Pozdrawiam! Z serca do serca w tym momencie mówimy, jestem Kejraj. Informacje wyrażone tutaj są z mojej perspektywy, z mojego punktu widzenia. Dla całej prawdy czeka na Ciebie w swoim sercu. Dostrójcie się do światła wewnątrz siebie.
Dzisiaj chciałbym podzielić się czymś głębokim, co wydarzyło się niedawno, w stanie snu.
Pracowałem z różnymi częstotliwościami dźwięku dla oczyszczenia i wyższej aktywacji DNA i czakr, szczególnie Gwiazdy Duszy, czakry Serca i trzeciego oka.
Odczucia, zmiany i różne doznania w całym ciele trwają. Również duża aktywność podczas mojego czasu snu.
Od dłuższego czasu stan śnienia jest bardzo żywy. Powiedziałbym, że jestem świadomy tego, że śnię. Zamiast tego powiem, że jestem świadomy, że te "sny" są w rzeczywistości jedną z wielu równoległych rzeczywistości dziejących się jednocześnie. Większość z tych snów jest tak samo, jeśli nie bardziej realna niż obecna rzeczywistość, w której żyjemy.
Radość z odkrywania, dochodzenia do nowego urzeczywistnienia na własną rękę jest o wiele większa niż wtedy, gdy coś jest nam po prostu przedstawiane z zewnętrznego źródła. Kontynuując oczyszczanie i transmutację energii o niższych wibracjach wewnątrz, każdego dnia czuję, że się rozwijam. Łączę kropki z wielu różnych wydarzeń i momentów AHA.
W nocy 14 listopada 2021 roku położyłam się do łóżka około 22:00 EDT (późno jak na mnie), krótko po medytacji nad dostrojeniem trzeciego oka i czakry serca. Nie mogłem zasnąć od razu, ale kiedy mi się to udało, był to głęboki sen.
Każdej nocy odwiedzam równoległe rzeczywistości, wszyscy to robimy, niektóre wypełnione radością, inne nie tak bardzo, ponieważ ma to związek z uwalnianiem starego poprzez odtwarzanie wydarzeń, a czasami, doświadczanie niektórych z nich ponownie.
Tej nocy, wszedłem na linię czasu, której nie odwiedzałem często, nawet z pragnieniem, aby to zrobić, nic się nie wydarzyło, tylko przebłyski, które szybko zanikały. Niektóre wspomnienia o wysokiej wibracji, podczas gdy inne nie tak bardzo. Tym razem, energia była tak znajoma. Czułem się jakbym był w domu. Nie, nie w tym "domu", który możecie mieć na myśli. Mój dom, Atlantyda. Niegdyś dom dla wielu lightworkerów.
Energie były znajome, fale radości ogarnęły mnie, gdy rozpoznałem to miejsce i scenerię. Stan radości z ponownego spotkania, jeśli można tak powiedzieć, był krótki. Poczułem, że coś jest wytrącone z równowagi. Wyczułem panikę w atmosferze. Rozejrzałem się dookoła i zobaczyłem tylko biegających ludzi, niektórych w kółko, zagubionych, a innych spokojnych, jakby rozumiejących, co się dzieje.
Piszę te słowa, wydaje mi się, że nastąpiło powolne rozwijanie się wspomnianych wydarzeń. Jednak we "śnie" wszystko potoczyło się błyskawicznie.
Szybko zrozumiałem, że przebywam na linii czasu upadku Atlantydy.
Rozglądam się dookoła, na to co wydawało się być krytymi parkami, bez sufitów, widoków na niebo, egzotycznych ogrodów, kwitnącego życia. W oddali widzę ogromne fale wzbierającej wody. Gdy woda zaczęła wlewać się do krytego parku, w którym jestem obecny, pozostaję spokojny, początkowo rozumiejąc, co się dzieje. Potem stopniowo zacząłem się poruszać, podobnie jak inni obecni tam ludzie, próbując dowiedzieć się, co robić.
Wielu ludzi nadal biegało tam i z powrotem w panice, ja i kilku innych usiedliśmy na czymś, co wyglądało jak schody, akceptując to, co się działo, mówiąc w zdruzgotaniu "My, obywatele, pozwoliliśmy, aby doszło do tego punktu".
"To jest to" - powiedziałem, gdy wielkie obszary ziemi były zanurzane w wodzie, ziemia pękała. Woda podnosiła się z sekundy na sekundę w naszym krytym parku. Odwróciłem się w stronę nieba, telepatycznie przekazałem następujące słowa: "Galaktycy, Gwiezdna Rodzino, jeśli tam jesteście, to teraz jest dobry moment, żeby się pokazać".
Sekundy po tym, jak zostałem zabrany pod wodę, zobaczyłem trzy galaktyczne statki, było ich więcej, ale wydawały się niewyraźne, przemieszczały się tuż nad nami. Wysłali "promienie" ze swoich statków i przenieśli nas w górę, dosłownie w biciu serca. Gdy unosimy się nad nami, widzimy wody, które pokryły zdecydowaną większość tego, co było... Atlantydą. Pozostało tylko kilka wysp.
Obudziłem się. Czułem się znacznie lżejszy fizycznie. Jednocześnie zdezorientowany i ze złamanym sercem. Rozumiem, że było to oczyszczanie z traumatycznych doświadczeń i transmutacja niższych wibracyjnych energii pozostałych z tamtych linii czasowych.
Przypomniałam sobie również, co zostało mi objawione jakiś czas temu, w jednym z moich żyć jako mędrca na Atlantydzie. Tam przewidziałem przyszłe wydarzenia, które miały się rozwinąć. Jako mędrzec przemawiałem do ludzi o tym, jak kontynent upadnie. Niewielu słuchało, niektórzy kierowali w moją stronę drwiny i śmiech.
Powrót do tamtej rzeczywistości otworzył przede mną zupełnie nową perspektywę na świat. Czułem, że traktuję ten proces wniebowstąpienia poważnie, z poczuciem, że sprawy są pilne. Po tym doświadczeniu, ta powaga i pilność osiągnęły zupełnie nowy poziom.
Większość dzisiejszych lightworkerów nie pamięta, czym i jak była Atlantyda. Tak jak ci z wiary chrześcijańskiej wybierają tylko pamiętanie cierpienia i ukrzyżowania Yeshua, tak samo lightworkers, być może nieświadomie, wybierają pozostanie w ciemności nie tylko w ich obecnym życiu, ale także tkwią w niej i wydają się chcieć pamiętać tylko ciemne dni Atlantydy.
Powiem, że jest to nieinteligentne i ostre dla lightworkera, aby dokonywać porównań pomiędzy Atlantydą i Lemurią. Twierdzenie, że "wolą" i "sprzymierzają się" z Lemurią, ponieważ była ona bardziej "zaawansowana".
Dla dobra tego przekazu, zwrócę uwagę na kilka rzeczy, jeśli chodzi o te dwie niesamowite i unikalne na swój sposób cywilizacje.
Prawda jest taka, że Lemuria nie była bardziej zaawansowana od Atlantydy. Lemurianie nigdy nie wcielili się w pełni w fizyczność, w fizyczne ciała. Zawsze pozostawali w stanie quasi fizycznym. Poruszali się w swoich ciałach eterycznych. Można pójść dalej i powiedzieć, że bali się wejść w fizyczność, tak jak zrobili to Atlantydzi i wy dzisiaj. Nie czuliby się komfortowo.
Lemurianie nigdy niczego nie "przezwyciężyli". Z drugiej strony Atlantydzi zrobili to wszystko.
Przeszli z niższego 4D, do wyższego 4D, 5D, a wielu do 6D. Ewoluowali przez tysiące lat, duchowo i technologicznie. Atlantyda doświadczyła ponad pięćdziesięciu tysięcy lat harmonii i pokojowej ewolucji.
Ponownie mówię, że to niefortunne, że wielu nie jest tak "przebudzonych", jak im się wydaje, i prawdopodobnie nie są nawet świadomi Złotej Ery Atlantydy. Która, raz jeszcze, trwała ponad pięćdziesiąt tysięcy lat. Zamiast tego wolą skupiać się na ciemnych latach, ponieważ błędnie myślą, że to wszystko czym była Atlantyda, to zły eksperyment.
Zrozumiecie wyższe prawdy o Atlantydzie, jeśli pozostaniecie otwarci na widzenie z szerszą perspektywą, zamiast widzieć tylko to, co "chcecie" widzieć, jak wielu o świadomości 3D lubi robić. Kiedy już będziesz w 5D, będziesz miał szansę zobaczyć pewne ważne okresy lub linie czasowe Atlantydy za pomocą zaawansowanej technologii Galaktyki.
Wszystkie odpowiedzi czekają na was wewnątrz. Wzmocnijcie połączenie z waszą Duszną Jaźnią i bądźcie przygotowani na to, że cały nowy Wszechświat zostanie wam objawiony.
To wszystko na dziś.
www.EraofLight.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz