Słowem wstępu: Pierwsza publikacja
tego artykułu miała miejsce ponad trzy lata temu, bezpośrednio po ataku
na Charlie Hebdo i, siłą rzeczy, na siedem miesięcy przed włączeniem się
Rosji w walkę z terrorystami w Syrii. Z tego powodu końcówka artykułu,
dotycząca wydarzeń bieżących, może się wydać zbyteczna, ale nie
zaszkodzi sobie przypomnieć, jak wyglądała wówczas sytuacja. ~ PRACowniA
Barbarzyństwo, jakie niedawno obserwowaliśmy we Francji, ma korzenie
sięgające co najmniej 1979 roku, kiedy mudżahedini pojawili się w
Afganistanie. W tamtym okresie ich gniew skierowany był przeciwko
lewicowemu rządowi Tarakiego, który doszedł do władzy w kwietniu 1978
roku. Przejęcie władzy przez jego rząd było nagłym i całkowicie krajowym
wydarzeniem, będącym niespodzianką zarówno dla USA, jak i dla ZSRR.
W kwietniu 1978 roku armia afgańska obaliła rząd z powodu jego
opresyjnych działań i na jego miejsce stworzyła nowy, na czele z
lewicowcem, Nur Mohammadem Tarakim, który wcześniej był pisarzem, poetą i
profesorem dziennikarstwa na uniwersytecie w Kabulu. W rezultacie przez
krótki okres Afganistan miał postępowy świecki rząd, cieszący się
szerokim poparciem ludu. Jak napisałem we wcześniejszej publikacji,
rząd ten „…przeprowadził postępowe reformy i dał równe prawa kobietom.
Pchał kraj w stronę XX wieku, a jak stwierdził brytyjski polityk Fred
Halliday w maju 1979 roku[1], »prawdopodobnie więcej zmieniło się na wsi
w ciągu ostatniego roku niż w ciągu dwóch stuleci, które upłynęły od
czasu powstania państwa«”.
Opublikowano 2 hours ago, autor: adept
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz