czwartek, 5 listopada 2020

Jeshua: Pomaganie innym

 Master Jesus

5 listopada 2020 r. przez Sitarę


Mistrz Jezus


przez Pamelę Kribbe

Kanały/poranki-z-jeszua/pomaganie innym/

Drodzy przyjaciele,

Tak się cieszę, że dziś znów spotkaliśmy się, by świętować nową erę. Nie jest to już coś, co czeka nas daleko w przyszłości. Jest to coś, co rośnie pod twoimi stopami i kwitnie, tu i teraz. W świecie rodzi się nowa świadomość, nowa wiedza. Ma to związek z pączkującą energią serca u wielu ludzi i to wy jesteście pionierami, pionierami. Jesteście pierwszymi, którzy niosą w sobie ziarno i zasadzają je na Ziemi.

Jesteście zapaleńcami, tymi którzy niosą w swojej duszy głębokie pragnienie, by szerzyć światło świadomości, by na Ziemi było więcej pokoju, radości i tolerancji. Więcej miejsca na bycie twórczym i dzielenie się ze sobą. Wolność, by cieszyć się sobą nawzajem w otwartości i miłości, bez tych uciążliwych obowiązków, standardów i wartości, które odziedziczyliście po swojej kulturze i które działają jak więzienie wokół was. Wasze pragnienie zmiany jest z serca, a my usuwamy kraty z okien więziennych.

Mimo to, często się chowacie. Budujecie wokół siebie wyimaginowaną klatkę, w której z niepokojem czekacie i zastanawiacie się, czy wolno wam ustanowić wasze nowe światło i promieniować nim w tym świecie. Wciąż działają stare energie, bo powstanie nowej może nastąpić dopiero wtedy, gdy stare umrze. Najpierw musi nastąpić swego rodzaju upadek i dopiero przed tą ostatnią chwilą, gdy tradycyjne ramy odpadają i wybucha nowa świadomość, stara zaczyna się opierać. I czasami uderza to w ciebie jak strach: "Czy mogę to zrobić? Czy mogę być częścią tego, co nowe? Czy na tym świecie jest miejsce dla anioła we mnie? Czy jest we mnie miejsce dla anioła, który może się tu wyrazić? Czy może być pożyteczny i wyciągnąć rękę do innych? Czy może świętować tutaj życie i dzielić się z innymi w radości i szczęściu?"

Misją waszej duszy na ziemi jest być aniołem, którym jesteście i dlatego tu przybyliście. I nie popełnijcie błędu, jesteście pionierami, jesteście pionierami. Dlatego nie należycie do starych ram i struktur z przeszłości, które tak często opierają się na mocy i autorytecie hierarchicznych relacji. Istnieją ściśle określone role, zwłaszcza w sytuacjach zawodowych, które skupiają się na konkretnym wykształceniu, czy umiejętnościach lub talentach, a anioł w tobie nie ogranicza się do specyfiki, którą można zmierzyć np. dyplomami lub stopniami. Anioł w tobie jest pulsującą energią, która pochodzi z samego źródła życia i nie będzie ograniczona przez myśli wymyślone przez ludzi i pomysły, które nie pasują do tego, kim naprawdę jesteś. Musicie nauczyć się na nowo znać tę nieskrępowaną, wolną część w głębi waszego bytu.

Przestraszyłeś się tej części i już jako dziecko musiałeś się jej wystrzegać. Dziecko jest w posiadaniu całkiem spontanicznego przepływu życia i cieszy się nim; jak łatwo dziecko żyje w tej spontaniczności uczuć, zmiennych emocji. Ma również bardzo wyraźne pragnienie, aby robić lub nie robić pewnych rzeczy. Dziecko bardzo łatwo mówi "tak" lub "nie" i wie, czego chce, a czego nie. Nie ma tych wszystkich zastrzeżeń: "Mogę to zrobić, czy nie?" Dziecko nie ma tych samych silnych zahamowań co ty. W ciągu waszego życia zgromadziliście wiele ograniczających myśli, lecz jesteście również tymi, którzy mają w waszej duszy palące pragnienie, aby je usunąć.

Po pierwsze, to "pozbycie się" jest czymś, co robicie dla siebie, jak i dla innych. Stajecie się przykładem dla innych ludzi, gdy żyjecie w swoim świetle, w swojej wielkości, gdy ośmielacie się przejawiać bez ograniczeń żywą energię anioła w sobie. Jeśli nie boisz się tego, co inni znajdą, pomyślą, czy się spodziewają, to stajesz się dla nich aniołem światła. Nie dlatego, że udzielasz im konkretnej pomocy, lecz po prostu będąc osobą, którą jesteś: źródłem światła i piękna. Twoje bycie tym źródłem iskrzy się inspiracją u innych ludzi, ponieważ czujesz się prężny, piękny i radosny, a ty nie musisz ciężko pracować, aby osiągnąć ten efekt.


Pomaganie innym to nie jest coś, co robisz, to stan bycia. Pomyślcie tylko o wszystkich nauczycielach, którzy byli przed wami, których znacie z waszej historii, o ludziach, którzy byli nazywani mistrzami lub świętymi. Żyli oni z siebie, a nie z innych. Doświadczyli w sobie źródła własnej boskości - anioła - i to przyniosło im rozkosz i ekstazę, które trudno jest ująć w słowa: doświadczyli źródła własnej nieograniczonej istoty. Przywieźli na Ziemię niebo, ponieważ nie doświadczyli żadnego strachu przed samym sobą, lecz promieniowali w sposób nieograniczony tym, kim byli. Byli tylko tym, kim byli, byli dla innych ludzi latarnią światła. Ludzie widzieli swoje światło i chcieli być z nimi, ponieważ ci nauczyciele byli szczęśliwi, nieobciążeni, odprężeni. I nie kosztowało to nauczycieli żadnego wysiłku; po prostu skupili się na tym źródle światła w sobie. Radość i zachwyt, których doświadczyli, tworzyły iskry inspiracji u innych.

Tak więc, nie trzeba na to pracować. Waszym jedynym zadaniem jest odnaleźć to światło w sobie, tu i teraz, cieszyć się nim i odważyć się nim żyć, ponieważ jesteście teraz nauczycielami nowego czasu. I nie wahajcie się przyjąć tego tytułu, bo nie jest to kwestia ego czy arogancji. Po prostu odczuwajcie w swojej duszy głębokie pragnienie zmiany poprzez obnażanie starych sztywnych struktur, aby uczynić je bardziej otwartymi, aby umożliwić przepływ nowej kreatywności i wolności oraz miłości do świata. To jest to, co przyszliście tu przynieść.

I jak to robicie? W jaki sposób łączysz się z tym żywym światłem anioła, światłem niosącym światło, które jest w tobie? Nie musicie próbować go znaleźć, ani walczyć o nie, ponieważ to światło już tam jest - ono już przez was przepływa. Daje ono życie wszystkim, którymi teraz jesteście: waszym uczuciom, waszym emocjom, waszemu ciału. Bez tego światła nie bylibyście obecni tutaj na Ziemi, więc ono już istnieje. Jest ono we wszystkich komórkach waszego ciała, w waszym sercu, w waszych uczuciach. Jednak w niektórych miejscach bardziej niż w innych pokryła je warstwa ciemności, albo po prostu warstwa niewiedzy, braku związku z tym, kim naprawdę jesteście.

Chciałbym omówić tę warstwę bardziej szczegółowo. Warstwa ta jest zasłoną ignorancji, którą nakładasz na siebie, gdy nie jesteś połączony ze swoim istotnym ja. Poczujcie przez chwilę tę warstwę w sobie, nie osądzając jej, lecz z blasku waszej świadomości. Poczujcie szczelność tej warstwy, która może być nawet fizyczna, lecz pozwólcie jej tam być. Poczuj szczelność w jednym z ośrodków energetycznych: w twoim brzuchu, w klatce piersiowej, w gardle, gdziekolwiek ją poczujesz. Spójrzcie na to z bardzo otwartym umysłem, ale pozwólcie mu tam być, bo nie może wam zaszkodzić.

Jesteś aniołem pełnym empatii, współczucia i miłości do siebie. Wyobraź sobie przez chwilę, że po prostu położyłeś rękę na tym uwięzionym miejscu w swoim ciele energetycznym. Wystarczy delikatna pieszczota, gest, który mówi: "Możesz tam być, jest w porządku". Mam dla ciebie współczucie i możemy to wypracować". I wtedy zagłębiasz się w to ciemne miejsce swoją świadomością, w tę część, która nie jest w stanie być tym, kim jesteś. Tam żyje strach, a może i żal, i żal, i złość. Idźcie w kierunku tego miejsca, idźcie do najciemniejszej części w sobie, do tej części, która was najbardziej gnębi, do tej części, która stanowi wasze więzienie.

Jesteśmy tam z tobą, my, ci z drugiej strony, którzy ci pomagają. Każdy z was ma przewodników i jest otoczony przez tę pomocną energię, więc nie bójcie się spojrzeć na tę ciemność w sobie. Przyjrzyjcie się uważnie blokadom, obronie, które możecie napotkać w tych ciemnościach. Sprawdźcie, czy coś przykuwa waszą uwagę lub do was dociera. I zastanówcie się nad pytaniem: "Dlaczego nie mogę pozwolić, aby moje światło świeciło lub promieniowało swobodnie na świecie? Co mi przeszkadza?"

Jedną z pierwszych obaw, które mogą cię tam zablokować, jest: "Nie mogę, nie wiem jak, wątpię w swoje możliwości, nie jestem w stanie tego zrobić". Zobacz, czy rozpoznajesz w sobie tę formę myślową. Kto ci to powiedział? Może widzisz jakieś zdjęcie kogoś w szczególności. To może być jeden z twoich rodziców albo ktoś inny, od kogo wziąłeś na siebie tę wątpliwość, który mówi: "Nie powinienem być tym, kim jestem". Pozwól, by ta myśl odeszła i poświęć na to czas. Co dało ci takie uczucie w tym życiu: "Nie mogę tego zrobić. Muszę mieć nad sobą kontrolę. Nie śmiem tego robić, bo to straszne. Ludzie będą mnie odrzucać lub potępiać za to, kim jestem. To zbyt bolesne, by być sobą." Delikatnie wezwij te doświadczenia, które dały ci to uczucie, i spójrz na nie z perspektywy osoby, którą naprawdę jesteś, aniołem w tobie. Po prostu połóż ręce wokół tego bólu, wokół tej niepewności w sobie i powiedz: "Możesz się teraz zrelaksować, bo rozumiem twoje uczucie. Jestem z tobą. To ja jestem tym, który się tobą opiekuje. Daję ci pewność, że możesz przywrócić swoje światło."

Daj sobie tę zachętę. Otocz się światłem tego, kim jesteś, tego anioła w tobie. Anioł w tobie nie jest dotknięty twoim lękiem. Obserwuje on ten niepokój ze współczuciem i miłością i rozumie, jak to się stało, ale anioł nie pozwala się pokonać tym emocjom. Poczuj jak bardzo jesteś większy niż twój strach. Poczujcie tę wielkość, pomimo strachu, którego doświadczacie. I zaakceptujcie również to, że wiecie, co macie do zrobienia - i że to zrobicie. Poczujcie, że w waszych kończynach, rękach i nogach: "Wiem, kim jestem i wiem, co muszę zrobić."

Teraz patrzymy na kolejną możliwą blokadę, obronę, a to jest gniew. Strach ma związek z byciem widocznym dla świata zewnętrznego. Miałeś tam wiele negatywnych doświadczeń, które mogły mieć miejsce w tym życiu, ale także w innych życiach. Być może w pewnym momencie zdecydowałeś: "Nie chcę ponownie doświadczać tego typu reakcji, więc nie pozwolę, aby moje światło zabłysło". Tak więc brakuje ci teraz woli, abyś dał się zobaczyć: "Jestem zły, więc muszę się zamknąć." Istnieje opór, aby pozwolić sobie na bycie widzialnym, otwartym i bezbronnym.

Wielu z was nosi w sobie rany z dzieciństwa, z czasów, kiedy byliście jeszcze otwarci i spontaniczni, i to właśnie tam napotykaliście negatywne doświadczenia. Ktoś wygłosił gryzącą uwagę, ktoś odrzucił twoją oryginalność, ktoś zahamował twój twórczy przepływ i tak nagle poczułeś: "Nie jestem mile widziany, nie jestem akceptowany przez tę osobę." I tak zamknęłaś część siebie. W wyniku tego wydarzenia rozwścieczony jest gniew: "Cóż, w porządku, nie będę już częścią tego." A potem zamknąłeś się i zamknąłeś się w sobie, a potem byłeś w więzieniu.

Ale w tej chwili zamknąłeś się i zamknąłeś się, nie mógłeś wiele zrobić, bo często to było jedyne, co potrafiłeś zrobić, żeby przeżyć, żeby się chronić. Musiałeś zamknąć drzwi, bo czułeś: "Nie mogę znieść tego bólu bycia odrzuconym za to, kim jestem. Muszę teraz zamknąć swoje uczucia, nie mogę tego znieść." Uhonoruj fakt, że wtedy tak zareagowałeś. Ten mechanizm obronny, zamykanie się na siebie, jest bardzo zrozumiały; to bardzo ludzka reakcja.

Ale teraz poczuj, że stałeś się silniejszy niż ten ból. Jesteście teraz w stanie zapewnić sobie bezpieczeństwo, którego brakowało, gdy was odrzucono, ponieważ jesteście teraz bardziej bezpieczni w sobie. W swojej istocie nie należycie do tego świata, więc nie powinniście reagować na to, co się wokół was dzieje. Wasza obecność tutaj jest o was, i pozwalacie sobie być tym, kim jesteście. Ludzie, którzy nie mogą tego zaakceptować, znikną z waszego życia i zostaną zastąpieni przez tych, którzy do was należą i chcą się z wami podzielić.

Nie bójcie się odrzucenia. Strach przed odrzuceniem jest jedną z największych przeszkód, które napotkacie na waszej drodze. Ponieważ takie odrzucenie boli, pojawiła się w was niechęć do ujawnienia się. Powoduje to zakurczoną część, barierę w waszej istocie, o której mówiłem wcześniej. Pozwólcie, aby światło dotarło do tej bariery, ale nie próbujcie jej usuwać. Po prostu otocz barierę opieką i współczuciem, i powiedz: "Rozumiem". Mów do tej zakontraktowanej części siebie. Widzisz ją na przykład jako rozgniewane dziecko, więc możesz jej powiedzieć, że może teraz odpocząć, bo dajesz jej wolność, której potrzebuje; że nie obchodzi cię, co inni o tobie myślą, bo wiesz, co jest dla ciebie właściwe. "Jestem tym, kim jestem. Jestem tu mile widziany. "Jestem, kim jestem. Z dumą i godnością niosę moje światło. Nikogo nie krzywdzę swoim światłem. Jestem po prostu tym, kim jestem, zwłaszcza w tym czasie zmian i przemian."

W tym czasie zmiany w dziedzinie świadomości na świecie, możecie odczuwać silną potrzebę, by znów wyjść ze swoim światłem na zewnątrz i być pomocnym w tej zmianie świadomości. I wtedy właśnie możecie spotkać się z waszymi najgłębszymi barierami i obronami: strachem i niechęcią do przedstawienia siebie jako anioła światła. Chodzi o to, żeby zobaczyć w sobie tę obronę i ogarnąć ją miłością, i wybaczyć sobie niezbędne środki, które kiedyś trzeba było podjąć, gdy się zamknęliście. To pomaga ci ponownie zbliżyć się do sedna tego, kim jesteś, tętniącym życiem aniołem.

Im bardziej staniesz się swoim własnym przyjacielem, tym będziesz szczęśliwszy i tym więcej sygnałów otrzymasz od swojego wyższego ja, swojego anioła, o tym, co masz do zrobienia i co jest przyjemne do zrobienia i czyni cię szczęśliwym. Nie bójcie się porzucić starych struktur, czy to szczególnego rodzaju pracy, czy też pewnego zakorzenionego wzorca myślowego. Czeka na ciebie coś nowego. Nie jest to specjalnie określony sposób działania, ponieważ to wy tworzycie nowe sposoby Nie pasujecie do istniejących struktur, ponieważ jesteście twórcami nowych struktur, które są bardziej elastyczne i bardziej dopasowane do świadomości serca. Dlatego proszę was, abyście zaufali temu źródłu w sobie, temu pulsującemu światłu. Nadszedł odpowiedni czas dla was, ponieważ będziecie wspierani i wspomagani, gdy odważycie się zaufać i ponownie się otworzyć, gdy w pełni połączycie się ze źródłem w sobie.

To jest właściwy czas. Dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, istnieje potrzeba ludzi takich jak wy, którzy chcą swobodnie i otwarcie dzielić się swoim światłem. Potrzebni są ludzie, którzy mają odwagę nie żyć według zwykłych oczekiwań i którzy chcą być postrzegani jako inni. Ludzi, którzy naprawdę ośmielają się patrzeć bezpośrednio na drugiego człowieka - z prostym i otwartym spojrzeniem - i którzy zaciskają ręce w radosnym powitaniu.

Czas jest teraz gotowy dla ciebie, a co ważniejsze, to twoje własne przeznaczenie, twoja własna intencja, która cię tu sprowadziła. Tak więc, źródłem waszej największej radości jest możliwość życia w świetle, bycia całkowicie tym, kim jesteście. Nie wahajcie się robić tego, co czujecie, że chcecie robić. To uczucie jest waszym przewodnikiem, ponieważ prowadzi was tam, gdzie powinniście być.

Dziękuję wam wszystkim za wytrwałość i odwagę, którą już wykazaliście się w odnalezieniu swojej drogi. Nie poddajecie się, nie zadowalacie się mniej niż prawdą. Dlatego tak naprawdę jesteście pionierami i pionierami nowych na Ziemi i dziękuję wam za to, że tak jest. My, którzy jesteśmy tu z wami, ja i ci ze mną, reprezentujemy energię Chrystusa. Ale to wy pozwalacie jej narodzić się na Ziemi i żyć nią. I za to macie nasze najgłębsze uznanie i szacunek.

Dziękuję za przybycie.współpracy w świecie, nowe sposoby współpracy.

https://goldenageofgaia.com/2020/11/05/jeshua-helping-others/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz