piątek, 22 lipca 2022

Trump chce wypatroszyć federalną biurokrację na Re-Election, Clean House w IRS, EPA, FBI i więcej

 

Piątkowy artykuł opublikowany przez Axios nakreśla plan Donalda Trumpa do oczyszczenia federalnych agencji rządowych z lojalistów Deep State i pracowników globalistów, według źródeł bliskich 45. prezydenta.

Image

Informacje do raportu były zbierane przez ponad trzy miesiące, a ponad 24 osoby bliskie byłemu prezydentowi dzieliły się wiedzą wewnętrzną.

Według współpracowników Trump planuje przyciąć tłuszcz w Agencji Ochrony Środowiska, Urzędzie Skarbowym, Departamencie Sprawiedliwości - w tym FBI - a nawet w NSA, CIA, Departamencie Stanu, Pentagonie i innych agencjach.

"The Donald" będzie "szedł za aparatem bezpieczeństwa narodowego, 'czyścił dom' w społeczności wywiadowczej i w Departamencie Stanu, celował w 'generałów na opak' w Departamencie Obrony i usuwał najwyższe warstwy Departamentu Sprawiedliwości i FBI".

Zasadniczo agenda jest kontynuacją wydanego na tygodnie przed odejściem Trumpa z urzędu rozporządzenia wykonawczego o nazwie "Schedule F", które zostało anulowane przez Bidena po objęciu urzędu.

Plan, jeśli Trump zostanie wybrany na drugą kadencję, będzie polegał na natychmiastowym ponownym wprowadzeniu nakazu wykonawczego.

Źródła twierdzą, że tworzona jest lista kandydatów z "animuszem przeciwko systemowi" i zaangażowaniem w agendę America First Trumpa, aby zastąpić establishmentowych bootlickerów w rządzie.

Ludzie z "odwagą", aby przeciwstawić się woke mob i globalnej elicie są typem jednostek, które chce promować.

Raport Axios opisuje kluczowy problem nękający amerykański rząd od dziesięcioleci, wyjaśniając, jak dziesiątki tysięcy pracowników federalnych pozostają u władzy z jednej administracji na drugą.

"Nowi prezydenci zazwyczaj dostają do wymiany ponad 4 tys. tzw. politycznych mianowańców, którzy mają nadzorować prowadzenie ich administracji. Ale poniżej tej rotacyjnej warstwy politycznych mianowańców siedzi masa pracowników rządowych, którzy cieszą się silną ochroną zatrudnienia - i zazwyczaj kontynuują swoją służbę od jednej administracji do następnej, niezależnie od przynależności partyjnej prezydenta" - stwierdza outlet.

Raport twierdzi, że program Trumpa "skutecznie podważyłby nowoczesną służbę cywilną" i stworzyłby środowisko, w którym "następny prezydent mógłby następnie posunąć się do wypatroszenia tych pro-Trumpowych szeregów".

Jednak anonimowi współpracownicy Trumpa mówią, że najbardziej prawdopodobnym ruchem będzie pozbycie się agencji kilku "złych jabłek" na stanowiskach kierowniczych, aby wysłać wiadomość do innych.

Były POTUS rzekomo utrzymuje bliższy krąg doradców niż podczas swojej prezydentury, konkretnie planując rozgrywki z Rep. Jimem Jordanem (R-Ohio), Rep. Devin Nunes (R-Calif.) i Rep. Marjorie Taylor Greene (R-Ga.).

Jedna z osób bliskich Trumpowi powiedziała, że "wyciągnął wnioski" ze swojej pierwszej prezydentury i "nigdy nie mianowałby prokuratora generalnego, który nie byłby całkowicie na pokładzie z jego agendą".

Raport Axios konkluduje: "Najważniejsza lekcja, jaką Trump wyniósł ze swojej pierwszej kadencji, dotyczy tego, kogo zatrudnia i kogo słucha."

Na przykład córka Trumpa Ivanka i zięć Jared Kushner zostali podobno usunięci z jego politycznego kręgu wewnętrznego, a były wiceprezydent Mike Pence jest postrzegany jako "wróg".

Podczas gdy artykuł wydawał się próbować nachylić rzekomy program Trumpa jako zagrożenie dla demokracji, przeciętny konserwatysta lub libertarianin bez wątpienia obejmie czyszczenie bagna.

**By Kelen McBreen

**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz