Wielki Zderzacz Hadronów zwany też LHC (Large Hadron Collider) to liczący 27 km pierścień z elektromagnesów, który jest zarządzany przez organizację CERN z siedzibą w Genewie. Znajdujące się w podziemnym tunelu urządzenie stworzono rzekomo w celu doświadczalnego potwierdzenia istnienia tak zwanej "boskiej cząsteczki", czyli bozonu cechującego Higgsa. Podobno udało się to już w 2012 roku, gdy LHC pracował jeszcze z połową dzisiejszej mocy
Niektórzy sugerują,
że praca tego urządzenia nie pozostaje bez wpływu na naszą planetę, a
nawet ostrzegają, że przeprowadzane tam eksperymenty mogą doprowadzić do
trudnego do przewidzenia kataklizmu. Gdy główny cel istnienia LHC
został wypełniony, naukowcy obawiali się, że skończy się też
finansowanie dalszych badań. Stało się jednak inaczej, pieniądze się
znalazły, a przed fizykami postawiono nowe cele, między innymi
zrozumienie czym jest ciemna materia, której istnienie wynika z obliczeń
matematycznych.
Poza tym planowano
kontynuowanie badań antymaterii. Naukowcy uważają, że zaraz po wielkim
wybuchu, Wszechświat tworzyła równa ilość materii i antymaterii. Jednak
ze względu na to, że żyjemy w świecie materialnym, naukowcy uznali, że
musiały istnieć jakieś różnice we właściwościach materii i antymaterii
tak, że ta druga została niemal natychmiast zniszczona.
W CERN już wcześniej
stworzono niewielkie ilości antymaterii. W jednym z eksperymentów,
badacze zebrali aż 309 atomów Anty-wodoru, ale uzyskana w ten sposób
antymateria, została unicestwiona w błysku energii do którego doszło po
nieuchronnym kontakcie z materią. Anty-wodór zniknął w całości po mniej
więcej 17 minutach. Ponowne uruchomienie LHC pozwoliło naukowcom
kontynuowanie badania unikalnych właściwości tej substancji.
Oprócz tego
zapowiadano badania grawitacji i dodatkowych wymiarów czasoprzestrzeni.
Naukowcy chcieli zrozumieć, dlaczego grawitacja jest tak różna od innych
sił przyrody. Próbuje się tam potwierdzić hipotezę naukową, wedle
której nie odczuwamy w pełni skutków grawitacji, ponieważ jest ona
rozprowadzana w innych wymiarach. Rozważano też możliwość potwierdzenia
istnienia wszechświatów równoległych.
Pozostaje pytanie -
którą z tych tajemnic przyrody usiłowano rozwikłać gdy nad Genewą
pojawiła się ta dziwaczna anomalia. Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się
tego oficjalnymi kanałami i na zawsze skazani będziemy na domysły. Oby
tylko te dziwne eksperymenty nie skończyły się dla nas tragicznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz