Lokalizacja jednostki w schemacie rzeczy czyni go nieodpowiednim pod każdym względem. Jego reakcje nie może wyeliminować pewną ilość błędu. Wszystkie indywidualne doświadczenia są formą błędu w pewnym stopniu, choć wszystkie błędy stają się elementem doskonałości w Absolucie. Celem życia jednostki jest przezwyciężenie popędu do organicznych reakcji w stosunku do zewnętrznych postrzegalnych obiektów i przekroczenie siebie we wszechogarniającym Absolucie, który jest istotną rzeczywistością wszystkich jednostek. Te reakcje wśród indywidualnych natur są albo nieświadome albo świadome. Nieświadome popędy są określane jako instynkty, a świadome to te, które stanowią racjonalne procesy w jednostkach. Poza tymi reakcjami o dwojakiej naturze, istnieje najwyższa integrująca zasada, a mianowicie intuicja i bezpośrednia realizacja najwyższej istoty doświadczenia.
Te instynktowne popędy są potężne, a będąc zakorzenione w samej konstytucji jednostki, nie dają się łatwo ujarzmić. Najpotężniejsze z tych mimowolnych, nieświadomych popędów to instynkt samozachowawczy i samoreprodukcji. Instynkt samozachowawczy jest czasami błędnie nazywany instynktem "poszukiwania pożywienia". Jedzenie nie jest celem, który jest poszukiwany przez jednostkę; jedzenie jest tylko środkiem do spełnienia woli życia lub miłości do życia, która jest właściwa każdemu i która jest celem. Nie pragnie się jedzenia jako celu samego w sobie; celem jedzenia i picia jest życie jako indywidualna osobowość, posiadająca ciało. Ten popęd nie jest pod kontrolą rozumnego intelektu i przez swoją intensywność ekspresji pokonuje inne popędy. Przejawia się on w różnych formach i ma kilka odgałęzień, zarówno związanych z nim, jak i wtórnie z nim powiązanych. Przywiązuje on jednostkę do życia cielesnego i udaremnia wszelkie zwykłe próby odwrócenia się od niego. Ten instynkt, ta żądza życia, to umiłowanie indywidualnej osobowości może być przezwyciężone tylko w wyższym zrozumieniu i uczuciu odnoszącym się do szerszego doświadczenia, wykraczającego poza rażącą fizyczność i zniekształconą osobowość psychiczną. Ale każde nierozsądne mieszanie się z tym popędem, bez właściwego zrozumienia jego głębszego znaczenia, może spowodować jego rozruch i zrujnować jednostkę próbującą go kontrolować. Ściśle związany z instynktem samozachowawczym jest instynkt samo-reprodukcyjny, którego natura musi być przeanalizowana, zanim zostanie odkryta jakakolwiek metoda przezwyciężania instynktów.
Instynkt samo-reprodukcyjny jest błędnie nazywany "instynktem płciowym". Popęd ten ma w rzeczywistości niewiele wspólnego z osobowością seksualną jako taką; osobowość seksualna jest tylko środkiem do rozmnażania gatunku i to właśnie popęd do wytwarzania nowego osobnika gatunku sprawia, że seks jest wykorzystywany jak kocia łapa. Przedmiotem pożądania nie jest seks, lecz przyjemność spowodowana rozładowaniem napięcia wywołanego pragnieniem bycia narzędziem w tworzeniu nowego osobnika. Stosunki homoseksualne i fiksacja na przedmiotach, które nie pomagają w reprodukcji, są tylko przypadkami perwersji lub regresji tego pierwotnego popędu, spowodowanej albo defektem w ukształtowaniu gruczołów płciowych, albo frustracją i niespełnieniem. Celem popędu do rozmnażania się nie jest przynoszenie przyjemności jednostce; jego celem jest kontynuacja gatunku.
Te cechy osobowości seksualnej, które stają się źródłem atrakcyjności dla płci przeciwnej, są jedynie zewnętrznymi oznakami rozwoju hormonów gonady, które poprzez te oznaki dają znać o swojej dojrzałości i gotowości do aktu produkcji nowego osobnika. Atrakcyjność ta nie dotyczy przyjemności kogokolwiek, lecz jest jedynie procesem uzewnętrzniania się wibracji komórkowych i nerwowych dążących do współżycia z odpowiednikiem konstytucji wabionego osobnika. To nie zewnętrzna cecha czy forma płci przeciwnej jest źródłem przyciągania, lecz znaczenie, które jest w niej odczytywane przez jednostkę, nadaje jej wartość i zmusza do dostosowania się do tej wartości. To sugestywność i ekspresyjność formy wywołuje w jej odpowiedniku pobudzenie i wibrację całej konstytucji. Im więcej coś dla nas znaczy, tym większą wartość przypisujemy temu czemuś i tym bardziej się tym interesujemy. Odczytywanie znaczenia w płci przeciwnej nie jest racjonalnym aktem jednostki, lecz jest to "ogólny" popęd gatunku, który materializuje się w konkretnej jednostce jako mimowolny instynkt działania fizycznego.
Wszystkie bodźce wprawiają organizm w drgania, a to zakłóca jego równowagę. W tym procesie dochodzi do uwolnienia energii nerwowej, oddziałującej nie tylko na ciało, ale w dużym stopniu nawet na umysł. Przyjemność, która jest doświadczana w czasie pobudzenia przez "zamierzone" czynniki zewnętrzne, jest w rzeczywistości ciepłem i uczuciem odczuwanym w poddaniu się wewnętrznemu rozkazowi natury fizycznej, kiedy w organizmie zachodzą reakcje motoryczne, ze względu na wywołane w nim właściwości magnetyczne. Tym, co porywa osobowość i sprawia, że wznosi się ona w ekstazie w momencie pożądanej obiektywnej reakcji w świecie fizycznym, jest całkowity rozpad części tego organizmu i spokój, który następuje jako konsekwencja ustania tego zakłócenia, po spełnieniu celu tej reakcji. Wszelka instynktowna przyjemność jest ostatecznie uznaniem harmonii i równowagi oraz radości w świadomości z powodu usunięcia w niej zakłóceń przez spełnienie znaczenia instynktu dzięki posiadaniu i użytkowaniu przedmiotu, który odgrywa rolę środka rozluźniającego i usuwającego napięcie nerwowe i psychiczne, powstałe w wyniku ekspresji instynktu.
Nawet popęd do samoreprodukcji może być wyjaśniony w kategoriach popędu samozachowawczego. Jest to naprawdę wola życia jednostki gatunku, która ma się zamanifestować w fizycznym wszechświecie, a która wyraża się w tym, co nazywamy popędem samo-reprodukcyjnym. Rodzic staje się medium samo-manifestacji nowego osobnika, co jest intencją natury fizycznej. Niższa natura jakiejkolwiek "konkretnej" jednostki nie ma kontroli nad tym instynktem, ponieważ jest to intencja "ogólnej" natury lub gatunku, która przekracza naturalne siły tej pierwszej. Wola reprodukcji jest jedynie wolą życia niedoszłego członka tego fizycznego wszechświata. Spełnienie tej woli życia nie jest tak naprawdę dobrem czy rozkoszą żadnej jednostki, lecz jest jedynie wykonaniem rozkazów niżej zróżnicowanej natury, spełnieniem celu gatunku jako całości, który jest szerszy niż jakakolwiek jednostka w swej wszechstronności. Wola rasy lub gatunku zastępuje wszystkie indywidualne wole i podporządkowuje je swojej własnej celowej regule. Miłość seksualna, czyli piękno, ma więc odniesienie do potrzeby wykraczającej poza jednostkę i dlatego jest silniejsza niż jakakolwiek inna forma miłości znana na ziemi. Gdyby jednak ktoś wiedział, że sensem popędu samoreprodukującego nie jest przyjemność czy dobro własne, lecz tylko służba wyświadczona potężniejszej naturze, która wykorzystuje każdego jako swego sługę, nikt nie oddawałby się zaspokajaniu tego popędu. Dlatego natura zakrywa świadomość jednostki i pogrąża ją w złudzeniu, że celem popędu jest przyjemność jednostki, uniemożliwiając funkcjonowanie w niej rozróżniającego zrozumienia. To złudzenie nazywane jest "instynktem seksualnym", a przyjemność z niego płynąca jest właśnie taka!
Te samo-wyrażające się energie w jednostkach mają wspólne źródło, pierwotną formę i ich suma jest stała przez cały czas, nigdy nie maleje ani nie wzrasta, tylko czasami zostaje rozłożona w nierównych proporcjach z powodu zakłócenia równowagi w świadomości. Ta suma uprzedmiotowionej energii jest matrycą wszystkich irracjonalnych i racjonalnych popędów. Te eksternalizujące popędy lub skłonności do reakcji organicznych nie zostają odcięte nawet przez śmierć ciała fizycznego, ponieważ są one zakorzenione w samej zasadzie psychicznej indywidualności. Przestają istnieć dopiero wtedy, gdy zostaną wchłonięte przez Świadomość Uniwersalną, przez proces medytacji nad istotną Jaźnią wszystkich jednostek w niej zawartych.
Istnieją pewne pomniejsze instynkty, które są mniej potężne niż instynkty samozachowawcze i samo-reprodukcyjne, ale które, mimo to, wywierają wielki wpływ na osobowość i poddają ją mimowolnym działaniom. Jednym z nich jest instynkt samozachowawczy. Instynkt ten ma na celu albo kompensację poczucia niższości, albo zachowanie udaremnionej władzy, znaczenia i wyróżnienia (często tylko wyobrażonego), albo rozszerzenie własnego ego przez dodanie do niego kwalifikacji z zewnątrz (choć to dodanie jest czysto sztuczne). Jest to wrodzona skłonność do zachowania kompleksu własnego organizmu psychofizycznego. Innym instynktem jest instynkt stadny, który przejawia się w zamiłowaniu do towarzystwa grupy, do której się "należy". Jest to instynkt utożsamiania grupy z własnym ja. Metafizycznie wydaje się to być nieświadomym wyrazem miłości do większego społecznego "ja" lub organizmu, który obejmuje jednostki w nim zawarte. Miłość ta jednak przestaje być cnotą, gdy człowiek nie jest świadomy istnienia takiego większego "ja", a jedynie jest nakłaniany do miłowania społeczeństwa niezależnie od swego zrozumienia i woli. Instynkt opiekuńczy czy rodzicielski wyraża się w biologicznym przyciąganiu organizmu fizycznego (wpływającego oczywiście na umysł) do własnego "drugiego ja". To przyciąganie ustaje, gdy spełniony jest jego cel, czyli ochrona potomstwa. Miłość rodzicielska jest jednym z przejawów biologicznej natury jednostki powiązanej z celem rozmnażania osobników gatunku.
Wszystkie popędy, jak się sugeruje, są ostatecznie symptomem ducha wzywającego ducha, pod płaszczykiem zewnętrznej niewoli form, przedmiotów, pojęć i działań.
Pragnienie zrozumienia, czyli poznania jest racjonalnym popędem. Istniej± różne formy tego popędu, działaj±ce różnymi kanałami, ale zmierzaj±ce do zaspokojenia pragnienia poznania. Czasami jest to zwykła ciekawość, a innym razem konieczność odczuwana z powodu problemów, które pojawiły się w życiu, która wzbudza w jednostce pragnienie wiedzy. Na początku wiedza, która jest pożądana, jest tylko środkiem do większych i wyższych osiągnięć, a później staje się celem samym w sobie. Z wyjątkiem pragnienia wiedzy wyższej, która jest samoistna, i instynktu samozachowawczego (ten ostatni, jeśli nie przekracza granicy rzeczywistej konieczności), wszystkie te popędy są ujściami dla uzewnętrznienia energii ku przedmiotom innym niż to, co jest niezbędne jednostce dla jej samorozwoju. Pożądanie wiedzy, jednakże, powinno być nazwane nadprzyrodzonym popędem, chociaż staje się ono naprawdę nadprzyrodzone dopiero w końcu i wymaga pewnej ilości wysiłku i wydatkowania energii w początkowych etapach. Najwyższa samoistna wiedza nie jest w rzeczywistości popędem, lecz jest końcem niższej wiedzy, i tylko ta ostatnia może być zaliczona do popędów.
Należy jednak zwrócić uwagę na jedną szczególną cechę w funkcjonowaniu popędu do wiedzy: może on być ważny tylko na zasadzie dualistycznej, a więc wiąże się w pewnym stopniu z kierowaniem energii na coś, co jest zewnętrzne w stosunku do świadomości. Z tego powodu można go zaliczyć do kilku popędów w jednostce, chociaż wyższa wiedza, która nie jest środkiem do żadnego innego celu, lecz jest celem samym w sobie, nie może być nazwana popędem indywidualnym, gdyż ten ostatni nie jest skierowany na nic zewnętrznego, lecz jest samym istnieniem. Przez popęd rozumny rozumie się więc nie samoistną, niezależną wiedzę absolutną, lecz dążenie do poznania, pragnienie zrozumienia, tendencję do przekroczenia wiedzy ograniczonej.
Poza tęsknotą za wiedzą, wszystkie popędy i instynkty powinny być ujarzmione i przekształcone w integrującą energię wyższej świadomości, ponieważ te naturalne popędy natury fizycznej są niezgodne z wyższym dążeniem do jedności świadomości w Uniwersalnej Istocie. Sztuka przezwyciężania tych instynktów, które są antagonistyczne wobec duchowego poszukiwania, polega ostatecznie na pewnych procesach, które są związane z istotną naturą samej Świadomości. Skoro celem jest urzeczywistnienie najwyższej jedności, to środki do niego muszą mieć z nim intymny związek.
Transmutacja indywidualnej konstytucji jest konieczna do doświadczenia Absolutu, a to można osiągnąć poprzez uznanie prawdziwej natury relacji istniejącej pomiędzy jednostką a Absolutem, jak to zostało szczegółowo opisane na poprzednich stronach. Wszystkie formy uzewnętrznienia energii, które nazywane są popędami, instynktami itp. są ostatecznie ruchami świadomości w kierunku nie-ja. Nie może istnieć żaden indywidualny popęd, kiedy świadomość przestaje funkcjonować w ten sposób. Droga samokontroli jest więc drogą powrotu trybów uprzedmiotowionej świadomości do ich szerszego i głębszego źródła, które ostatecznie zbiegają się i łączą w Absolucie. Tylko świadome dążenie jednostki do przekroczenia samej siebie, do wzniesienia się ponad partykularny, może doprowadzić do tego wielkiego osiągnięcia i realizacji. Do tego potrzebne jest jasne zrozumienie, beznamiętne uczucie, tęsknota za wolnością i wytrwałość.
Studiowanie, refleksja i medytacja są procesami metody samo-transcendencji. Uważna analiza i badanie natury doświadczenia, pod kierunkiem zdolnego nauczyciela duchowego, jest niezbędna do medytacji nad duchową Rzeczywistością. Należy odkryć wady względnego doświadczenia oraz fakt, że jest ono ostatecznie skupione i redukowalne do rzeczywistości Absolutu, aby wycofać przywiązanie do zewnętrznych form doświadczenia i skupić całą energię na najwyższej Samoświadomości. Natura instynktownych reakcji i ślepych popędów musi być jasno zrozumiana, zanim podjęta zostanie jakakolwiek próba ich kontrolowania. Żadna praktyka nie może mieć trwałej wartości, jeśli nie jest poprzedzona prawidłową znajomością wewnętrznej anatomii i konstytucji znaczenia i metody tej praktyki. Trzeba działać dopiero wtedy, gdy się wie, jak działać, dlaczego działać i czym naprawdę jest to działanie. Działanie musi być oparte na wiedzy o tym. Ta wiedza, na której opierają się wszystkie duchowe praktyki, jest prekursorem zniechęcenia do wszelkiej eksternalizacji wobec rzeczy. Prawdziwe wyrzeczenie nie jest porzuceniem jakiejkolwiek "rzeczy", ale zrzeczeniem się cienkości w rzeczach, przedmiotowości w przedmiotach, zewnętrzności w doświadczeniu, protekcyjności w świadomości. To wyrzeczenie się jest warunkiem najwyższego spełnienia w Absolucie. Nie można mieć nadziei na to ostateczne urzeczywistnienie bez całkowitego oddania osobowości i wszystkich jej składników temu jednemu celowi. W momencie, gdy to oddanie jest dokonane, przywiązania ustają, umysł staje się spokojny, zmysły są abstrahowane od form, namiętności ustępują, świadomość się koncentruje, pojawia się radość i ogromna siła jest odczuwana wewnątrz. Wszystko to jest wynikiem dostrojenia się jednostki do Rzeczywistości, zespolenia z nią wszystkich sił, rozpuszczenia w niej wszelkich rozróżnień i obiektywności. Poprzez ten akt jednostka czerpie zasilanie z Uniwersalnego Centrum i staje się nim. Rzeczywiste doświadczenie jest możliwe dzięki intensywnej medytacji nad nim.
Każdy akt naszego życia powinien stać się wyrazem świadomej kontemplacji Absolutu. Jeśli wszystkie czyny nie opierają się na tej świadomości, nie może być w nich żadnej ostatecznej wartości. Absolut jest życiową zasadą wszystkich rzeczy, czynów i myśli, a więc bez niego wszystko staje się bez życia i bez znaczenia. Duchowość jest stanem świadomości, a nie tylko pewnymi formami działania. Kiedy świadomość jest odpowiednio wyszkolona, aby istnieć w tej harmonii, wszystkie działania stają się uniwersalnymi procesami i przestają być indywidualnymi wysiłkami skierowanymi na fenomenalny cel. Obowiązkiem każdego w każdym stanie świadomości jest próba zjednoczenia się z Absolutem i wykonywanie swoich obowiązków ze świadomością tej jedności. Taka osoba jest mędrcem, czyli osobą w najwyższym stopniu błogosławioną. Sama obecność tej uświęconej istoty wywiera magnetyczny duchowy wpływ na całe otoczenie. "Ten wszechświat jest jego; i rzeczywiście, on jest wszechświatem", mówi Upaniszad. To jest chwalebne zwieńczenie życia.
**Przez Swamiego Krishnanandę
**Źródło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz