Strach
jest energią, na bazie której od tysiącleci oparte jest ludzkie
doświadczenie na planecie Ziemia. Zostaliśmy zaprogramowani, aby przez
całe życie się bać. Od najmłodszych lat. Bałeś się czy spełnisz wymogi
rodziców. Bałeś się czy poradzisz sobie w szkole. Bałeś się autorytetu
nauczyciela. Bałeś się wyrażać siebie. Bałeś się mieć swoje zdanie.
Bałeś się wyrażać uczucia. Bałeś się spełniać swoje marzenia. Bałeś się
czy uzyskasz społeczną akceptację i uznanie. Bałeś się tego, czy
zostaniesz przez innych zrozumiany. Bałeś się opinii innych. Bałeś się
czy poradzisz sobie w dorosłym życiu. Bałeś się czy znajdziesz
odpowiednią dla siebie pracę. Bałeś się szefa. Bałeś się o swoje
przetrwanie. Bałeś się o swoją przyszłość. Bałeś się utraty tego, co
posiadasz. Bałeś się zachorować. Bałeś się swojej śmierci. Bałeś się
żyć. Bałeś się żyć swoim życiem. Bałeś się być sobą. Bałeś się Boga.
W takim samym stopniu jak Ciebie, dotyczy
też to innych ludzi. Ich życie na przestrzeni wieków, nie różniło się
zbytnio. Tak samo, jak ty, przeżywali oni swoje życie, przygnieceni
ciężarem lęku. Przez te wszystkie lata, a trwa to już tysiąclecia, nasza
planeta była okryta strachem. W strachu swoje źródło mają inne cechy i
uczucia, takie jak, chociażby nienawiść czy agresja. Strach jest
energetycznym biegunem, z którego wyrastają wszystkie niskowibracyjne
wzorce postawy, działania, reagowania. Każda wojna i konflikt przyczynę swoją ma w głęboko ukrytym i nieuświadomionym strachu.
Całokształt ludzkiego doświadczenia – wszystkie konflikty, podziały,
formy kontroli i wyzysku, manipulacje i kłamstwa – mają swoje korzenie i
źródło w strachu, który zaś wynika z największej iluzji egotycznego
umysłu – złudzeniu oddzielenia siebie od reszty życia.
Uwieńczeniem tego obrazu, zjawiskiem,
które w największym stopniu powala i zniewala ludzkość, jest fakt, że
ludzka rasa została zmanipulowana, przekonana do tego, aby uwierzyć w
to, że należy bać się własnego stwórcy, źródła, z którego wszyscy
pochodzą. Strach przed własnym źródłem jest największym jarzmem i
blokadą, wstrzymującą wzrost świadomości, duchowy rozkwit, a zarazem
kwintesencją nieświadomości, w jakiej pogrążona jest ludzkość. Nie można
się w pełni połączyć i zasymilować z esencją samego siebie, ze źródłem,
z którego się pochodzi, jeśli samemu postawi się między sobą a nim
zagrodę energetyczną, jaką niewątpliwie jest wibracyjne pasmo strachu,
powodujące po prostu odcięcie. Właśnie na poziomie relacji ze swoim
źródłem, iluzja oddzielenia przejawia się najsilniej w ludzkim
doświadczeniu, a strach jest tym narzędziem, który iluzję zasila i
utrzymuje.
Świat,
jaki znamy – czyli opisany przed chwilą świat zbudowany na fundamencie
lęku – właśnie kończy się na naszych oczach. Planetarna bazowa matryca
trzeciego wymiaru, zasilana energią strachu, rozpada się i odchodzi w
zapomnienie. Na naszych oczach rodzi się nowy świat, a dzieje się to
przede wszystkim za pośrednictwem ludzi. Znajdujemy się obecnie w samym
centrum przejścia. Spójrz swoimi oczyma wstecz i zobacz całokształt
ludzkiego doświadczenia, zdominowanego przez lęk. Uświadom sobie ogrom
cierpienia, jaki się z niego zrodził. Prześledź swoimi oczyma każdy wiek
historii. Zauważ również zaistniałe w związku z obecną sytuacją, pole
zbiorowego lęku.
Jako rasa ludzka otworzymy się na
potencjał dokonania przeskoku ewolucyjnego świadomości, w momencie,
kiedy wzniesiemy się ponad istniejący w nas lęk. To jest krok, który
właśnie wykonujemy. Jest to ziarno, z którego rodzi się Nowa
Ziemia. Potencjał wszystkich struktur społecznych, wolnych od wzorców i
energii lęku (czyli opartych na miłości i obfitości), będzie mógł się w
stanie zamanifestować, dopiero, wtedy kiedy sam człowiek będzie zdolny
wznieść się ponad lęk. Ludzie, którzy teraz tego dokonują w sobie, otwierają i budują jednocześnie Nową Ziemię.
W tej właśnie chwili, przechodząc osobistą
transformację swojej świadomości, przyglądnij się obecnemu światu. Nie
bez przyczyny znalazłeś się na Ziemi, właśnie akurat w tym momencie
historii. Przyglądnij się ludzkim masom, które utknęły na poziomie lęku,
w związku z obecną sytuacją (pomijam całkowicie, w jakim stopniu to
wszystko jest w ogóle prawdziwe). Reakcja człowieka na obecne wydarzenia jest czystym wyznacznikiem tego, na jakim poziomie świadomości się on znajduje.
Duża ilość lęku czy paniki jest wyłącznie odzwierciedleniem zbiorowej
nieświadomości. Podążanie z nieświadomości ku światłu świadomości,
odbywa się więc przez wyjście z lęku. Spójrz także wstecz i przypomnij
sobie jak bardzo lęk wiązał i ograniczał Cię w życiu. Jesteś w stanie
uzdrowić i przetransformować tylko to, z czym jesteś gotów się zmierzyć.
Pamiętaj o tym, że wyjście ze wszystkich swoich ograniczeń oraz blokad,
zawsze rozpoczyna się od momentu, w którym konfrontujesz się z lękiem. I
to właśnie teraz ma miejsce.
Do tego właśnie jesteś teraz przez
przestrzeń i ewolucje zachęcany i inspirowany. Właśnie to jest teraz
potrzebne, aby wprowadzić równowagę. Dokonanie tego przez Ciebie, będzie
drogocennym wkładem w rozwój planetarnej świadomości. Konfrontacja z
własnym lękiem – przez to właśnie przechodzisz, bądź za to wdzięczny. O
to właśnie chodzi w ewolucji świadomości – wznieść się ponad pasmo i
pulę energii, w obrębie której się żyło i funkcjonowało dotychczas. Tym
jest właśnie proces wznoszenia. Wychodząc z lęku, najbardziej pomożesz
tym, którzy teraz się boją, ponieważ działanie Twoje oraz innych ludzi,
stworzy w bojących się ludziach przestrzeń oraz potencjał, aby sami
stali się gotowi pozostawić za sobą lęk.
Ponad polem zbiorowego lęku, istnieje obecnie wokół całej planety, aktywujące się pole czystej energii potencjałów Nowej Ziemi. Wznosząc się ponad lęk, automatycznie dostrajasz się do tego nowego pola, zawierającego cały system sieci.
Strach
nie jest czymś złym, jest normalną ludzką reakcją. Nie chodzi tutaj o
walkę z lękiem, traktowanie go jak wroga, którego trzeba wykopać ze
swojego życia. Chodzi wyłącznie o świadomość. Zauważenie lęku.
Zrozumienie, jaką spełnia funkcję, podziękowanie mu, że chce nas
chronić, objęcie go pełnią akceptacji, zintegrowaniem go w sobie poprzez
własną bezwarunkową miłość. Tym sposobem integrując w sobie światło i
cień, wznosimy się ponad dualizm. Osadzasz siebie w przestrzeni własnego
serca. Działasz z poziomu tej przestrzeni, z której pochodzą wszelkie
uzdrowienie oraz współczucie.
Nie będziesz w stanie świecić w pełni
swoim światłem, dopóki nie wzniesiesz się ponad lęk. Wzniesienie się
ponad lęk, nie oznacza uwolnienie się od niego, tylko w pełni
zintegrowanie się z nim. Jeśli dokonasz tego, ulegniesz głębokiej
transformacji. Z osoby reagującej i działającej pod wpływem
lęku, przeistoczysz się w istotę, której duchowym fundamentem jest po
prostu bycie, mające swoje korzenie w spokoju i miłości.
Pasmo częstotliwości lęku jest wibracyjnym
zakresem, który uniemożliwia jakikolwiek rozwój i wzrastanie. Lęk
kurczy, zamyka, chowa. Jest największą blokadą przed dalszą ewolucją.
Lęk zawsze pochodzi od poczucia, iluzji oddzielenia od własnego źródła.
Jeśli wzniesiesz się ponad lęk, automatycznie Twoje połączenie ze
źródłem się rozszerzy i na nowo w pełni rozbłyśnie. Gdy tego dokonasz, w
pełni otworzy i obudzi się w Tobie ufność. Zaufanie do życia, do
źródła, przede wszystkim do siebie samego. Będziesz w stanie odpuścić
potrzebę kontrolowania wszystkiego.
Obecna sytuacja przypomina płynięcie
kajakiem przez rwącą rzekę. Ludzki umysł nie wie, dokąd go to
zaprowadzi. Nie wie, co jest za następnym zakrętem. Ogarnia go lęk,
niepewność i bezsilność. Próbuje usilnie wszystko planować i
kontrolować. Czuje się mały w obliczu zaistniałej sytuacji. Tak samo
teraz, umysł snuje scenariusze dotyczące następnych dni i miesięcy,
oparte najczęściej na lęku, wynikające wyłącznie z ograniczeń umysłu,
zatrzaśnięcia się pod jurysdykcją trzeciowymiarowej matrycy Ziemi.
Teraz jest czas, abyś całkowicie zaufał.
Odpuścił potrzebę kontrolowania. Czas, abyś otworzył się na wszystko,
co przychodzi do Twojego doświadczenia, oraz doświadczenia zbiorowego. Płyń przez życie.
Czas, abyś na stałe osadził swoją świadomość w chwili obecnej – boskiej
chwili. Czas, abyś połączył się ze swoim wewnętrznym przewodnictwem. W Tobie jest wszystko, co potrzebujesz, aby przejść przez ten okres.
Przygotowywałeś się do tego, przez wszystkie ostatnie lata. Jeśli tego
dokonasz, poczujesz, jak odchodzi od Ciebie cały lęk. Odejdzie, ponieważ
spełnił już swoją rolę. Ty zaś narodzisz się na nowo. Niezależnie od
tego ile masz teraz lat, będą to Twoje prawdziwe narodziny.
Gdy tego dokonamy, rzeczywistość
zabierze nas w nowe miejsce, stworzy doświadczenie, z nowymi zasobami,
energiami i możliwościami. Wszystko, co ma miejsce, ma za
zadanie, pozwolić, ujawnić się istniejącej w nas od zawsze boskości. To,
co się dzieje w tej chwili na planecie, jest szansą oraz sprzyjającą
okolicznością do przywrócenia równowagi, znaczących zmian oraz wzrostu.
Bieżące doświadczenie jest przede wszystkim znakomitą okazją do
skonfrontowania się z lękiem, własnym cieniem, czyli skonfrontowania z
samym sobą. Puść swoje przywiązanie do tego, że musisz wiedzieć
wszystko, co się wydarzy.
Przyjmuj bezwarunkowo wszystko, co jest,
traktując każdą kolejną chwilę jako okazję do odkrycia własnej mocy. Te
nowe spojrzenie, nowa perspektywa przyczyni się do ogromnych zmian,
dzięki czemu szeroko otworzymy się jako ludzki kolektyw na linię czasową
wzniesienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz