Jest to dedykowane męskiemu nowemu paradygmatowi, który używa siły zgodnie z zaleceniami Źródła wewnątrz, teraz podnoszą się z popiołów starego paradygmatu wojownika, który używał siły zgodnie z zaleceniami zbolałego ludzkiego ego.
Ten esej nie jest poezją ani krótkim duchowym urlopem od ważniejszego interesu, jakim jest walka z wrogiem. To nie Bob Hope zabawiający żołnierzy w czasie wojny. To jest praktyczna rada udzielona jako interwencja dla tych, którzy są pod urokiem walki o wolność.
Niektóre rzeczy tutaj powiedziane będą niechciane, oporne i odrzucone jako bezużyteczna duchowość new age. Ten materiał jest niewygodny i denerwujący jaźń w niższej wibracji myśli, co Eckhart Tolle w ten sposób właściwie wymieniał jako "emocjonalny ból ciała," wibracja która może zmieniać tylko przez ciężką pracę self-examination. Dojrzewamy ze starego paradygmatycznego sposobu myślenia. (Chcesz nowego paradygmatu? Przestań myśleć starym paradygmatem. Chcesz piątego wymiaru? Przestań działać trzeciowymiarowo).
Musimy przestać powtarzać sobie: "To jest wojna! Jesteśmy na wojnie! Musimy walczyć!", albo nigdy nie wydostaniemy się z trzeciego wymiaru. Jest to kwestia rezonansu wibracyjnego. Który z nich wybierasz? Niższą czy wyższą? Dualistyczny czy zjednoczony? Cierpienie czy szczęście? Energia, którą generujemy za pomocą naszych umysłów, przepływa przez nasze ciała i wnika w pole świata, tworząc nasze doświadczenia. Mimo, że jest wielu ludzi, którzy naprawdę toczą wojnę, faktem jest, że: Nie można wywalczyć sobie drogi do piątego wymiaru.
Ten punkt musi być jasno zrozumiany:
Przejście z trzeciego do piątego wymiaru opiera się na zaprzestaniu walki z wrogami. Jest to zmiana postawy, zmiana świadomości i podejścia, konkretna zmiana świadomości, której musimy dokonać, aby przejść z dualności do świadomości jedności. A środki determinują koniec.
Kiedy Obi-wan wypełnił swoje przeznaczenie - dopilnował, by Luke był bezpieczny - podniósł szablę w geście poddania się Jedynemu i pozwolił Vaderowi go załatwić, a sam poleciał w piąty wymiar. Zamienił dwoistość na Jedność i stał się potężniejszy niż można było sobie wyobrazić.
Nie możesz się tam dostać stąd
Walka nie jest sposobem, w jaki najmądrzejsi na świecie dokonywali pozytywnych zmian. Gandhis, Królowie, Mandelas wszyscy wybierali wyższą ścieżkę ponieważ podążali wyższego przewodnictwo, nie ego w reakcji. Wznosząc się ponad walkę, nienawiść i strach, stworzyli trwałą reformę społeczną. Ich triumf nie polegał na pokonaniu wroga, ale na pokonaniu ego. Uzyskali dostęp do wyższej wizji i wyższej wibracji oraz zakorzenili się w swoim połączeniu ze Źródłem, i w ten sposób zmienili swoją rzeczywistość. Wybaczyli przeszłości i jej przewinienia, aby mogli iść dalej. Odmówili nazywania tego, co robili, prowadzeniem wojny. Nie walczyli z rzeczywistością. Rozwinęli związek z nią i stworzyli to, co chcieli mieć na jej miejscu.
To ego, a nie duch, walczy o wolność, ponieważ ego ma poczucie oddzielenia, które sprawia, że czuje strach. Nie możemy stworzyć wolności poprzez walkę. Nie możemy stworzyć pokoju, idąc na wojnę. Takie myślenie jest irracjonalne. A trzymanie się tego sposobu myślenia to utrwalanie wojny i cierpienia. Najtrudniejsza rzecz w świecie jest przyznać, że nie możemy kontrolować rzeczy; Ale przyznać, że stawia nas w pozycji władzy.
Mimo to ego upiera się przy swoim kursie, zdecydowane zwyciężyć, a ludzki duch przywiązany do tego ego jest przeciągany przez doświadczenie za doświadczeniem cierpienia bez żadnej istotnej zmiany. To dlatego ludzkość nie stworzyła jeszcze pokoju. Powodem tego recyklingu negatywnych doświadczeń jest to, że niezintegrowana energia psychologiczna dynamiki ofiary nie została rozpatrzona. Utrzymuje recykling wewnątrz nas i odtwarza traumatyczne doświadczenia osobiste; utrzymuje ponowne wymyślanie wojny, aby spróbować ją wygrać, aby móc uciec. Ego źle rozumie i wierzy, że jeśli może pokonać zło, które widzi na zewnątrz siebie, będzie bezpieczne, a więc wolne. Jest to złudzenie, ponieważ zabijanie złych facetów nie rozwiązuje kwestii pod spodem, które stworzyły problem na pierwszym miejscu. Dlatego dramatyczna walka między dobrem a złem nigdy się nie kończy. W rzeczywistości jest to uzależnienie, które wynika z tego, że nigdy nie stawiamy czoła naszemu bólowi.
Kto może to zrobić, a kto nie
Musimy zmierzyć się z istotnym punktem stycznym, który z pewnością rozzłości wielu zagorzałych patriotów, którzy uparcie powtarzają metafizycznie niemożliwy do utrzymania meme: "Gdzie jeden, tam wszyscy".
To nie jest możliwe. Siła życiowa nie wpompuje 880 woltów kosmicznego prądu w ludzki system, który jest w stanie zasilić tylko 110. Większość ludzi jest niezdolna do wzniesienia teraz, a może nigdy. Jest niewielu z nas, którzy byli skłonni przyjrzeć się naszemu osobistemu materiałowi i poradzić sobie z nim, a to jest to, czego potrzeba do podniesienia wibracji. Większość chce pozostać lunatykami, ponieważ dla nich świadomość jest ciężarem, a nie ulgą.
Jedyny sposób, w jaki "wszyscy" pójdą tam, gdzie idzie "jeden", jest taki, że jeśli będzie nas wystarczająco dużo, którzy podnieśli nasze wibracje wystarczająco, aby umożliwić Światłu dokonanie fundamentalnych zmian niezbędnych do zastąpienia globalizmu humanitaryzmem, wtedy lunatycy będą dosłownie zmuszeni do dostosowania się do nowej drogi, w którą wielu z nich prawdopodobnie będzie wątpić, narzekać i opierać się, ponieważ nie jest to normalne. Ci z nas, którzy mogą utrzymać wibrację świadomości jedności, będą musieli ją utrzymać, podczas gdy reszta pójdzie na przejażdżkę, niesiona naszym pędem. Ale wejście w świadomość piątego wymiaru nie będzie dla nich możliwe - chyba, że wykonają Pracę.
Tutaj jest to od Simona Parkesa:
"Nastąpi ogromna zmiana w naszej percepcji i percepcji wokół nas. I myślę, że najsmutniejszym momentem będzie spojrzenie wstecz i zobaczenie, jak niewielu z nas udało się przejść przez to. Ale chodzi o to, że jest to smutne z punktu widzenia trzeciego wymiaru, ale z duchowego punktu widzenia, co będzie, to będzie. Że ci, którzy będą z nami, będą, a ci, którzy nie będą, nie będą".
Na 19:50:
https://rumble.com/vd4ez9-simon-parkes-message-primarily-for-connecting-consciousness-members.html
"Strach przed śmiercią jest gorszy niż sama śmierć".
- Japońska wersja wielokulturowego przysłowia
Dlaczego utknęliśmy w walce
Postawa walki jest podsycana przez unikanie uczucia strachu przed śmiercią.
Jeszcze raz: Walka jest napędzana... przez unikanie uczucia... strachu przed śmiercią.
Nasz strach przed śmiercią jest tak silny, że aby odwrócić od niego uwagę, wmawiamy sobie, że naszym największym lękiem jest przemawianie przed innymi ludźmi.
Kiedy człowiek rzeczywiście odczuwa strach przed śmiercią, ta energia strachu może przemieszczać się w psychice i integrować, ponieważ pozwalamy sobie na bycie świadomym tego strachu. To właśnie świadomość tego, co dzieje się wewnątrz nas, integruje naszą osobowość i podnosi naszą wibrację. Opór przed byciem świadomym, opór przed odczuwaniem, jest tym, co utrzymuje przy życiu i aktywności destrukcyjne wzorce. Kiedy uczucia zostają zintegrowane, ich energia staje się neutralna i możliwa do wykorzystania jako większa moc osobista. Wtedy możemy podjąć skuteczne działania w razie potrzeby, zamiast reagować destrukcyjnie.
Ostatecznie, nasz strach przed śmiercią jest należny jaźni a wiara że jesteśmy w jakiś sposób oddzieleni od źródła który nas stworzył i podtrzymywał. I co może być bardziej przerażające niż to?
Gniew i strach, który zmusza nas do walki, to brak stanu, który faktycznie nas uwolni: Zaufania do życia, wewnętrznej wiedzy, że jesteśmy z natury bezpieczni i że Wszechświat wspiera nasze istnienie. To jest wiedza, która przychodzi wraz ze świadomością jedności i jest podstawą wszystkich wielkich systemów duchowych przeszłości. Mentalność wojownika implikuje nierozwiązany ból osobisty. Kiedy podnosimy nasze wibracje, widzimy, że walka o wolność nie jest drogą. Jest nią stanie w wewnętrznym przekonaniu, że jesteśmy wolni.
Ale jak możemy poczuć zaufanie w świecie, w którym dominatorzy zawsze próbują nas kontrolować?
Poprzez zobaczenie tego, co się dzieje z innego poziomu, tak abyśmy mogli przypomnieć sobie, czym naprawdę jesteśmy.
Przesuwamy wibracje na wyższą częstotliwość wewnątrz i nie angażujemy się w walkę. Odprężamy się i nie widzimy przeciwnika. Nie obrażamy się. Nie próbujemy podbijać. Nie reagujemy z naszych emocji. Stoimy spokojnie w wewnętrznym świetle naszej prawdy - mocy w nas, która wykonuje zadanie, które zamierzamy.
Walką nie wygrywamy nagrody. Nie-walka to robi. Pozwalać na wszystko było jak jest tworzy przestrzeń dla czegoś nowego co zdarzać się. Brak relaksu równa się brakowi przestrzeni co równa się brakowi zmiany.
"Im większe rozluźnienie, tym większa moc".
Powiedział też: "Zawartość emocjonalna. Nie gniew!" Bruce nazwał swój styl "Sztuką walki bez walki". Tutaj pokazuje jak to zrobić w dwie minuty: https://www.youtube.com/watch?v=8H-FiCIMh20
Walka jest opozycyjna i istnieje tylko w trzecim i czwartym wymiarze.
Mamy tendencję do walki jako sposobu radzenia sobie, ponieważ zostaliśmy uwarunkowani przez powtarzające się sugestie i powtarzające się doświadczenia, aby wierzyć, że opór i sprzeciw jest sposobem na wyjście z czegoś niepożądanego; musimy zmusić rzeczy, aby poszły po naszej myśli. To zbędna nieścisłość, że mówimy, iż musimy walczyć o naszą wolność od ciemiężców. W rzeczywistości to jest właśnie to, do czego oni nas stale przynęcają i dlatego nigdy nie jesteśmy wolni. Wolność nie jest jednak czymś, co znajduje się w posiadaniu wroga. Wolność jest wrodzona, nadana przez Stwórcę, a nie przez innych ludzi. I albo z niej korzystamy, albo ją tracimy. Ponieważ przez tak wiele tysiącleci byliśmy w mentalności więźnia, nie zdajemy sobie sprawy, że możemy po prostu odejść. Jesteśmy teraz w tak emocjonalnie reaktywnym stanie, że agenda globalistów jest łatwo wdrażana. Za każdym razem, gdy każą nam się czegoś bać - zarazka, wroga, pogody - reagujemy i robimy dokładnie to, co chcą, abyśmy robili.
Jak stworzyliśmy to ciągłe doświadczenie na pierwszym miejscu?
Przez powtarzające się traumy i wynikający z nich ból i zamieszanie, zapomnieliśmy czym faktycznie jesteśmy będąc tutaj w 3D, a to spowolniło wibrację życia w trzecim wymiarze do punktu, w którym rzeczy wydawały się prawie nigdy nie zmieniać. Ten nierozwiązany ból powstrzymuje nas od prawidłowego myślenia i działania, od naszej prawdziwej natury. Zamiast używać naszego spokojnego, naturalnego umysłu i podążać za wskazówkami Źródła, które nas stworzyło, podążamy za jaszczurczym umysłem strachu i oddzielenia. Kiedy zachowujemy się w ten sposób jako grupa, tworzymy dla siebie nierealne cierpienie. Następnie, złapani w dynamikę ofiary i ciemiężcy, próbujemy walczyć o wyjście z sytuacji.
Albo protestujemy i błagamy o litość.
Obecnie wielu ludzi protestuje to przeciwko nakazom masek i blokadom. Czy dominujące cztery procent psychopatycznych władców naprawdę sprawia, że świat jest zamknięty? Czy też świat jest zamknięty, ponieważ zaprogramowane ludy są posłuszne władcom? Jeśli szukasz sposobu na obalenie panów, abyś mógł być wolny, to źle rozumiesz całą sytuację. Jako ofiara naszych własnych problemów z ofiarami, błaganie naszych ciemiężców o uwolnienie nas z więzienia naszych narzuconych przez siebie ograniczeń przekonań jest szaleństwem. Trzeba zmienić swój umysł, nastawienie i zachowanie, aby zmienić swoje doświadczenie.
Ci, którzy mają uszy, usłyszą. Każdy musi sam się przekonać.Więc, jeśli walka nie jest drogą, to jaka jest droga?
Stanąć w obronie prawdy i działać w ten sposób. Stawanie w obronie swojej wolności, a nie walka o nią. Być swoją wolnością. Działać na rzecz swojej wolności. Tutaj praktyka staje się trudna, ponieważ jest to połączenie "obywatelskiego nieposłuszeństwa" i "zgodności", którym towarzyszy wewnętrzny stan świadomości, że i tak jesteśmy z natury wolni. Bycie opanowanym i spokojnym, czy to w masce, czy bez, stawia nas w pozycji władzy. Trzeba być wystarczająco uczciwym wobec samego siebie, aby wiedzieć, co robić, kiedy. Te doświadczenia są po to, by zmusić nas do jasnego określenia tego, czym jesteśmy i do działania w ten sposób."Zbuduj nowy model, który sprawi, że istniejący będzie przestarzały." A potem użyj tego modelu zamiast niego.
Mentalność wojownika jest przestarzała. Myślenie umysłem ego jest przestarzałe. Zastępujemy ją naturalnym umysłem i świadomością jedności. Duch organizuje ten proces dla nas. To właśnie mamy na myśli, kiedy mówimy, że energie podnoszą się na naszej planecie.
Ci, którzy obsesyjnie skupiają się na walce, nie zdają sobie jeszcze sprawy z tego, że wszystkie rzeczywiste zyski osiągnięte do tej pory w stawaniu się wolnym nie zostały osiągnięte przez walkę; zostały one osiągnięte przez zmiany dokonane w świadomości i wibracji, które dosłownie, poprzez moc energii myśli, umożliwiły zmiany w świecie materialnym, ponieważ zasadą jest: "Najpierw w umyśle, potem w ciele".
Żyjemy w polu energetycznym, które reaguje na nasze myśli. Jeśli myślimy: "Jestem ofiarą i czuję się źle, a żeby poczuć się lepiej, muszę walczyć o swoją wolność i kontrolować tego przeciwnika", to stworzyliśmy opozycję i toczymy walkę, którą z góry skazani jesteśmy na przegraną. To jest właśnie pułapka myślenia w 3 wymiarowych schematach. A jedynym sposobem na wydostanie się z tych schematów jest nieidentyfikowanie się z byciem ofiarą okoliczności. Trudno jest wyobrazić sobie rzeczywistość będącą czymś innym niż to, na co wygląda dla naszego 3 wymiarowego umysłu, ale to jest klucz do stworzenia czegoś, czego jeszcze nie ma - musimy działać tak, jakby to, czego chcemy, już było rzeczywiste. Trzeci i czwarty wymiar rzeczywistości charakteryzuje się dwoistością, a nie jednością, i jest gęsty od strachu i innych uczuć o niskiej wibracji (w tym oporu przed przyznaniem, że tak naprawdę nie jesteśmy ofiarami). Jeśli zmierzamy w kierunku piątego wymiaru i świadomości jedności, lepiej, żebyśmy ćwiczyli ten sposób myślenia.Co to jednoczenie daje w praktyce.
Sto lat temu rozproszone masy trzystu milionów Hindusów były kontrolowane przez sto tysięcy Brytyjczyków. Gandhi zorganizował ich, by działali jako całość, zjednoczona grupa, która po prostu przestała wierzyć, że musi być posłuszna. Aby pokazać zarówno Hindusom, jak i Brytyjczykom, jak wielką władzę naprawdę mają tubylcy, Gandhi błyskotliwie zwołał narodowe święto religijne, a w następny poniedziałek, kiedy żaden Hindus nie poszedł do pracy, cały kraj stanął w miejscu. Nie kursowały autobusy. Nie działały fabryki. Żadna służba nie obsługiwała. "W końcu", powiedział Gandhi do brytyjskiego konsulatu, "zobaczycie mądrość odejścia".
Tłum zepsutych, emocjonalnie reagujących dusz nie może stworzyć tego, co zjednoczeni, skoncentrowani na sercu i zainspirowani ludzie mogą. Są one w dwóch fundamentalnie odrębnych wymiarach.
I tak będzie, kiedy wystarczająca liczba jednostek zostanie dotknięta przez Światło, aby przejrzeć iluzję - podstęp - że należą do systemu, zamiast tego, że system należy do nich. Ból zmusza nas teraz do osiągnięcia Zysku, a Duch szuka ofiar chętnych do przebudzenia się i przyjęcia jego kochającego Światła, aby mogli mieć lepsze życie.
Więc zrelaksuj się wojowniku, mężczyzno i kobieto. Odblokujcie się i rozładujcie. Pozwólcie, aby wasze serca zostały uwolnione od bólu. Dobrze jest poddać się wyższej drodze, która faktycznie prowadzi do tego, czego pragniecie. Kontynuowanie walki pomiędzy Dobrem a Złem jest starym paradygmatem i dysfunkcją. Są to dwie strony tej samej jednej rzeczy. Nowy Paradygmat leży w innym wymiarze istnienia, a Droga jest jasna. Pozostaje teraz tylko dokonać wyboru.
______________________________________________________
Parisse Deza jest człowiekiem renesansu new age, wizjonerem z 48-letnim doświadczeniem w sztukach samokultywacji, który nazywa swoją dziedzinę Świadomością i Kreatywnością. Jest nauczycielem, doradcą, czytelnikiem, artystą, pisarzem i adeptem daoistycznej alchemii wewnętrznej, chigung i feng-shui, mieszkającym w Sedonie, w Arizonie. Jego głównym celem jest ujrzenie Ery Wodnika i spełnienie pierwotnego amerykańskiego marzenia o absolutnej wolności osobistej w relacji z całym Życiem.
Zawsze jesteś mile widziany i zachęcany do dzielenia się moimi pismami, z poszanowaniem moich praw i potrzeb jako autora. Jeśli używasz fragmentów, pamiętaj, aby pozostawić je w takiej formie, w jakiej się pojawiły, stosując "..." pomiędzy fragmentami, które chcesz skrócić. W ten sposób praca zachowuje swoją integralność. Dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz