Chciałbym ponownie opublikować relację o życiu pozagrobowym autorstwa dziennikarki Julii Ames. Każdy, kto mnie zna, wie, że podkreślałem, że w większości opisów wyższych wymiarów pomija się cudowną rzekę, ocean i atmosferę miłości, która tam istnieje. To woda dla ryb; powietrze dla ludzi. Jest wszechobecny i być może dlatego ludzie go nie zauważają. Mówią z niego, ale mówią raczej naturalnie niż z niedowierzaniem, jak robiliśmy to my, nowicjusze. Ale oto Julia Ames, która odezwała się do nas przez radio z zaświatów w 1914 roku, jedyna osoba, którą do tej pory przeczytałem, która w pełni zdaje sobie sprawę z rzeki miłości, w której istnieje. Tak, Julia! T
ego właśnie brakuje na większości kont. Julia_AmesJulia Ames: Nigdy tego nie trać 10 stycznia 2016 r (https://goldenageofgaia.com/2016/01/10/julia-ames-never-lose-hold-of-this/) xDo dziś nadal doświadczam przemieniającej miłości, a kiedy się jest zakochanym, można tylko pisać o miłości. Jak dotąd przyglądaliśmy się jedynie przekazom channelingowym od naszych źródeł w Niebiańskiej Kompanii. Ale pracowałem nad wiki New Maps of Heaven i natknąłem się na naprawdę wspaniałe słowa Julii Ames. „Julia” była amerykańską dziennikarką, która zmarła tuż przed pierwszą wojną światową i skontaktowała się z nią za pośrednictwem brytyjskiego dziennikarza i przyjaciela Williama T. Steada. Opisuje Wyższe Letnie Krainy Planu Astralnego.
Zaczyna od ogólnego stwierdzenia, że „ozonem naszego życia tutaj jest miłość”. (1) Dodaje: „Niebo różni się od ziemi przede wszystkim tym. Jest w tym więcej miłości; i zawsze miłość, która pulsuje w ludzkim sercu, sprawia, że Ziemia bardziej przypomina Niebo.” (2) Mówi, że w przeciwieństwie do nas mieszkańcy Planu Astralnego są zawsze świadomi miłości. „Różnica między tym, co czujemy tutaj i na ziemi, polega na tym, że tutaj świadomość miłości jest wszędzie. Widzimy, jacy jesteśmy, i często tego żałujemy i opłakujemy nasze wady.
Wiemy jednak, że żyjemy w samej miłości Boga i że nasze potknięcia prowadzą w górę. Jednak potykamy się i brakuje nam chwały Bożej”. (3) Miłość jest tajemnicą nieba, mówi nam. Coraz częściej staje się to tajemnicą Nowej Ziemi. „Trudno mi wyjaśnić, jak żyjemy i jak spędzamy czas. … Myślę, że najlepiej możemy nauczyć Was tego, czego doświadczamy, prosząc, abyście pamiętali te chwile uniesienia, kiedy w świetle zachodzącego lub wschodzącego słońca, szczęśliwi i zadowoleni, patrzycie na krajobraz, nad którym rozproszyły się promienie słońca ich magiczne piękno. „Jest pokój; jest życie; jest piękno; przede wszystkim jest miłość. Miłość, miłość jest tajemnicą Nieba. Bóg jest miłością, a kiedy zatracisz się w miłości, odnajdziesz się w Bogu.” (4)
Nie odnajdujemy naszego istnienia w miłości tak jak ona. W związku z tym wątpimy w istnienie Boga. Ale o mieszkańcach Astral mówi: „Nie możemy wątpić w miłość Boga. Żyjemy w nim. To jest coś najwspanialszego, jedynego prawdziwego.” (5) Bardziej zagłębia się w różnice między rzeczywistością fizyczną i astralną: „Nie ma nic, z czym można by porównać nasz stan nieustannej miłości na tym świecie, z wyjątkiem najwyższego szczęścia kochanka, który jest całkowicie zadowolony z tego, którego kocha. „Cała różnica między tą stroną a waszą polega na tym, że my żyjemy w miłości, którą jest Bóg, a wy zbyt często żyjecie w nędzy, która jest naturalnym, koniecznym skutkiem nieobecności Boga, który jest miłością. ” (6)
W pewnym momencie filozofuje i mówi nam: „Miłość jest Bogiem, Bóg jest miłością. Im bardziej kochasz, tym bardziej jesteś podobny do Boga. Tylko wtedy, gdy głęboko i prawdziwie kochamy, odnajdujemy nasze prawdziwe ja lub dostrzegamy Boskość w kochanej osobie. […] Miłość jest wypełnieniem prawa, miłość jest oglądaniem oblicza Boga. … „Jeśli chcesz być z Bogiem – kochaj! Jeśli chcesz być w niebie – kochaj! Niebo bowiem różni się od ziemi i od piekła tym, że w niebie wszelka miłość aż do pełnej miary swego istnienia, a wszelki wzrost w łasce jest wzrostem w miłości. Miłość Miłość Miłość! To jest pierwsze i ostatnie słowo. Nie ma nic poza tym, gdyż Bóg, który jest miłością, jest wszystkim we wszystkim, Alfą i Omegą, Pierwszym i Ostatnim, światem bez końca. (7)
W tej chwili czuję miłość przemieniającą, czyli miłość, o której ona mówi (a nie tę, która uchodzi za miłość na planie ziemskim) i która poddaje się błogości. Prawdziwość jej słów wywołuje taki nastrój. Julia wzdryga się, myśląc, że jej słowa spełniły oczekiwaną rolę. „Wstydzę się biednych, marnych, nędznych słów i metafor, za pomocą których próbuję dać wam pojęcie o obfitym, przytłaczającym i wszechogarniającym sensie, jaki mamy w miłości Bożej. To jest, mój przyjacielu, Niebo; a kiedy to masz, Niebo jest tam. Wszystko podsumowuje się w ten sposób: Bóg jest Miłością, Miłość jest Bogiem, a Niebo jest tego doskonałą realizacją.” (8) Kończy się wezwaniem do nas. „W cokolwiek jeszcze wątpisz, nigdy nie trać tego:
Bóg jest Miłością. TAtmosferą wszechświata jest uświadomienie sobie sensu miłości Boga i im dłużej tu żyję, tym bardziej niemożliwe wydaje się w to wątpić.” (9)
Równie dobrze mógłbym wejść do „Od ciemności do światła” i uzyskać trzecie spojrzenie na miłość od ziemskich mędrców: to stworzyłoby trzy źródła, nie wszystkie kierowane: Niebiańską Kompanię, komunikatorów w życiu pozagrobowym i ziemskich mędrców. Ale wiem, co bym znalazł. Dokładnie te same słowa. Miłość sama w sobie jest schodami do nieba, tak samo jak jest niebem i tak jak my.
Przypisy
(1) Julia [Julia T. Ames] do W.T. Steada, średnia, Po śmierci. Opowieść osobista. Nowy Jork: George H. Doran, b.d.; C. 1914. 82.
(2) Tamże, 83.
(3) Tamże, 82. (4) Tamże, 46.
(5) Lok. cyt.
(6) Tamże, 52
(7) Tamże, 54.
(8) Tamże, 71.
(9) Tamże, 70.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz