To proces zwiększania
i podnoszenia częstotliwości. Obecnie dzieje się to
na poziomie planetarnym, osobistym i zbiorowym. To
twój wybór, wstępujesz w nieznany ci świat albo
wycofujesz się, nie masz ochoty na to doświadczenie…
wolisz własną przeszłość. Bywa, że brak ci zaufania,
odwagi… a wąska ścieżka jest tylko dla odważnych i
silnych jednostek.
Wniebowstąpienie łączy się z naszym Wyższym Ja,
otwiera nasze serce, rozumny umysł… a serce i umysł
połączy cię ze Światłem Chrystusa i wszystkimi
poziomami twojego ja, zestrajasz czyste Źródło
Światła w każdej dziecinie życia, nie tylko
fizycznej, również duchowej. Łączysz te dwa światy.
Lecz nie dzieje się to natychmiast, to stopniowy
proces, krok po kroku, występuje nie tylko na
poziomie duchowym… lecz również na poziomie
fizycznym i mentalnym, ma wpływ na całą naszą istotę
i otaczające nas światy. To potężna transformacja,
dostrajasz się do całego Wszechświata.
Ludzie mylą pojęcia: przebudzenie, oświecenie i
wniebowstąpienie. A te stopnie są bardzo różne od
siebie.
1. Przebudzenie to budzenie się Prawdy w nas…
stwierdzamy, że nie jesteśmy tu sami, widzimy, że
żyjemy na szerszym planie niż tylko w strefie
fizycznej. Już wiemy, że posiadamy jakąś istotę
boskości w sobie… ale do końca nie wiemy – kim tak
naprawdę jesteśmy. Najczęściej powtarzamy za innymi
osobami.
2. Oświecenie, przejmujemy nad sobą kontrolę,
wzmacniamy się i świadomie dostosowujemy się do
wyższej świadomości, mądrości i obecności w swoim
życiu Boga w każdej chwili… budzimy się z iluzji
tego świata i wszystkich jego mądrości… wiemy, kto
za tym stoi i pamiętamy o naszych wielowymiarowych
jaźniach i boskich korzeniach. Ale na tym etapie
możemy jeszcze powrócić na starą pozycję… wielu
oświeconych tak robi… bo nawet nie są świadomi
czegoś więcej.
3. Wniebowstąpienie to wznoszenie się w jeszcze
wyższe częstotliwości wibracyjne, już bez powrotu do
niższych, całkowite uwolnienie się. Jesteś już
wcieloną istotą i budzisz się do faktu, że jesteś
boską istotą. W tobie żyje prawdziwa boska natura…
„jestem w was, a my we mnie jesteście…”.
Wniebowstąpienie to również przebudzenie w sobie
kodów wniebowstąpienia, światła o bardzo dużej
aktywności DNA, które pozwala ci uzyskać dostęp do
fizycznych i duchowych ulepszeń, ten człowiek żyje
już w kilku światach. Aby wznieść się na ten poziom,
należy przekroczyć negatywności życia. To już jest
pełna iluminacja boskiego światła, które prześwieca
przez człowieka, przenika przez jego wszystkie
sznury przeszłości.
Na poziom Wniebowstąpienia mogą nas wznieść tylko
Aniołowie z 12 wymiaru. Są to Serafiny o
niewiarygodnie wysokich wibracjach. To dzięki nim
otwiera się energetyczna brama w naszą przyszłość i
aktywacja naszych świetlistych kodów. Oni także
wspierają naszą transmutację, wzmacniają
krystalicznym światłem o bardzo wysokiej
częstotliwości. Człowiek nawet oświecony, nie jest w
stanie wykonać tego samodzielnie.
Aktywacja krystalicznego światła odblokowuje
kapsułki mądrości, budzi starożytną mądrość, cały
natchniony potencjał.
To, co tutaj przekazuję, to tylko taki elementarz,
wyjaśniam na podstawowym poziomie mechanikę cyklu
wznoszenia się (przebudzenia, oświecenia,
wniebowstąpienia), oparte o symptomy, które
pojawiają się u ludzi podczas takich procesów (o
symptomach dużo już pisałam w innych artykułach,
książkach, toteż tu pominę)… czyli procesu ewolucji
świadomości, która ma obecnie miejsce na naszej
planecie. W zależności od przebudzonej naszej
świadomości możemy tylko pomieścić wiedzę z tego
poziomu, na którym sami jesteśmy. I można się
trudzić tygodniami, miesiącami i nawet długimi
latami, jak nasze mury świadomości stoją w tym samym
miejscu… nic z tej nauki nie będzie… tylko puste
gadanie, ja swoje i druga osoba swoje, każde ze
swojego poziomu… osoba o niższych polach świadomości
wkłada wszystko do jednego wora… albo nic nie
przyjmuje, co nie na jej rozum…
ale i tu, trzeba umieć zrozumieć osobisty rezonans,
inaczej będziemy w wiecznej podróży duchowej bujając
w obłokach. Wiele osób przede wszystkim musi umieć
zredukować swoje wybujałe wartości i zmienić swój
tryb życia, i w końcu zrozumieć – nie wszyscy
przebudzeni są przywódcami, liderami duchowymi…
prawdziwi liderzy, chociaż tacy wielcy, są
prowadzeni przez Strażników Kryształowej Gwiazdy, to
ich przywódcy. Osoby-gwiazdy z przebudzoną w pełni
Energią Kundalini, która na te potrzeby obecnego
Wniebowstąpienia zaczęła być budzona w roku 1999. Te
osoby przeszły bardzo osobisty i przerażający proces
duchowego przebudzenia. To była bardzo intensywna
faza i bardzo szybki demontaż ego, co nazywa się
„ciemną nocą duszy”. Tak budzi się spontaniczna
Energia Kundalini. Osoby ze spontanicznie
przebudzonym Kundalini są przewodnikami w
Wniebowstąpienie dla większości ludzkości. Ich
świetliste kody są wybijane w bardzo szybkim
tempie... aczkolwiek bolesnym, i wielu z nich nawet
nie wie, co się z nimi dzieje? Budzi ich
Wszechświat. Nikt, kto naprawdę nie przebudził w
sobie Energii Kundalini, nie wie, jak bardzo potrafi
być bolesne podróżowanie tej energii w ludzkim ciele
z 3 wymiaru. Na tym globie dusza może tylko w takim
zaistnieć, a musi przenieść w to miejsce
wielokrotnie silniejszą energię i zakotwiczyć ją na
Ziemi. W dodatku nie ma takiego nauczyciela czy
lekarza, aby wyjaśnił, czy pomógł w tym procesie. W
dodatku te osoby podczas wielowymiarowych otwarć
atakowane są przez mroczne istoty, które je nękają,
kiedy te budzą się.
Takie spontaniczne przebudzenie, zmusiło i mnie do
szukania wewnętrznej Prawdy i wyższego zrozumienia
tego świata, którego wcześniej nie znałam,
bynajmniej w tym wcieleniu, było to we mnie
doskonale ukryte. Towarzyszyły temu niezwykłe
dolegliwości fizyczne i paranormalne… i czym się
wzmacniała we mnie ta siła światła tym bardziej
cierpiałam… i nic się w tej kwestii właściwie nie
zmieniło… ponieważ ciągle jestem w podróży, która
już w zasadzie nigdy się nie kończy… i nie da się tu
nic przeskoczyć… wszystko należy przejść stopień po
stopniu w swoim czasie… tak jak kobieta w ciąży, nie
może pogonić tego procesu. W człowieku z przebudzoną
Energią Kundalini zaczyna kiełkować wiele nowych
linii, sieci wielowymiarowych, a to wszystko odbywa
się w swoim czasie, to wszystko jest procesem
połączonym z ruchem gwiazd i pór roku. Na początku
byłam zdruzgotana emocjonalnie i fizycznie… a
jeszcze świat dokładał do pieca… taką osobę mocno
nękają ludzie z niższych duchowych poziomów, którzy
uważają się za więcej wiedzących, często głęboko
zanurzonych we własnych doktrynach i próbują cię do
nich przepisać i wziąć pod własną kontrolę…
aczkolwiek wielokrotnie te odbiegają daleko od
rzeczywistej prawdy. A to wszystko to jedna siatka
powstrzymująca tego człowieka, ponieważ wielu z nich
pracuje świadomie lub nieświadomie z
czarnoksiężnikami z 4 wymiaru. Toteż nie szczędzono
mi wyzwisk, aby tylko powstrzymać ten mój proces… i
podważyć do mnie zaufanie. Ale na tej drodze nic
przeszkodzić człowiekowi nie może, prowadzą go inne
siły, i to one tu pilnują ładu i porządku, to wielki
plan i nie idzie sam sobie… i nic nie da wkładanie
tej osoby do wora z New Age czy spółkowanie z samym
diabłem… karawana idzie dalej… i nic nie mogą zrobić
poza tym jazgotem, te portale z innych
poziomów-kontrolerzy mistrzów ciemności, pomimo że
czynią w życiu takiej osoby wielki niepokój.
Strażnicy z Kryształowego Światła mają nad nimi
olbrzymią przewagę. Ale w tym jazgocie nie można
obejść się bez kontuzji, toteż i ja, mega
niedoświadczona, wierząca ślepo ludziom, jak ślepiec
w lesie, rozbijałam się o każde drzewo. Ale to była
cenna lekcja, nauczyłam się odsiewać pszenicę od
plew. Obecnie zdaje sobie sprawę o współistniejących
siłach zła na naszej planecie i w naszym życiu… i
wiem jak postępować z tym złem.
Dlaczego o tym piszę?
Dlatego, że wiem, że podczas tego wznoszenia, jakie
ma miejsce obecnie na Ziemi, ludzie będą doświadczać
różnych objawów nie tylko natury fizycznej i
duchowej, również ataków negatywnej energii… i
właśnie obecnie, mamy to wszystko na świecie - czyli
polowanie na czarownice na różne sposoby… jesteśmy
atakowani i nękani z różnych źródeł… i musimy mieć
oczy naokoło głowy, ponieważ nie wiemy, co nas za
chwilę zaskoczy i jak boleśnie ugodzi.
Ale jednocześnie przyjmujemy więcej światła i
stopniowo przesuwamy nasz energetyczny wzorzec w
przestrzeni wymiarowej… zło próbuje przechytrzyć nas
w czasie. Po wchłonięciu i aktywacji w warstwach
Ziemi i ludzkiego pola bioenergetycznego aktywuje
się zestaw szablonu DNA. Każdy przebudzi swój na
swoim poziomie… to jest cały łańcuch wydarzeń, który
tworzy transformację i transmutację, przeróżnych
wzorów i programów, utrzymywanych przez nasze dusze
w czasie.
Dusza przenosi je do obecnego ciała, proces
wznoszenia polega na przenoszeniu świadomości z
jednej rzeczywistości do drugiej, wraz ze
świadomością możliwych wielu rzeczywistości
istniejących jednocześnie. Nie wszyscy ludzie będą
mogli wznieść to wszystko w tym samym czasie… i tu
są stopnie tej drabiny, na które ludzkość będzie się
wspinać stopniowo, każdy w swoim czasie.
W tym czasie wszystko zmienia się dość dramatycznie…
to, co właśnie obserwujemy na Ziemi… toteż szybko
należy podporządkować się przepływowi obecnej
świadomości i nie pozwolić się kontrolować przez
inne osoby. Nie da się tego opisać, jakie to jest
cierpienie dla ciała i duszy, kiedy równocześnie
dwie przeciwne siły oddziałują na nasze pola
energetyczne… kiedy równocześnie usuwane są
wszystkie karmiczne traumy. To jest lekcja dla mocno
zaawansowanej duszy. Ciała wyżej zaawansowane
doświadczają wyrzutów energii, niczym wybuchy na
słońcu, wówczas taka osoba ma wrażenie konania,
umierania, nawet po kilkanaście razy dziennie.
Najczęściej w nocy jestem „kablowana” (i często
zdarza się w ciągu dnia, to są okresy w zależności
od naszych gwiazd) i moje ciało mocno pracuje,
niczym elektrownia atomowa, zmagam się z bardzo
silną energią, w którą zwykłemu śmiertelnikowi
ciężko uwierzyć, że takowa może przebudzić się w
jego ciele. Często wyciska łzy z oczu, wzmacnia
wizje i inne paranormalne doświadczenia. W efekcie
często potęguje to niepokój i po przebudzeniu moje
ciało bywa bardziej zmęczone niż przed pójściem na
odpoczynek.
Strażnicy Kryształowej Gwiazdy - Prawa Jednego
Światła czuwają nad tym procesem, ale trzeba również
wiedzieć, te osoby zgodziły się być pionierami i
przewodnikami Wniebowstąpienia… jak onego czasu
Jezus Chrystus. Są obecnie na Ziemi tymi pierwszymi
falami wzniesienia, aby przeprowadzić i wspierać
ludzkość przez własne pola.
Jest to ścieżka Chrystos-Sophia, aby ponownie
zjednoczyć Świętą Matkę i Świętego Ojca i odzyskać
ciało Diamentowego Słońca Chrystusa dla wszystkich
ludzi.
Zasłona została
rozerwana…
nie przepraszaj
to nie twoja wina…
to twoja godzina
i nie uciekaj
to tylko powrót do Domu Ojca…
Duszy wyzwolenie
-żywe światło targa tobą
rozpuszcza granice
aby cię wyzwolić…
nie będziesz więcej niewolnikiem
-jeszcze zamrożona ziemia
lecz aby patrzeć
jak powstanie…
kiedy słońce pocałuje
ostatni płatek śniegu
poczujesz ten obfity spokój
i szybko bijące serce
pulsujące miłością…
Era Wodnika to Wiek
Wolności i wszyscy odczujemy ten wpływ w większym
lub w mniejszym stopniu. Wiele osób nie wie, czemu
cierpią… myślą, że są ciężko chorzy, a to tylko
Światło Wniebowstąpienia grasuje w ich ciałach… czym
większe tym bardziej cierpią. To Wielka Boska
Alchemia, a obecnie tym potężnym tyglem jest nasza
Ziemia.
Vancouver
17 March 2021
WIESŁAWA
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz