sobota, 23 maja 2020

Sananda via LInda Dillon, May 23, 2020

Jezus Sananda - Ta podróż nazywała się życiem


 
  ...ta podróż, którą nazywasz "życiem", a ja nazwałem "życiem", nie jest tylko kwestią przedostania się. Oh, nie! To jest kwestia miłości, to jest kwestia radości, to jest kwestia współczucia.

Ten piękny klejnot jest z miłością dzielony przez Toma z jego osobistej lektury z Lindą Dillon, 6 maja 2020.

Jezus Sananda ~ This Journey Called Life

Witam, jestem Jezus Sananda, jestem Jezus, jestem Yeshua, ukochany brat - ukochany brat magenta, magenta i niebieski, z sercem wiecznego szmaragdu.

Tak, stanąłem przed Twoim ukochanym M - a przy okazji, ukochany mój M, bo nie ma aniołka słodszego od tego - ale chciałem przyjść do Ciebie, wziąć Cię za rękę, dotknąć Twojego ramienia, objąć Cię, uspokoić, zachęcić, umocnić Cię, abyś w pełni zrozumiał, że nie chodzisz sam.

O tak, mówisz, że to wiesz, i intelektualnie i duchowo to wiesz, ale nie znasz tego w pełni. Nie mówię tego, ukochany przyjacielu, w sposób krytyczny, wręcz przeciwnie. Mówię to, ponieważ chcę, abyś wiedział, jak w pełni towarzyszysz, w formie i poza nią, naprawdę jesteś i że ta podróż, którą nazywasz "życiem", a ja nazwałem "życiem", nie jest tylko kwestią przejścia. Oh, nie! To jest kwestia miłości, to jest kwestia radości, to jest kwestia współczucia.

Wspomniałeś na kanale, jak zacząłeś, słodki, do bardzo... powiedziałbym "wąsko"... daj sobie pozwolenie, aby po prostu być - bawić się pociągami, (1) patrzeć w niebo, a nawet pępkiem-gazem.

Wiesz, wiele mówiłem, tak, tym kanałem i innymi kanałami, o tym, że kiedy chodziłem po Ziemi jako człowiek, wybrałem nie po prostu, czy tylko raz na 40 dni cofnąć się na pustynię, ale że robiłem to wielokrotnie i że było to absolutnie konieczne dla mojej podróży, dla podróży ludzkości i dla tego, co przyszedłem zrobić - i nadal robić - z tym kolektywem. Teraz macie zamiar wycofać się na pustynię, do miejsca odosobnienia, i pozwolę sobie powiedzieć, że jest to błogosławiona, słodka izolacja.

Kochałem i nadal kocham moją rodzinę, ponieważ były one darem, i są darem, ponieważ kontynuujemy je razem na wiele różnych sposobów. I śmieszne jest to - jeszcze zanim mówię o rekolekcjach - że tak często w odniesieniu do mojego życia jako Jezusa mówi się o rodzinie, przyjaciołach i nauce, ale jednym z największych darów, jakie miałam z rodziną i przyjaciółmi, był śmiech i zabawa!

Nic nie podnosi częstotliwości szybciej, szybciej i pełniej niż zabawa, niż śmiech, niż słodki śmiech dzieci. I, jak dobrze wiesz, nie ma nic lepszego niż dzieci. Mogą to być wasze własne, wnuki, przyjaciele lub po prostu obserwatorzy w sklepie. Nie ma nic słodszego niż obserwowanie dzieci podczas zabawy i angażowanie się w tę prostotę zaangażowania i radości - nie z powodu złożoności, nie tylko z powodu prostoty, ale z powodu czystości.

Mam tak wiele do powiedzenia na ten temat, ale pozwólcie mi kontynuować o odosobnieniu. Jest to wasz czas nie tylko na zastanowienie się, ale na zabawę - w piękno, i dzikość zarówno waszego własnego świętego ja, jak i Gai, na ponowne odkrycie tej czystości.

Tak wielu ludzi myśli, że radość jest nie tylko iluzoryczna, lecz że jest ona w jakiś sposób złożona, a jednak, w prawdzie, radość jest być może jedną z najczystszych, najprostszych energii. Jest czystą, złotą, czystą energią i może być dosłownie wdychana.

Można ją wdychać szybko i gwałtownie, gdy nie jesteście rozproszeni, gdy wasz umysł nie zawsze meandruje - i gdy pozwalacie sobie naprawdę być w nieskończonej wiecznej chwili, ponieważ ta nieskończona wieczna chwila nie jest tylko wypełniona miłością, lecz jest wypełniona radością.

Teraz również, zanim przejdę na stronę waszego słodkiego M, chciałbym porozmawiać z wami o współczuciu, ponieważ jest to jedna z podstawowych Boskich Właściwości nie tylko tych, które nosicie, lecz którymi jesteście. Nie jest to ciężki ciężar. W rzeczywistości, w ramach współczucia istnieje doskonała zdolność do odnalezienia równowagi i do głębokiego, głębokiego, nieskończonego łączenia się na poziomie serca, czucia oraz do poznania, wspierania, zachęcania innych, lecz nie zakładania.

Ale to, o czym chcę ci powiedzieć, to rosnące współczucie dla ciebie. Czy w tym okresie przejściowym istnieje potrzeba wielkiego współczucia? Tak, na pewno jest. Dla tych, którzy zostali rozproszeni lub zgubili drogę, zapomniani, zboczeni, tak, współczucie jest kluczem. Nie ma życia bez współczucia.

Ale to, o co proszę cię mój bracie, przyjacielu, sojuszniku, moje buty na ziemi - to, o co proszę cię, to współczucie dla twojego słodkiego, ukochanego, delikatnego, silnego siebie. Puszczaj. Dajcie mi to. Oddaj to naszej Matce. Puszczajcie te ostre opinie. Nie będę używał słowa "osądy", ale na pewno masz jakieś bardzo silne opinie, tak, na pewno o świecie zewnętrznym, ale mówię o sobie.
Jesteś dokładnie tam, gdzie musisz być. I tak, my i ja - ja - zabieramy was, słodziutka, na rekolekcje - nie po to, by modlić się o przebaczenie waszych grzechów, lecz by bawić się, rozmawiać z drzewami, wodą, brudem i niebem, i z waszym świętym ja - by dać tak i w pełni, w pełni przyjąć przesłania miłości, które daję wam każdego dnia.

Byłbym niedbały, gdybym nie powiedział wam, jak bardzo jestem z was dumny, że przybyliście w tym okresie jednego z najtrudniejszych okresów, być może najtrudniejszego czasu, na tę planetę i daleko poza nią, by ponownie zakotwiczyć moje przesłania miłości i wasze przesłania miłości - i nie tylko przekazać je jako przesłanie, lecz w pełni je przyjąć i wcielić, ponieważ miłość nie jest odległym kuzynem, lecz istotą tego, kim jesteście. I gdy na to pozwalacie, gdy to obejmujecie, mój ukochany przyjacielu, obejmujecie mnie i ja obejmuję was.

Jesteś taki kochany. Idź w pokoju. Odsuwam się na bok. Żegnaj.


©2020 Council of Love, Inc.
https://counciloflove.com/

Channeled by Linda Dillon

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz