Przepełnia
mnie poczucie winy. I będę z tym żył do końca mych dni. Byłem głupi,
arogancki i naiwny. Moja decyzja mogła doprowadzić do powstania trwałego
kalectwa u moich dzieci – a kocham je z całego serca.
O szkodliwości szczepionek wiedziałem
znacznie więcej niż przeciętny człowiek, ale mimo to wciąż myślałem, że w
ostatecznym rozrachunku są one warte ryzyka. Byłem zbyt leniwy, by się
więcej na ten temat dowiedzieć. Jak idiota ślepo ufałem mojemu
lekarzowi. To właśnie ten system wierzeń sprawił, że zaszczepiłem troje z
czworga mych dzieci. Bliźniaki mają teraz po 7 lat i do tej pory nie
doszły do siebie całkowicie po ostatniej serii szczepień.
Zarówno mama, jak i brat Michael,
próbowali przekonać mnie do zrezygnowania ze szczepień. Gdy to nie
pomogło, obydwoje zalecali mi, żebym chociaż wydłużył okresy pomiędzy
kolejnymi seriami. W związku z tym postanowiłem nie stosować się do
kalendarza szczepień rekomendowanego przez służby medyczne. Odroczyliśmy
terminy podania szczepionek, lecz ostatecznie pozwoliłem na to, by moje
dzieci zostały w pełni zaszczepione, gdyż, tak jak wielu innych
rodziców, myślałem, że większym ryzykiem jest brak szczepień.
Podczas ostatniej wizyty u pediatry moja
żona chciała, by lekarz podał dzieciom dwie szczepionki na raz, w tym
jedną zaległą. Zgodziłem się na to. Zaraz po tym u bliźniaków pojawiły się symptomy uszkodzeń neurologicznych.Syn
zaczął się jąkać, a córka niewyraźnie mówić, mamrotać. Nawet dziś, po
kilku latach, mimo podawania im specjalnie dobranych pokarmów oraz
najlepszych suplementów, nie są w pełnej formie.
O dziwo, nawet po tym doświadczeniu z
uporem maniaka trzymałem się przeświadczenia, że nadwrażliwość moich
dzieci na szczepionki jest wyjątkiem, a nie regułą. Próbowałem nawet
przekonać samego siebie, że objawy, które u nich wystąpiły, były
przypadkowe i nie miały nic wspólnego ze szczepionkami. Moja mama i mój
brat dobrze wiedzieli, o co chodzi. Część mnie również była tego
świadoma.
Pracę dla portalu mojego brata Organic Lifestyle Magazine rozpocząłem
mniej więcej rok temu. W tym czasie, jak większość Amerykanów, wciąż
wierzyłem, że szczepionki są, w przeważającej mierze, bezpieczne i
skuteczne. Pierwsze napisane przez mnie artykuły dotyczyły kwestii mniej
kontrowersyjnych. W końcu Michael zlecił mi napisanie tekstu o
szczepionkach.
Mój brat jest całkowicie przeciwny
szczepieniom. W związku z tym byłem, rzecz jasna, dosyć podenerwowany na
myśl o wykonaniu tego zlecenia. Michael zapewniał mnie, że jeśli
materiały do artykułu będę zbierał z naprawdę otwartym umysłem, to on
zaakceptuje moją pracę. Nie wierzyłem mu, mimo że dodatkowo powiedział,
iż opublikuje mój artykuł nawet wtedy, gdy z moich badań będzie wynikać,
że niektóre szczepionki są bezpieczne i skuteczne. „Po prostu zbieraj
materiały i pisz z otwartym umysłem tak, jak robiłeś to do tej pory.
Jeśli tak uczynisz, to twój tekst ujrzy światło dzienne”. Niezależnie od
tego, co powiedział Michael, wciąż byłem przekonany, że uzna, iż mój
artykuł nie pasuje do jego portalu. Dowcipkowałem, że moja praca dla
niego skończy się wraz z dostarczeniem mu tego tekstu. Byłem pewny, że
nasze dopiero co nawiązane relacje biznesowe źle się skończą. Myliłem
się.
Byłem i wciąż jestem przychylnie
nastawiony do nauki. Mój brat był tego świadomy. Wiedział, że jeśli
naprawdę będę rzetelnie szukał faktów, to dowiem się, jaka jest prawda.
Muszę przyznać, że do poszukiwania
materiałów na temat szczepionek nie podszedłem z otwartym umysłem.
Byłem pewien zasadności moich przekonań, co , jak się potem okazało, nie
miało w sumie większego znaczenia, bo w ostatecznym rachunku jedyny
wniosek, do jakiego mogłem dojść, mógł być zbieżny wyłącznie z konkluzją
każdego, kto naprawdę kiedykolwiek zagłębił się w ten temat, a
mianowicie, że szczepionki są zbrodnią przeciwko ludzkości.
Szczepionki są główną przyczyną tego, że
nasze dzieci aż tak chorują. Szczepionki łączy się z występowaniem
autyzmu, chorób autoimmunologicznych, astmy, alergii, przewlekłych
stanów zapalnych, wszystkich chorób, przed którym szczepionki mają
rzekomo chronić, a także wielu innych schorzeń.
Każdy składnik szczepionki jest toksyczny.
Każdy jeden! Przez wiele lat usiłowałem unikać w mojej diecie żywności
modyfikowanej genetycznie oraz innych toksyn, a pozwoliłem na
wstrzyknięcie ich moim dzieciom! Będę odrzucał wszystkie obowiązkowe i
zalecane szczepienia, chyba że któreś z moich dzieci zostałoby
pogryzione przez wściekłe zwierzę. W moim rozumieniu szczepionka
przeciwko wściekliźnie jest do przyjęcia, gdyż jest ona podawana w
sytuacji realnego zagrożenia działaniem potencjalnie śmiertelnego
patogenu.
Nie ekscytujcie się nadmiernie tym, co
piszę. Poszukajcie materiałów na własną rękę. Zróbcie uczciwe
rozeznanie. Łatwiej wam pójdzie, jeśli jesteście w stanie zrobić to z
otwartym umysłem, a kiedy dotrzecie do wiarygodnych materiałów, sami się
przekonacie o tym, jaka jest prawda. A prawda jest taka, że koncerny
farmaceutyczne – w każdym razie te produkujące szczepionki – są chciwe,
skorumpowane, nieetyczne i niebezpieczne. Każdy składnik szczepionek
jest de facto toksyczny dla organizmu. Każdy jeden. Głupio postępujemy,
ufając skorumpowanym korporacjom.
Moje dzieci ostatnią serię szczepień
otrzymały lata temu. Dzięki pomocy mojego brata, czują się już znacznie
lepiej. Zdrowy styl życia oraz właściwa dieta, w połączeniu z
odpowiednią suplementacją okazały się być bardzo skuteczne w
detoksykacji ich organizmów. Wierzę, że z czasem wrócą do pełnego
zdrowia, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że sami wytwarzamy jedzenie, i
to na najlepszych glebach.
Sprowadziłem me dzieci na ten świat. Moim
zadaniem jest ochronienie ich. Brat próbował podzielić się ze mną wiedzą
na temat szczepionek, jak tylko dowiedział się, że zostanę ojcem.
Powiedział mi, bym sam poszukał materiałów. Poniosłem całkowitą porażkę w
kwestii ochrony moich dzieci, gdyż po prostu bardziej zaufałem
lekarzowi niż mojemu bratu. Cały czas biję się myślami – „gdybym w
przeszłości miał taką wiedzą o szczepionkach, jaką mam teraz…”.
Nie chcę, by inni ludzie byli obarczeni
poczuciem winy, tak jak ja. W związku z tym ciężko pracujemy, by
przekazywać społeczeństwu wiedzę na temat szczepionek. Żadne dziecko nie
powinno cierpieć na schorzenia neurologiczne tylko dlatego, że ich
rodzice nie mieli lepszej wiedzy. Informacje są na wyciągnięcie ręki.
Nasze dzieci są coraz bardziej okaleczone, co wszyscy widzimy, a
traktujemy to jak coś normalnego. Pomyślcie o tym. Nie liczcie na
waszego lekarza w tej kwestii. Lekarze są bardzo zajęci. A nawet jeśli
zrobią rzetelne rozeznanie w temacie szczepień, to ogromna zachęta finansowa większości z nich skutecznie zamknie usta na kłódkę.
Komentarz SOTT: Dowiedzcie się więcej na temat poważnych zastrzeżeń co do bezpieczeństwa szczepień (artykuły po angielsku):
- Lekarz domaga się prawdy o szczepionkach: Szczepienia – przekraczanie immunologicznych granic
- Polskie badania: Żadnych historycznych korzyści ze szczepień
- Szczepionkowy ekstremizm w Ameryce
- Nieufność rodziców, odraczanie szczepień – wyniki ankiety
- Coraz więcej rodziców łączy szczepionki z autyzmem
- Historyczne fakty o niebezpieczeństwach (i porażkach) szczepień
- Dane historyczne pokazują, że to nie szczepienia nas ocaliły
- Jeśli uważasz, że szczepionki są bezpieczne dla twojego dziecka, to tego nie oglądaj!
- Koniec przekrętu szczepionkowego. Dokumenty z Wielkiej Brytanii ujawniają 30 lat tuszowania prawdy
- Szczepionki powodują mutacje, które mogą zagrażać zdrowiu przyszłych pokoleń
- Naukowcy występują przeciwko szczepionkom (film dokumentalny)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz