czwartek, 26 grudnia 2019

Przestrzeń Serca


czwartek, 15. Grudzień 2016
Brama Serca

Kochani,
Nie wiemy czy już zdajecie sobie z tego sprawę, ale świat, a przynajmniej spory fragment postrzeganego przez nas świata wszedł w decydującą fazę transformacji. Choć nie wszystko jeszcze widać gołym okiem, zapewne wielu z Was różne symptomy tego już zauważyło. Postaramy się Wam opowiedzieć jak widać to z naszej strony.
Nie odzywaliśmy się do Was długo, ponieważ uczestniczyliśmy w wyjątkowym procesie przejścia przez bramy nowej rzeczywistości. Brama, która się przed nami otworzyła, to najpiękniejsza z bram. Zwie się Bramą Serca. Przejście przez nią było czymś tak magicznym, oszałamiająco pięknym i kosmicznie nieskończonym, że każda próba wyrażenia tego słowami jest trudna do wykonania, ale spróbujemy to chociaż przybliżyć.
Wszystko zaczęło się niespodziewanie w lutym tego roku podczas jednej z naszych podróży. Wyjechaliśmy po to, żeby załatwić kilka formalnych spraw. Okazało się jednak, że Wszechświat miał dla nas plan znacznie ciekawszy. Tak się bowiem z pewnością nie przypadkiem złożyło, że przyjęliśmy gościnę u duchowego przewodnika, który pomógł nam wejść w Przestrzeń Serca.

TWOJA PRZESTRZEŃ SERCA


Uczucie odnalezienia samego siebie we własnej przestrzeni serca jest zaiste fascynujące. Wiele można o tym czytać lub słuchać, ale przeżyć to samemu, to zupełnie inna kategoria. Miłość – najpiękniejsze z uczuć. Czujesz jak Cię ogarnia, jak stajesz się jej częścią. Jak poprzez nią masz kontakt ze wszystkim, co kiedykolwiek i gdziekolwiek zostało stworzone. Ta cudowna energia, która płynie w Tobie jest przecież składową częścią każdej istoty. Ze zdumieniem spostrzegasz, że wszystko wokół Ciebie przepełnione jest życiem, nawet to co kiedyś uznawałeś za martwe, utkane jest z miłości i żyje. Jakbyś trafił na magiczny tron, z którego możesz z miłością i zrozumieniem zarządzać całą znaną Ci rzeczywistością.
Wchodząc w wibracje Przestrzeni Serca możesz poznać i zrozumieć wszystko, co Cię otacza. Usłyszysz jak rozmawiają ze sobą gwiazdy. Połączysz się z mądrością Galaktyki. To szepty gwiazd były ostateczną inspiracją powstania instrumentu o tej samej nazwie...


Przestrzeń Serca jest cicha i subtelna. Wchodząc na tak łagodny poziom odczuwania, stajesz się zauważalny dla niezliczonej ilości duchów przyrody, które garną się tylko do istot cichych i łagodnych. Wszystkie istoty, o których kiedyś czytaliście w baśniach, naprawdę istnieją. Wiele z nich mieliśmy przyjemność osobiście spotkać. Na przykład ktoś taki jak Satyr. Ze względu na kopyta i rogi, z wyglądu przypomina ludowe wyobrażenie diabła i pewnie dlatego ludzie się ich boją. Niesłusznie. Choć bezpański, rozbrykany satyr potrafi nieźle narozrabiać, w gruncie rzeczy są to istoty o dobrym sercu. Należą do świata, który ze względu na bezmyślną działalność człowieka jest zagrożony i coraz bardziej spychany na margines. Świat ten jednak zaczyna się już odradzać i z ludźmi komunikować. Z tymi, którzy są w stanie ich zrozumieć…
Przestrzen serca u ludzi miewa różne kształty i kolory. Zazwyczaj przeważa zielony i różowy, ale zdarzają się też kolory takie jak fuksja czy karminowy. Zupełnie inaczejwygląda przestrzeń serca zamknięta, a i naczej otwarta. Otwarta ma strukturę podobną do kryształu, jest wielowymiarowa i rozwija się czasem w fantazyjne kształty. U mojej żony pojawia się czasem kształt wielowymiarowego kwiatu, który karmi wiele delikatnych istot ze świata przyrody. Dlatego nazywam ją Dziewanną.
Poprzez Przestrzeń Serca można nawiązać kontakt z każdą istotą, nawet z tymi, których fizycznie już tu nie ma. Czasami podczas takiego kontaktu okazuje się, kim ta osoba jest naprawdę i jakie intencje kierowały nią podczas ziemskiego życia. Z moim ojcem, który od kilku lat przebywa poza sferą fizyczną, rozmawiałem przez dobre półtorej godziny. Przekazał mi wiele rodzinnych tajemnic, prosił o opiekę nad bliskimi. Na spotkanie przyszedł wraz ze swoim ojcem, moim dziadkiem. Przekazali mi moc, którą sami nie potrafili władać, choć byli jej nosicielami. Moc otwierania bram i przeprowadzania dusz.
 

WŁADCY CIENIA


Podczas licznych wielowymiarowych kontaktów wielokrotnie pojawiał się temat istot, które od kilku tysięcy lat tego świata pilnują. Bogowie cienia nie mieszkają obecnie na Ziemi. Mają na niej jedynie swoich przedstawicieli, nadzorców, którzy pilnują, aby z podbitej kolonii stale płynął obfity strumień zasilającej ich energii. Władcy cienia od wielu tysięcy lat przebywają w swych nieśmiertelnych postaciach, a obfity strumień energii potrzebny im jest do tego, aby mogli swą moc i nieśmiertelność utrzymać. Zapomnieli jednak o tym, że nieśmiertelność, może być zarówno wielkim błogosławieństwem, jak i największym przekleństwem…
Opuszczenie nieśmiertelnej formy oznacza bezwarunkowe poddanie się wyższemu porządkowi wszechświata. Oznacza to również pojednanie się ze swym sumieniem, spotkanie ze swoim wyższym ja. Natomiast usilne i niezgodne z potrzebą serca utrzymywanie nieśmiertelności ponad wszystko, prowadzi do wynaturzeń i coraz większego oddalania się od swego prawdziwego wnętrza. W ten sposób nieśmiertelni okupanci tego świata wpadli w pułapkę, którą kiedyś sami sobie stworzyli. Choć pozornie czują się w tym stanie dobrze, ich serce pragnie czego innego.
Dawno temu my również popełniliśmy błąd. Bogowie cienia są nie kim innym, jak naszymi braćmi. Ściślej mówiąc – młodszymi braćmi. Kiedyś, gdy zaczęli się niewłaściwie bawić energią, gdy zaczęli siać ucisk i terror, wzburzyło się nasze sumienie, zamknęło się nasze serce i zaczęliśmy z nimi walczyć. Okazało się jednak, że to właśnie walka, napełniała ich siłą. Im mocniej ich zwalczaliśmy, tym potężniejsi się stawali. My zaś coraz bardziej się od nich odsuwaliśmy, coraz bardziej przestawaliśmy ich kochać.
 

ZMIANA UKŁADU SIŁ

Jednak teraz, wszystko się zmienia. Zmienił się układ sił, zmieniło się nasze zrozumienie. Takiej całkowitej zmiany mieliśmy już okazję doświadczyć, pracując nad kilkoma niższej rangi bogami cienia. Ich twarda moc rozsypywała się, kiedy otrzymywali promień miłości z serca. Mało tego, kiedy już tego stanu zakosztowali, pędzili opowiedzieć o tym innym…
Miłość jest siłą, której nic nie jest w stanie się oprzeć.
To miłość zmieni ten świat.
Już go zmienia.
Na wielu poziomach naraz.
Bogowie cienia nie mają mocy tworzenia. Nigdy jej nie mieli. Posiedli jedynie sztukę manipulacji tym, co wcześniej zostało stworzone. Jednak sztuka manipulacji udaje się tylko wtedy, kiedy czujność i moc prawdziwych mistrzów stwórców jest uśpiona.
Bogowie cienia wiedzą, że Mistrzowie Stwórcy, prawowici opiekunowie Ziemi, gdzieś na niej są...


Do tej pory nie wiedzieli jednak gdzie i w jakiej postaci. Ta świadomość napełnia ich niepokojem, tym większym, im bardziej oczywiste stają się oznaki ich przebudzonej obecności. Sami bowiem nigdy mocy tworzenia nie posiadali. Opanowali jedynie sztukę manipulacji tym, co kiedyś zostało stworzone. Mistrzowie Stwórcy właśnie teraz intensywnie się budzą. Wracają do świadomości tego, kim są. Powraca ich twórcza moc.
 

STAROŻYTNI PRZYJACIELE


WIR SŁOWIAŃSKIEJ ZIEMI


Przyznam, że na początku trochę się dziwiłem. Racjonalna część mojej głowy przez długi czas nie mogła sobie poradzić z pytaniem, „jak to możliwe, że tu, w tym kraju przebywa tak wiele ukrytych postaci o nadzwyczaj doniosłym znaczeniu?” Najwyraźniej mają właśnie tu coś do zrobienia. Ta odpowiedź przestała być tak dziwna, gdy poznałem trochę prawdy o sobie. Podróżując pomiędzy wymiarami można również przemieszczać się w czasie.
Cóż bowiem jeszcze może Cię zdziwić, jeśli się dowiesz, że nie masz początku, ani końca? Że istniałeś nawet wtedy, gdy na Ziemi nie było jeszcze bogactwa życia? Lub, że karmiłeś z ręki dinozaury? Czy wiesz, że nie mniej fascynująca prawda o Twej wewnętrznej istocie może być udziałem także i Ciebie? Będziesz się tej prawdy dowiadywać kawałek po kawałku, za każdym razem tyle, ile zdołasz przyjąć.
Minionej nocy miałem sen lub widzenie, gdyż był to stan pomiędzy snem i jawą. Zobaczyłem wir łagodnej, jasnozielonej energii, który obracał się ruchem lewoskrętnym i obejmował swym zasięgiem obszar całej Polski. W tym wirze niczym bąbelki powietrza w wodzie były zanurzone przebudzone dusze. Obserwowałem to zjawisko przez chwilę i zastanawiałem się co ono oznacza. Czyżby owe przebudzone dusze świadomie zaplanowały tu swoją obecność, wiedząc że miejsce położenia tego kraju ma jakieś szczególne energetyczne znaczenie? Przecież gdyby przyjrzeć się temu od strony praktycznej, jest bardzo dużo znacznie przyjemniejszych miejsc do życia. Czyżby zatem przyciągało je coś niewidzialnego, czego nie miałyby gdzie indziej?
Przychodzi mi do głowy jeszcze jedno skojarzenie. Kiedyś wraz z przyjaciółmi wykonywaliśmy prace energetyczną uzdrawiającą naturalne czakramy Ziemi. Pracowaliśmy również ze źródłem żeńskiej mocy serca - z czakramem na Jasnej Górze. Aby dotrzeć do prawdziwej energii, trzeba było najpierw przebić się przez twardy, prawoskrętny wir męski, narzucony przez obecnie kultywowaną religię. Dopiero wówczas można było odczuć prawdziwą energię tego pradawnego świętego miejsca. Wir, który stamtąd wypływał był właśnie lewoskrętny, obficie zielony, kojący, miękki i baaardzo rozległy...
Czy te 2 zjawiska mają wspólny mianownik? Najbliższa przyszłość pewnie udzieli nam odpowiedzi.

OTWARCIE BRAMY

Otwarcie Przestrzeni Serca jest procesem podobnym do bardzo głębokiej medytacji. Wszystko odbywa się w całkowitej świadomości. Umysł pracuje czysto i sprawnie, jednak dzięki temu, że jednocześnie aktywowana jest energia wiru serca, myśli przestają być abstrakcyjnie oddzielone od uczuć i scalają się z nimi w jedność. Można powiedzieć, że mamy wtedy do czynienia z myślo-uczuciami. Jest to stan bycia, w którym nie zastanawiasz się czy coś jest prawdziwe, czy nie, albo czy zrobić tak, czy inaczej. W tym stanie świadomości po prostu wiesz. Dzięki przebywaniu w Przestrzeni Serca zaczynasz również w naturalny sposób komunikować się ze swoją prawdziwą, wewnętrzną osobowością - z Twoim Wyższym Ja. Ten właśnie kontakt jest w całym procesie najbardziej fascynujący. Daje on możliwość odczucia prawdziwej mądrości i potęgi bardzo często ukrytej wewnątrz na pozór zwyczajnej ludzkiej istoty
Jesteśmy pewni, że bramę do Nowej Rzeczywistości można otworzyć na wiele różnych sposobów. Nadszedł właściwy czas. Czas przebudzenia. Wszystko, co będzie Ci do tego przebudzenia potrzebne, znajdzie się w Twoim zasięgu.

21 GRUDNIA - SZCZODRE GODY

Ponieważ przesłanie to ukazuje się tuż przed okresem świątecznym, chcielibyśmy Wam złożyć najserdeczniejsze i płynące z głębi serca życzenia wspaniałego rozwoju na wszystkich poziomach oraz jak najpełniejszego uczestnictwa w cudownym wirze kosmicznych zmian.
Zgodnie z pradawnym obyczajem, święta obchodzimy z rytmem kosmosu. W tym roku zimowe przesilenie i związane z tym Szczodre Gody obchodzimy 21 grudnia.
Kochamy naszego brata Jezusa, ale jego narodziny, których data jest trudna do ustalenia, nie ma z tym świętem zbyt wiele wspólnego. Większość zwyczajów utożsamianych z „Bożym Narodzeniem” zostało bezpośrednio przeniesionych z prasłowiańskiego święta Szczodrych Godów, obchodzonego w czasie zimowego przesilenia. Do tych zwyczajów należało między innymi odwiedzanie się nawzajem, składanie sobie podarków i życzeń, jedzenie tradycyjnych jarskich potraw, a nawet kolędowanie. Wyjątkiem jest choinka, zapożyczona od ludów germańskich. Słowianie mieli głęboki szacunek do drzew i nie ścinali ich bez potrzeby...
Przesilenie oraz początek nowego, astronomicznego roku przypada na godzinę 10:40.
Od 10:15 do 11:00 spotkajcie się z nami w przestrzeni serca we wspólnej medytacji.
Niech nadchodzący Gwiezdny Nowy Rok, oraz lata po nim następne, będą pełne wspaniałych i doniosłych zmian.
Niech nowa rzeczywistość jaśnieje i rozkwita!
Spotkajmy się z przyjaciółmi dzieląc się wibracją serca podczas spotkań, medytacji, przy ognisku, na tańcach i śpiewach. Dołączcie do nas tam, gdzie możecie spotkać się ze swymi znajomymi. Dołączcie do przestrzeni ducha tysięcy przebudzonych istot na całej Ziemi. Niech krąg naszych serc otworzy przed światem nową drogę.
Jednocześnie mamy do Was gorącą prośbę. W ten wyjątkowy czas bądźcie światłym przykładem. Niech śledzie i karpie pływają a świnki niech ocalą swe życie. A choinka... cóż, drzewom najlepiej jest w lesie.


I ostatnie, z tego wszystkiego co dziś napisaliśmy najważniejsze:

Niezależnie od tego, co robicie i gdzie jesteście,
Kochamy Was!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz