Na naszej planecie istnieje około siedmiu
tysięcy języków, którymi posługują się ludzie. Ten wspaniały sposób
komunikacji, na który składają się systemy słów, gestów, mimiki, tembr
głosu, czy znaki w formie piśmiennej, z jednej strony ułatwia życie w
społeczeństwach, z drugiej utrudnia zaakceptowanie istnienia odmiennych
sposobów na wzajemne przekazywanie informacji, dostępnych osobom, które
poszerzyły własną percepcję. Zadziwiające, że telepatia i bezpośrednie czytanie informacji z pola energii, które otacza osobę, przedmiot lub całe planety,
nadal dostępne są jedynie dla nielicznych „wybrańców”, podczas, gdy
przy odpowiedniej pracy duchowej jest to możliwe dla każdego. Myślę, że
główną przeszkodą jest lęk przed nieznanym,
gdyż świat „po drugiej stronie” nadal kojarzy się z czymś zakazanym,
gdzie na ciekawskich czyha „zło”. Tymczasem wystarczy pamiętać o tym, że
w świecie energii jedna z podstawowych zasad brzmi: podobne przyciąga podobne,
zatem dla osoby o niskiej wibracji trudne stanie się poruszanie w
Miłości i Świetle, wręcz nie zostanie dopuszczona do pewnych miejsc, by
ich nie zainfekować i odwrotnie. Być może dla niektórych będzie trudne
zaakceptowanie faktu, że wszelkie
niemiłe sytuacje związane z medytacją, poruszeniem się w innych
wymiarach, czy kontaktem z istotami duchowymi, wydarzyły się na ich
własne życzenie, wyrażone najczęściej nieświadomie poprzez:
1) Negatywne uczynki, myśli, żale, urazy, złość, strach i martwienie się o przyszłość swoją lub bliskich. Aby
bez lęku doświadczać jedności z Wszechświatem, konieczna jest praca ze
swoją „ciemną stroną mocy”, rozszerzenie percepcji i dar różnych
potencjałów przychodzi wtedy naturalnie, łagodnie i jest przyjemnym
przeżyciem, dzięki któremu wzrastasz na Ziemi w miłości i pokoju.
2) Jako kontynuacja własnych wyborów z poprzednich wcieleń. Wiedza o poprzednich wcieleniach nie jest konieczna, by wzrastać duchowo, jednak czasem należy ją poznać, by dokończyć lekcje lub pomóc sobie w uzdrowieniu chorób, lęków czy pozbyciu się blokad. W
moim przypadku zerwanie pewnych więzi z poprzedniego wcielania było
konieczne, gdyż nie służyły mi już w obecnym życiu, wręcz stanowiły
opozycję dla mojej duchowej postawy. Otóż byłam otoczona swojego rodzaju
opieką, która niestety nie pochodziła od Światła, gdy ktoś mnie
skrzywdził lub zasmucił, w niedługim czasie sam doznawał dziwnych
kontuzji i „wypadków” losowych, działo się to regularnie, w dodatku
byłam „informowana” przez „głosy”, co danej osobie się wydarzy. Miarkę
przebrała pewna sytuacja, gdy usłyszałam przekaz odnoście jednej z osób,
która wyrządziła mi przykrość: „Powiedz słowo, a jutro zginie w wypadku
samochodowym”. Oczywiście nie zgodziłam się na tego typu rozwiązanie.
Tydzień później dowidziałam się, ze tamta osoba cudem uniknęła czołowego
zderzenia. Byłam zdezorientowana, ale nigdy nie wątpiłam w to, że choć
nie rozumiem, co się dzieje, jestem w stanie przejąć kontrolę nad
każdym zjawiskiem, że wszystko co nas spotyka pochodzi z naszego wnętrza
i w każdej chwili możemy zmienić to, co nas ogranicza, blokuje lub
szkodzi. Dotarłam do osoby, dzięki której dowiedziałam się, iż
wątpliwego pochodzenia „opieka” była pozostałością jednego z moich
poprzednich wcieleń, obecnie niepokojące „głosy” są jedynie odległym
wspomnieniem. A ja dostałam się pod opiekę innych duchowych istot, w tym
Uriela czy Archanioła Michała. Pamiętajcie, że każdy z nas jest
odzwierciedleniem całego Wszechświata, każdy z nas ma w sobie tę samą
energię, która tworzy gwiazdy, energię Źródła, jesteśmy w stanie tworzyć
zarówno ład, jak i chaos. Ilekroć ogranie Was myśl, że nie jesteście w stanie nad czymś zapanować, że jesteście słabi, pamiętajcie, że ta myśl nie pochodzi z Waszego serca, przeczekajcie ją, pozwólcie jej odpłynąć, a potem działajcie.
3) Brak umiejętności kontroli nad własnymi potencjałami. Jeśli jakiś dar uprzykrza Ci życie, możesz poprosić Stwórcę o jego zablokowanie. Uważam, że duchowe potencjały nie powinny być źródłem zmartwień, czy utrudnieniem w życiu codziennym.
Sama posiadałam umiejętność komunikowania się w snach ze zmarłymi.
Oczywiście zanim „przywykłam” do tej umiejętności, przeszłam przez etap –
„chyba wariuję”. Moja terapeutka, do której zgłosiłam się
zaniepokojona faktem, że rozmawiam w snach z ludźmi, o których na drugi
dzień dowiadywałam się, że zginęli, wytłumaczyła mi, że to projekcje
mojej podświadomości, która musiała zarejestrować informacje o danym
zdarzeniu poza moją świadomą uwagą, a zdobyte przez przypadek wiadomości
śniły mi się po nocach. Przyjęłam to wytłumaczenie, jednak kiedy po
urodzeniu pierwszej córki z każdej takiej sennej projekcji wybudzał mnie
jej płacz, postanowiłam zakończyć to zjawisko. Poprosiłam wówczas
Stwórcę, aby nie kierował do mnie Dusz, ani innych istot, gdyż moja
córka się ich boi, dodatkowo przy łóżeczku postawiłam obraz „Jezu, ufam
Tobie”. Od 6 lat nie mam już niekontrolowanych wizyt, a córka zaczęła
wówczas spać spokojnie.
Myślę, że zanim zaczniemy świadomie
komunikować się z Wszechświatem, warto pamiętać o tych trzech regułach. A
czym dokładnie jest język Wszechświata? Osobiście uważam, że jest to jeden ze sposobów w jaki komunikuje się z nami nasza Dusza (Wyższe Ja), która jest w stałym połączeniu ze Stwórcą. Dzięki
siatce zdarzeń, która nas oplata odpowiada na pytania, kieruje na
właściwą ścieżkę, ostrzega przed zagrożeniami, zapowiada
ważne wydarzenia, które mają nadejść w przyszłości. Wszechświat
rozmawia z nami na przedziwne i zaskakujące sposoby, nie ma ograniczeń.
Jak rozpoznać jego język? Jak się go nauczyć?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz