To była trudna droga dla hodowców bawełny w Indiach zajmujących się sprawa i nasionami, Monsanto. Po pierwsze, Monsanto nielegalnie rozpoczęło otwarte próby uprawy bawełny GMO, w 1997 roku i ogłosiło, że rozpocznie sprzedaż nasion w następnym roku. Z kolei indyjski Sąd Najwyższy nie zezwolił gigantowi biotechnologicznemu na sprzedaż nasion do 2002 r. Od tego czasu ponad 300 000 indyjskich rolników popełniło samobójstwo. Uważa się, że wiele z tych samobójstw było związanych z poważnymi długami wynikającymi z systematycznej kontroli bawełny przez Monsanto. Drogie nasiona i potrzebne pestycydy można było kupić tylko tam. Ministerstwo Rolnictwa Indii oświadczyło: „Hodowcy bawełny przeżywają głęboki kryzys od czasu przejścia na uprawę tego rodzaju bawełny. Częstość samobójstw wśród rolników w latach 2011–2012 była szczególnie widoczna, wśród rolników bawełny Monsanto. ”Nasiona tej bawełny zostały nazwane przez mieszkańców Indii "Nasionami samobójstw".
A teraz Indie budzą się i są gotowe do walki. Rząd Indii zaczął promować stosowanie rodzimych odmian bawełny, nasion bardziej specyficznych dla każdego obszaru. W czasie, gdy rolnicy zaczęli przestawiać się na nasiona rodzime, Monsanto odnotował stratę w wysokości 75 milionów dolarów. Przywódcy, tacy jak Vandana Shiva, pomagają rolnikom w zdobywaniu rodzimych nasion uprawianej bawełny, nasion, które można uratować i odrodzić w następnym roku (w przeciwieństwie do nasion GM, które wytwarzają nasiona, które tracą siłę i zmuszają rolników do zakupu nasion co rok). Shiva, działaczka na rzecz ochrony środowiska w Indiach, rozpoczęła „Fibres of Freedom” w sercu bawełnianego pasa Bons Monsanto w Vidharba. "Stworzyliśmy lokalne banki nasion z rodzimymi nasionami i pomogliśmy rolnikom w ekologicznym uprawie. Bez nasion GMO, bez długów, bez samobójstw."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz