niedziela, 2 maja 2021

Pięć rodzajów zestrojenia

 Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Pięć rodzajów zestrojenia
Przekaz otrzymany 17 maja, 2017 w Genewie, podczas wycieczki Kryona po CERN
Poniższy przekaz został przeredagowany i uzupełniony przez Lee i Kryona w celu sprostania wymogom słowa pisanego. Często się zdarza, że sam przekaz na żywo niesie ze sobą pewne energie, których nie da się ująć w słowa i stąd konieczność ponownego channelingu. Prócz tego, Kryon przekazał także dodatkowe informacje wyjaśniające niektóre trudne pojęcia nie przekazane podczas spotkania na żywo, gdyż wtedy nie było na to czasu. Miłej lektury.
Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Niejednokrotnie już przemawialiśmy do was z tego miejsca i stąd dla wielu zjawisko przekazu natchnionego nie jest nowością. Część z was tutaj zebranych dopuszcza jego istnienie, inni zaś nigdy o nim nie słyszeli. Niech spędzony wspólnie czas skłoni was do zadumy, niech będzie to pora na wzmożoną empatię, zrozumienie i tolerancję. Nasze spotkanie odbywa się wśród naukowców i celowo przepełnione jest zagadnieniami ezoteryki i duchowości, gdyż nauka i ezoteryka idą w parze. Każdy więc dzisiaj usłyszy coś dla siebie, gdyż nauka tak samo zajmuje się poszukiwaniem sposobów, w której Źródło Stwórcze (Bóg) stworzyło wszystkie systemy, jak to robią ezoterycy. Tematem naszego dzisiejszego spotkania będzie Pięć rodzajów zestrojenia. Zatem zastanówcie się, z czym się zestrajacie teraz, siedząc teraz na widowni? W świetle wszystkiego, co podczas ostatnich trzech dni zdołaliście się dowiedzieć i doświadczyć, zastanówcie się, do jakich energii i idei się teraz podłączacie?
Pierwszy rodzaj zestrojenia
Jak pasujecie do grupy poznanych tutaj Ludzi? Czy w ogóle czujecie się z nimi jakoś połączeni? Czy czujecie, że panuje tutaj coś więcej, jak tylko pewna kulturowo stosowna więź? Być może po raz pierwszy w życiu bierzecie udział w spotkaniu ezoterycznym? W ciągu ostatnich kilku dni może spotkaliście kogoś, z kim wydaje się wam, znacie się od bardzo dawna? Niektórym się wydaje, że ci Ludzie są im tak samo znajomi, jak własna rodzina! Niektórzy z was nie wyszyli poza samych siebie, więc nie bardzo wiecie, o czym w tej chwili mowa. Większość z was jednak rozumie, o co mi chodzi.
Kochani, pragnę wam opowiedzieć, co często się dzieje, kiedy spotykają się ze sobą Stare Dusze. Być może słyszeliście o polu? Jesteśmy w doskonałym miejscu, aby porozmawiać o tym w gronie naukowców. Sam nie będę go wam opisywał, gdyż zrobili to za mnie obecni tutaj naukowcy, ale opowiem, jak ono działa. Pole umożliwia zajście synchronii, umożliwia zaistnienie harmonii i dobroczynnych zbiegów okoliczności, które mogą się wydawać wręcz niemożliwe, których sami byście sobie nie zaplanowali. Pole to niemal jak zaproszenie – zaproszenie, aby poczuć i zobaczyć sprawy, których inaczej byście nigdy nie poczuli, czy zobaczyli, gdybyście nie przyszli na takie spotkanie, jak nasze. Pole to istnieje od zawsze, ale jego wpływ i moc dramatycznie wzrosły od roku 2012.
Zestrojenie czy podłączenie to nie to samo, co przyjaźń. Jest to raczej zespolenie. Najlepszym sposobem na zespolenie się z drugim Człowiekiem jest poprzez akt miłosierdzia. Niejednokrotnie słyszeliście, jak nauczam was, że przebywanie razem często stwarza rezonans, zespolenie, przenikanie się energii, zespolenie się tych, którzy ze sobą rezonują. Na tym polega zestrojenie. Czy wiadomo wam, że każdy z was może się podłączyć do wszystkich na sali? Takie zestrojenie całkowicie zależy od tego, co się dzieje w każdym z was. Być może łączy was podobny sposób myślenia albo uzmysłowienie Boga wewnątrz? Wszystko to stwarza zestrojenie. Może to być także jakieś wzbudzające empatię wydarzenie.
Kochani, przecież nasza seria spotkań rozpoczęła się od nieoczekiwanego wydarzenia, jedna z obecnych dusz nagle straciła przytomność i upadła. Wszystko to stało się dosłownie u stóp mego partnera, podczas wykładu i trzeba było dla niej wezwać karetkę pogotowia. Stało się tak z dwóch przyczyn: Jedną z nich była konieczność zmiękczenia waszych serc, wprawienia was w stan koherencji harmonijny z nią samą. Jak tylko upadła, medytujący natychmiast zaczęli słać jej spokój i dobroczynność. Druga przyczyna dlaczego tak się stało dotyczy jej samej i szansy na uzdrowienie. Jeśli miało tak się stać, że ona musiała stracić przytomność, to czyż ta sala nie jest do tego najbardziej nadającym się miejscem? Tak się rozpoczęła seria spotkań w Szwajcarii; ta pani upadła na naszym pierwszym spotkaniu i wydarzenie to stworzyło między wami pewne zestrojenie; wielu z was to wyczuło.
Dobrze, a teraz się was zapytam: A czy potraficie się tak koherentnie zestroić bez dramatu i wzywania karetki? Czy potraficie dostrzec Boga tkwiącego w każdym tutaj zebranym Człowieku? Nie łączy was nawet wspólny język [W Szwajcarii każdy Kanton ma swój język- przyp. tłum.] i na dobrą sprawę nie ma to najmniejszego znaczenia. Powróćmy teraz do tamtego wydarzenia, kiedy wszystkie wasze serca się zespoliły, kiedy patrzyliście, jak ta kobieta bezwładnie leżała w przejściu między rzędami widowni, a wy zaczęliście jej wysyłać spokój, wlewać w nią miłosierdzie całej grupy. Połączył was wtedy wspólny cel. Na tym polega takie zestrojenie? - nie jest to żadne uczucie przyjaźni. Zestrojenie pozwala dwóm nieznajomym uścisnąć się jak bracia pod wpływem wspólnie przeżytego momentu wielkiej empatii. Celem zestrajania jest jednakże osiąganie takiego zespolenia automatycznie, bez konieczności jakiegoś dramatu, czy wypadku.
Drugi rodzaj zestrojenia
Jak wygląda wasze zestrojenie z naturą? Zanim mój partner rozpoczął swą długą podróż [Kryon odnosi się do faktu, że jest to 44 dzień wojażu Lee], odwiedził bardzo majestatyczne miejsce, zaciszną pustynną Monument Valley [dosł. Dolina Pomników]. Panowała tam tak głęboka cisza, że można ją było niemalże dotknąć. Rozległa Dolina stanowi jedność, gdyż zamieszkujący jej teren rdzenni mieszkańcy [Indianie Navajo] od pokoleń oddają temu zakątkowi Ziemi wielką cześć. Podczas tamtej odnogi całej wyprawy, biorący w niej udział wraz z tubylcami ukochali tę ziemię i się weń wstroili. Zwiedzanie Monument Valley rozpoczęto ceremonią oddania jej czci, ona sama zaś porozumiała się z uczestnikami swą ciszą i czcią, którą tamtejszy grunt od wieków żywi wobec wszystkich, którzy na nim się znajdą.
Jadąc następnie do Europy, Lee dalej pielęgnował zestrojenie z ziemią dając serię wykładów w Irlandii, gdzie grunt tam dosłownie żyje. Wszystko tam rośnie i rozwija się tak bujnie, że tradycje i mity często traktują o skrzatach i duchach natury. Dzieje się tak, gdyż – jak już wam o tym wspominaliśmy — piach pod stopami jest wielowymiarowy. Istnieje przymierze między Ludźmi i energią planety.
A jak wygląda wasze własne przymierze z ziemią? Czy potraficie zestroić się z naturą? Niektórzy odpowiadają: „Bardzo bym tego chciał, ale pracuję w biurze. Mieszkam w wielkim mieście. Życie upływa mi między pracą i domem". Inni zaś mówią: „Choć nie pracuję, to ciężko mi się wyrwać z miasta”. Kochani, wyjazdy z miasta tutaj niczego nie zmieniają. Kiedy oddychacie, czy przyjmujecie do wiadomości skąd pochodzi wypełniające wasze płuca powietrze? Czy rozumiecie, że stworzyły je dla was rośliny, drzewa, mchy, porosty, czy nawet algi? Czy zdajecie sobie z tego sprawę, czy nie, każdy z was żyje w symbiozie z naturą; więź z nią stanowi jeden z głębszych rodzai zestrojenia, jakie istnieją, gdyż sami pochodzicie z piachu pod waszymi stopami.
Jeśli się przyjrzeć temu, jak się tutaj znaleźliście, jak rozpoczęło się samo życie, to przecież wszystko powstało z istniejących tutaj pierwiastków i żywiołów, które was stworzyły. [Uwaga: Kryon używa słowa „elements” co oznacza zarówno pierwiastki jak i żywioły, jednym słowem demonstrując jedność nauki i metafizyki – przyp. tłum.] Możecie powiedzieć, że pole nawiązało symbiotyczną relację z drzewami i roślinami, aby umożliwić wam istnienie. Ta początkująca wszystko iskierka nie wygasła, żyje już całe wieki i sprowadza was w to miejsce, nie pora więc teraz o tym wszystkim zapominać, pora to wszystko przyjąć do wiadomości. Na tym polega zestrojenie numer dwa.
Trzeci rodzaj zestrojenia
Jak wygląda wasze zestrojenie z gwiazdami? Och, kochani! To doprawdy przednie! Możecie powiedzieć: „Cóż, prawdę mówiąc nie mam żadnego związku z gwiazdami”. Zapytałbym was wtedy: Dlaczego się wam tak wydaje? Na co możecie mi odpowiedzieć: „One nie mają w moim życiu żadnego znaczenia. Mieszkam w wielkim mieście, gwiazd nawet tam nie widać, więc nie przychodzi mi do głowy, się nad nimi zastanawiać”.
Czy zdajecie sobie sprawę z tego, że gwiazdy i gwiazdozbiory oraz krążące wokół tych gwiazd planety, wszystko to jest z tej samej materii, co Ziemia? Już wcześniej wam to mówiłem: te same pierwiastki, które odkryliście na Ziemi, istnieją także w całej galaktyce. Tajemniczy ogrom przestrzeni kosmicznej nie kryje w sobie zbyt wielu tajemniczych pierwiastków, które by nie występowały na Ziemi. Och, być może mieliście trudności w odkryciu, z czego się składa atom, ale nie przysporzyło to wam żadnych trudności, aby się zorientować, że te atomy, których wnętrza tutaj badacie [CERN], są wszędzie.
Oczywiście, gwiazdy te wywierają na was różny wpływ grawitacyjny, składają się z różnych kombinacji gazów, różnią się między sobą rozmiarem, lecz tutaj chodzi mi o to, że Ziemia powstała ze wszystkiego, co istnieje „tam, w odległych przestworzach”, co oznacza, że kiedy wznosicie głowy, aby spojrzeć w niebo wszystko, co tam widać, każda gwiazda, stanowi część was samych.
Czy wysłuchaliście wykładów naukowców prelegentów na temat Ludzkiej biologii, czyli o DNA? Czy słyszeliście, jak mówili, że Ludzkość przypuszczalnie nie wywodzi się od niczego rodzimego tej planecie? Jeśli więc to prawda; to niby skąd się tutaj wzięliście? Co wy na to, jeśli „brakujące ogniwo” pochodzi właśnie z gwiazd? To jest dopiero zestrojenie!
Kochani, prawda jest taka, że stanowicie kombinację wyniku naturalnej ewolucji życia na Ziemi oraz ewolucji świadomości pochodzącej z gwiazd. Chociaż nauka głównego nurtu bardzo długo dochodziła do tego odkrycia, to wciąż będzie odkrywać coraz to inne przykłady potwierdzające tę prawdę, będzie odkrywać brakujące ogniwa łańcucha ewolucji Ludzkości. Zatem pytam się ponownie: Jak wygląda wasze zestrojenie z gwiazdami i tymi, którzy stamtąd pochodzą? Czy to możliwe, że poza Ziemią istnieją inne rodzaje świadomości? Czy to możliwe, wszystkie one są aktywne, a ich dobroczynny wpływ da się odczuć? Czy to możliwe, aby oni was obserwowali, w pewnej formie wciąż będąc tutaj, skupiając się jedynie na was i waszym przeskoku świadomościowym, przez który właśnie przechodzicie? Czy kiedykolwiek przyszło wam do głowy, że wszyscy oni są dobroczynni i pełni empatii, gotowi wam w tym przeskoku pomagać? Odpowiedź brzmi: TAK. Zatem jak wygląda relacja z gwiazdami każdego z was?
Drodzy zebrani przede mną naukowcy: Czy doprawdy tak ciężko wam zburzyć ściany waszych przekonań i choć na chwilę rozważyć możliwość, że wszystko, co wam znane, jest o wiele większe niż się wam wydaje? W rzeczy samej jest to przeogromne – bezmiar rzeczywistości tego, kim jesteście naprawdę i skąd pochodzicie wprawia w osłupienie. Prawdziwy naukowiec powinien być otwarty na możliwości nowych odkryć wybiegających poza szufladkę znanych potencjałów, zatem czy na chwilę potraficie zapomnieć o wszystkim, czego was uczono?
Co wy na to, jeśli wam powiem, że liczba istot w galaktyce, które wiedzą o waszym istnieniu przekracza liczbę wszystkich Ludzi na Ziemi? Wszystkie one wiedzą, że panuje tutaj zasada wolnego wyboru, doskonale zdają sobie sprawę, że nie wolno im było ingerować w wasz rozwój, abyście samodzielnie podjęli decyzję dalszej ewolucji i zaczęli tworzyć Wielki Przeskok Świadomościowy. Wraz z dalszą ewolucją dokonacie kolejnych odkryć naukowych pozwalających wam poszerzyć świadomość do tego stopnia, że zaczniecie się domyślać, iż wasza relacja z resztą galaktyki to nie tylko samo zestrojenie się z nią energetycznie, że wiąże się ono również z więzią biologiczną. Niewątpliwie kiedyś nadjedzie taki dzień, kiedy spotkacie wasze „łącze”, które okaże się bardzo podobne do was samych.
Czwarty rodzaj zestrojenia
Jak jesteście zestrojeni sami ze sobą?„Kryonie, co masz na myśli, pytając o to, jak wygląda moje zestrojenie ze mną samym? To bardzo dziwne pytanie, przecież ja to ja”. Ach tak? A jakie macie podejście do tego ja? Czy kiedy rozmyślacie nad sobą i życiem, czujecie zestrojenie z czymś wewnątrz, czy może twierdzicie tak jak was tego nauczono, że tam nie ma nic, że nie ma żadnej bezpośredniej relacji między wami a waszą duszą? Rozpocząłem nasze spotkanie od pytania: Czy potraficie ujrzeć Boga w innych? Teraz zaś pytam, czy potraficie go ujrzeć wewnątrz siebie? Jaki rodzaj zestrojenia łączy każdego was ze sobą samym? Powtórzę wam to, co jeszcze nie raz będę wam powtarzał, gdyż wiele Ludzi, wyewoluowanych Starych Dusz, postrzega siebie jako niegodnych, czy gorszych od innych.
Czy jesteście zakochani w sobie samych? Pytanie to może wam zabrzmieć dziwnie, lecz powiadam wam, że można w pozbawiony egoizmu sposób być zakochanym w fakcie własnego istnienia równie dobrze, jak można być egoistą. Większość z was ma kłopoty z wyrażaniem miłości własnej, stajecie się wtedy dysfunkcyjni i egoistyczni. Różnica między jednym i drugim wyrażeniem tego rodzaju miłości jest ogromna i jej istota leży w poczuciu odrębności oraz wynika z dwoistości. Zestrojenie się z samym sobą więc jest jednym z pierwszych, o które powinniście zadbać, zawadza ono także o kwestię podjęcia przez każdego z was bardzo ważnego wyboru.
„Kryonie, skoro zestrojenie jest aż tak ważne, dlaczego mówisz o nim na czwartym miejscu?” Odpowiedź na to pytanie tyczy czegoś, o czym pragnę wam opowiedzieć za chwilę.
Jaki macie stosunek do samego siebie? Kiedy już niedługo opuścicie tę salę, czy nadal będziecie myśleć po cichu: „Zasługuję na to, aby tutaj być. To było wspaniałe spotkanie, gdyż sam pomagałem w jego współtworzeniu?” Czy w ciągu ostatnich trzech dni doprawdy przyswoiliście sobie, że Ducha wcale o nic nie trzeba PROSIĆ? A z kim będziecie rozmawiać, kiedy się zwrócicie do Boga Wewnątrz? Skoro Bóg tkwi wewnątrz, to czyż prosząc Go o cokolwiek, nie prosicie samych siebie? Zaczyna zmieniać się paradygmat waszej relacji ze Stwórcą. Zamiast więc prosić, wy się teraz ZESTRAJACIE. Zestrajacie się z rzeczywistością tego, kim jesteście naprawdę.
Nauczyliście się już, że poprawne użycie afirmacji polega na oznajmianiu czegoś, co często zdaje się przeczyć bieżącej rzeczywistości. Chory oznajmiający, że jest zdrowy może się komuś wydawać niemądrym, kiedy kichając i prychając afirmuje, że jest zdrowy. Dobrze to zrozumcie, że tak czyniąc, on w rzeczywistości afirmuje zdrowie i potwierdza to, kim się staje. Taki człowiek w ten sposób zestraja się z przyszłością własnej struktury komórkowej, która jest zdrowa, a to jest bardzo wielowymiarowe zestrajanie się ze sobą samym!
A jak jest z wami, czy także już żyjecie w takim trybie? Czy rozumiecie różnicę między starym i nowym paradygmatem współpracy z Duchem? Zmiana ta polega na przejściu ze współpracy ze źródłem zewnętrznym do współpracy ze Źródłem Wewnątrz. Czy czujecie się tego godni? Czy możecie zasiąść w obliczu Boga wiedząc, że stanowicie część tej wzmocnionej i potężnej energii? Kiedy myślicie o Ziemi jako o podobnym temu audytorium, to czy jest tam zarezerwowane dla was miejsce, czy stoicie z tyłu, pod ścianą, przyglądając się jak inni coś dostają? Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad podobnymi zagadnieniami?
Kochani, a jak wy się w to wszystko wpasowujecie? Czy wydaje się wam, że stanowicie część życia na Ziemi, czy stoicie na poboczu mając nadzieję, że jakoś to będzie? Być może doświadczyliście w życiu czegoś, co was zniechęciło, przez co czujecie się zwyciężeni, jak na przykład jakaś choroba a teraz słyszycie, że wszystko jest rezultatem waszego toku myślenia? Na tym polega nowy paradygmat życia na Ziemi. Uzdrowienie pochodzi z wewnątrz, każdy z was ma nad nim kontrolę, możecie chorobę przezwyciężyć, jeśli zestroicie się z dostępnym wam zdrowiem.
Zatem jak jesteście zestrojeni ze sobą samym? Czy możecie zwizualizować jak siebie obejmujecie, mówiąc: „Dobrze mi poszło! Przeżyliśmy kolejny dzień i stajemy się coraz bardziej zrównoważeni. Zaczynamy naprawdę rozumieć, co to takiego miłość”. Czy rozpoznajecie siebie w tym oznajmieniu? Kochani, jeśli tak wybierzecie, każdy z was może tak mówić. Jak zawsze i ze wszystkim, kluczem tutaj jest wolna wola. Wszystko, o czym tutaj mowa możecie zrobić albo nie. Czy dacie temu wiary, czy wciąż będziecie się trzymać tego, czego nauczył was ktoś inny, że jest inaczej? Jeśli was tego nauczyli, to przyjrzyjcie się ich życiu. Czy jest to coś, co pragniecie naśladować?
Zestrojenie numer pięć
Jaki jest wasz stosunek do Stwórcy? Czy już to rozpracowaliście? Czy to możliwe, że wewnątrz każdego z was jest cząstka tego, co nazywacie Bogiem, a co my określamy mianem Źródła Stwórczego? Czy zauważacie różnicę w tym, jak używam języka na określenie tych pojęć: Bóg i Źródło Stwórcze? Bóg jest określeniem pojedynczego, trójwymiarowego Boga, często kojarzonego ze źródłem wszelkiej mocy i wszelkiego osądu. Pojęcie Źródła Stwórczego jest bardziej ekspansywne; ono może być tak wielorakie, jak to się wam podoba, ono jest wielowymiarowe, a zatem kwantowe. Czy wiadomo wam, że Źródło to jest nieskończone oraz że jest wszędzie? Czy wiadomo wam, że przenika każdą cząstkę materii? Czy wiadomo wam, że jest ono osobiste i zna każdego was z imienia? Źródło więc wcale nie jest czymś pojedynczym, osobliwym, Ono jest wszędzie.
Zestrojenie ze Źródłem Stwórczym powinno się wam wydawać czymś łatwym do osiągnięcia. A co na ten temat wydaje się każdemu z was? Jeśli odpowiecie na to pytanie „Tak” - nawet jeśli dajecie temu wiary tylko w znikomym stopniu, to wtedy musicie powiedzieć sobie: „Skoro jestem częścią Źródła Stwórczego, tym samym Jam Jest Ten, który Jest – jestem wielowymiarowy, więc stanowię także część każdego Człowieka na Ziemi w większym stopniu niż można to zobaczyć, tego dowieść lub to zmierzyć. Istnieję w wielu wymiarach”. Oto kochani, na czym polega dalsza ewolucja Ludzkości: na osiągnięciu koherencji ze Wszystkim, co Jest.
Zestrojenie ze Źródłem Stwórczym stwarza, że przeskakujecie w wielowymiarowość, że odmieniacie się w sposób wielowymiarowy. Ci, którzy stają się wielowymiarowi, zauważają wzrost zdolności intelektualnych, wzrost postrzegania intuicyjnego, wzrasta w nich wyczucie istnienia większej prawdy. Czy więc opuszczając tę salę będziecie mogli powiedzieć: „Jestem częścią Stwórcy, wewnątrz mnie mieszka Bóg, jestem wieczny?” Czy wypowiedzenie tych słów wtrąca was w podenerwowanie? Jeśli tak, to zastanówcie się, dlaczego tak jest? Możecie wciąż partycypować w przeszłości, dawać wiary temu, czego nauczono was wcześniej, zamiast być częścią przyszłości, w której samodzielnie można uzmysłowić sobie intuicyjną prawdę. Co więc wybieracie, której rzeczywistości chcecie?
Wspanialsza Prawda
Właśnie przekazałem wam pięć rodzajów zestrojenia. Teraz jednakże zdradzę wam tajemnicę: tak naprawdę istnieje tylko jedno! Przekazałem więc wam pięć przymiotów jednego zestrojenia. Jest tylko jedno energetyczne zestrojenie, które jest kręgiem; wszyscy razem istniejecie w Polu i nieprzerwanie jesteście zapraszani, aby ten fakt poczuć. Wszyscy istniejecie razem, zestrojeni ze Źródłem Stwórczym. Wszyscy istniejecie razem, będąc zestrojonym z samym sobą. Wszyscy istniejecie razem, każdy będąc zestrojonym z naturą i gwiazdami. Jak błyszczący jasno klejnot, jest to jedno zestrojenie z wieloma fasetami. Kiedy już zaczniecie dostrzegać, że każde z tych zestrojeń zazębia się z całą resztą, zaczniecie rozumieć, co tkwi wewnątrz każdego z was. Wtedy, w tej sekundzie, kiedy do tego dojdziecie, uzmysłowicie sobie, że to wszystko jest ze sobą połączone. Wtedy poczujecie, że nikt z was nie jest pozostawiony samemu sobie, ale jest połączony z każdym innym Człowiekiem. Stara natura Ludzka polega na odrębności, separatyzmie, lęku, wojnie i walce o byt. Człowiek Nowej Ziemi rozpoznaje jedność, miłosierdzie, a walka o przetrwanie, polega u Niego na współpracy i wzajemnym zrozumieniu.
Mówiliśmy wam, że nawet kiedy sami chowacie się do szafy, to siedzą tam z wami miliony aniołów! Kochani, skoro każdy stanowi część Źródła Stwórczego, oznacza to także, iż na pewnym poziomie, w tej szafie wraz z wami siedzi także każdy Człowiek. Czy potraficie zestroić się z tą myślą? Już wcześniej mówiliśmy na temat pięciu oszustw starej energii. Zasłona zaczyna się unosić, zaczynacie używać duchowego zdrowego rozsądku i pewne rzeczy po prostu teraz wiecie lepiej. Zaczynają do was docierać nowe podszepty intuicji, dla wielu oczywistym staje się, że kluczowe w tym wszystkim jest empatyczne wyczucie, zamiast odruchowych reakcji, nalegania na odrębność, walki o byt i przybierania postawy obronnej. Wszystko, o czym dyskutowaliśmy podczas naszego trzydniowego spotkania traktuje właśnie o tym. Na planecie panuje nowa energia i wszyscy w niej już pływacie.
Zwracam się teraz do każdego z was: Kochana Stara Duszo, co dla ciebie znaczy, nastanie nowego paradygmatu życia na Ziemi? Prosi on o spojrzenie na sprawy z innej perspektywy. Dzieje się tak ze względu na to, co się tutaj ma wydarzyć, a co zaczyna się najpierw od Starych Dusz. Wśród nas tutaj zebranych są tacy, którzy nie dają wiary prawdziwości zjawiska otrzymywania przekazu natchnionego, ale którzy mogą wierzyć w miłość. Mój, kochany, jeśli to ty, to doświadczywszy wszystkiego, co tutaj miało miejsce, opuścisz to spotkanie nieco przemieniony. Czy potrafisz odczuć koherencję serc?
Inni zaś zrozumieli wszystko, co zostało przekazane i oni opuszczą to miejsce uzdrowieni. Kilkoro z was zostanie uzdrowionych, choć na razie tego faktu jeszcze możecie się nie domyślać. [Kryon się śmieje.] Kiedy rozpoczniecie zestrojenie ze Wszystkim, co Jest, stwarzacie rodzaj boskiej energii tego, kim jesteście i energia ta zaczyna was spowijać. Wtedy rozumiecie, że niczego nie musicie wymyślać, znać wszystkich szczegółów, wszystko, czego się tutaj nauczyliście, choć może się potem zatrzeć w pamięci, to i tak pozostanie w was. Zaczniecie inaczej rezonować, oznajmiając: „Jako Stara Dusza znam to wszystko, całe to kilkudniowe spotkanie, a cała przekazana podczas niego wiedza, to jedynie sesja PRZYPOMNIENIA”. Wszystko, o czym mowa to przypomnienie opisu Starej Duszy w nowej energii: opis kogoś, kto jest inny, kto pożąda równowagi, kto rozpoczyna samopoznanie, kto rozumie, na czym polega akt miłosierdzia. Są więc to wszyscy ci, którzy opuściwszy to miejsce będą żyli świadomi tego, czego jeszcze mogą tutaj dokonać, pokazując innym swe własne światło.
Tak wygląda początek Nowej Ziemi. Jeśli dokonacie wyboru przyjęcia do wiadomości i zrozumienia wszystkiego, co tutaj zostało powiedziane, to każdy z was stanie się Nowym Człowiekiem, żyjącym według nowego paradygmatu życia na Ziemi. Wybór należy do was. Nie lękajcie się miłości bożej! Niektórzy z was, tak na dobą sprawę, nigdy jej do siebie nie dopuścili. Wy ją tylko włączacie i wyłączacie, nieprawdaż? Wam się wydaje, że ona jest dostępna tylko podczas medytacji, nie rozumiejąc, że ona jest z wami 24/7? Każdy może ją w swym życiu czuć zawsze: rozmawiając z innymi, jedząc obiad, idąc spać, wstając rano. Ona nigdy nie śpi i jest zawsze obecna. Żaden kochanek nie dorównuje temu, którego macie w Źródle Stwórczym. Do następnego spotkania. Zastanówcie się nad tymi sprawami.
I tak jest.
KRYON
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz
Zdj. Internet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz