Mnie
takie wiadomości rozwścieczają bo potwierdzają, ze wszystkie rządy
świata wiedza o tym rozpylanym świństwie i ze proces depopulacji jest
już szeroko zakrojony.
Nagle
pojawia się zbawca, nie kto inny niż sam prezydent USA, który odbył
podroż, w towarzystwie wybranych członków jego gabinetu, samolotem
dyspersyjnym wyposażonym w chemtrail w bazie sił powietrznych Andrews.
Prezydent
spełnia obietnicę zakończenia kontrowersyjnego programu i
przekierowania funduszy rządowych z operacji geo=inżynieryjnych na inne
programy, takie jak drogi, starzejąca się infrastruktura sieci
elektrycznej i oczywiście proponowana ściana między Stanami
Zjednoczonymi a Meksykiem.
Ja bym zapytała, dlaczego nas truto do tej pory i kto za to odpowie?
„Dzisiejszy
dzień to wspaniały dzień dla naszego kraju, w którym odwracamy się od
tajnego zatrucia nieba i spoglądamy w nową przyszłość z lepszymi
drogami, bezpieczną siecią elektryczną i wielkim murem chroniącym nas
przed Meksykiem” - powiedział prezydent Trump czytając przygotowane
komentarze przed Boeingiem 767, który został doposażony do opryskiwania
chemtrail. „I usłyszycie mnie, nie pozwolimy już naukowcom i innym
elitarnym łobuzom mówić nam, jak kontrolować środowisko. Najpierw
Ameryka, a nie niebo ”.
Następnie wyrzucił palec wskazujący w powietrze, jakby to była mała rakieta.
Według
informatora z Białego Domu, wiceprezydent Pence, który wykazał
zainteresowanie zlikwidowaniem publicznego / prywatnego partnerstwa
chemtrail, w tym udziału Fundacji Gates, Monsanto, EPA, kilku oddziałów
wojskowych, przejmie kontrolę nad programem, którego jedynym celem jest
jego wyłączenie.
„To
będzie ciężka bitwa, Pence”, powiedział Sharon McDonnell, reporter NBC
News, który relacjonował to wydarzenie. „Według "Deep State Insider",
jest on b. zdeterminowany, aby utrzymać działanie tego obrzydliwego
programu. Dlatego wiceprezydent Pence będzie musiał strategicznie obalić
część programu, dopóki sam się nie zapadnie. Proces ten może potrwać
lata. ”
Działacze
przeciwko chemtrailowi w całym kraju świętowali tę decyzję. Niektórzy, w
tym działacz na rzecz walki z chemotylią Saihra Ramun, uważają, że jest
to powód do nadziei.
Prezydent
nie będzie mógł przekierować funduszy na inne projekty bez udziału
Kongresu. Stoi w obliczu stoczenia walki o zdobycie pieczątki w Izbie
Reprezentantów, ale przed tym, stromej wspinaczki w Senacie, gdzie wielu
senatorów opowiada się za szeroko zakrojonymi geoinżynieriami i
kontrolą populacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz