czwartek, 15. Grudzień 2016
Kochani,
Nie
wiemy czy już zdajecie sobie z tego sprawę, ale świat, a przynajmniej
spory fragment postrzeganego przez nas świata wszedł w decydującą fazę
transformacji. Choć nie wszystko jeszcze widać gołym okiem, zapewne
wielu z Was różne symptomy tego już zauważyło. Postaramy się Wam
opowiedzieć jak widać to z naszej strony.
Nie
odzywaliśmy się do Was długo, ponieważ uczestniczyliśmy w wyjątkowym
procesie przejścia przez bramy nowej rzeczywistości. Brama, która się
przed nami otworzyła, to najpiękniejsza z bram. Zwie się Bramą Serca.
Przejście przez nią było czymś tak magicznym, oszałamiająco pięknym i
kosmicznie nieskończonym, że każda próba wyrażenia tego słowami jest
trudna do wykonania, ale spróbujemy to chociaż przybliżyć.
Wszystko
zaczęło się niespodziewanie w lutym tego roku podczas jednej z naszych
podróży. Wyjechaliśmy po to, żeby załatwić kilka formalnych spraw.
Okazało się jednak, że Wszechświat miał dla nas plan znacznie ciekawszy.
Tak się bowiem z pewnością nie przypadkiem złożyło, że przyjęliśmy
gościnę u duchowego przewodnika, który pomógł nam wejść w Przestrzeń
Serca.
TWOJA PRZESTRZEŃ SERCA
Uczucie
odnalezienia samego siebie we własnej przestrzeni serca jest zaiste
fascynujące. Wiele można o tym czytać lub słuchać, ale przeżyć to
samemu, to zupełnie inna kategoria. Miłość – najpiękniejsze z uczuć.
Czujesz jak Cię ogarnia, jak stajesz się jej częścią. Jak poprzez nią
masz kontakt ze wszystkim, co kiedykolwiek i gdziekolwiek zostało
stworzone. Ta cudowna energia, która płynie w Tobie jest przecież
składową częścią każdej istoty. Ze zdumieniem spostrzegasz, że wszystko
wokół Ciebie przepełnione jest życiem, nawet to co kiedyś uznawałeś za
martwe, utkane jest z miłości i żyje. Jakbyś trafił na magiczny tron, z
którego możesz z miłością i zrozumieniem zarządzać całą znaną Ci
rzeczywistością.
Wchodząc
w wibracje Przestrzeni Serca możesz poznać i zrozumieć wszystko, co Cię
otacza. Usłyszysz jak rozmawiają ze sobą gwiazdy. Połączysz się z
mądrością Galaktyki. To szepty gwiazd były ostateczną inspiracją
powstania instrumentu o tej samej nazwie...
Przestrzeń
Serca jest cicha i subtelna. Wchodząc na tak łagodny poziom odczuwania,
stajesz się zauważalny dla niezliczonej ilości duchów przyrody, które
garną się tylko do istot cichych i łagodnych. Wszystkie istoty, o
których kiedyś czytaliście w baśniach, naprawdę istnieją. Wiele z nich
mieliśmy przyjemność osobiście spotkać. Na przykład ktoś taki jak Satyr.
Ze względu na kopyta i rogi, z wyglądu przypomina ludowe wyobrażenie
diabła i pewnie dlatego ludzie się ich boją. Niesłusznie. Choć
bezpański, rozbrykany satyr potrafi nieźle narozrabiać, w gruncie rzeczy
są to istoty o dobrym sercu. Należą do świata, który ze względu na
bezmyślną działalność człowieka jest zagrożony i coraz bardziej spychany
na margines. Świat ten jednak zaczyna się już odradzać i z ludźmi
komunikować. Z tymi, którzy są w stanie ich zrozumieć…
Przestrzen
serca u ludzi miewa różne kształty i kolory. Zazwyczaj przeważa zielony
i różowy, ale zdarzają się też kolory takie jak fuksja czy karminowy.
Zupełnie inaczejwygląda przestrzeń serca zamknięta, a i naczej otwarta.
Otwarta ma strukturę podobną do kryształu, jest wielowymiarowa i rozwija
się czasem w fantazyjne kształty. U mojej żony pojawia się czasem
kształt wielowymiarowego kwiatu, który karmi wiele delikatnych istot ze
świata przyrody. Dlatego nazywam ją Dziewanną.
Poprzez
Przestrzeń Serca można nawiązać kontakt z każdą istotą, nawet z tymi,
których fizycznie już tu nie ma. Czasami podczas takiego kontaktu
okazuje się, kim ta osoba jest naprawdę i jakie intencje kierowały nią
podczas ziemskiego życia. Z moim ojcem, który od kilku lat przebywa poza
sferą fizyczną, rozmawiałem przez dobre półtorej godziny. Przekazał mi
wiele rodzinnych tajemnic, prosił o opiekę nad bliskimi. Na spotkanie
przyszedł wraz ze swoim ojcem, moim dziadkiem. Przekazali mi moc, którą
sami nie potrafili władać, choć byli jej nosicielami. Moc otwierania
bram i przeprowadzania dusz.
WŁADCY CIENIA
Podczas
licznych wielowymiarowych kontaktów wielokrotnie pojawiał się temat
istot, które od kilku tysięcy lat tego świata pilnują. Bogowie cienia
nie mieszkają obecnie na Ziemi. Mają na niej jedynie swoich
przedstawicieli, nadzorców, którzy pilnują, aby z podbitej kolonii stale
płynął obfity strumień zasilającej ich energii. Władcy cienia od wielu
tysięcy lat przebywają w swych nieśmiertelnych postaciach, a obfity
strumień energii potrzebny im jest do tego, aby mogli swą moc i
nieśmiertelność utrzymać. Zapomnieli jednak o tym, że nieśmiertelność,
może być zarówno wielkim błogosławieństwem, jak i największym
przekleństwem…
Opuszczenie
nieśmiertelnej formy oznacza bezwarunkowe poddanie się wyższemu
porządkowi wszechświata. Oznacza to również pojednanie się ze swym
sumieniem, spotkanie ze swoim wyższym ja. Natomiast usilne i niezgodne z
potrzebą serca utrzymywanie nieśmiertelności ponad wszystko, prowadzi
do wynaturzeń i coraz większego oddalania się od swego prawdziwego
wnętrza. W ten sposób nieśmiertelni okupanci tego świata wpadli w
pułapkę, którą kiedyś sami sobie stworzyli. Choć pozornie czują się w
tym stanie dobrze, ich serce pragnie czego innego.
Dawno
temu my również popełniliśmy błąd. Bogowie cienia są nie kim innym, jak
naszymi braćmi. Ściślej mówiąc – młodszymi braćmi. Kiedyś, gdy zaczęli
się niewłaściwie bawić energią, gdy zaczęli siać ucisk i terror,
wzburzyło się nasze sumienie, zamknęło się nasze serce i zaczęliśmy z
nimi walczyć. Okazało się jednak, że to właśnie walka, napełniała ich
siłą. Im mocniej ich zwalczaliśmy, tym potężniejsi się stawali. My zaś
coraz bardziej się od nich odsuwaliśmy, coraz bardziej przestawaliśmy
ich kochać.
ZMIANA UKŁADU SIŁ
Jednak
teraz, wszystko się zmienia. Zmienił się układ sił, zmieniło się nasze
zrozumienie. Takiej całkowitej zmiany mieliśmy już okazję doświadczyć,
pracując nad kilkoma niższej rangi bogami cienia. Ich twarda moc
rozsypywała się, kiedy otrzymywali promień miłości z serca. Mało tego,
kiedy już tego stanu zakosztowali, pędzili opowiedzieć o tym innym…
Miłość jest siłą, której nic nie jest w stanie się oprzeć.
To miłość zmieni ten świat.
Już go zmienia.
Na wielu poziomach naraz.
Bogowie
cienia nie mają mocy tworzenia. Nigdy jej nie mieli. Posiedli jedynie
sztukę manipulacji tym, co wcześniej zostało stworzone. Jednak sztuka
manipulacji udaje się tylko wtedy, kiedy czujność i moc prawdziwych
mistrzów stwórców jest uśpiona.
Bogowie cienia wiedzą, że Mistrzowie Stwórcy, prawowici opiekunowie Ziemi, gdzieś na niej są...
Do
tej pory nie wiedzieli jednak gdzie i w jakiej postaci. Ta świadomość
napełnia ich niepokojem, tym większym, im bardziej oczywiste stają się
oznaki ich przebudzonej obecności. Sami bowiem nigdy mocy tworzenia nie
posiadali. Opanowali jedynie sztukę manipulacji tym, co kiedyś zostało
stworzone. Mistrzowie Stwórcy właśnie teraz intensywnie się budzą.
Wracają do świadomości tego, kim są. Powraca ich twórcza moc.
STAROŻYTNI PRZYJACIELE
WIR SŁOWIAŃSKIEJ ZIEMI
Przyznam,
że na początku trochę się dziwiłem. Racjonalna część mojej głowy przez
długi czas nie mogła sobie poradzić z pytaniem, „jak to możliwe, że tu, w
tym kraju przebywa tak wiele ukrytych postaci o nadzwyczaj doniosłym
znaczeniu?” Najwyraźniej mają właśnie tu coś do zrobienia. Ta odpowiedź
przestała być tak dziwna, gdy poznałem trochę prawdy o sobie. Podróżując
pomiędzy wymiarami można również przemieszczać się w czasie.
Cóż
bowiem jeszcze może Cię zdziwić, jeśli się dowiesz, że nie masz
początku, ani końca? Że istniałeś nawet wtedy, gdy na Ziemi nie było
jeszcze bogactwa życia? Lub, że karmiłeś z ręki dinozaury? Czy wiesz, że
nie mniej fascynująca prawda o Twej wewnętrznej istocie może być
udziałem także i Ciebie? Będziesz się tej prawdy dowiadywać kawałek po
kawałku, za każdym razem tyle, ile zdołasz przyjąć.
Minionej
nocy miałem sen lub widzenie, gdyż był to stan pomiędzy snem i jawą.
Zobaczyłem wir łagodnej, jasnozielonej energii, który obracał się ruchem
lewoskrętnym i obejmował swym zasięgiem obszar całej Polski. W tym
wirze niczym bąbelki powietrza w wodzie były zanurzone przebudzone
dusze. Obserwowałem to zjawisko przez chwilę i zastanawiałem się co ono
oznacza. Czyżby owe przebudzone dusze świadomie zaplanowały tu swoją
obecność, wiedząc że miejsce położenia tego kraju ma jakieś szczególne
energetyczne znaczenie? Przecież gdyby przyjrzeć się temu od strony
praktycznej, jest bardzo dużo znacznie przyjemniejszych miejsc do życia.
Czyżby zatem przyciągało je coś niewidzialnego, czego nie miałyby gdzie
indziej?
Przychodzi
mi do głowy jeszcze jedno skojarzenie. Kiedyś wraz z przyjaciółmi
wykonywaliśmy prace energetyczną uzdrawiającą naturalne czakramy Ziemi.
Pracowaliśmy również ze źródłem żeńskiej mocy serca - z czakramem na
Jasnej Górze. Aby dotrzeć do prawdziwej energii, trzeba było najpierw
przebić się przez twardy, prawoskrętny wir męski, narzucony przez
obecnie kultywowaną religię. Dopiero wówczas można było odczuć prawdziwą
energię tego pradawnego świętego miejsca. Wir, który stamtąd wypływał
był właśnie lewoskrętny, obficie zielony, kojący, miękki i baaardzo
rozległy...
Czy te 2 zjawiska mają wspólny mianownik? Najbliższa przyszłość pewnie udzieli nam odpowiedzi.
OTWARCIE BRAMY
Otwarcie
Przestrzeni Serca jest procesem podobnym do bardzo głębokiej medytacji.
Wszystko odbywa się w całkowitej świadomości. Umysł pracuje czysto i
sprawnie, jednak dzięki temu, że jednocześnie aktywowana jest energia
wiru serca, myśli przestają być abstrakcyjnie oddzielone od uczuć i
scalają się z nimi w jedność. Można powiedzieć, że mamy wtedy do
czynienia z myślo-uczuciami. Jest to stan bycia, w którym nie
zastanawiasz się czy coś jest prawdziwe, czy nie, albo czy zrobić tak,
czy inaczej. W tym stanie świadomości po prostu wiesz. Dzięki
przebywaniu w Przestrzeni Serca zaczynasz również w naturalny sposób
komunikować się ze swoją prawdziwą, wewnętrzną osobowością - z Twoim
Wyższym Ja. Ten właśnie kontakt jest w całym procesie najbardziej
fascynujący. Daje on możliwość odczucia prawdziwej mądrości i potęgi
bardzo często ukrytej wewnątrz na pozór zwyczajnej ludzkiej istoty
Jesteśmy
pewni, że bramę do Nowej Rzeczywistości można otworzyć na wiele różnych
sposobów. Nadszedł właściwy czas. Czas przebudzenia. Wszystko, co
będzie Ci do tego przebudzenia potrzebne, znajdzie się w Twoim zasięgu.
21 GRUDNIA - SZCZODRE GODY
Ponieważ
przesłanie to ukazuje się tuż przed okresem świątecznym, chcielibyśmy
Wam złożyć najserdeczniejsze i płynące z głębi serca życzenia
wspaniałego rozwoju na wszystkich poziomach oraz jak najpełniejszego
uczestnictwa w cudownym wirze kosmicznych zmian.
Zgodnie
z pradawnym obyczajem, święta obchodzimy z rytmem kosmosu. W tym roku
zimowe przesilenie i związane z tym Szczodre Gody obchodzimy 21 grudnia.
Kochamy
naszego brata Jezusa, ale jego narodziny, których data jest trudna do
ustalenia, nie ma z tym świętem zbyt wiele wspólnego. Większość
zwyczajów utożsamianych z „Bożym Narodzeniem” zostało bezpośrednio
przeniesionych z prasłowiańskiego święta Szczodrych Godów, obchodzonego w
czasie zimowego przesilenia. Do tych zwyczajów należało między innymi
odwiedzanie się nawzajem, składanie sobie podarków i życzeń, jedzenie
tradycyjnych jarskich potraw, a nawet kolędowanie. Wyjątkiem jest
choinka, zapożyczona od ludów germańskich. Słowianie mieli głęboki
szacunek do drzew i nie ścinali ich bez potrzeby...
Przesilenie oraz początek nowego, astronomicznego roku przypada na godzinę 10:40.
Od 10:15 do 11:00 spotkajcie się z nami w przestrzeni serca we wspólnej medytacji.
Niech nadchodzący Gwiezdny Nowy Rok, oraz lata po nim następne, będą pełne wspaniałych i doniosłych zmian.
Niech nowa rzeczywistość jaśnieje i rozkwita!
Spotkajmy
się z przyjaciółmi dzieląc się wibracją serca podczas spotkań,
medytacji, przy ognisku, na tańcach i śpiewach. Dołączcie do nas tam,
gdzie możecie spotkać się ze swymi znajomymi. Dołączcie do przestrzeni
ducha tysięcy przebudzonych istot na całej Ziemi. Niech krąg naszych
serc otworzy przed światem nową drogę.
Jednocześnie
mamy do Was gorącą prośbę. W ten wyjątkowy czas bądźcie światłym
przykładem. Niech śledzie i karpie pływają a świnki niech ocalą swe
życie. A choinka... cóż, drzewom najlepiej jest w lesie.
I ostatnie, z tego wszystkiego co dziś napisaliśmy najważniejsze:
Niezależnie od tego, co robicie i gdzie jesteście,
Kochamy Was!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz