MATERIAŁY
KARMAZYNOWEGO KRĘGU
Seria:
Pasja 2020
SHOUD
7 – prezentowany przez ADAMUSA SAINT-GERMAINA za pośrednictwem Geoffreya Hoppe
7 marca 2020 r.
Jestem
Tym, Kim Jestem, Adamusem Saint-Germain.
Weźmy
głęboki oddech rozpoczynając Shoud w marcu 2020 roku. Hm. Poczujcie jak
powietrze pachnie. Wdychałem ten zapach, kiedy słuchaliśmy muzyki. Ach! Upojny
zapach. Mmm. (Shoud odbywa się w Willi Ahmyo na Hawajach.)
Jak
zapewne słyszeliście, byłem tutaj w moim wcieleniu Marka Twaina, Samuela
Clemensa, i uwielbiałem piękno tej wyspy. I już wtedy, wędrując po wyspie,
powiedziałem sobie: „Muszę tu wrócić pewnego dnia. Muszę wrócić” i oto
jesteśmy. Nie przebywam w ciele fizycznym, ale znajduję się go całkiem blisko.
Całkiem blisko, używając ciała Cauldre’a, wszystkich waszych. Mam nadzieję, że
nie macie nic przeciwko temu.
Kilka
uwag, zanim zaczniemy. Jest wielu nowych, którzy się przysłuchują i nadal będą
się przysłuchiwać, tak więc od czasu do czasu zatrzymam się i wyjaśnię niektóre
z używanych terminów, znanych weteranom Shaumbry. Podoba mi się to określenie
„weterani Shaumbry”. Proszę, niech was to nie nudzi, mówię do nowych, do
początkujących. Do początkujących. Będę próbował wyjaśniać najlepiej jak
potrafię, żebyście byli na bieżąco. Żebyście wiedzieli,
o co chodzi.
Kolejna
uwaga dotyczy tego, że to, o czym dzisiaj mówimy i prawdopodobnie o czym zawsze
mówimy, ale akurat dzisiaj w szczególności, może wydawać się trochę jakby nie z
tego świata, trochę nierealne, jak science fiction czy fantasy. To nie tak,
naprawdę. Wiecie, że świat zmienia się bardzo, bardzo szybko. Wiele się dzieje
na planecie, dzieje się szybciej niż kiedykolwiek w całej historii planety. Ale
jeśli źle się z tym czujecie, odpuśćcie to sobie. Odpuście to sobie. Jeśli źle
się z tym czujecie, po prostu sobie odpuście. Nie musicie się w to angażować.
Nie musicie w to wierzyć. Poczujcie to, co jest dla was odpowiednie. To zawsze
jest najważniejsze. Nie musicie wszystkiego akceptować tylko dlatego, że ja to
mówię, tylko dlatego, że jestem Wzniesionym Mistrzem (Adamus chichocze), tylko
dlatego, że osiągnąłem Urzeczywistnienie. Ale ostrzegam, prędzej czy później
wrócicie i powiecie: „Cholera! Miał rację. Miał rację.”
Koronawirus
Musimy
więc zacząć od dyskusji o czymś, co stanowi w tej chwili najgorętszy temat na
planecie. Co to jest? Koronawirus. Koronawirus. Koronawirus jest czymś więcej
niż się wydaje, a może do końca naszego dzisiejszego spotkania przekonacie się,
jak to wszystko jest ze sobą powiązane.
Koronawirus
w tej chwili jest newsem na planecie. Dlaczego? Otóż dlatego, że…
LINDA: To dramat.
ADAMUS:
Dramat, ale chodzi o to, że news rozprzestrzenia się szybciej niż kiedykolwiek.
Otrzymujecie wiadomości bardzo, bardzo szybko, bo rozpowszechniają je ludzie w
mediach społecznościowych, w blogach i to wszystko rozchodzi się bardzo, bardzo
szybko. To po prostu pokazuje, jak szybko można doprowadzić coś do świadomości
na planecie. Wszyscy się do tego dostrajają. To dzieje się tak szybko, wieści
rozchodzą się tak szybko, częściowo właśnie dlatego, że ma miejsce dramat. Dużo
jest dramatu i dla wielu ludzi stanowi on pokarm. Uwielbiają być tymi, którzy
publikują coś, co tak naprawdę nie jest prawdą. I wiele jest w tej chwili przekłamań,
ale dużo jest dramatu. I, no wiecie, moje doświadczenie wskazuje na to, że im
bardziej ludzie twierdzą, że nie lubią dramatu, tym bardziej go uwielbiają.
Uwielbiają dramat, inaczej nie byłoby go w ich życiu. Gdyby było inaczej,
zrezygnowaliby z niego. Porzuciliby go. Ale oni go uwielbiają. Karmią się nim.
To trochę dziwny sposób przypominania sobie, że żyją. A zatem mamy teraz do
czynienia na planecie z dużym dramatem z powodu tego koronawirusa.
Czy
ktoś tu ma koronawirusa? Powinienem był zapytać, zanim zaczęliśmy. Czy ktoś tu
go ma? Nie? Czy ktoś, kto ogląda nas online, ktoś spośród Shaumbry, ma
koronawirusa? Hm? Czy przyznalibyście się, gdybyście go mieli? Gdybyście
siedzieli tutaj, przyznalibyście się?
Każdy
go ma. Każdy go ma. Macie w sobie potencjał. Macie geny czy chromosomy, które
je zasadniczo zawierają w sobie. Po prostu się nie zamanifestował, nie został
wydobyty na powierzchnię. Tak jak każdy z was ma geny i chromosomy z
potencjałem raka i nieomal każdego innego paskudztwa. Niekoniecznie sięgacie po
niego, ale oto nagle ktoś do was podchodzi i ściska was wylewnie, no wiecie,
tak twarz przy twarzy (Adamus obejmuje Włodka). Och, przepraszam. Przepraszam.
(Adamus chichocze) Macie w sobie potencjał. Już tam jest. Po prostu uruchamiany
jest w ten czy inny sposób, uruchamiany przez zwrócenie na niego uwagi. Dużo
uwagi poświęca się temu tematowi w wiadomościach i to może faktycznie go
uruchomić. Tak więc wszyscy go mają.
A
zatem weźcie z tym głęboki oddech. Już go macie. Nie martwcie się. Nie znaczy
to bowiem, że się zamanifestuje.
Na
jednym z naszych ostatnich warsztatów mówiłem o koronawirusie i powiedziałem,
że każdy wirus ma swoje wzorce energetyczne, ma gdzieś swoje korzenie. Niekoniecznie
jest tym, czym wydaje się być. Na przykład koronawirus to energia ekonomii na
planecie. Ma miejsce ekonomiczna nierównowaga, więc pojawia się wirus. Wiecie o
wirusie energii seksualnej? To jest wirus świadomości. Pojawia się w ciele i
umyśle na różne sposoby, ale koronawirus jest wirusem ekonomicznym.
Patrzcie,
co się dzieje. Nie tak znów wielu ludzi go ma. Jak myślicie, ile osób zostało
nim dotkniętych? Jakieś przypuszczenia? Jakieś trafne przypuszczenia?
SHAUMBRA
1 (kobieta): Pięćdziesiąt tysięcy.
ADAMUS:
Ile?
SHAUMBRA 1: Jakieś pięćdziesiąt
tysięcy.
ADAMUS:
Pięćdziesiąt tysięcy. Jeszcze ktoś? Jakieś dwa miliony, może miliard? Nie? Obecnie
jest około 80 000 zarażonych. Nie u wszystkich go wykryto.
Ilu
z zmarło z jego powodu? (ktoś mówi: „Trzy tysiące”) Cztery tysiące. Dobrze.
Taak. Albo oglądasz wiadomości lub masz dobrą intuicję. (Adamus chichocze)
Około 4 000. To dużo. Ale w szerszym kontekście to nie jest tak wiele jak na
wirusa. Na normalną grypę w Stanach Zjednoczonych w tym roku, od rozpoczęcia
sezonu grypowego – gdzieś od października – zachorowało 39 milionów ludzi. To
dużo. To znacznie więcej niż z powodu koronawirusa, ale o tym nie ma w
wiadomościach. A z tego około 30 000 zmarło z powodu zwykłej grypy.
Widzicie więc jakąś dziwną
dynamikę, dramat, nierównowagę w związku z całym tym zjawiskiem koronawirusa. Jest
w wiadomościach. Jest wszędzie. Wszyscy o nim mówią. Ludzie panikują. Ludzie
idą do sklepów i opróżniają je – gra słów niezamierzona – z zapasów papieru
toaletowego i środków dezynfekcji rąk oraz tym podobnych rzeczy. Wszędzie panika.
Zajrzałem wczoraj do jednego z nich, gdy Cauldre i Linda robili zakupy – a przy
okazji, dla tych, którzy są nowi, Cauldre to inaczej Geoffrey, tak go nazywam –
to było istne szaleństwo, kiedy Cauldre i Linda robili wczoraj zakupy. Nigdy
nie widziałem czegoś podobnego, żeby ludzie pędzli i popychali się nawzajem, wyciągając
papier toaletowy z wózka innej osoby i wkładając do własnego wózka. (kilka
chichotów) I to był Cauldre! (śmiech) To niesamowite. Chcę powiedzieć, że nie
mogłem uwierzyć, to przecież mój czaneler! (więcej chichotów)
No
więc mnóstwo paniki wywołuje ten koronawirus. W pewnym sensie to dobrze,
ponieważ budzi globalną świadomość. Nic innego na świecie obecnie nie ogniskuje
tego rodzaju uwagi, nie skupia na sobie takiej uwagi. Ale w istocie chodzi o
ekonomię.
Wiecie,
każdy wirus, powtarzam, ma swój wzór energetyczny, swoje znaczenie ukryte gdzie
indziej. To jest wirus ekonomiczny. I spójrzcie, co on robi. Spójrzcie, jak
wpływa na planetę. Wpływa na wszystko. Podróże – ludzie przestają planować podróże. Boją się. A szanse na
zarażenie się przez nich wynoszą około 0,002 procenta. Około 0,002 procenta.
Niezbyt dużo. Ale ludzie są w stanie histerii. Słowo „lotnisko” kojarzy im się
ze złapaniem wirusa. Samo tylko słowo „lotnisko”. Powoduje to wiele zakłóceń i
nadal będzie powodować we wszystkim, co wiąże się z podróżami – w liniach
lotniczych, hotelach, spotkaniach biznesowych, udaniu się do biura. Wszystko,
co wiąże się z załatwianiem spraw na poziomie grup, ulegnie zakłóceniu na skalę
planety.
W
efekcie wywrze to również wpływ na dystrybucję żywności, ponieważ na przykład
rolnik może nie zechcieć udać się na rynek. Kierowca ciężarówki nie zechce
wozić towarów. Nikt nie zechce wybrać się do sklepu spożywczego, ponieważ będzie
się obawiał, że tam złapie wirusa. Tak więc naprawdę będzie to miało duży wpływ
na dystrybucję i dostawę towarów.
Otóż
w miarę jak to się będzie działo, jak będzie do tego dochodziło, zacznie
wywierać wpływ na planetarną ekonomię powodując spadek tempa gospodarczego o
około 3 i pół do 4 i pół procent. A wy mówicie, mówicie – no właśnie, ile masz
pieniędzy w torebce? (do Lidii) W tej chwili, ile pieniędzy jest w twojej
torebce? (krótka pauza) Możesz wziąć jego – weź jej tor… ile ona ma pieniędzy w
swojej… ile masz pieniędzy w kieszeni?
WŁODEK:
Teraz?
ADAMUS:
Teraz.
WŁODEK:
Dwieście dolarów.
ADAMUS:
Dwieście dolarów. To by oznaczało stratę jakichś, powiedzmy, czterech dolarów czy
coś koło tego. Poradziłbyś sobie. Wiesz, prawdopodobnie nawet byś tego nie
zauważył. Nawet byś o tym nie pomyślał. Czy to wszystko, co masz w kieszeni?
WŁODEK:
Tak, wszystko.
ADAMUS:
A ty jesteś z Polski?
WŁODEK:
Tak.
ADAMUS:
I podróżujesz?
WŁODEK:
Ponieważ mam kartę.
ADAMUS:
Masz kartę. Ooch, masz kartę. Cóż, a ja zamierzałem ci dać trochę pieniędzy,
żeby ci jakoś pomóc, skoro to wszystko, co masz.
WŁODEK: Dziękuję.
ADAMUS:
Ale w porządku. Masz kartę, ale i tak dam ci pieniądze. Po prostu… (Włodek
chichocze) po prostu… (Adamus wręcza mu trochę gotówki) OK, żeby pomóc ci poruszać
się po wyspie. Taak. (publiczność mówi: „Ooch!” i trochę braw)
Próbuję
też przejść do konkluzji – pozwólcie, żeby dostatek sam do was przyszedł. Jeśli
martwicie się tym wszystkim, niech dostatek sam przyjdzie do was. On (wskazuje
na Włodka) nawet nie prosił. Nie potrzebował, ale dostał. Tak przy okazji
zacznijcie się go spodziewać. Po prostu sam do was przyjdzie. Nie przyszedłeś
tu myśląc, że dostaniesz zapłatę za to, że tu usiądziesz. Taak. On mówi: „Nigdy
tego nie wydam!” (kilka chichotów)
Tak
więc, będzie to miało wpływ, powiedzmy, na spadek poziomu światowej gospodarki
o około 3,5 procent, może 4,5. To mnóstwo pieniędzy. To mnóstwo pieniędzy, ale
nie do końca, bo po tym całym strachu sprawy wrócą do normy. Ludzie będą
chcieli uzupełnić zapasy i pomyślą: „O rany. Nie miałem wystarczająco dużo
papieru toaletowego. Nie miałem wystarczająco dużo żywności tak na wszelki
wypadek. Teraz lepiej zrobię zapasy.” I w ten sposób kupią coś ekstra.
Ale
w ostatecznym rozrachunku to skupi uwagę, ogólnoświatową uwagę. Najbardziej
ucierpi gospodarka, ale w końcu powróci tam, gdzie była. Jeśli jesteście na
giełdzie, jeśli jesteście inwestorem, inwestujcie teraz, gdy ceny spadają, bo z
czasem pójdą w górę. To znaczy, niektóre linie lotnicze… kilka może zniknąć z
rynku, ale wcześniej czy później znajdą sposób na dobranie się do waszych
pieniędzy. Wkrótce wyjdą na plus.
Ale
chcę, żebyście się wczuli w to, co naprawdę dzieje się na planecie, w strach
przed wirusem, jak też w to, że w gruncie rzeczy nie tak znów wielu go ma.
Najgorszy scenariusz – zrobiłem pewne szacunki – najgorszy scenariusz jest
taki, że znajdzie się może 100 do 140 milionów ludzi, którzy będą go mieli. To
mnóstwo ludzi. To mnóstwo zachorowań. Mnóstwo leżących w łóżku. Ale ostatecznie
umieralność, śmiertelność, nie będzie tak wysoka. Jest podobna, lub nieco
wyższa, jak w przypadku zwykłej grypy.
Tak,
wielu ludzi umiera i ja bynajmniej nie ignoruję tego faktu, ale to po prostu
coś, co jest na tej planecie, tak jak rak, jak wszystko inne. To się zdarza.
Nie lekceważę tego, ale nie reagujmy na to przesadnie. Postrzegajmy to takim,
jakim naprawdę jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz