Źródło: dreamstime.com
Bieguny magnetyczne Ziemi,
zwykle nie stoją w miejscu, ale poruszają się przeważnie powoli po
powierzchni planety. Uważa się, że ich droga jest określona przez ruch
mas stopionego żelaza w jądrze Ziemi, co bezpośrednio wpływa na pole
magnetyczne naszej planety. Jednak w ostatnich latach, z północnym
biegunie magnetycznym dzieje się coś dziwnego - porusza się w linii prostej niemal niemal ze stale wzrastającą prędkością. Czy to już przebiegunowanie?
W 2007 roku magnetyczny biegun północny
opuścił terytorium Kanady, gdzie znajdował się od początku jego
bezpośrednich obserwacji w 1831 roku. Obecnie kieruje się na północ,
równolegle do półwyspu Tajmyr, najdalej wysuniętej części Azji.
Prędkość wędrowania bieguna wynosi
obecnie 64 kilometrów rocznie. Zaledwie kilka lat temu, było ona pięć
razy mniejsza. Niektórzy naukowcy sądzą, że ruch bieguna staje się coraz szybszy, a to rzeczywiście może zwiastować przyspieszenie przebiegunowania.
Niestabilność pozycji bieguna
magnetycznego prowadzi do oczywistych niedogodności. Pole magnetyczne
Ziemi, nawet w dobie GPS, nadal dla potrzeb nawigacji wykorzystywany
jest tradycyjny sposób określania kierunku za pomocą kompasu. Na
kalibrację kompasu, kluczową rolę odgrywa ustalenie odchylenia na skutek
wędrowania bieguna magnetycznego.
Do tych celów naukowcy zajmujący się
zagadnieniem nawigacji, co kilka lat, aktualizują World Magnetic model -
szczegółową mapę pola magnetycznego Ziemi, która daje precyzyjną
odpowiedź na pytanie, gdzie powinien się znajdować czubek kompasu w
każdym punkcie planety. Obecny model, zbudowany w 2015 roku, miał służyć
do roku 2020, ale na początku 2018 roku okazało się, że stał się
nieaktualny, bo na skutek przyspieszenia bieguna magnetycznego pojawił
się zbyt duży błąd.
Częścią problemu jest związana z
ruchomym biegunem, a częściowo - z innymi zmianami w głąb planety.
Stopione żelazo, krążącego w rdzeniu wytwarza dużą część pola
magnetycznego, który zmienia się wraz ze zmianami w strumieniach
głębokości. W 2016 roku, na przykład, tymczasowo zwiększyć magnetyzm
głęboko pod północy Ameryki Południowej i wschodniej części Oceanu
Spokojnego.
Wszystko to oznacza, że geofizycy muszą
przygotować nowy model. Oczekuje się, że będzie gotowy do końca stycznia
i będzie aktualny przez kilka lat, zamiast wcześniejszych planów
pięcioletnich dla aktualizacji tego modelu danych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz