Przekaz wstępny ze spotkania w Kręgu Dwunastu z dnia 12 maja, 2021
Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.
Powtarzam:
nie tylko jestem bardzo świadomy tych, którzy mnie słuchają podczas
naszej audycji, ale także tych, których oczy będą to czytały i których
uszy będą tego słuchały później, nawet całe lata po naszej transmisji.
Niniejsza ważna nowina jest ponadczasowa oraz tematycznie stanowi część
drugą z serii czterech, które przekażemy w maju. Tematem naszej
czteroczęściowej dyskusji jest nowy grunt, na który obecnie wchodzicie i
stąd całość zatytułowałem przebudzeniem do wyższej świadomości. Jest to
temat ważny i ponadczasowy. Jako Ludzkość wkraczacie na nowy, wyższy
poziom świadomości, nazwany przez niektórych po prostu zwiększeniem
uważności.
W
części pierwszej położyliśmy podwaliny tego, o czym pragniemy z wami
porozmawiać w dzisiejszym tygodniu, kiedy to zadaliśmy pytanie: „Co,
jeśli faktycznie istnieje jakaś większa, szersza prawda?” Co by to było?
Co, jeśli istnieje pewna skala rozwoju inteligencji i uważności, że
wszystkie kultury, cywilizacje, cała Ludzkość rozwija się, bądź nie, w
zależności od wyboru, właśnie osiągając pewnie poziomy? Co, jeśli
właśnie teraz zbliżacie się do kolejnego poziomu uważności? Jak była o
tym mowa w zeszłym tygodniu, co, jeśli istnieje taka szersza prawda,
która dotychczas się przed wami ukrywała, a teraz każdy na swój sposób
może ją zobaczyć? [O poziomach świadomości Kryon mówił w 2018 roku, co
można przeczytać na mojej stronie autorskiej.]
Wcześniej
była mowa o tych, którzy doświadczali na stole operacyjnym śmierci
klinicznej. Jakie pytanie zaraz po wybudzeniu zadają chirurgom? Jakże
wielu chirurgów to słyszało, co zresztą mówiliśmy na zakończenie
pierwszej części bieżącej dyskusji. Kiedy pacjent widzi szerszą prawdę,
jej wspaniałość, kiedy na trochę uchyla drzwi i przez szparę udaje się
mu dojrzeć właśnie nie doktrynę, ale prawdę, to wtedy pyta się: „Po co
mnie z powrotem tutaj ściągaliście?” Jest to bardzo wymowne pytanie.
W
dzisiejszej części naszej dyskusji rozpoczniemy opis właśnie tego: Jak
doprawdy wymowne i głębokie może się to pytanie okazać? Pragnę, abyście
na chwilę przypomnieli sobie koncepcję dorastania. Obserwacja dorastania
dzieci jest wspólna wszystkim kulturom i cywilizacjom, leży w naturze
ludzkiej. Wielu z was obserwuje własne dzieci, bądź dzieci waszych
znajomych i krewnych, wielu z was pamięta czas spędzony w otoczeniu
dzieci i pamiętacie, jak dojrzewała ich percepcyjna uważność. Często
taka obserwacja jest zabawna, gdyż czasami dzieci okazują wielką
mądrość, a czasami zdobywają więcej wiedzy niż mądrości i z całą swą
niewinnością powtarzają zasłyszane rzeczy, których nie powinny
powtarzać. Na temat tego, co mówią dzieci, napisano całe tomy, gdyż są
to rzeczy szczególne. Następnie doświadczacie, jak powoli i stopniowo
wzrasta ich świadomość, jak stają się coraz mądrzejsze. Potem stają się
jeszcze mądrzejsze, dorośleją i stają się młodymi Ludźmi. Obserwując
dzieci, można zobaczyć cały proces wzrostu świadomości, jak dojrzewa
mózg; można zauważyć, kiedy ludzka świadomość staje się dojrzała.
Dojrzewanie
od dziecka po dorosłość jest czymś powszechnym; pragnę, abyście teraz
potraktowali je jako przenośnię tego, co obecnie dzieje się z całą
Ludzkością oraz z tym, jak się tutaj zwykle sprawy mają. Obecnie przed
wami okazja do podobnego wzrostu w świadomości i uważności.
Jako
Ludzkość, w całej swej historii, mieliście wiele okazji odkryć coś
lepszego, posiąść wyższą świadomość tego, jak pragniecie się wzajemnie
traktować. Jest to ogólnie przyjęty fakt. Jak już wcześniej była o tym
mowa, zanim Ameryka stała się niezależnym państwem [1776], w kraju
waszych przodków, w Anglii oraz w innych krajach Europy, z publicznych
egzekucji robiono okazje do rodzinnych pikników. Jak wam się wydaje, czy
wyrośliście już z tej fazy? Niektórzy odpowiedzą: „Oj, chyba nie,
zmienił się jedynie sposób egzekucji”. Ale to nie tak, wy jednak z tego
już wyrośliście. Innymi słowy, w dzisiejszych czasach publiczne
egzekucje jako okazje do pikników są nie do pomyślenia.
Między
tamtymi czasami a obecnymi coś się jednak odmieniło, wzrósł poziom
świadomości tego, jaki rodzaj zachowania jest wśród Ludzkości do
przyjęcia, a jaki nie do przyjęcia. Właśnie o to nam dzisiaj chodzi.
Jest to co prawda stosunkowo niewielki krok naprzód, lecz na jego
przykładzie dobrze widać jak odmieniliście się w przeciągu ostatnich
kilkuset lat.
Obecnie
żyjecie w nowej energii, przekroczyliście linię demarkacyjną roku 2012 i
sprawy zaczęły przyspieszać. Teraz wszystko rozkręca się na dobre i
przyszła pora, abyście stali się świadkami innego rodzaju wzrostu
świadomości. Wszystko, o czym mowa właśnie dzieje się na waszych oczach,
co zresztą powtarzaliśmy wam w niejednym przekazie. Dotychczas jednak,
była to jedynie przenośnia. Na czym więc polega głębia tego, o czym
pragnę z wami porozmawiać? Jak się te sprawy odczuwa? Jak one wyglądają?
Co jest waszym następnym krokiem? Aby móc wam to wszystko wytłumaczyć,
przekażę wam pewne pojęcia abyście się nad wszystkim mogli zastanowić
samodzielnie.
Od
31 lat rozmawiamy z wami o sprawach duchowych, ci, którzy słuchają nas
od niedawna mogą się teraz roześmiać, mówiąc: „Po co mi zmieniać
religię?” Inni zaś komentują: „Taaa, jeszcze jedna religia, akurat tego
nam potrzeba najbardziej”. Wszystkim, którzy myślą w ten sposób
odpowiadam: To nie tak, nie rozumiecie, o co mi chodzi. Poważnie,
naprawdę mnie nie rozumiecie. Co mówię, to żadna nowa religia. Co mówię,
to objawienie prawdy, której jak dotąd nie objawiał wam nikt inny.
Przed wami otwierają się pewne drzwi, a wy na razie możecie tylko mówić
„O jejku! Nigdy bym tego nie przypuszczał!” Co mówię więc to żaden nowy
spis reguł i przykazań; to żadna nowa doktryna. To nie tak, że prosimy
was, abyście z jednej szufladki wskoczyli do drugiej, a byście się stali
członkami jakieś organizacji. Nie o to tutaj chodzi! Co mówię, to
prośba, abyście przysiedli na chwilę i odkryli coś znacznie większego,
niż wam o tym kiedykolwiek mówiono.
W
tym miejscu użyjmy pewnego porównania: Niewidomy nie tylko w jednej
chwili odzyskuje wzrok, lecz raptem zaczyna widzieć barwy, głębię obrazu
i więcej! W tej wizji tak samo, jak w samej metaforze, zawarte jest
wszystko, co pragnę wam przekazać; tłumaczy ona coś wspólnego wam
wszystkim. Jak była o tym mowa wcześniej, Ludzie na Ziemi są obdarzeni
wzrokiem, dzięki któremu sami mogą pewne sprawy odgadnąć, odnaleźć Boga,
odkryć, że jest on wspaniały i Jedyny, że istnieje Jeden Stwórca. Oto w
którym miejscu własnej ewolucji teraz się znajdujecie. Szkopuł w tym,
że jak na razie, wasza wizja była czarno-biała. Wszyscy, na całej Ziemi,
widzą na razie czarno-białe, aż tu raptem niektórym z was zaczyna
świtać, że istnieje coś takiego, jak kolor. Kolor przecież nie jest
jakąś kolejną warstwą szarości, żadną nową religią, nieprawdaż? Jako
Ludzkość wydostajecie się poza postrzeganie czarno-białe i pytacie się:
„Co z tym robić? Co to takiego?” Przede wszystkim jednak zastanawiacie
się: „Jak mamy to przekazać innym, całej postrzegającej na czarno-białe
Ziemi?”
Poważnie,
zastanówmy się, jak niewidomemu od urodzenia wytłumaczyć, co to znaczy
widzieć? Więcej: jak takiemu komuś wytłumaczyć odcienie barw? Dla
takiego Człowieka jest to przecież zupełnie obcy rodzaj percepcji. Czyż
więc od razu nie widać, że nie jest to takie proste? Wizja dla
niewidomego jest pojęciem niemalże niewiarygodnym. Świat koloru, o
którym mowa, w którym każdy z was może wziąć udział, to oczywiście
metafora nowego paradygmatu prawdy. Prawda tego świata jest o wiele
szersza, o wiele wspanialsza od prawdy postrzeganej w świecie
czarno-białym. Trzymam się tej przenośni, gdyż jest ona najlepszym
sposobem, w który mogę wam to wszystko wytłumaczyć.
Jeśli
naprawdę odkryliście kolor, zaczynacie teraz malować na kolorowo,
myśleć barwami, wierzyć na kolorowo aż tu na przykład, wracacie do domu,
czy do pracy, otwieracie drzwi i waszym oczom pokazuje się czarno-biały
świat; wszyscy mówią tylko o tym, co im wiadomo, a wiedzą tylko to, co
czarno-białe. Nie potrafią dostrzec ani żadnych odcieni, ani blasku
tego, co oferuje świat koloru. Nie ma z nimi nic złego, oni po prostu
żyją w innej rzeczywistości; są to dobrzy Ludzie, przepiękni Ludzie,
jednak przyglądając się wam wywracają oczami i się odwracają. Na razie
niczemu nie dają wiary, jest to jednak tymczasowe. Na razie nie potrafią
dostrzec tego, czego wy już zdołaliście doświadczyć. Na tym właśnie
polega wchodzenie na nowy grunt percepcji, na którym stopniowo zaczyna
się dostrzegać coś, czego dotychczas nigdy nie widziano.
Opowiem
wam pewną historię, jedną z tych, których mój partner nigdy nie
zapomni, a która doskonale opisuje bieżące czasy. Od końca lat 40.
Izrael zawsze miał trudne relacje ze swymi sąsiadami; sąsiedzi zawsze
mieli kłopoty z Izraelem. Między nimi wydarzyło się bardzo dużo, padło
wiele słów, wielu poniosło śmierć, coraz to wybuchały wojny i tak
zresztą jest do dziś. Między sąsiadami panuje wielka nienawiść i tak
jest do dziś. Jedno społeczeństwo żyje z drugim i w jednej część regionu
przyjmuje się to współżycie do wiadomości, w innym zaś nie. W Izraelu i
w Palestynie określają to mianem „Sytuacji”. „Sytuacja” to taki swoisty
słoń pod stołem; w pewnych regionach Bliskiego Wschodu wszyscy wiedzą,
że ten słoń istnieje, gdyż nie da się o nim zapomnieć. Turyści
odwiedzają Izrael, zwiedzają ten kościół i tamten, zachwycają się tym
pomnikiem i tamtym, ale jak tylko odwrócą głowę na prawo czy lewo, to
zza węgła widać stojących na straży żołnierzy z karabinami maszynowymi.
Po tym można poznać, że ten słoń wciąż jest pod stołem. [W angielskim,
na określenie czegoś oczywistego, czego wszyscy udają, że nie zauważają,
potocznie mówi się: „Elephant in the room”, „słoń w pokoju”. Określenie
„Under the table” co można przetłumaczyć na „pod stołem”, „na czarno”,
ma podobny wydźwięk, co w polskim. Kryon rzadko miesza metafory, lecz
kiedy to robi, robi to celowo. Moim zdaniem, chodzi o to, że obie strony
konfliktu, na pewnym poziomie świadomości (zwanym Sesją Planowania)
zgodziły się na odegranie takich ról w sztuce zwanej życiem na Ziemi. –
przyp. tłum.]
Kilka
lat temu wraz z Lee siedzieliśmy na stojącym na scenie krześle. Nie był
to teatr typu takiego, do jakiego zabieram was podczas medytacji w
Kręgu Dwunastu, Lee jednak wtedy siedział na scenie zupełnie sam,
wszystkie jupitery były skierowane tylko na niego, przed nim zaś, na
widowni, siedziało około tysiąca młodych Izraelczyków. A Kryon wtedy nie
chciał z nimi mówić o niczym innym jak tylko właśnie o „Sytuacji”. I
powiedziałem im wtedy coś, co wielu ze starszych przyjęło z
niedowierzaniem. Tylko młodzi mi wtedy uwierzyli, gdyż oni i tak już
wiedzieli, że nadchodzi era koloru. Ja im to wtedy zresztą powiedziałem
tak: Rozwiązania „Sytuacji” nie da się „wymyślić”, gdyż ona jest nie do
rozwiązania, ani nie da się jej dłużej utrzymać. Ona zawsze, od samego
początku była nie do „rozwiązania”, nie do wygłówkowania. Powiedziałem
wtedy, że nadejdą nowe rozwiązania, o których na razie nikomu się
jeszcze nie śniło. Zwróciłem się do młodych, aby zaczęli te sprawy
badać. Już na tamtym spotkaniu opisałem nową normalność. Wtedy, przed
wszystkimi zgromadzonymi powiedziałem, że na razie żyją w czarno-bieli, a
nadchodzi era koloru. [Mowa o spotkaniu z Izraelczykami w teatrze
Narodowym Izraela „Habima” (hebr. Scena), z którego desek w 2017 roku
Kryon przemawiał do Izraelczyków.]
To
samo powtarzam wam teraz. Niniejszy przekaz stanowi drugą część z
czterech, w których omawiać będę cztery przymioty nowego obszaru
uważności. Będę tutaj po prostu opisywał wam różnice między tym, czego
doświadczaliście wcześniej oraz tym, czego teraz możecie doświadczać.
Jest to zaprawdę dramatyczna różnica, ale żadna nowa religia, żadna nowa
doktryna. Zapraszamy was, abyście sami zaczęli badać wspaniałą, wielką
prawdę, abyście zaczęli ją postrzegać. Och, wielu z was już ją widzi,
stąd mnie rozumiecie i wiecie, o czym w tej chwili mowa. Jam Jest
zakochany w Ludzkości Kryon i mam ku temu bardzo dobrą przyczynę.
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz