1 listopada 2020 r., Steve Beckow
Będę poza domem. 2 do 4 listopada.
Nie zapomnij dzisiaj zmienić zegara.
W moim czytaniu z nim 30 października 2020 przez Lindę Dillon, Archanioł Michał podzielił się ze mną informacjami, które naprawdę mnie wstrząsnęły.
Miało to mniej więcej taki sam wpływ na mnie jak to, że twoja ulubiona gwiazda filmowa była na adrenochromie (lub gorzej).
Niestety nie jestem jeszcze w stanie się nią dzielić, ale wciąż jestem od niej oderwana, czy mogę się nią dzielić, czy nie.
Mój przyjaciel Len zaznaczył, że Michael może chcieć, żebym poczuł, jak to będzie dla niektórych ludzi, gdy zostaną ogłoszone szokujące wiadomości. Będą w szoku i ja też. Mam tu podgląd.
Nawet gdyby to nie była prawda, to warto zobaczyć to w tym świetle i tak to traktować.
Więc pozwól mi zacząć od: Natychmiastowym efektem tych wiadomości było wprawienie mnie w rozpacz, słabość, strach, wstyd i zwątpienie w siebie. Wszystko wydawało się rozpadać, rozpadać się. Pracuję nad tym, by przebić się przez wyzwolone wazany (był to atak stosu).
I nie była to jedyna niespodzianka w tej lekturze. Michael powiedział również, że przepływ dezinformacji i dezinformacji ze wszystkich stron, w połączeniu z rosnącą temperaturą ludzi w miarę zbliżania się wyborów, oznacza, że większość tego, co jest dziś publikowane, jest niedokładna.
OK, co teraz zrobimy, aby uzyskać wiarygodne informacje?
***
Poza tymi dwoma objawieniami, miał on również konkretne i wymagające prośby ze strony mnie.
Ostatnio zmieniłem swój głos z wrogiego na harmonijny, a teraz, jak się wydaje, zaczyna się praca.
Ponieważ większość ludzi nie będzie miała odczytów z niebiańskim, z którym pracują, czuję się w obowiązku pokazać, jak Michael pracuje ze mną, nawet jeśli informacje niekoniecznie są pochlebne. Pokazuje to, jak archanioł pracuje ze swoim sługą, nawet jeśli potrzebne są instrukcje.
Wezwał mnie, abym nie pisał niczego, co by dzieliło. Było więcej próśb, ale robię to w rozsądnych krokach.
Powiedzieć, że nie ma nic, co by dzieliło, jest rzeczywiście wyzwaniem.
Jestem zapalonym zwolennikiem Trampa/Przymierza/Q. Przechodzenie od rażąco partyzanckiego do nie-podzielczego za jednym zamachem jest jak trzask na hamulcach przy 120 milach na godzinę.
To może zająć trochę refleksji, świadomości i praktyki, aby nie skakać na drodze całkowicie.
Będę głęboko w zadumie, gdy mnie nie będzie, jestem pewien, najpierw na tym, a potem na następnym możliwym do opanowania fragmencie tego, co powiedział. Bo było tego więcej.
Miałem wrażenie, że nabraliśmy tu tempa. Nie jestem już na kółkach treningowych.
Jeśli weźmie się pod uwagę, że w przyszłości będę pracował z galaktykami, które nie będą miały żadnego pożytku z partyzantki, to widać, że trzeba się jej pozbyć na wszystkich poziomach.
Ale zanim to zrobię, muszę najpierw znaleźć przestrzeń, którą opisuje w sobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz