poniedziałek, 15 kwietnia 2019

Niezwykły portal nad CERN w Genewie. Co oni tam robią?

 W sieci pojawiło się zdumiewające nagranie przedstawiające coś, co zostało opisane jako portal nad Genewą, który powstał bezpośrednio nad miejscem gdzie prowadzone są eksperymenty fizyczne w największym akceleratorze cząstek na naszej planecie, zwanym Wielkim Zderzaczem Hadronów. O ile rzeczywiście zostało to tam nagrane w grudniu tego roku, zasadne wydaje się pytanie - co oni tam robią, że dochodzi do tak dziwacznych anomalii?

Wielki Zderzacz Hadronów zwany też LHC (Large Hadron Collider) to liczący 27 km pierścień z elektromagnesów, który jest zarządzany przez organizację CERN z siedzibą w Genewie. Znajdujące się w podziemnym tunelu urządzenie stworzono rzekomo w celu doświadczalnego potwierdzenia istnienia tak zwanej "boskiej cząsteczki", czyli bozonu cechującego Higgsa. Podobno udało się to już w 2012 roku, gdy LHC pracował jeszcze z połową dzisiejszej mocy
Niektórzy sugerują, że praca tego urządzenia nie pozostaje bez wpływu na naszą planetę, a nawet ostrzegają, że przeprowadzane tam eksperymenty mogą doprowadzić do trudnego do przewidzenia kataklizmu. Gdy główny cel istnienia LHC został wypełniony, naukowcy obawiali się, że skończy się też finansowanie dalszych badań. Stało się jednak inaczej, pieniądze się znalazły, a przed fizykami postawiono nowe cele, między innymi zrozumienie czym jest ciemna materia, której istnienie wynika z obliczeń matematycznych.


Poza tym planowano kontynuowanie badań antymaterii. Naukowcy uważają, że zaraz po wielkim wybuchu, Wszechświat tworzyła równa ilość materii i antymaterii. Jednak ze względu na to, że żyjemy w świecie materialnym, naukowcy uznali, że musiały istnieć jakieś różnice we właściwościach materii i antymaterii tak, że ta druga została niemal natychmiast zniszczona.

W CERN już wcześniej stworzono niewielkie ilości antymaterii. W jednym z eksperymentów, badacze zebrali aż 309 atomów Anty-wodoru, ale uzyskana w ten sposób antymateria, została unicestwiona w błysku energii do którego doszło po nieuchronnym kontakcie z materią. Anty-wodór zniknął w całości po mniej więcej 17 minutach. Ponowne uruchomienie LHC pozwoliło naukowcom kontynuowanie badania unikalnych właściwości tej substancji.

Oprócz tego zapowiadano badania grawitacji i dodatkowych wymiarów czasoprzestrzeni. Naukowcy chcieli zrozumieć, dlaczego grawitacja jest tak różna od innych sił przyrody. Próbuje się tam potwierdzić hipotezę naukową, wedle której nie odczuwamy w pełni skutków grawitacji, ponieważ jest ona rozprowadzana w innych wymiarach. Rozważano też możliwość potwierdzenia istnienia wszechświatów równoległych.
Pozostaje pytanie - którą z tych tajemnic przyrody usiłowano rozwikłać gdy nad Genewą pojawiła się ta dziwaczna anomalia. Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się tego oficjalnymi kanałami i na zawsze skazani będziemy na domysły. Oby tylko te dziwne eksperymenty nie skończyły się dla nas tragicznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz