Wcześniej była to przerażająca postać, która zabierała ze sobą dzieci. W drugiej połowie XIX wieku obraz zaczął się zmieniać w pozytywnym kierunku – bije rózgami i zabiera do worka tylko złe dzieci. Do naszych czasów sadystyczna bestia zmieniła się we wzruszającego dziadka, od którego wszyscy oczekują tylko prezentów.
Tym, którzy nie wierzą w Świętego Mikołaja (Dziadka Mroza), można opowiedzieć nieprzyjemną historię tej bajecznej postaci, która swój wygląd zawdzięcza prawdziwej osobie – św. Mikołajowi arcybiskupowi Mirowi Lycianowi (ruiny jego rezydencji znajdują się w pobliżu wioski Demre we współczesnej Turcji). U różnych narodów utrwalił się pod różnymi nazwami: Mikołaj z Mirliki, Mikołaj-Cudotwórca, Mikołaj Dobry, Baba Noel, Per Noel, Święty Mikołaj (Santa Klaus).
Najwyraźniej ponure sprawy Mikołaja, które są tak głęboko zakorzenione w pamięci ludzi, polegały na wycieczkach do poddanych w okresie jesienno-zimowym w celu zebrania danin/nałogow. W tamtych czasach, gdy nie oddano daniny, całkowicie normalną praktyką żołnierzy oddziału karnego było zabieranie dzieci w wieku 7-12 lat do niewoli.
Oczywiście nie trzymaliśmy świeczki, a nasze uszy wystarczająco czują wszystkie naderwania, co spowodowało, że wiele lat zajęło przemalowanie czarnego wizerunku Mikołaja Mirlika na białego i puszystego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz