6 grudnia 2020 r., Steve Beckow
Z dzielnicy Töölö.
Od 2019 roku.
"To jest cud": Radykalne rozwiązanie bezdomności w Helsinkach
Finlandia jest jedynym krajem UE, w którym bezdomność spada. Jej sekret? Dawanie ludziom domów, gdy tylko ich potrzebują - bezwarunkowo.
Jon Henley, The Guardian, 23 czerwca 2019.
https://getpocket.com/explore/item/it-s-a-miracle-helsinki-s-radical-solution-to-homelessness?utm_source=pocket-newtab
Tatu Ainesmaa właśnie skończył 32 lata, a po raz pierwszy od ponad dekady ma dom, o którym naprawdę może powiedzieć, że jest jego: przestronne dwupokojowe mieszkanie w małym, niedawno odnowionym bloku na liściastym przedmieściu Helsinek, z widokiem na brzozy.
"To wielki cud", mówi. "Byłem w gminie, ale wszyscy brali narkotyki i musiałem się wydostać". Byłem w złych związkach, to samo. Byłem na sofie mojego brata. Spałem ostro. Nigdy nie miałam własnego mieszkania. To jest dla mnie ogromne."
Na dole, w dwupiętrowym bloku, znajduje się jasny wspólny salon i jadalnia, nieskazitelna kuchnia, sala gimnastyczna i sauna (w Finlandii sauny są w zasadzie obowiązkowe). Na górze mieszka 21 lokatorów, mężczyzn i kobiet, w większości poniżej 30 roku życia.
Ważne jest, aby byli oni lokatorami: każdy z nich ma umowę, płaci czynsz i (w razie potrzeby) ubiega się o zasiłek mieszkaniowy. W końcu to wszystko jest częścią posiadania domu - i częścią polityki mieszkaniowej, która sprawiła, że Finlandia jest obecnie jedynym krajem UE, w którym bezdomność spada.
Kiedy nieco ponad dziesięć lat temu tworzono tę politykę, cztery osoby, które wymyśliły coś, co obecnie jest powszechnie znane jako zasada Housing First - socjolog, lekarz, polityk i biskup - nazwały swój raport NimiOvessa (Your Name on the Door).
"Dla wszystkich było jasne, że stary system nie działa; potrzebowaliśmy radykalnej zmiany" - mówi Juha Kaakinen, sekretarz grupy roboczej i pierwszy kierownik programu, który obecnie prowadzi Fundację Y, rozwijając wspierane i przystępne cenowo budownictwo mieszkaniowe.
"Musieliśmy pozbyć się schronisk i krótkoterminowych schronisk, które mieliśmy jeszcze wtedy". Mieli oni bardzo długą historię w Finlandii i każdy mógł zobaczyć, że nie wyciągają ludzi z bezdomności. Postanowiliśmy odwrócić te założenia."
Tak jak w wielu krajach, bezdomność w Finlandii od dawna była rozwiązywana za pomocą modelu klatki schodowej: miałeś przechodzić przez różne etapy tymczasowego zakwaterowania, kiedy twoje życie wróciło na właściwe tory, z mieszkaniem jako ostateczną nagrodą.
"Zdecydowaliśmy się uczynić to mieszkanie bezwarunkowym", mówi Kaakinen. "Powiedzmy, spójrzcie, nie musicie rozwiązywać swoich problemów zanim nie dostaniecie domu. Zamiast tego, dom powinien być bezpiecznym fundamentem ułatwiającym rozwiązywanie problemów."
Dzięki wsparciu państwa, władz miejskich i organizacji pozarządowych, kupiono mieszkania, wybudowano nowe bloki i stare schroniska przekształcono w stałe, wygodne domy - wśród nich schronisko dla bezdomnych Rukkila na przedmieściach Helsinek w Malminkartano, gdzie obecnie mieszka Ainesmaa.
Jako że seria kryzysów obciąża Europę, niektóre miasta walczą z nimi za pomocą innowacyjnych rozwiązań. Od hiper-specjalistycznych sklepów pokonujących internetowe zagrożenie w Berlinie do bułgarskiego miasta, które odwróciło drenaż mózgów w kraju, od włoskiego miasta, które znalazło nowe sposoby walki z uzależnieniem od hazardu, po szwedzkie miasto, które znalazło innowacyjne sposoby walki z ekstremizmem, przyglądamy się temu, co europejskie miasta robią, aby żyć lepiej w naszym coraz bardziej zurbanizowanym świecie.
Pierwotnym celem Housing First było stworzenie 2,500 nowych domów. Powstało 3,500. Od czasu wprowadzenia na rynek w 2008 roku liczba osób długotrwale bezdomnych w Finlandii spadła o ponad 35 procent. W Helsinkach, gdzie zachowało się tylko jedno 50-miejscowe schronisko, a zimą temperatury mogą spaść do -20°C, wyeliminowano tylko szorstki sen.
Zastępca burmistrza miasta Sanna Vesikansa mówi, że w dzieciństwie "setki ludzi w całym kraju spało w parkach i lasach". Prawie już tego nie mamy. Spanie na ulicy jest teraz bardzo rzadkie."
Tymczasem w Anglii, dane rządowe pokazują, że liczba osób śpiących na ulicy - niewielki ułamek całej populacji bezdomnych - wzrosła z 1.768 w 2010 roku do 4.677 w 2018 roku (a ponieważ oficjalne dane opierają się na jednym wieczorze, organizacje charytatywne mówią, że rzeczywista liczba jest znacznie wyższa).
Ale Housing First to nie tylko mieszkalnictwo. "Usługi miały kluczowe znaczenie" - mówi burmistrz Helsinek, Jan Vapaavuori, który był ministrem ds. mieszkalnictwa w momencie uruchomienia pierwotnego programu. "Wiele osób długotrwale bezdomnych jest uzależnionych, ma problemy ze zdrowiem psychicznym, stan zdrowia, które wymagają stałej opieki. Wsparcie musi tam być."
W Rukkila, siedmiu pracowników wspiera 21 lokatorów. Wicedyrektor Saara Haapa mówi, że praca obejmuje zarówno praktyczną pomoc w poruszaniu się po biurokracji i zdobywaniu wykształcenia, szkoleń i praktyk zawodowych, jak i zajęcia obejmujące gry, wizyty i naukę - lub ponowne uczenie się - podstawowych umiejętności życiowych, takich jak sprzątanie i gotowanie.
"Dużo chodzi o rozmowę", mówi Henna Ahonen, stażystka opieki społecznej. A to jest "łatwiejsze, kiedy rzeczywiście robicie coś razem, a nie podczas oficjalnej rozmowy" - mówi Haapa. "Połączenie jest po prostu... łatwiejsze. Łatwiej dostrzegasz problemy."
Jak mówi Haapa, prawie żaden z lokatorów nie przychodzi prosto z ulicy, a ci, którzy przychodzą, mogą poświęcić trochę czasu na dostosowanie się do życia w domu. Ale po trzymiesięcznej próbie umowy lokatorów są stałe - nie można ich przenieść, chyba że złamią zasady (Rukkila nie pozwala na używanie narkotyków i alkoholu; niektóre inne lokale Housing First tak) lub nie zapłacą czynszu.
Jedni zostają na siedem lub więcej lat, inni odchodzą po jednym lub dwóch. W 2018 roku sześciu lokatorów wyprowadziło się, by prowadzić w pełni niezależne życie - mówi Haapa. Jeden z nich jest teraz sprzątaczem, mieszka we własnym mieszkaniu; inny uczył się gotować przez pięć lat w Rukkila i obecnie pracuje jako kucharz.
Ainesmaa bierze udział w dwuletnim programie praktyk, którego celem jest zdobycie pracy. Mówi, że możliwość załatwienia sobie sprawy była bezcenna: "Spójrz, nic mi nie jest. Jestem na spektrum autyzmu. Myślę, że ludzie są moimi przyjaciółmi, a potem mnie oszukują. Oszukano mnie... dużo. Ale teraz mam swoje miejsce. Jest moje. Mogę budować."
Housing First kosztuje, oczywiście: Finlandia wydała 250 milionów euro na stworzenie nowych domów i zatrudnienie 300 dodatkowych pracowników pomocniczych. Ale ostatnie badanie wykazało, że oszczędności w zakresie opieki zdrowotnej w nagłych wypadkach, usług socjalnych i wymiaru sprawiedliwości wynoszą aż 15 000 euro rocznie dla każdej bezdomnej osoby przebywającej w odpowiednio wspieranym mieszkaniu.
Zainteresowanie polityką poza granicami kraju było wyjątkowe, od Francji po Australię, mówi Vesikansa. Rząd brytyjski finansuje projekty pilotażowe w Merseyside, West Midlands i Wielkim Manchesterze, których burmistrz Partii Pracy, Andy Burnham, ma się pojawić w Helsinkach w lipcu, aby zobaczyć tę politykę w działaniu.
Ale jeśli Housing First pracuje w Helsinkach, gdzie mieszka połowa bezdomnych w tym kraju, to dlatego, że jest to część znacznie szerszej polityki mieszkaniowej. Jak mówi Kaakinen, więcej programów pilotażowych nie służy zbytnio prawdziwym celom: "Wiemy, co działa. Można mieć różne projekty, ale jeśli nie ma się prawdziwych domów... Wystarczająca podaż mieszkań socjalnych jest po prostu niezbędna".
I tam, fińska stolica ma szczęście. Helsinki posiadają 60 000 mieszkań socjalnych; jeden na siedmiu mieszkańców mieszka w mieszkaniach miejskich. Posiada również 70 procent gruntów w granicach miasta, prowadzi własną firmę budowlaną i obecnie planuje budowę kolejnych 7000 nowych domów - wszystkich kategorii - rocznie.
W każdej nowej dzielnicy miasto utrzymuje ścisły mix mieszkaniowy w celu ograniczenia segregacji społecznej: 25 procent mieszkań socjalnych, 30 procent subsydiowanych zakupów i 45 procent sektora prywatnego. Helsinki nalegają również na brak widocznych różnic zewnętrznych pomiędzy prywatnymi i publicznymi zasobami mieszkaniowymi i nie ustalają maksymalnego pułapu dochodów dla swoich najemców mieszkań socjalnych.
Ponadto Helsinki poczyniły znaczne inwestycje w zapobieganie bezdomności, tworząc specjalne zespoły doradzające i pomagające lokatorom zagrożonym utratą domu oraz zmniejszając o połowę liczbę eksmisji z mieszkań komunalnych i socjalnych w latach 2008-2016.
"Jesteśmy właścicielami dużej części gruntów, mamy monopol na budowę stref, prowadzimy własną firmę budowlaną" - mówi Riikka Karjalainen, starszy planista. "To bardzo pomogło w Housing First, ponieważ po prostu nie ma sposobu na wyeliminowanie bezdomności bez poważnej, wielkiej polityki mieszkaniowej".
Finlandia nie rozwiązała całkowicie problemu bezdomności. W całym kraju, około 5,500 osób jest nadal oficjalnie klasyfikowanych jako bezdomne. Zdecydowana większość - ponad 70 procent - mieszka tymczasowo u przyjaciół lub krewnych.
Jednak planowanie w sektorze publicznym i zbiorowy wysiłek przyczyniły się do tego, że jako sposób na zmniejszenie długotrwałej bezdomności, Housing First jest sprawdzonym sukcesem. "Oczywiście, że jeszcze nie jesteśmy", mówi Vesikansa. "Żaden model nie jest doskonały, wciąż mamy porażki. Ale jestem dumny, że mieliśmy odwagę spróbować."
Burmistrz się zgadza. "Ograniczyliśmy długotrwałą bezdomność o niezwykłą ilość", mówi. "Musimy zrobić więcej - lepsze wsparcie, lepsze zapobieganie, lepszy dialog z mieszkańcami. Ludzie naprawdę popierają tę politykę, ale nie każdy chce mieć jednostkę w swoim sąsiedztwie... Ale tak, możemy być bardzo dumni."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz