19 grudnia 2020 r., Steve Beckow
Słuchałem tylko przyjaciela, który nigdy nie był słuchany jako dziecko. Miałem ten sam problem, więc mogłem się z nim utożsamić.
Jednym z głównych sposobów, w jaki dziecko doświadcza miłości rodzica, jest słuchanie słów miłości w intonacjach miłosnych. Rodzic, który nie słucha dziecka, prawdopodobnie... cóż, naprawdę nie wiem.
Ale co za zabawny sposób mówienia: "Słuchanie przyjaciela." Tak nieprzyzwyczajona do myślenia o słuchaniu, że mówienie o tym w ten sposób brzmi dziwnie. Słuchałem przyjaciela. Ale byłem.
Myślę, że to dziwne, bo nasze społeczeństwo nie wydaje się podkreślać potrzeby słuchania. Albo podkreślać jego wartości.
Moim zdaniem, słuchanie jest tym, czego świat potrzebuje najbardziej. Wszyscy mówią i nikt nie słucha.
Przerywamy ten program dla stacji radiowej YNOT News Bulletin.
Wirusy antysłuchowe rozprzestrzeniły się w Internecie. Znany jako Meme-20, wirus ten rzekomo został wyprodukowany jako broń biologiczna w tajnym grenlandzkim laboratorium "obcej siły" i szybko się rozprzestrzenia.
Widziano trolle wydzielające go do Internetu. Jego pierwotne wprowadzenie do sieci zostało prześledzone do nieopisanej pizzerii w Vermont.
Ludzie wykazują objawy, wśród których główną jest odmowa słuchania. Zachęcanie ludzi do noszenia masek, społecznego zdystansowania i zamykania się na klucz tylko zdaje się zwiększać szanse na złapanie go i nie słuchanie.
Inne symptomy to zwięzłość temperamentu, projekcja uczuć, nienawiść do innych, wszystko to prowadzi do duchowego zaniku i śmierci z powodu Meme-20. To jest gorsze niż Czarna Plaga. Co stanie się ze światem?
(Pauza) Nasz reporter opuścił stację.
Wracamy teraz do waszego normalnie zaprogramowanego programu.
Brakuje słuchania. Wiem. Wiem. Wiem, wiem. To brzmi tak prosto. To nie może być prawda. Cóż, miłości też brakuje w naszym świecie, tak? Grabieże, morderstwa, strzelaniny z jazdy, kartele.... Nie ma tam miłości. A miłość też jest taka prosta.
Gdybyśmy wszyscy kochali, nie rozmawiałabym na ten temat. Ale my nie, a jednym z narzędzi, żeby nas stąd zabrać do miłości, jest słuchanie. W rzeczywistości, w sytuacji, w jakiej znajduje się świat, uznałbym to za główne narzędzie - albo nie pisałbym tego.
Dużo pisałem w ostatnich latach o słuchaniu. Mam nawet podręcznik schowany gdzieś w szufladzie. Nauczanie umiejętności słuchania w firmach mogłoby stać się dla mnie alternatywną karierą.
Wystarczy wpisać "słuchanie" w polu wyszukiwania GAoG, a wiele się pojawi.
Całe moje podejście do wazanów opiera się na słuchaniu samego siebie. Słuchamy Michaela, Sanat Kumara, Ashtara, Kolektywu Dziewięciu Białych Skrzydlatych. Możemy też dać sobie dobre posłuchanie.
Czego słuchamy? Prawdy.
Dlaczego słuchamy prawdy? Bo prawda nas wyzwoli.
Wolni od czego? Iluzji.
W co? Do naszej pierwotnej Jedności z Bogiem, ze wszystkim, co to oznacza.
Brzmi jak ścieżka. Tak, świadomość moim zdaniem jest.
Słuchanie (siebie lub innych) jest ćwiczeniem w świadomości i, jak sądzę, świadomość jest ścieżką do Boga.
Słuchanie tak na prawdę jest teraz dla nas trudne,
Bo z jednej strony się cieszymy z budzenia ludzi,
Ale gdy sam coś wiesz lepiej tym trudniej jest słuchać.
Nie ładnie jest komuś przerywać i wytrącać go z kontestu,
Jeszcze trudniej powstrzymać się od robienia mądrzejszych uwag.
Więc trzeba się przemóc i nawet bzdur słuchać jako teorii spiskowych,
Bo jak się okazuje coraz szybciej się realizują w realu ...
autor blogu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz