczęśliwy,
bezpieczny, kochający i radosny. Gdziekolwiek się nie pójdzie, jest się u
siebie, w sobie. Zmienia się postrzeganie fizycznego świata, staje się
on bardziej płynny, lekki oraz elastyczny. Jest to radykalna różnica w percepcji.
Zmienia się także nasza osobista tożsamość. Nie identyfikujemy się już
na podstawie swojej ziemskiej egzystencji, jak mieliśmy to w zwyczaju
robić do tej pory.
Im na większej ilości obiektów w
przestrzeni koncentrujemy odczuwanie głębokiej więzi serca, im częściej i
dłużej jesteśmy w stanie ten stan utrzymać, tym stwarzamy mocniejsze
własne wielowymiarowe pole. Mające źródło w sercu pole to rozchodzi się
na całą przestrzeń, obejmując wszystko miłością.
Będąc tego świadomym, skupiając na tym
swoją uwagę, odczuwając miłość na istniejącym w każdym obiekcie
przestrzeni, zwracamy się tak naprawdę w stronę własnego serca, łączymy
się z nim, aktywujemy jego potencjał, co zakotwicza nas w stanie
świadomości piątego wymiaru. Wibrujemy wtedy w rezonansie z większym
polem bezosobowej miłości, które jest elementem niewidzialnych sił
rozciągających się przez nasz wszechświat. Energia swobodnie
wtedy przepływa przez nasze ciało, uzdrawiając, oczyszczając,
transformując i harmonizując wszystko w nim, co tego wymaga. Odpada od
nas wszystko, co nie rezonuje już z naszą nową, wysoką częstotliwością.
Osadzając się w swoim wielowymiarowym
polu, odpinamy się jednocześnie od mentalnego zbiorowego pola ludzkości.
Przestają wtedy oddziaływać na nas wzorce i energie, które dominują w
kolektywnej świadomości. Lokujemy i umieszczamy się w polu swojej mocy,
dzięki czemu będziemy w czysty sposób zdolni przejawić swoją
wyjątkowość, niezależność, indywidualną ekspresję. Dostrajamy się do
prawdy o sobie, do aspektu wyższego ja, odzyskujemy własną wewnętrzną
nawigację. Intelekt i umysł dalej będą służyć nam w praktycznym wymiarze
życia, pomagając rozwiązywać codzienne sprawy. Z biegiem czasu – co
jest także jest kwestią wytrenowania – zyskuje się umiejętność
jednoczesnego przebywania w trzecim wymiarze oraz własnym
wielowymiarowym polu.
Łatwo
więc zrozumieć, że wymiary są po prostu stanem świadomości, tym jak
postrzegamy i odczuwamy siebie samego oraz rzeczywistość dookoła nas.
Dwie osoby idące tą samą ulicą mogą wewnątrz siebie przeżywać zgoła
odmienne doświadczenie. Pierwsza osoba może być pogrążona w swoich
myślach, zamknięta w ich strumieniu, z którego rodzą się emocje i stany
takie jak np. niepokój, smutek, nieufność, wobec których tkwi ona w
konflikcie, niezgodzie i oporze, w całkowitym odcięciu od świadomości
swojego ciała. Patrzy na każdą mijaną osobę z poziomu wzajemnego
oddzielenia, czując się bardzo obco, poddając ją intensywnej umysłowej
analizie, interpretacji oraz osądowi. Jest tak zatracona w myślach, że w
bardzo małym stopniu jest świadoma tego, co dzieje się w przestrzeni
dookoła niej.
Druga osoba jest głęboko osadzona w
istniejącym poza strumieniem myśli, wymiarze spokoju, cichego bezruchu i
radości. Z tego poziomu, w połączeniu z głębokim odczuwaniem pola
energetycznego swojego ciała, zarządza na swój użytek swoim umysłem,
przestrzenią myśli oraz emocji. Jej serce oraz umysł funkcjonują w
pięknej koherencji względem siebie. Całą przestrzeń dookoła siebie, w
tym całą ulicę, traktuje jako rozszerzony aspekt siebie, który wypełnia
jej wielowymiarowe pole, Jest świadoma, że bezwarunkowa energia jest
spoiwem, która łączy wszystkie obiekty przestrzeni, a także jest bazową
częstotliwością jej własnego pola. Odczuwa w ośrodku energetycznym
swojego serca głęboką więź, która łączy ją z każdą mijaną osobą. Czuje
radość i wdzięczność mijając każdego człowieka, czy koncentrując swoją
uwagę na elementach świata przyrody.
,Warto zwracać jak najczęściej uwagę w
jakim stanie świadomości my sami się znajdujemy, dążąc do tego, aby
budować swoje pole piątego wymiaru. Jaki stan świadomości towarzyszy nam
gdy idziemy ulicą, rozmawiamy z drugą osobą, dzielimy z kimś nasz czas,
spacerujemy na łonie natury, jesteśmy w swojej pracy itd. Codzienna
praktyka polega na tym, aby wybierać taką własną częstotliwość, stwarzać
takie wewnętrzne doświadczenie, które osadza i umacnia nas na naszej
ścieżce ewolucyjnej. Wszystko jest zawsze kwestią świadomego wyboru.
Inteligencję naszego serca najlepiej przedstawia Marta:
https://tamaretykaserca.blogspot.com/
https://tamaretykaserca.blogspot.com/
Reklamy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz