Prezydent Joe Biden i jego meksykański odpowiednik Andres Manuel Lopez Obrador zobowiązali się do zastosowania "innowacyjnych podejść" w celu rozwiązania problemu nielegalnej imigracji 9 stycznia, według Białego Domu.
Dlaczego tak długo trwało, zanim Biden zaczął zajmować się kryzysem na granicy USA?
"Prezydent Biden miał dwa lata, aby spróbować rozwiązać ten problem, a on tylko się pogorszył" - powiedziała Sputnikowi Jessica M. Vaughan, dyrektor ds. studiów politycznych w waszyngtońskim Center for Immigration Studies. "Możemy tylko stwierdzić, że nie chce go rozwiązać; w rzeczywistości nie uważa go w ogóle za poważny problem".
"Pozwalanie bezprecedensowej liczbie nielegalnych migrantów do Stanów Zjednoczonych na pozostanie w nieskończoność najwyraźniej jest jego rzeczywistym celem, bez względu na konsekwencje dla społeczności, które są zmuszone do przyjęcia nowo przybyłych, bez względu na trudności dla tych Amerykanów i legalnych imigrantów, którzy muszą konkurować z migrantami o miejsca pracy i usługi, bez względu na zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego i bezpieczeństwa publicznego. Wszystko, co się liczy, to posiadanie większej migracji, legalnej lub nielegalnej - kontynuował Vaughan.
Po objęciu urzędu w styczniu 2021 roku Joe Biden odwrócił większość polityki granicznej swojego poprzednika. Były prezydent Donald Trump zawarł umowę z przywódcami Meksyku, aby powstrzymać falę azylantów z Ameryki Południowej i Środkowej. Rozluźnione podejście Bidena do granic spowodowało bezprecedensowy wzrost spotkań na granicy.
Władze Meksyku wyraziły zaniepokojenie strategią azylową Joe Bidena i ostrzegły, że podsyca ona nielegalną imigrację i otwiera drzwi dla zorganizowanej przestępczości. Prezydent Meksyku Lopez Obrador zasugerował w marcu 2021 roku, że osoby ubiegające się o azyl postrzegają Bidena "jako prezydenta migrantów, a więc wielu czuje, że dotrze do Stanów Zjednoczonych".
"Musimy współpracować, aby uregulować przepływ, ponieważ tego biznesu nie da się załatwić z dnia na dzień" - podkreślał wówczas Obrador.
W czerwcu 2021 roku wiceprezydent Kamala Harris odwiedziła granicę amerykańsko-meksykańską, choć miejsce, które wybrała, El Paso, było oddalone o około 1000 mil od miejsca, w którym dochodziło do większości nielegalnych przekroczeń granicy w Teksasie w dolnej części Rio Grande Valley między Rio Grande City a Brownsville.
Tymczasem sytuacja wciąż się pogarszała, a administracja Bidena wielokrotnie trafiała na ostrą krytykę ze strony GOP-owskich ustawodawców i gubernatorów. Ostatecznie kierowane przez GOP rządy Teksasu, Florydy i Arizony zaczęły latać i autobusować nielegalnych migrantów do niebieskich stanów i Waszyngtonu.
W sumie w roku fiskalnym 2022 doszło do ponad 2,3 mln spotkań z migrantami, co znacznie wzrosło z 1/7 mln w 2021 roku. Dla porównania, za czasów ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa liczba spotkań wyniosła 458 088 w 2020 roku i 977 509 w 2019 roku.
"To nie jest kwestia nierozwiązania kryzysu, ale raczej jest to pierwszy w historii przypadek, kiedy amerykański prezydent afirmatywnie wybrał stanowisko, że Stany Zjednoczone nie będą starały się blokować, odstraszać, kontrolować, odwracać nielegalnej imigracji lub przestrzegać konkretnych przepisów wymagających zatrzymania i deportacji, ale wygładzać i poszerzać ich drogę do amerykańskiego wnętrza" - argumentował Todd Bensman, starszy współpracownik ds. bezpieczeństwa narodowego z Teksasu w Center for Immigration Studies.
Ron Vitiello, były szef US Border Patrol, który pełnił funkcję zastępcy dyrektora i p.o. dyrektora US Immigration and Customs Enforcement, wydaje się podzielać stanowisko Bensmana: "Admin wydaje się być za chaosem na naszej granicy w porównaniu do prób kontroli", Vitiello powiedział Sputnikowi. "Twierdzą, że oferują rozwiązania reformatorskie i zwiększone aleje zwolnień warunkowych, ale wszystko, co zrobili, pogorszyło sytuację".
'Sanitized' Border Crisis & Trip to Mexico
Ostatecznie prezydent Joe Biden odwiedził południową granicę w styczniu tego roku po raz pierwszy w swojej prezydenturze. Biden odwiedził jednak granicę w czasie, gdy spotkania migracyjne znacznie spadły od grudnia, a obozowiska zostały uprzątnięte przed jego przybyciem, jak podaje amerykańska prasa. Prezydent otrzymał w El Paso w Teksasie "rozwodnioną wersję kryzysu granicznego" - argumentowały media.
"Ta niezdarna wycieczka na granicę jest zbyt mała, zbyt późna i tylko wzmacnia niekompetencję polityki Bidena" - powiedział Vaughan. "Biden widział tylko odkażoną granicę, miał photo op przy ogrodzeniu, w które nie wierzy, a także odwiedził schronisko dla migrantów i obiecał wysłać więcej pieniędzy. Nikt nie daje się nabrać, że zamierza zrobić to, co będzie potrzebne do zakończenia kryzysu."
Po wizycie na granicy prezydent USA udał się do Meksyku, aby omówić problem migrantów ze swoim meksykańskim odpowiednikiem. Obrador, który wielokrotnie poddawał Waszyngton krytyce w związku z jego polityką w Ameryce Łacińskiej, w poniedziałek ponownie rzucił wyzwanie Bidenowi, wzywając prezydenta USA do zakończenia postawy "porzucenia" i "pogardy" wobec regionu.
"To jest moment, w którym musimy określić, aby skończyć z tym porzuceniem, z tą pogardą i tym zapomnieniem dla Ameryki Łacińskiej i Karaibów" - przekonywał meksykański prezydent.
Mimo to Biały Dom zaznaczył w poniedziałkowym komunikacie prasowym, że "prezydent Biden i prezydent Lopez Obrador potwierdzili również swoje zobowiązanie do zajęcia się podstawowymi przyczynami migracji."
Zdaniem Vitiello, wydaje się to być krokiem w dobrym kierunku: "Współpraca z Meksykiem jest ważna", powiedział. "Wcześniej ich pomoc opierała się na groźbach Trump Admina o taryfach lub 'zamknięciu granicy'".
Todd Bensman nie podziela tego optymistycznego podejścia: "Celem spotkania jest, aby Meksyk wykonał swoją część w następnej fazie zarządzania granicami, która polega na wstępnej legalizacji setek tysięcy imigrantów, gdy są jeszcze wewnątrz Meksyku, w ramach wątpliwej władzy prawnej zwanej 'humanitarnym zwolnieniem warunkowym', aby mogli być eskortowani 'legalnie' przez ustanowione porty wejścia lub na amerykańskich lotniskach, gdy przylecą. Meksyk będzie musiał zapewnić zakwaterowanie dla długich kolejek, które bez wątpienia już tworzą się na jego terytorium. Chodzi o to, aby uporządkować przepływ imigrantów, a nie zatrzymać go lub zniechęcić. A także o to, by nikt nie mógł nazwać tych imigrantów "nielegalnymi"".
Timing of Biden's New Border Focus
Nagła decyzja Bidena, aby odwiedzić południową granicę i zacząć przyglądać się kryzysowi migracyjnemu, może być spowodowana przejęciem przez GOP Izby Reprezentantów w następstwie midtermów i widocznych planów urzędującego prezydenta, aby kandydować w 2024 roku, według obserwatorów. "On musi kalkulować bieg w 2024 roku" - zauważył Vitiello.
"Demokratyczna administracja Bidena do tej pory otrzymywała niewielki nadzór kongresowy nad ich egzekwowaniem granicy, ponieważ koledzy Demokraci kontrolowali obie izby Kongresu" - powiedział Sputnikowi dr Harvey Schantz, profesor nauk politycznych na State University of New York at Plattsburgh. "Teraz, gdy Republikanie rządzą w Izbie, administracja z pewnością otrzyma krytyczną kontrolę nad swoimi wynikami na granicy. Najlepiej, aby administracja prezydencka wyszła przed nadzór i zwiększyła swoje wyniki na południowej granicy. Szerokie ramy dla migracji były trudne do osiągnięcia i jest mało prawdopodobne, że Kongres i prezydent szybko uchwalą kompleksowy plan, który zajmuje się granicą i migrantami już w kraju."
Obserwatorzy oczekują, że ustawodawcy GOP będą wywierać presję na administrację Bidena w niższej izbie Kongresu USA. Według Todda Bensmana, republikanie Izby prawdopodobnie "podniosą głośność na temat tego, co naprawdę dzieje się na granicy, otwierając dochodzenia, zwołując publiczne przesłuchania, a być może nawet rozpoczynając procedurę impeachmentu przeciwko prezydentowi lub [sekretarzowi bezpieczeństwa wewnętrznego USA] Alejandro Mayorkasowi za odmowę przestrzegania ustawy o imigracji i obywatelstwie i tworzenie nielegalnych równoległych systemów wjazdu imigrantów, które nigdy nie zostały zatwierdzone przez Kongres." Spodziewa się on również, że zostaną wprowadzone nowe projekty ustaw.
Mimo to, według niego, nie należy wstrzymywać oddechu: "większość z tego będzie bardziej hałasem niż realną zmianą, ponieważ izby są politycznie podzielone, a Biden trzyma Biały Dom". Jednak Republikanie mogą przez to wszystko wpłynąć na wybory krajowe w 2024 roku na swoją korzyść, sugerował Bensman.
Vaughan wydaje się podzielać sceptycyzm Bensmana:
"Najpierw Republikanie wprowadzą ustawy, które przedstawią ich wizję reformy naszego systemu imigracyjnego, skupiając się na bezpieczeństwie granic i systemie azylowym. Następnie przeprowadzą przesłuchania, aby spróbować pociągnąć urzędników Bidena do odpowiedzialności w pełnym świetle opinii publicznej. Później spróbują wykorzystać uprawnienia do przyznawania środków, by kontrolować, jak administracja Bidena wydaje pieniądze podatników, ale będą musieli negocjować z demokratycznym Senatem, więc do konfrontacji dojdzie jesienią, pod koniec roku fiskalnego. Rzeczywistość jest taka, że niewiele się zmieni - podsumowała.
**By Ekaterina Blinova
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz