13 listopada 2021 r. przez Steve Beckow
Kredyt: Piąty Wymiar
Jestem o jeden dzień bliżej zjednoczenia z Bogiem.
Mówiąc "Wzniesienie", nie mam na myśli sugerowania, że gdziekolwiek się udajemy.
Najbliższym fizycznym porównaniem jest powiedzenie, że zmieniamy kanał w telewizorze.
Tak jak wszystkie sygnały telewizyjne są jednocześnie w pokoju, w którym siedzę, tak samo wszystkie wymiary. Współistnieją one w tej samej przestrzeni, ale na różnych "poziomach" lub częstotliwościach.
Dlatego tak naprawdę nie wstaję i nie chodzę gdzieś indziej. Albo nie lecę tam w moim wielkim balonie (z Piątym Wymiarem [1967], błogosławcie ich serca). (1)
Po prostu staję się wrażliwy na inne, zwykle wyższe częstotliwości.
W niektórych przypadkach odwiedzamy jeden lub drugi wymiar, np. w nocnych podróżach astralnych lub krótkich podróżach z towarzyszeniem do wyższych sfer pozagrobowych. (Patrz 2)
Ale przez większość czasu większość z nas pozostaje przy swoich ulubionych kanałach - Trzecim i Czwartym Wymiarze.
***
Kiedy zastanawiam się nad Wzniesieniem, uświadamiam sobie, że "ja", które się wzniesie, jest jak bańka lub pole świadomości.
Bardziej szczególnie, to jest umysłowe/emocjonalne/duchowe pole świadomości, bańka wspomnień i zmartwień, nadziei i lęków.
Chciałbym przyjrzeć się niektórym z jego właściwości.
Ja jestem nim. Kiedy poruszam się w lewo, ono porusza się w lewo razem ze mną. Kiedy idę do przodu, ona idzie do przodu razem ze mną. Noszę ją zawsze przy sobie, jak chyba każdy z nas.
Innymi słowy, "ja", które jest czymś więcej niż punktem świadomości, ale mniej niż ciałem fizycznym, jest jak bańka odczuwalnej przestrzeni.
Nie jestem tego świadomy, dopóki nie zwróci się na to mojej uwagi, na przykład poprzez informację zwrotną lub ktoś nie "wtargnie w moją przestrzeń", zbytnio się do mnie zbliżając. Nagle staję się tego świadomy. Mogę wtedy poczuć się niekomfortowo lub wrogo.
Nie potrafię opisać, jak daleko to sięga; wiem tylko, że ma swój zasięg.
To, co dzieje się w tym polu świadomości, jest dla mnie w życiu najważniejsze. Duchowo, jest to jedyna przestrzeń, za którą jestem ostatecznie odpowiedzialny.
Intelektualnie wiem, że ostatecznie jesteśmy Jednością. Ale tymczasowo i codziennie, identyfikuję się z bańką.
Określa ona pole mojego wewnętrznego doświadczenia. Kiedy czuję się przygnębiony lub zły, wrogi lub skruszony, odczuwam to tak, jakby działo się to w całej bańce.
Kiedy więc zmienię kanał na Piąty Wymiar i wzniosę się w górę, wierzę, że zabiorę ze sobą wszystko, co naprawdę cenię, w tym sensie, że zabiorę ze sobą moją bańkę. Moim zdaniem? Zabranie tego ze sobą jest wszystkim, co naprawdę ma znaczenie w ostatecznym rozrachunku.
Tak jak wsiadając do samolotu, zostawiam swoje rzeczy za sobą, mimo że nadal je posiadam, tak tutaj zostawiam wszystko oprócz mojej bańki, kiedy zmieniam kanał na Channel Five. Ale nadal posiadam wszystko, co robiłem wcześniej. Nie przemieszczam się nigdzie fizycznie.
Samolot (linia czasu), do którego wsiadam, dokądś leci, a ja razem z nim. Mogę na przykład być na linii czasowej, która różni się od niektórych ludzi, których kiedyś znałem, a którzy teraz wydają się znikać lub znikać z pamięci. O tym nie mogę mówić. Brzmi to możliwe i wiem, że niektóre kanały powiedziały, że tak jest. Ja po prostu nie zabrałem się jeszcze do zgłębiania tego tematu.
Dla mnie wszystkie przedmioty i pamiątki są tylko rekwizytami, które mają pobudzać moje wspomnienia z przeszłości i pragnienia przyszłości. Nie potrzebuję ich, chociaż wiem, że będą na mnie czekały w wyższym wymiarze, jeśli będę ich aktywnie pragnął. (3)
Wreszcie, w moim przekonaniu, jestem karmicznie odpowiedzialny za moją bańkę. Ty jesteś karmicznie odpowiedzialny za swoją. Jedyne zmiany, które naprawdę mają dla mnie znaczenie, to te, które zachodzą wewnątrz mojej: Czy jestem bardziej kochający? Czy jestem bardziej wyrozumiały? Czy jestem bardziej łagodny? Czy może jestem bardziej zrzędliwy? Mniej tolerancyjny? Mniej hojny?
Jeśli jestem skąpym Scrooge'em, to ja jestem za to odpowiedzialny. To nie ty sprawiasz, że jestem zły, smutny czy cokolwiek innego. W mojej bańce robię to wszystko bez pomocy z zewnątrz. (4)
A więc jestem już kosmicznym podróżnikiem i mam na sobie mój kombinezon kosmiczny i hełm bańkowy. I spaceruję w gronie astronautów o podobnych strojach kosmicznych.
Wszyscy szukamy na zewnątrz siebie głównych motywatorów i determinantów działania, ale myślę, że gdybyśmy naprawdę szukali, znaleźlibyśmy je w sobie, w tej mentalnej/emocjonalnej/duchowej bańce - przede wszystkim w tym, jak się czujemy.
Przypisy
(1) The Fifth Dimension, Up, Up and Away! Jeden z moich ulubionych utworów z 1967 roku!
Odtwarzacz wideo
00:00
02:45
(2) O "Tymczasowych Wzniesieniach lub Wizytach w Wyższych Sferach" niż Plan Astralny, zobacz tutaj: http://goldengaiadb.com/index.php?title=The_Planes_of_Life#Temporary_Ascents_or_Visits_to_Higher_Realms
(3) Zgodnie z Prawem Przyciągania, moje pragnienia ostatecznie stworzą ich na tym wyższym planie.
(4) Mam dobrze funkcjonujący Departament Sprawiania, że Jestem Szalony i Smutny, który robi to wszystko.
Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
sobota, 13 listopada 2021
Wzniesienie jest jak zmiana kanału
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz