- jest przestrzenią i nadal jest utożsamiany z czasem, lecz już nie jest fizycznym planem. W naszej ziemskiej rzeczywistości określamy ten wymiar bardziej matematycznie i filozoficznie. Niektórzy odnoszą się do czwartego wymiaru jak do snu lub nieświadomości zbiorowej. Dusze, które tam się zakotwiczą są bardzo zróżnicowane na swoich poziomach, dzielą się na kilka grup; będą pomagać w rozwoju duchowym swojego gatunku poprzez drgania światłem, u wszystkich tych, u których wystąpiła gotowość do wejścia w wyższą rzeczywistość... tych, którzy są otwarci, nie skrępowani przez dogmaty i statyczne systemy czasu.
W czwartym wymiarze są również i takie dusze, które będą przeszkadzać w rozwoju duchowym w przejściu z trzeciego do piątego wymiaru, zrobią wszystko, aby zatrzymać światłą duszę... zdeprawować, zablokować, zmienić jej identyfikację używając wszystkich swoich możliwości. Budzą się i wkraczają na ziemską scenę, tak w formie astralnej jak i cielesnej w chwili, kiedy ujrzą duszę zmierzającą w kierunku światła. Stawiają przed nią ciemny mur, całkowicie nieprzepuszczalny dla światła, który wywołuje niezwykłe reakcje emocjonalne u osób podążających ku Bogu. Osoby doświadczane przez astralne byty często będą buntować się przeciw Bogu nie rozumiejąc dlaczego ich zostawia samych, dlaczego nie śpieszy z pomocą? Jest to też testowanie i transformowanie różnych pól, uwalnianie się od ziemskiego ego. W takiej sytuacji dusza podążająca do Światła zaczyna się gwałtownie budzić, skupia się od środka obserwując niezwykłe wydarzenia.
Musimy sami
własnym rozumem ogarnąć paranoję swoich uczuć i intuicyjnie znaleźć
środki, które uwolnią nas z tej "demonicznej" sieci. Człowiek przeżywa
swoją "duchową noc", która może trwać krócej lub dłużej. Nie jest łatwo
włączyć się do uniwersalnego obiegu, wszyscy jesteśmy ograniczeni
oczekiwaniami i warunkami. Uniwersum oczekuje od nas spełnienia
odpowiednich warunków i zdolności przyjmowania bezwarunkowej miłości.
Ci, którzy tą drogę przeszli wiedzą, że i w tym miejscu spotkają również
swoich aniołów z wyższych sfer czwartego wymiaru, pośpieszą im na
pomoc. W trudnych sytuacjach mogą liczyć na pomoc z piątego wymiaru i
wyższych.
Wyższe energie Ziemi mają kluczowe znaczenie dla podnoszenia wibracji światła, aby umożliwić prawidłowy rozwój Ziemi. Energie naszych wyższych przewodników z czwartego wymiaru pomogą w tym wyniesieniu. Nasz świat przejdzie wiele zmian na poziomie fizycznym, zaczniemy dostrzegać zupełnie inaczej większość rzeczy. Fizyczne wstrząsy rzucą inne światło na losy naszej planety, dołączą do niej nasze zmiany, nie tylko pól mentalnych, emocjonalnych, ale również na poziomie fizycznym. Nasza świadomość ulegnie zmianie co podyktuje nowe myśli, ich częstotliwość będzie jaśniejsza, zbliżona do natury i istoty źródła energii. Kiedy częstotliwość jest wyższa i lżejsza to wówczas będzie wyższe nasze zaangażowanie, pomoże nam tworzyć nowe drogi, które przywrócą nas do tego, co zostało utracone.
Należy również wiedzieć, że czwarty wymiar jest jeszcze na poziomie o najniższych częstotliwościach pól, na tak zwanym galaktycznym poziomie (od 1 do 4). Czwarty wymiar jest lustrem, tego co "na górze i na dole". Można tu spotkać różne energie: subtelne i te mniej subtelne i zupełnie ciężkie, które są podzielone na każdym poziomie na hierarchie. Każdy poziom występuje w kolejności hierarchii. Czwarty wymiar składa się z 49-ciu państw lub astrali. Każdy poziom licząc od dołu ma wyższą częstotliwość. Ze wszystkich 49-ciu pól inkarnują się dusze ponownie na Ziemię. Tak jak i w trzecim wymiarze znajdujemy w nim dwa bieguny; bliżej trzeciego wymiaru znajdują się bardziej chaotyczne pola. Powyżej 21 poziomu zaczynają się bardziej otwarte, uczciwe, czym wyżej tym bardziej będą zbliżone do struktury piątego wymiaru - sfery wyższych aniołów (boskie pola).
Niższe partie reprezentuje mentalność na poziomie "czarnej magii". Byty tam przebywające manipulują światem materialnym i polami mentalnymi ludzi, wpływają na ziemską rzeczywistość. Ślą na świat obraz fałszywej interpretacji natury wszechświata, określają go zupełnie odwrotnie, niż to czynią istoty z wyższych poziomów, z czwartego wymiaru, często zwanych "biały astral", które przekazują informacje oczami osób oświeconych.
I tak z czwartego wymiaru inkarnują się na ziemię mistrzowie czarnej magii, szamani i osoby święte, które mogą kształtować zmiany na Ziemi w ich astralnej formie. W fizycznym wcieleniu zazwyczaj ich właściwie nie rozpoznajemy, sami przysłonięci światem iluzji nie postrzegamy ich rzeczywistych wartości. Ci, którzy reinkarnowali się z najniższych warstw czwartego wymiaru będą czuli się na Ziemi bardziej swobodnie, pewni siebie, często odcinają się od wyższych wymiarów, widzą tylko siebie (w stylu - i my bogami jesteśmy), zatopieni w swoim egoizmie wypełniają swoje marzenia, a to, że istnieje "Ktoś" więcej i więcej ignorują.
Tak więc czwarty wymiar to polaryzacja światła i ciemności, wielokrotnie jego dolne warstwy zwane są piekłem, a na średnim poziomie czyśćcem. Dolny astral posiada negatywne energie i fałszywe ścieżki, górny przeznaczony jest dla dusz czystych i światłych. Jeśli chcemy wejść z dolnych planów do wyższych musimy utrzymać nasze myśli i uczucia w harmonijnym skupieniu i nieskończonej miłości. Tylko wtedy nasza Obecność Jam Jest może prowadzić nas przez most do piątego wymiaru i dalej. Kreując niskie energie idziemy w dół, a tworząc wyższe idziemy w górę i dalej przez tęczowy most do piątego wymiaru.
Warstwa Nr 5 - opisuje Boga, drzewo życia. Odnosi się do obiektów o nieznanym charakterze. Drzewo życia wydaje się oznaczać, że jesteśmy częścią rodziny aniołów ukrytych na Ziemi (wśród ludzi).
Warstwy 4 i 5 tworzą nasze anielskie imię, zawierają istotę naszego słowa, nasze konkretne życie na Ziemi i naszą boskość na planecie. Wszystko to zapisane jest w Księdze Akashy i jest częścią naszej spirytualnej biologii. Oznacza to, że nawet kiedy siedzimy w ziemskim "teatrze", mamy w stosunku do bliźniego własne, wielowymiarowe pole. Człowiek - anioł przenosi energię na innego człowieka, gdy ten pojawi się wystarczająco blisko obok niego. Nie jest to inwazyjne przeniesienie, pomaga postrzegać w inny sposób rzeczywistość i pokazuje co to jest "Boskie Życie". Podłączony jest do każdego innego istnienia. Kiedy znajdziecie się w kontakcie z taką osobą będziecie gotowi na zmiany. Wkrótce przekonacie się, że to co zawierają słowa tej osoby jest możliwe, a te wiadomości wnikają w komórki ciała... przenikają do DNA, które jak już wiemy, kiedy budzi 12 nitek jest już wielowymiarowe i tworzy nowy zapis.
Ludzie pseudoduchowi z niższych astralnych wymiarów również zbliżają się do ludzi, ale próbują nimi mocno manipulować i na siłę wdrażać swoje projekty. Będą uciążliwi, a swoje "dary" wystawiają na handel. Ze względu na podłoże i uczucia, które wywodzą się z połowicznej prawdy, są bardziej nastawieni na branie niż dawanie, a słowo miłość często służy im za reklamę. Nie popełniajcie pomyłek, nie stańcie się ich ofiarami. W nauce "brania i dawania" tkwi inna sztuka, ci z wyższych pól wiedzą, że dawanie jest szlachetniejsze od brania.
Wszystkie warstwy przebudzonego DNA wydają się być niczym fortepian, który czeka na swojego kompozytora i muzyka, który zagra na nim nowe melodie.
Póki co, wielu z nas nie słyszy jeszcze akordów wszechświata, toteż ciężko jest im w to uwierzyć. Kiedy pojawi się w ciele zagadkowa melodia zdobędą zaufanie. W rezultacie brzmienie w naszym ciele zawdzięczamy chemicznym przemianom w naszym DNA. W tej chwili może to być jeszcze zbyt trudne do zrozumienia dla wielu ludzi, ale musicie mi uwierzyć - to jest most między człowiekiem i Bogiem. Zanim zbudujemy taki most musimy przebudzić Energię Kundalini i dalej drogą medytacji i modlitwy komunikować się z dalszymi warstwami DNA i być gotowi na nowe wyższe przejścia. Podczas wyciszenia lub medytacji będą zdarzać się chwile nadciągającego buczenia z kosmosu, przypominające lecącego bąka, osy, mantrę OM. Bądźcie czujni, nie przegapcie tego momentu!
W religii hebrajskiej mamy 12 imion Boga, a te jakoś dziwnie pokrywają się z 12 nitkami DNA.
Warstwa Nr 6 - magnetyczna, równowaga komórkowa, kod biologiczny, składa się z dwóch równoramiennych trójkątów (gwiazda Dawida). Jeden odwrócony kątem w dół - "bestia", ciemny w sobie (w każdym z nas). Drugi odwrócony kątem w górę - doskonały, Boski (w każdym z nas). Jeśli są wyważone nie ma czego się obawiać, nawet jeśli nie czujemy się doskonali. I zawsze należy pamiętać - bestię można pokonać miłością.
Bestia to również trzy "6" (666), 666 punktów do pierwotnych trzech grup naszego DNA. Resztę kryje w sobie Nr 9 (odwrócone 6), a odwrócone trzy "6" daje 999 - reprezentuje energię swojego czasu. 999 dotyczy równowagi drgania, siły, miłości. To również sygnał zakończenia. W czasie swojego rozwoju duchowego może się wam zdarzyć zobaczycie we własnym wnętrzu wirującą gwiazdę Davida, wtedy łatwo ustalicie swój poziom świadomości. Nasze DNA stanowi międzywymiarową komunikację, ale również jest biologicznym instrumentem, częścią naszej biologii.
Warstwa Nr 7 - doświadczali jej Lemurianie. W hebrajskim Kadumah Elohim - Boski Plan. Hoa Yawee Maru - starożytny język lemuriański. Hoa - ojczyzna. Yawee - DNA. Maru - kapitan.
Trzeba zauważyć, że nasi dalecy przodkowie chociaż nie obdarzeni w teleskopy i mikroskopy, to jednak wiedzieli jak się wspinać na wyższy poziom częstotliwości, a co za tym idzie wejść w kwantowy wymiar. Tym sposobem wiedzieli co istnieje na poziomie mikrokosmicznym i makrokosmicznym. A my żyjący tu obecnie zgubiliśmy zupełnie te zdolności, czas aby ten stan zmienić. Im wyższa warstwa DNA, tym większa wibracja naszych komórek.
Warstwa Nr 8 - mądrość i odpowiedzialność. Ta warstwa jest osobistym zapisem tych, którzy są świadomi, że istnieje na świecie Boski Projekt każdego działania, słowa, zdarzenia, pamięci, od początku stworzenia. To wszystko co działo się już wcześniej stanie się i teraz.
8 - to liczba wieczności, ponadczasowy dziennik, pełny zapis każdego życia, każdego kto kiedykolwiek był na naszej planecie. Zawiera również wszystkie możliwości życia, jakie możemy osiągnąć na Ziemi.
Jeśli jest budowana warstwa 8 wszystko zaczyna mocno wibrować, grać, budzą się wszystkie potencjały życia, które z ludzkiego punktu widzenia nie mają miejsca bytu na Ziemi. Dla wielu ludzi nie istnieje czas poza 4-tym wymiarem i te życia nie są uznawane. Wielu twierdzi, że żyjemy tu i teraz... i na tym wszystko się kończy. Po uzyskaniu międzywymiarowych połączeń budzi się wyższy człowiek i już wie, że życie jest wieczne.
Warstwa Nr 9 - zakończenie. Po hebrajsku nazywa się Shechinah - Najwyższy Płomień lub Fioletowy Płomień. Płomień stanowiący moc uzdrawiania, zmian i aktywacji. Warstwa 9 jest odpowiedzialna za wiązanie naszych biologicznych warstw (jest niczym zaprawa dla cegiełek), ale już wszechświata. Warstwa 9, najbardziej ukryta energia we wszechświecie.
Od 1 do 9 tworzymy nowe zasoby energii, budujemy warstwy, które przebudzone w swoim czasie wyniosą nas wyżej. Budując warstwy, budujemy mocny fundament dla czegoś nowego co da "nowy początek". Przechodzimy na etap doskonalenia siebie - mistrzostwa.
Fioletowy Płomień jest najwyższą częstotliwością w spektrum tęczy, jest potężnym płomieniem, narzędziem, aby pomóc nam oczyścić zupełnie karmę, zwiększyć jeszcze bardziej częstotliwość i świadomość świadomości, aktywować nasze DNA, wzrosnąć jeszcze wyżej w swoim duchowym rozwoju.
Warstwa Nr 10, zwana Va’yik’ra - zaproszenie do boskości. Dajemy zgodę, aby kosmos zmienił wokół nas rzeczy, które decydują, że nie możemy znaleźć Boga w nas. Psychologia Yunga ma ścisły związek z warstwą 10. Mamy już Projekt Boga poza nami, lecz my, ludzie, od środka zwykle posiadamy skłonności schodzenia do ciemności. Nasze życie ciągle się zmienia, a my tracimy kontrolę, oddalamy się od światła. Warstwę 10 należy uznać za traktat: człowiek - Bóg, prosić Go o pomoc w dojściu do światła, by uzyskać pakiet do warstwy 11 i 12. Trzy ostatnie warstwy: 10, 11, 12 są kluczowe w procesie działania.
Warstwa Nr 11 - Chochmah Michu Halelu - mądrość Bogini - Energia Matki. Jest czystą energią współczucia, sekret pokoju na Ziemi. Ludzie z tej warstwy - Dzieci Światła są wzmocnione równowagą męskiej i żeńskiej energii dwoistości. Umieją odsiać ziarno od plew. Świadomi swojej naturalnej jedności, niczym magnes przyciągają inne istoty, które zintegrowały i zrównoważyły swoje bieguny. Bywa też odwrotnie, zaczynają przyciągać do swojego życia przeciwieństwa, które próbują blokować im drogę, ale są już na tyle zrównoważone, że w tym cieniu tylko mocniej budzą się do rozwoju spirytualnego.
Warstwa Nr 12, zwana El Shadai - Bóg w tobie. Warstwa Boga, najbardziej subtelna, prawdziwa, w której Bóg jest we wszystkim. Według Hebrajczyków ostatni i najwyższy poziom wibracji. Według hinduskich nauk: poziom dający spokój, schronienie, poczucie bycia we własnym domu.
Numerologicznie: 10, 11, 12 razem dają 33/6 - liczba mistrzowska. Ta liczba zazwyczaj kojarzy się z Najwyższą Świadomością. Jest to ukryty kod DNA - z ciemności zawsze przychodzi światło.
Na jednym biegunie wibracji 33/6 jest sam Lucyfer, a na drugim Chrystus. Może ten zapis łatwiej uzmysłowi nam zamysły wielu ludzi na świecie, ich wzajemne połączenia, skalę wartościowania i identyfikację z jakąś rolą. Dzisiaj już wszyscy słyszeliśmy wiele o wtajemniczaniu grup masonerii w najwyższym stopniu 33 i wyższych światłych dusz, którzy też są wtajemniczeni w tym samym stopniu, ale znajdują się po przeciwnej stronie barykady.
Przebudź się do światła, które w sobie nosisz i słuchaj swojej nowej pieśni płynącej po nitkach twojego DNA niczym po strunach harfy. Tobie pozostawiam mądrość w jej prostocie, wykorzystaj swoją świadomość i zaufaj TEMU, który już przygotował dla ciebie odpowiedzi, które nosisz we własnym sercu.
Czy jesteś gotowy/a aby dołączyć do częstotliwości wszechświata?
wg.Vismaya Maitreya.
Wyższe energie Ziemi mają kluczowe znaczenie dla podnoszenia wibracji światła, aby umożliwić prawidłowy rozwój Ziemi. Energie naszych wyższych przewodników z czwartego wymiaru pomogą w tym wyniesieniu. Nasz świat przejdzie wiele zmian na poziomie fizycznym, zaczniemy dostrzegać zupełnie inaczej większość rzeczy. Fizyczne wstrząsy rzucą inne światło na losy naszej planety, dołączą do niej nasze zmiany, nie tylko pól mentalnych, emocjonalnych, ale również na poziomie fizycznym. Nasza świadomość ulegnie zmianie co podyktuje nowe myśli, ich częstotliwość będzie jaśniejsza, zbliżona do natury i istoty źródła energii. Kiedy częstotliwość jest wyższa i lżejsza to wówczas będzie wyższe nasze zaangażowanie, pomoże nam tworzyć nowe drogi, które przywrócą nas do tego, co zostało utracone.
Należy również wiedzieć, że czwarty wymiar jest jeszcze na poziomie o najniższych częstotliwościach pól, na tak zwanym galaktycznym poziomie (od 1 do 4). Czwarty wymiar jest lustrem, tego co "na górze i na dole". Można tu spotkać różne energie: subtelne i te mniej subtelne i zupełnie ciężkie, które są podzielone na każdym poziomie na hierarchie. Każdy poziom występuje w kolejności hierarchii. Czwarty wymiar składa się z 49-ciu państw lub astrali. Każdy poziom licząc od dołu ma wyższą częstotliwość. Ze wszystkich 49-ciu pól inkarnują się dusze ponownie na Ziemię. Tak jak i w trzecim wymiarze znajdujemy w nim dwa bieguny; bliżej trzeciego wymiaru znajdują się bardziej chaotyczne pola. Powyżej 21 poziomu zaczynają się bardziej otwarte, uczciwe, czym wyżej tym bardziej będą zbliżone do struktury piątego wymiaru - sfery wyższych aniołów (boskie pola).
Niższe partie reprezentuje mentalność na poziomie "czarnej magii". Byty tam przebywające manipulują światem materialnym i polami mentalnymi ludzi, wpływają na ziemską rzeczywistość. Ślą na świat obraz fałszywej interpretacji natury wszechświata, określają go zupełnie odwrotnie, niż to czynią istoty z wyższych poziomów, z czwartego wymiaru, często zwanych "biały astral", które przekazują informacje oczami osób oświeconych.
I tak z czwartego wymiaru inkarnują się na ziemię mistrzowie czarnej magii, szamani i osoby święte, które mogą kształtować zmiany na Ziemi w ich astralnej formie. W fizycznym wcieleniu zazwyczaj ich właściwie nie rozpoznajemy, sami przysłonięci światem iluzji nie postrzegamy ich rzeczywistych wartości. Ci, którzy reinkarnowali się z najniższych warstw czwartego wymiaru będą czuli się na Ziemi bardziej swobodnie, pewni siebie, często odcinają się od wyższych wymiarów, widzą tylko siebie (w stylu - i my bogami jesteśmy), zatopieni w swoim egoizmie wypełniają swoje marzenia, a to, że istnieje "Ktoś" więcej i więcej ignorują.
Tak więc czwarty wymiar to polaryzacja światła i ciemności, wielokrotnie jego dolne warstwy zwane są piekłem, a na średnim poziomie czyśćcem. Dolny astral posiada negatywne energie i fałszywe ścieżki, górny przeznaczony jest dla dusz czystych i światłych. Jeśli chcemy wejść z dolnych planów do wyższych musimy utrzymać nasze myśli i uczucia w harmonijnym skupieniu i nieskończonej miłości. Tylko wtedy nasza Obecność Jam Jest może prowadzić nas przez most do piątego wymiaru i dalej. Kreując niskie energie idziemy w dół, a tworząc wyższe idziemy w górę i dalej przez tęczowy most do piątego wymiaru.
Warstwa Nr 5 - opisuje Boga, drzewo życia. Odnosi się do obiektów o nieznanym charakterze. Drzewo życia wydaje się oznaczać, że jesteśmy częścią rodziny aniołów ukrytych na Ziemi (wśród ludzi).
Warstwy 4 i 5 tworzą nasze anielskie imię, zawierają istotę naszego słowa, nasze konkretne życie na Ziemi i naszą boskość na planecie. Wszystko to zapisane jest w Księdze Akashy i jest częścią naszej spirytualnej biologii. Oznacza to, że nawet kiedy siedzimy w ziemskim "teatrze", mamy w stosunku do bliźniego własne, wielowymiarowe pole. Człowiek - anioł przenosi energię na innego człowieka, gdy ten pojawi się wystarczająco blisko obok niego. Nie jest to inwazyjne przeniesienie, pomaga postrzegać w inny sposób rzeczywistość i pokazuje co to jest "Boskie Życie". Podłączony jest do każdego innego istnienia. Kiedy znajdziecie się w kontakcie z taką osobą będziecie gotowi na zmiany. Wkrótce przekonacie się, że to co zawierają słowa tej osoby jest możliwe, a te wiadomości wnikają w komórki ciała... przenikają do DNA, które jak już wiemy, kiedy budzi 12 nitek jest już wielowymiarowe i tworzy nowy zapis.
Ludzie pseudoduchowi z niższych astralnych wymiarów również zbliżają się do ludzi, ale próbują nimi mocno manipulować i na siłę wdrażać swoje projekty. Będą uciążliwi, a swoje "dary" wystawiają na handel. Ze względu na podłoże i uczucia, które wywodzą się z połowicznej prawdy, są bardziej nastawieni na branie niż dawanie, a słowo miłość często służy im za reklamę. Nie popełniajcie pomyłek, nie stańcie się ich ofiarami. W nauce "brania i dawania" tkwi inna sztuka, ci z wyższych pól wiedzą, że dawanie jest szlachetniejsze od brania.
Wszystkie warstwy przebudzonego DNA wydają się być niczym fortepian, który czeka na swojego kompozytora i muzyka, który zagra na nim nowe melodie.
Póki co, wielu z nas nie słyszy jeszcze akordów wszechświata, toteż ciężko jest im w to uwierzyć. Kiedy pojawi się w ciele zagadkowa melodia zdobędą zaufanie. W rezultacie brzmienie w naszym ciele zawdzięczamy chemicznym przemianom w naszym DNA. W tej chwili może to być jeszcze zbyt trudne do zrozumienia dla wielu ludzi, ale musicie mi uwierzyć - to jest most między człowiekiem i Bogiem. Zanim zbudujemy taki most musimy przebudzić Energię Kundalini i dalej drogą medytacji i modlitwy komunikować się z dalszymi warstwami DNA i być gotowi na nowe wyższe przejścia. Podczas wyciszenia lub medytacji będą zdarzać się chwile nadciągającego buczenia z kosmosu, przypominające lecącego bąka, osy, mantrę OM. Bądźcie czujni, nie przegapcie tego momentu!
W religii hebrajskiej mamy 12 imion Boga, a te jakoś dziwnie pokrywają się z 12 nitkami DNA.
Warstwa Nr 6 - magnetyczna, równowaga komórkowa, kod biologiczny, składa się z dwóch równoramiennych trójkątów (gwiazda Dawida). Jeden odwrócony kątem w dół - "bestia", ciemny w sobie (w każdym z nas). Drugi odwrócony kątem w górę - doskonały, Boski (w każdym z nas). Jeśli są wyważone nie ma czego się obawiać, nawet jeśli nie czujemy się doskonali. I zawsze należy pamiętać - bestię można pokonać miłością.
Bestia to również trzy "6" (666), 666 punktów do pierwotnych trzech grup naszego DNA. Resztę kryje w sobie Nr 9 (odwrócone 6), a odwrócone trzy "6" daje 999 - reprezentuje energię swojego czasu. 999 dotyczy równowagi drgania, siły, miłości. To również sygnał zakończenia. W czasie swojego rozwoju duchowego może się wam zdarzyć zobaczycie we własnym wnętrzu wirującą gwiazdę Davida, wtedy łatwo ustalicie swój poziom świadomości. Nasze DNA stanowi międzywymiarową komunikację, ale również jest biologicznym instrumentem, częścią naszej biologii.
Warstwa Nr 7 - doświadczali jej Lemurianie. W hebrajskim Kadumah Elohim - Boski Plan. Hoa Yawee Maru - starożytny język lemuriański. Hoa - ojczyzna. Yawee - DNA. Maru - kapitan.
Trzeba zauważyć, że nasi dalecy przodkowie chociaż nie obdarzeni w teleskopy i mikroskopy, to jednak wiedzieli jak się wspinać na wyższy poziom częstotliwości, a co za tym idzie wejść w kwantowy wymiar. Tym sposobem wiedzieli co istnieje na poziomie mikrokosmicznym i makrokosmicznym. A my żyjący tu obecnie zgubiliśmy zupełnie te zdolności, czas aby ten stan zmienić. Im wyższa warstwa DNA, tym większa wibracja naszych komórek.
Warstwa Nr 8 - mądrość i odpowiedzialność. Ta warstwa jest osobistym zapisem tych, którzy są świadomi, że istnieje na świecie Boski Projekt każdego działania, słowa, zdarzenia, pamięci, od początku stworzenia. To wszystko co działo się już wcześniej stanie się i teraz.
8 - to liczba wieczności, ponadczasowy dziennik, pełny zapis każdego życia, każdego kto kiedykolwiek był na naszej planecie. Zawiera również wszystkie możliwości życia, jakie możemy osiągnąć na Ziemi.
Jeśli jest budowana warstwa 8 wszystko zaczyna mocno wibrować, grać, budzą się wszystkie potencjały życia, które z ludzkiego punktu widzenia nie mają miejsca bytu na Ziemi. Dla wielu ludzi nie istnieje czas poza 4-tym wymiarem i te życia nie są uznawane. Wielu twierdzi, że żyjemy tu i teraz... i na tym wszystko się kończy. Po uzyskaniu międzywymiarowych połączeń budzi się wyższy człowiek i już wie, że życie jest wieczne.
Warstwa Nr 9 - zakończenie. Po hebrajsku nazywa się Shechinah - Najwyższy Płomień lub Fioletowy Płomień. Płomień stanowiący moc uzdrawiania, zmian i aktywacji. Warstwa 9 jest odpowiedzialna za wiązanie naszych biologicznych warstw (jest niczym zaprawa dla cegiełek), ale już wszechświata. Warstwa 9, najbardziej ukryta energia we wszechświecie.
Od 1 do 9 tworzymy nowe zasoby energii, budujemy warstwy, które przebudzone w swoim czasie wyniosą nas wyżej. Budując warstwy, budujemy mocny fundament dla czegoś nowego co da "nowy początek". Przechodzimy na etap doskonalenia siebie - mistrzostwa.
Fioletowy Płomień jest najwyższą częstotliwością w spektrum tęczy, jest potężnym płomieniem, narzędziem, aby pomóc nam oczyścić zupełnie karmę, zwiększyć jeszcze bardziej częstotliwość i świadomość świadomości, aktywować nasze DNA, wzrosnąć jeszcze wyżej w swoim duchowym rozwoju.
Warstwa Nr 10, zwana Va’yik’ra - zaproszenie do boskości. Dajemy zgodę, aby kosmos zmienił wokół nas rzeczy, które decydują, że nie możemy znaleźć Boga w nas. Psychologia Yunga ma ścisły związek z warstwą 10. Mamy już Projekt Boga poza nami, lecz my, ludzie, od środka zwykle posiadamy skłonności schodzenia do ciemności. Nasze życie ciągle się zmienia, a my tracimy kontrolę, oddalamy się od światła. Warstwę 10 należy uznać za traktat: człowiek - Bóg, prosić Go o pomoc w dojściu do światła, by uzyskać pakiet do warstwy 11 i 12. Trzy ostatnie warstwy: 10, 11, 12 są kluczowe w procesie działania.
Warstwa Nr 11 - Chochmah Michu Halelu - mądrość Bogini - Energia Matki. Jest czystą energią współczucia, sekret pokoju na Ziemi. Ludzie z tej warstwy - Dzieci Światła są wzmocnione równowagą męskiej i żeńskiej energii dwoistości. Umieją odsiać ziarno od plew. Świadomi swojej naturalnej jedności, niczym magnes przyciągają inne istoty, które zintegrowały i zrównoważyły swoje bieguny. Bywa też odwrotnie, zaczynają przyciągać do swojego życia przeciwieństwa, które próbują blokować im drogę, ale są już na tyle zrównoważone, że w tym cieniu tylko mocniej budzą się do rozwoju spirytualnego.
Warstwa Nr 12, zwana El Shadai - Bóg w tobie. Warstwa Boga, najbardziej subtelna, prawdziwa, w której Bóg jest we wszystkim. Według Hebrajczyków ostatni i najwyższy poziom wibracji. Według hinduskich nauk: poziom dający spokój, schronienie, poczucie bycia we własnym domu.
Numerologicznie: 10, 11, 12 razem dają 33/6 - liczba mistrzowska. Ta liczba zazwyczaj kojarzy się z Najwyższą Świadomością. Jest to ukryty kod DNA - z ciemności zawsze przychodzi światło.
Na jednym biegunie wibracji 33/6 jest sam Lucyfer, a na drugim Chrystus. Może ten zapis łatwiej uzmysłowi nam zamysły wielu ludzi na świecie, ich wzajemne połączenia, skalę wartościowania i identyfikację z jakąś rolą. Dzisiaj już wszyscy słyszeliśmy wiele o wtajemniczaniu grup masonerii w najwyższym stopniu 33 i wyższych światłych dusz, którzy też są wtajemniczeni w tym samym stopniu, ale znajdują się po przeciwnej stronie barykady.
Przebudź się do światła, które w sobie nosisz i słuchaj swojej nowej pieśni płynącej po nitkach twojego DNA niczym po strunach harfy. Tobie pozostawiam mądrość w jej prostocie, wykorzystaj swoją świadomość i zaufaj TEMU, który już przygotował dla ciebie odpowiedzi, które nosisz we własnym sercu.
Czy jesteś gotowy/a aby dołączyć do częstotliwości wszechświata?
wg.Vismaya Maitreya.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz