Beloved and holy and only Child of our heavenly Father, Child of the one Source, Child of Light, beloved. /Ukochane i święte i jedyne Dziecko naszego Ojca Niebieskiego, Dziecko Jedynego Źródła, Dziecko Światła, ukochane./
Oto kim jesteś. Weź to głęboko do świadomości i zastanów się, co to oznacza. Dziecko Światła, Dziecko Jedynego Źródła, Ukochany. Poczujcie, że promieniejecie życiem, ponieważ naprawdę jesteście i z każdym dniem, który mija, stajecie się coraz bardziej Światłem, coraz bardziej świadomym prawdziwej natury ukochanego świętego Syna/Córki Jedynego Źródła.
Ja jestem tym, który jest znany jako Jeszua ben Józef, Jezus, którego Ty mnie powołałeś, i inne imiona, i zawsze odpowiadam. Z wielką radością przychodzę dziś wieczorem, aby trwać z wami w waszym czasie - lub rano, ponieważ może być bardziej prawdopodobne, że będziemy trwać z wami w umyśle i w sercu jako Światło, którym jesteśmy.
Macie z tego całkiem spory tydzień, dużo energii w tym geograficznym/geopolitycznym obszarze, dużo energii, która była szczęśliwa i dużo energii, która nie była taka szczęśliwa i dużo energii, która kwestionowała, dużo energii czekała, żeby się przekonać: "Jak mamy zamiar iść naprzód? Co się naprawdę dzieje? Jak mogę być spokojny, a jednocześnie czuć się promiennie żywy?"
To jedno z pytań, które święte dziecko zawsze zadaje w każdym wcieleniu: "Jak mogę być spokojny, a jednocześnie czuć się żywy?" Są takie rzeczywistości, w których jest się żywym, jak w tym, od czasu do czasu. Obserwuję twoją energię, tak jak ty oglądałbyś może termometr. Idzie w górę i wraca na dół, a potem w górę i czasami zostaje, a czasami się rozbija.
Widziałem cię, gdy doszło do kraksy, a ty wołałeś do mnie.
Zawsze odpowiadam. Zawsze jestem przy tobie. Teraz nie zawsze mnie słyszysz, ponieważ w takich chwilach twój umysł jest zawsze dość zajęty i zajmujesz się czymś, co znajduje się w otoczeniu poziomu energii, a przyjście do miejsca pokoju w sercu czasami jest trudne do zrobienia, gdy wiele się dzieje tutaj i wiele dzieje się tutaj, a także w sercu.
Ale obserwowałem, jak bierzecie wszystko razem i przychodzicie do tego miejsca głębokiego oddechu, do tego miejsca pokoju w sercu. A wskazówką, tajemnicą, jest głęboki oddech. Za każdym razem, gdy stwierdzasz, że za bardzo utrzymujesz się na poziomie umysłowym lub energetycznym ciała - widziałem jak to się dzieje, zatrzymaj się, oddychaj, bądź. Bądź tą miłością, którą jesteś.
Dla wielu z was to był tydzień przesłuchań, tydzień pytań: "Kto ma być odpowiedzialny?". Cóż, to jest łatwe. Ty będziesz dowodził. Będziecie decydować, dzwonić, co będzie prawdą o waszym istnieniu. Będziesz tym, który przyzna, że w prawdzie, to ty jesteś energią idącą naprzód.
Przyjdziesz do miejsca, w którym to rozpoznasz, a najdziwniejsze jest obserwowanie. Jesteście w miejscu, w którym czujecie się teraz bardzo podzieleni. Widzisz braci i siostry, którzy zabierają się w miejsce pozornie oddalone od ciebie do grupy, gdzie mówią: "Oto kim jestem". Jestem częścią tej grupy." Potem widzisz innych, którzy mówią: "Ale ja nie należę do tej grupy". Jestem w tej grupie moją własną osobą."
Cóż, mam dla ciebie nowiny. To wszystko jest jedną wielką grupą, i nawet jeśli postawisz się po jednej stronie lub w jednym z jej zakątków, nadal jesteś częścią całości. Więc to jest tak, że musisz wziąć to do siebie trochę lekko i nie wsadzić nogi w swoich majtkach w węzeł.
Teraz wieczorem przyjrzymy się rzeczywistości, w której się znajdujesz, rzeczywistości z mniejszym "r", który pozwala ci się dość ekscytować tą czy inną rzeczą, a czasami dwiema rzeczami jednocześnie. Widziałem, jak podekscytowałeś się dwiema lub trzema rzeczami jednocześnie, ponieważ czujesz, że wszystkie one są albo spokrewnione i jako jedna, albo jako oddzielne kawałki i znajdują sposób na zadawanie pytań, sposób na wywołanie głębokiego, głębokiego pytania, które przyszedłeś tu przypomnieć.
Zastanawiasz się, jak widzisz tych, którzy pozornie należą do innej grupy, i zastanawiasz się, "Jak to możliwe? Oni patrzą na to samo, na co ja patrzę. Są tu od wielu lat i obserwują wszystkie te wydarzenia. Dlaczego mają inny punkt widzenia na coś?"
Cóż, to z powodu tego, co rozumiesz, jako inne życie. Są zdarzenia, które przychodzą i są jak haki, które wywołują tych, którzy patrzą na te zdarzenia i tłumaczą je przez pamięć przeszłą, przez to, co wydarzyło się w przeszłości, które przyniosło poziom energii do siebie, gdzie następnie włożyli całą tę energię w pamięć, która była albo cudowna - wow, i całe to uczucie, które jest tak wspaniałe - albo czuję się jak, "Och, nie", albo uczucie strachu.
Wszyscy macie punkty spustowe, które przywołują dla was, jeśli nie cały scenariusz... zazwyczaj nie otrzymujecie całego scenariusza, ale otrzymujecie wspomnienia, które przywołują trzewne wspomnienia o tym, co wydarzyło się w tym, co nazywacie przeszłym życiem; doświadczenia z przeszłości, czy to w tym życiu, które mogą być - czasy, kiedy byłeś mały i ktoś cię podjudzał lub gonił w dół drogi, itd.
Było to dość przerażające dla tych z was, którzy wzięli to do swojej wiedzy i historii jako przypadek prawdy "t". A jeśli uczestniczyliście, to było to straszne. Jeśli obserwowaliście, i robiliście to kilka razy, to dlatego jako mali, a nawet trochę wyżsi i starsi, przestraszyliście się pioruna, który przychodzi do niebios.
Większość z was skończyła szkołę w miejscu, gdzie rozumiecie, czym jest piorun, ale były takie czasy, kiedy widzieliście, że jest to wojna w niebiosach i czasami angażowaliście się w nią w miejscu, w którym się boicie, kiedy tylko zaparzyła się burza lub faktycznie się wydarzyła. Opiera się ona na starym wspomnieniu, które w tamtym czasie nie było prawdziwe, a w rzeczywistości nie jest prawdziwe teraz. Ale może ona wywołać wspomnienia, które są przerażające.
Masz wiele punktów spustowych z dawnych czasów, które były jak dramat na scenie, z którą się wtedy utożsamiłeś, nie wiedząc, że jesteś na scenie grającej rolę w całym dramacie. Powiedziałeś: "To jest prawda", - wolniejszy przypadek "t", i zareagowałeś na to. Widząc siebie jako aktora na scenie, zareagowałeś na to ponownie.
Więc teraz, kiedy coś się pojawia, masz nawykową reakcję, którą uczysz się umieszczać w tle i mówić: "Och, ale to tylko wspomnienie". To tylko historia. Tak naprawdę nie dzieje się to teraz", więc wychodzisz z fikcyjnego dramatu, który zrobiłeś dla siebie wiele razy.
Więc powiedziałem ci - słyszałeś, jak to mówiłem - jeśli zamierzasz robić dramat, uszczęśliwiaj go. Jeśli masz zamiar żyć jakąś fikcją, spraw, by była ona radosna. Świętuj to. Wiedzcie, że jesteście aktorami na scenie i wkrótce nadejdzie czas, kiedy będziecie mogli przejść na krawędź sceny, ukłonić się, zebrać brawa, a następnie wyjść z niej po prawej stronie.
Dziś wieczorem chcę z tobą porozmawiać o perspektywach. Kiedy jesteście na scenie, nawet tam są perspektywy, od tego, co dzieje się po waszej prawej stronie, od tego, co dzieje się po waszej lewej, od tego, co dzieje się za wami i od tego, co dzieje się tuż przed wami. Jesteś w najwspanialszym, cudownym dramacie i wiesz, kiedy tam jesteś, ponieważ istnieje uczucie, trzewiowe uczucie, że albo jesteś bardzo podekscytowany, albo wchodzisz tam i mówisz: "To jest jedyny punkt widzenia, który tam jest. Musisz głosować w taki i taki sposób." Albo twój przyjaciel podchodzi do ciebie i mówi: "No wiesz, to i to i to i to, więc moja prawda jest jedyną prawdą."
Ale to nie jest prawda. Jest wiele prawd. Jest tylko jedna prawda ze stolicą "T", i to jest fakt, że jesteś bardzo kreatywny. Grasz swoją rolę, schylasz się, wychodzisz ze sceny na pół sekundy i wracasz z powrotem, bo cieszysz się nawet z przerażających czasów. Lubisz być aktorem/aktorką i cieszyć się pewnym pośpiechem, który dostajesz. Dlatego podchodzisz do jednego z nich i mówisz: "Nie widzę, jak możesz mieć taki punkt widzenia na coś". A potem pojawia się ta cała historia i mówisz: "To może być prawda."
A potem mówisz, "Och, to tylko teoria spiskowa. To nie do końca prawda." A ten, kto w nią wierzy, mówi, "Ale to prawda. "Wiem, że to prawda", a ty możesz się z tym bawić tam i z powrotem. Zapamiętaj tę część: dla zabawy.
Widziałam, jak moja ukochana przyjaciółka i nauczycielka, ta, którą znasz jako Judith, i jej koleżanka w tym czasie mieli dość dyskusji, bardzo mocno podtrzymywane poglądy, bardzo prawdziwe. Każdy punkt widzenia jest prawdziwy, tak jak to jest widziane z małą literą "t". Widziałem, jak bardzo, bardzo wzburzeni bronili tego, co uważają za prawdziwe; to wszystko jest częścią dramatu.
I podzielę się z wami, że dobrze grają swoje role. Jest dużo dramatu; nie do końca do urazy, ale trochę dramatu.
A potem zdarzył się cud. Pojawił się uśmiech. I pojawiła się myśl, prawdopodobnie nie wyrażona werbalnie, ale myśl, która przebiła się przez umysł drugiego człowieka. "Jesteś naprawdę bardzo słodki, kiedy się denerwujesz." Nie mówi się tego słowami, ale wtedy zmienia się energia.
Każdy z was ma czas, kiedy poszedł od stóp do głowy, albo całkiem fizycznie, albo psychicznie, z kimś, gdzie miałeś swoje zdanie, a oni mieli swoje zdanie i byłeś bardzo silny, a potem był ten mały uśmiech, który przyszedł i mówisz: "Nie zamierzam się uśmiechać". Mam rację." A potem i tak przychodzi ten uśmiech. Ten uśmiech, ukochana, to Chrystus, który sam siebie wywiera. Prostota uśmiechu zmienia całą energię. Prostota uśmiechu zmienia całą energię.
A ci mówią: "No, o czym my mówiliśmy?" A ty idziesz dalej. To samo w sobie jest cudem. W innych życiach bardzo mocno wierzyłeś w miejsce, gdzie, z głowy. Okay, musiałem zacząć od nowa. Musiałeś się urodzić, trochę dorosnąć, mieć opinię, mieć opinię, było nieporozumienie, zerwać z głową. Zrobiłeś tak wiele, wiele żyć, krótkie życia czasami, ale potem dostajesz do-over, jak to się nazywa. Wracasz i znacznie szybciej przenosisz się do miejsca, w którym drapiesz się po głowie, mówiąc: "Co się właśnie stało? Nie wiem, ale miło jest się uśmiechać", a potem iść.
Obserwuję cię. Brawo. Jestem w pierwszym rzędzie, gdy ty grasz swój dramat.
Jestem w pierwszym rzędzie oklaskując aktorstwo, które grasz, i są chwile, kiedy widzisz dramat. Zdobyłeś wystarczająco dużo doświadczeń z innych okresów życia, wystarczająco dużo doświadczeń z tego życia, gdzie bierzesz ten głęboki oddech i mówisz: "O czym my rozmawialiśmy? Hmm. Nie wiem, co to było, ale coś bardzo mocnego", a ty idziesz dalej.
Dzielę się z tobą tym, że jest to sposób na dotarcie do starości, aby mieć ten mały błąd w pamięci. "Wiem, że o czymś rozmawialiśmy, ale to nie ma znaczenia", a ty idziesz dalej.
Wszyscy studiujecie zachowanie. Wszyscy badacie się nawzajem i zastanawiacie się, "Jak on/ona dochodzi do takiego wniosku o czymś?" Ci z was, którzy znajdują się w tym geograficznym/ geopolitycznym ugrupowaniu, mieli ostatnio okazję dokonać wyboru. Być może wasz najlepszy przyjaciel widział rzeczy nieco inaczej. To się zdarza, bo wszyscy macie wolną wolę. Wszyscy jesteście bardzo kreatywni i lubicie grać swoje dramaty.
Każdy, kto dziś wieczorem słucha mojego głosu, wie, jakie to uczucie dokonać wyboru, a potem mieć kogoś innego być może ma inny wybór. Wszyscy znacie to uczucie, a czasami nie zgadzacie się z tym wyborem. I zastanawiacie się, "Jak oni mogą to widzieć inaczej?"
Rozmawiałem z tobą wiele razy o monecie. Masz w swoim świętym Piśmie pismo o monecie, która została mi przyniesiona, i o tych, którzy pytają o konieczność płacenia podatku Cezarowi. Powiedziałem wam wtedy, a ja mówię wam teraz: "Oddajcie Cezarowi to, co należy do Cezara". Jeśli masz monetę i ma na niej twarz Cezara, daj ją Cezarowi. To, co pochodzi od Boga waszej istoty, zwróćcie na to uwagę. Żyjcie z miejsca poznania prawdy o waszej istocie, całości waszej istoty.
Teraz, moneta, jak widać, może dać ci wskazówki. Moneta ma dwie strony, każda z nich jest ważna na swój sposób, każda strona jest częścią całości jednej monety, w zależności od tego, w jaki sposób na nią patrzysz i na którą zwracasz uwagę. To właśnie dzieje się, gdy patrzy się na swoją arenę polityczną.
Wszyscy żyjecie w zbiorze tych, którzy mają pomysły. Pomysły te mogą pasować do Waszych pomysłów, albo mogą mieć inny punkt widzenia na coś. Jak zapamiętacie i spojrzycie nie tylko na jedną stronę, ale na dwie strony monety, weźcie głęboki oddech i cofnijcie się - głęboki oddech jest ważny - i cofnijcie się od niego, macie nową perspektywę.
Mój ukochany przyjaciel na przestrzeni wieków, i bardzo dobry nauczyciel, miał ulubione powiedzenie. Gdyby istniały różne sposoby patrzenia na coś, powiedziałby: "Być może masz rację". Być może masz rację." A potem po cichu powiedziałby sobie: "Ale ja tak nie uważam." Ale ta część nie była powiedziana na głos. "Możesz mieć rację."
Spróbuj tego na rozmiar następnym razem, gdy wdasz się z kimś w dyskusję. To nie ma znaczenia, o co chodzi w tej dyskusji, ale jeśli jest różnica zdań, po prostu powiedz: "Cóż, możesz mieć rację". A jeśli chcesz, możesz powiedzieć sobie: "Ale ja tak nie uważam". Albo i nie, w każdym razie.
Moneta ma dwie strony. Musi. Jest taka, jak jest zrobiona. Każda napotkana osoba będzie miała co najmniej dwie strony, a właściwie o wiele więcej. Gdy zdobywasz coraz więcej doświadczeń, widzisz różne perspektywy. A kiedy zdobędziesz kilka lat dla siebie i wiele doświadczeń, możesz usiąść i powiedzieć, "Cóż, może masz rację". Możesz się z nimi zgodzić, lub nie.
Prawdę mówiąc, to co pomaga w twoim poziomie energii, to uświadomienie sobie, że każdy przedstawiony punkt widzenia jest punktem widzenia, który miałeś w pewnym okresie życia. To, co słyszysz, nie jest dla ciebie czymś obcym. Jest to punkt widzenia, który miałeś i broniłeś w innych czasach. Więc pozwól sobie na to, żebyś otworzył niewidomych, otworzył się i powiedział: "To może być prawda". Bo były takie czasy życia, kiedy mówiłeś: "To jest prawda, jedyna prawda" i broniłeś jej aż do śmierci.
A potem, gdy zmarłe ciało patrzy na ciebie, mówisz: "Cóż, myślę, że spróbuję tego jeszcze raz, może z innym zakończeniem." Więc to robisz. A w międzyczasie stajesz się aniołem, który patrzy na wszystko i mówi: "Wiesz, jedyną prawdziwą rzeczą jest miłość." Więc następne życie, jakie znasz, ucieleśniasz ducha, którym jesteś, i idziesz szukać miłości.
"Ach, ja chcę trochę miłości. Chcę wiedzieć, jaka jestem cenna. Oh, kocham cię. Oh, to miłe uczucie. "Kocham wszystkie twoje pomysły, poza tym jednym," i wtedy ten będzie hakiem, który sprawi, że będziesz musiał wziąć głęboki oddech, o którym rozmawiamy wiele razy, głęboki oddech, który pozwoli na przerwę na odświeżenie, przerwę, która odświeży. To właśnie ten głęboki oddech, fizycznie i duchowo, pozwala na zresetowanie. Czy wiesz, że masz przycisk resetowania? Tak, to jest głęboki oddech.
Więc kiedy potrzebujesz resetowania, zatrzymaj się, oddychaj. Jeśli to działa z jednym oddechem, alleluja. Jeśli nie, oddychaj w kółko, aż w końcu się natlenisz i zemdlejesz. To zazwyczaj kończy dyskusję w międzyczasie. To nie znaczy, że nie odbierzesz go następnego dnia, ale... żartuję sobie z ciebie. Głęboki oddech jest dobrym lekarstwem na to, co się dzieje. Polecam ją bardzo.
Zastanawiasz się teraz, "Okay, co się teraz stanie? Czy idziemy naprzód w pokoju?" Możesz. "Czy idziemy do przodu, próbując połączyć dwie pozornie przeciwstawne strony? Czy staramy się, aby druga strona widziała moją stronę? Bo ja mam rację, wiesz. Czy też oddychamy głęboko i mówimy: "Może masz rację".
A jak pozwolisz - to jest tajemnica - jak pozwolisz, by czas minął, czas się zagoi. Masz takie powiedzenie w swoim świecie, "Czas leczy wszystkie rany." Jeśli upadniesz i zeskrobiesz kolano, gdy będziesz mały, to się zagoi. Czas ją leczy.
Jest jeszcze jedno powiedzenie, i wiem, że niektórzy z was mówią, że teraz, "Czas leczy wszystkie pięty". Czasami mówiliście to, bo czuliście trochę gniewu; oczywiście, usprawiedliwionego, co do tego, jakie uczucia trzymaliście, jeśli ten drugi nie trzymał tego przekonania.
Ale sekret, o którym mówiliśmy już wiele razy, sekretem jest głęboki oddech i cofanie się na tyle długo, aby uzyskać szerszy obraz. Teraz, kiedy mówię "wycofanie się", nie chodzi mi o to, że musisz się zgodzić na to, co wydaje się być niewłaściwą odpowiedzią, że poddasz się czemuś, co nie jest dla dobra miłości i uzdrowienia.
Ale wycofujecie się na głęboki oddech, aby uzyskać szerszy obraz tego, jak na coś spojrzeć, ponieważ kiedy to robicie, pojawia się nowa perspektywa i możecie zacząć rozumieć szerszy obraz, który obejmuje wszystkie decyzje, które podjęliście we wszystkich innych życiach, z którymi jesteście teraz kompletni, i możecie powiedzieć: "Dobrze, w tej sytuacji jest miłość". Znajdę ją." I to stawia cię na innej drodze, innej ścieżce.
To właśnie zrobiła moja ukochana przyjaciółka i nauczycielka, ta, którą znasz jako Judith, i jej przyjaciółka, pozwalając na wystarczająco długą przerwę, by wziąć głęboki oddech i fizycznie odejść od niej i zmienić perspektywę tego, na czym się skupili, a nie tego, że powiedzieli: "Dobra, mylę się, masz rację". Zmienili tylko trochę perspektywę na miejsce, w którym teraz śmieją się z tego, co się stało.
Obserwuję cię i widzę, jak otwierasz się na Prawdę o swojej istocie, Prawdę o swojej istocie, o tym, że jesteś miłością, że jesteś w stanie cofnąć się od tego, co wydawało się być niekochane. To działanie zdawało się być niemiłe. Nie miało to być, ale to, co zdawało się być, postrzeganie tego jako próby spotkania umysłów. I tak się stało, spotkanie umysłów; zajęło trochę czasu, ale to jest w porządku. Co masz? Masz czas. To dobrze.
Więc dla każdego z was, spotykacie się z doświadczeniami w życiu, które pozwalają wam wyciągnąć monetę z kieszeni, spojrzeć na nią i powiedzieć, "Okay, patrzyłem na tę stronę". Ciekawe, co jest po drugiej stronie. Jak mogę widzieć to inaczej?" To nie znaczy, że musisz się zgodzić z drugą stroną, ale to tylko oznacza, że może jest inny sposób patrzenia na to. To zaoszczędzi ci trochę energii, trochę bólu serca, trochę bólu głowy.
Wszyscy znacie to uczucie bicia głowy o ścianę do miejsca, gdzie w końcu zaczniecie się śmiać, bo "Moja biedna głowa, co ja robię?" Cóż, mam nadzieję, że dojdziesz do tego wcześniej niż później, do miejsca, w którym będziesz mógł się cofnąć.
Stoisz teraz - zbiorowo i indywidualnie - w miejscu, w którym będziesz miał wiele okazji, by wykorzystać to, o czym dzisiaj mówimy. Wszystko nie zostało rozwiązane, więc będzie wiele przypadków, w których pojawią się różnice zdań, ponieważ macie ten zbiór bardzo wysokiej energii i ten zbiór bardzo wysokiej energii, i wszyscy, bez względu na to, z jakim ugrupowaniem politycznym jesteście, widzieliście, że gdy są głębokie i bardzo silne różnice zdań, mogą pojawić się pewne tarcia.
Okay, co robicie w przypadku tarcia? Cóż, najpierw przestajecie ocierać się o siebie w niewłaściwy sposób, a robicie to biorąc głęboki oddech. Potem bierzesz kolejny głęboki oddech, a oni zastanawiają się, "Co się dzieje? Czy on nie będzie walczył?" A ty mówisz, "Próbuję zobaczyć twój punkt widzenia."
To często rozbraja energię. Kiedy mówisz: "Próbuję zobaczyć twój punkt widzenia", pojawia się otwór na to, że niektórzy spotykają się, by zobaczyć inny sposób patrzenia na to. To jest w zasadzie to, co chcesz wiedzieć, bo masz rację, i oni też. "A ja chcę zobaczyć, jak dochodzisz do tego, że masz rację. Chcę zobaczyć, jak możemy zrobić całą monetę, jak możemy zrobić całość, jak możemy zrobić uzdrowienie, całość z dwóch stron. Chcę zobaczyć całość. To nie znaczy, że się poddaję. To nie znaczy, że ty się poddajesz. To tylko oznacza, że ty jesteś po jednej stronie monety, a ja po drugiej, i przez gumę, tworzymy razem jedną całość."
Każdy z twoich braci i sióstr chce poznać całość, chce wiedzieć, że są cenione. Każdy z nich chce wiedzieć, że są cenieni.
W tej chwili wygląda na to, że trudno jest znaleźć taką akceptację. Wygląda na to, że albo jesteście z jedną grupą, albo jesteście zaakceptowani w drugiej grupie, a żadna z nich nie chce się spotkać.
A jednak prawda o twojej istocie jest taka, że jesteś Jeden, jedna moneta, może dwie strony, ale jesteś cały. Jest tylko jeden z nas. "Wielkie nieba, słyszałem to już wcześniej." Jest tylko Jeden, pozornie wiele stron, bardzo podobny do kamienia szlachetnego, który został pocięty i wypolerowany, gdzie jest wiele twarzy. Ale kamień jest jednym kamieniem, wiele stron załamuje Światło, którym jesteś.
Jeśli wpadniesz w czas, gdy będziesz miał o czymś do czynienia z bratem/siostrą i dobrze wiesz, że masz rację, a oni dobrze wiedzą, że mają rację, zacznij się śmiać. Zaczną się śmiać, a oni będą się zastanawiać, "Co może być śmieszne?" A śmieszne jest to, że jesteście twarzami tego samego kamienia, tylko odbijając Światło trochę inaczej.
Przypomnijcie sobie to dość często. Jeśli możesz, zapisz to na kartce papieru, a kiedy tylko znajdziesz się w napiętej sytuacji, "Ach, tak, to prawda; różne aspekty tego samego kamienia". Hmm. Cóż, spróbuję tego. Nie sądzę, żeby to zadziałało, ale spróbuję." I zabawne jest to, że zaczynasz mieć szersze spojrzenie na rzeczy. Zaczynasz widzieć, że są różne sposoby, by na coś spojrzeć. "A przez gumę, może faktycznie mają ważny punkt widzenia. Nie powiem, że to prawda, ale może faktycznie mają inny dobry punkt widzenia."
Pamiętaj o dwóch stronach monety. Zapamiętaj fasetę kamienia.
Pamiętajcie, że wszyscy jesteście wycięci z tego samego kamienia. Weź głęboki oddech. Uśmiechnij się. Będą się zastanawiać, z czego się uśmiechasz. Taki uśmiech jak ten uleczy świat. Jest potężny. Uśmiechasz się do kogoś, kto ma inne zdanie, a oni będą się zastanawiać, "Jak ona, jak on może się uśmiechać? To jest poważne." Wtedy zaczynasz rozbrajać tę ciężką energię i czuje się o wiele lepiej.
Ta moneta jest magiczna. Jest magiczna, bo w niektórych przypadkach wszystko jest jedno, dwie strony bardzo różne. Patrzysz na swoją monetę. Jedna strona wygląda w pewien sposób; druga strona wygląda zupełnie inaczej; bardzo prawdziwe dla każdej monety. To zależy, na którą stronę patrzysz.
Spróbuj tego, ponieważ wchodzisz - a ja nie przepowiadam; ja tylko uświadamiam ci to, co już wiesz - będziesz miał wiele okazji do rozmowy z braćmi i siostrami, którzy będą mieli inne spojrzenie na rzeczy. Więc pozwól sobie na głęboki oddech, uśmiech, będą się zastanawiać, "Z czego się uśmiechasz?" I powiedzą, "Może masz rację. Nie wydaje mi się, ale możesz mieć rację." I z ich punktu widzenia, ich punkt widzenia, ich inne życia, mają rację.
Nie wiesz, kiedy z nimi rozmawiasz, jakie były ich inne czasy życia i dlaczego zostali tak ukształtowani, by wierzyć w pewne rzeczy w pewien sposób. Nie wiesz, przez co przeszli w tym życiu, co sprawiło, że uwierzyli w takie i takie rzeczy. Więc po prostu weź głęboki oddech i powiedz: "Cóż, może masz rację." A jeśli chcesz, mówisz sobie psychicznie, "Zobaczymy. Zobaczymy, jak to się skończy." I robiąc to, ukochane, pozwalasz przestrzeni na uzdrowienie. Wiesz, próbowałeś tego. Wiesz, że to działa.
Ci z was, którzy znajdują się w dźwięku mojego głosu, spróbowaliście i spróbujecie jeszcze raz, ponieważ, jak już powiedziałem, nie przepowiadam, lecz sposób, w jaki pojawia się on w tym czasie, będziecie mieli wystarczającą ilość okazji, aby dokonać uzdrowienia; przestrzeń; dać przestrzeń, dać miłość. Jest to bardzo potrzebne w świecie.
Wszyscy nosicie ze sobą wspomnienie o niebie. Wszyscy tęsknicie za niebem, za tym miejscem, w którym jesteście uznani za to, co jesteście w Prawdzie. Tęsknicie za akceptacją i staracie się ją znaleźć na wiele, wiele różnych sposobów. Ale w prawdzie, jesteście teraz tak samo kochani jak zawsze będziecie, ponieważ jesteście kochani wieczną miłością.
Jeśli chcecie ją poczuć, poczujcie ją ode mnie. Znasz mnie. Powierzyłeś mi się. Znam twoje najgłębsze i najczarniejsze sekrety. Znam czasy, kiedy nie uznałeś Chrystusa z ciebie i znam czasy, kiedy dałeś miłość. Wiem wszystko, co można o tobie wiedzieć, bo jesteś taki, jak ja.
Więc to, co was skłania do działania z miejsca miłości, czasami to miejsce miłości nie ma słów, nie musi być bronione, nie musi być udowodnione, że ma rację. Jest tylko napisane: "Okay, jesteśmy dwiema stronami jednej monety".
Więc niech tak będzie.
Copyright © 2020 Oakbridge University. Materiały Oakbridge są chronione prawami autorskimi, ale są bezpłatne dla każdego, kto chce z nich korzystać, pod warunkiem, że podana jest odpowiednia informacja, w tym adres naszej strony internetowej http://www.oakbridge.org.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz