środa, 1 maja 2019

Tak to jest WOJNA



Kiedy większość to zrozumie będzie już za późno na rozsądek.

Dr A. Banach „To jest wojna. Nie wiadomo czy chodzi o Ziębę, jako medycznego wroga publicznego z powodu nagłaśniania toksycznych składników szczepionek i niektórych terapii tzw. "lekami", czy już teraz, jako wroga politycznego nie PiSu, ale SYSTEMU, bo koincydencja czasowa z nagłaśnianiem zabójczych roszczeń żydowskich i poparcia dla KONFEDERACJI jest znamienna.

Jednak jak zwykle szykany przekładają się na dostęp do wiedzy i wybory zarówno suplementacyjne, zdrowotne jak i na siłę polityczną ugrupowań antysystemowych.

Tak, że wrogów jest bez liku.

BigFarma odnosi korzyści poprzez deprecjację suplementów i ziół i ewentualnego leczenia niekonwencjonalnego. W to zaangażowane są agenty opresyjnego systemu (GIS, GIG, Państwowy Instytut Leków, San-Epid), ale beneficjentem są również inni "cisi" producencie tego samego, co Zięba i całej reszty innych suplementów.

Jednak, jakoś większości z supli światowych budzi wątpliwości dotyczące ich pochodzenia i skuteczności, więc tego niekonwencjonalnego z dobrymi suplami trzeba zniszczyć.

W tym celu jest kampania popierana przez moich kolegów profesorów, że nic nie zastąpi prawdziwego leczenia farmakologicznego (oczywiście chorych tak), ale my chcemy zachorować. Więc suple i zdrowy tryb życia z odżywianiem, maja nam pomóc nie zachorować. Ale glifosat, pestycydy, insektycydy, herbicydy, konserwanty, te wszystkie E państwo nakazuje, a suplementy zakazuje.

Paradoks polega na tym, że te wymienione instytucje lansując tezę, że homeopatia i suplementy nie działają prozdrowotnie, same w to uwierzyły. Tzn. eksperci z tytułami profesorskimi.

Każdy suplement, który wykazuje skuteczność działania jest oskarżany natychmiast, że jest lekiem i musi być "nie...zarejestrowany", ale na pewno zlikwidowany. Na forum lekarskim firmy suplementów padł wniosek, że może wykonać i opublikować wyniki badania, bo suplement jest bardzo skuteczny. Właściciele odpowiedzieli, że to jest prosta droga do likwidacji produktu, bo zaraz polskie władze uznają za lek i każą zarejestrować, a tego nie udźwignie lokalny producent.

Przypomnę, że europejska rejestracja oprócz licznych długotrwałych badań, kosztuje 100 tyś Euro za decyzję. Dochodzi do tego, że są "europejskie nakazy aresztowania" dla amigdaliny podejrzewanej o działanie p. nowotworowe, rumianek, wrotycz, dziurawiec?

Nie wiadomo czemu, ale ostatnio zwalczane są też preparaty Passiflory, w Polsce argument to: roztwór alkoholowy Passiflory jest lekiem. Czyli alkohol etylowy jest lekiem, to jakieś medyczne novum!

U Zięby mumio, i trawa pszeniczna, ponieważ zawiera leczniczy chlorofil, bo jak ziarno jest tu potraktowane roundapem to ok.

Ciekawe bo w Czechach, Słowacji, Niemczech itd te wszystkie suplementy, które w Polsce z taką zaciekłością się zwalcza są legalnie dystrybuowane i żądne inspekcje się nie czepiają.

Gdzie my żyjemy?

Czy tym naszym domorosłym pseudonaukowcom wydaje się, że naród jest tak głupi, że wszystko łyknie?

Jeszcze trzeba trochę bardziej zgnębić nauczycieli, bo żyją pokolenia, które jeszcze myślą logicznie. Używa się kruczków prawnych, żeby wykończyć takich jak Zięba i ew. dystrybutorów. Polega to na tym, że robi się nalot i szuka, czy dany sprzedawca nie odsprzedał produktu następnemu sprzedawcy do redystrybucji, bo to już przestępstwo, za które zamyka się firmę i zabiera towar.

Czy to jest logiczne?

Tak właśnie zamknięto sławną na całą Polskę Aptekę w Sycowie...

Trup się ściele coraz gęściej, więc spodziewajmy się, że jeśli Czerniak nie przejdzie do Eurokołchozu, to dostanie po łapkach, tak jak próbowano go wrobić w "korupcję!”.

Paweł Nogal
źródło: fb, robertbrzoza.pl,


Opublikowano , autor:
 
 
A my? Podniesiemy wibracje i wyciągniemy nogi z tego bagna,
Jak motyl uniesiemy się na skrzydłach świadomości istnienia ...
 
Zostawiając larwom gąsienic zwiędłe liści resztki....
 
autor blogu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz