środa, 2 marca 2022

Mądrość starożytnych Część 3

 
 

**CZŁOWIEK JASKINIOWY**

Kiedy kurtyna historii podnosi się po raz pierwszy, okazuje się, że Europa była zamieszkana przez człowieka jaskiniowego. Ten okres czasu nazywany jest "epoką kamienia łupanego".

Jest to istota, którą nauki fizyczne przedstawiają w swojej teorii ewolucji, aby teoria ta wydawała się bardziej wiarygodna. Jeśli wywodzimy się od człowieka jaskiniowego, to łatwiej jest nam wmówić, że wywodzi się on od małpy.

Ewolucjoniści starali się nie mówić nam, że ten europejski człowiek jaskiniowy był pozostałością starożytnej rasy, błąkającej się z dala od swej ojczyzny, napotykającej niekorzystne warunki i przeciwności, które zmusiły go do stania się tym, kim się stał. Wydaje się, że nic nie wiadomo o jego przeszłości, niewiele też wiadomo o czasach epoki kamiennej.

Ten Człowiek Jaskiniowy mieszkał w ciemnych jaskiniach, polował na dzikie zwierzęta za pomocą prymitywnych kamiennych narzędzi, mordował je i żywił się ich zwłokami. Aby chronić się przed zimnem, odziewał swoje ciało ich skórami.

W tym momencie wkracza nauka fizyczna i przedstawia światu swoją teorię ewolucji, ukazując człowieka jaskiniowego jako ogniwo wypełniające lukę między współczesnym człowiekiem a małpą.

Ocalony z epoki kamiennej fizyk nigdy nie wyrył dłutem starożytnej historii zawartej na "słynnym kamieniu z Rosetty". Nigdy nie wyrzeźbił w litej skale wzgórz wspaniałych świątyń Indii i Egiptu. Nigdy nie zbudował wielkich miast i świątyń Babilonu i Niniwy. Nigdy nie zbudował Wielkiej Piramidy w Egipcie. Nigdy nie spisał historii stworzenia i potopu, zawartej na starożytnych glinianych tabliczkach, odkopanych w Babilonii.

Na wieki przed pojawieniem się w Europie pierwszego człowieka jaskiniowego, na wieki przed jego wędrówką z rodzinnego domu w tropikalnych regionach, na długo przed tym, jak biblijni patriarchowie rozbili swoje namioty pod słonecznym niebem Syrii, tysiące lat przed tym, jak Mojżesz zobaczył kamienne tablice na Górze, w starożytnych Indiach żyły miliony spirytystów, proroków, mędrców i jasnowidzów.

Kiedy historia daje nam pierwszy rzut oka na żyzne ziemie nad Eufratem, już wtedy były one zamieszkane przez wysoko cywilizowaną rasę. Kiedy Herodot opublikował swoją relację o starożytnym mieście Babilon, Grecy nie uwierzyli w jego opowieść i nazwali go "ojcem kłamców".

Dopiero po dwudziestu czterech setkach lat od czasów tego greckiego historyka współczesny świat dowiedział się czegoś o tym niezwykłym mieście, które istniało dawno temu w tym mrocznym świecie.


**MNIEJ NIŻ 300 LAT TEMU**

W pamiętniku Samuela Pepysa, napisanym w 1665 roku, a więc niecałe trzy wieki temu, kiedy jedzenie warzyw w Anglii było jeszcze prawie nieznane potomkom mięsożernych jaskiniowców Europy, znajduje się ciekawy fragment. We fragmencie tym Pepys odnotowuje swoją radość z podjęcia pierwszej nauki arytmetyki.

Pepys był wówczas człowiekiem w średnim wieku, piastował wysokie stanowisko sekretarza Admiralicji Anglii i można powiedzieć, że był jedną z czołowych postaci swojego kraju. Z dziecinną radością opowiada o nauce tabliczki mnożenia.

Zaślepiony uprzedzeniami, nie znający prawdziwej historii minionych wieków, Pepys wierzył wtedy, tak jak my wierzymy teraz, że jego kraj i jego naród znajdował się wówczas na samym szczycie rozwoju i postępu ludzkości i że jego naród był niosącym światło dla wszystkich innych ras, w czasie i miejscu.

Ojcowie rzymscy tak całkowicie zniszczyli cenne zapiski o starożytnym świecie, że Pepys i cała reszta dzieci europejskiego jaskiniowca nie wiedzieli nic o wielkich cywilizacjach, które powstawały, rozkwitały i znikały, podczas gdy jego własny kraj był pokryty migoczącym śniegiem i lśniącym puchem zimnej epoki lodowcowej.

Dwa tysiące lat przed czasami Pepysa Aleksander Wielki przeprawił się przez Hellespont i poprowadził swoich podbijających Greków do Azji. Kiedy dotarł na miejsce starożytnego Babilonu, znalazł pozostałości miasta, które "pod względem wspaniałości - pisał Herodot - nie dorównuje mu żadne inne". A Grecy tamtych czasów uważali, że mają wspaniałe miasta.

Europejski człowiek jaskiniowy przybył z ojczyzny ludzkości w jakimś ciepłym regionie. Nikt nie wie, dlaczego i w jaki sposób odłączył się od swojej ojczyzny. Nasz obraz człowieka jaskiniowego jest niewyraźny. O jego historii nie wiemy nic.

Termin epoka kamienia po raz pierwszy wszedł do powszechnego użycia po opublikowaniu w 1865 r. książki "Prehistoric Times" autorstwa Sir Johna Lubbocka, który zebrał i uporządkował informacje o odkryciach dokonanych w głębokim żwirze w dolinie Sommy we Francji.

Starożytni ludzie, którzy zbudowali piramidy, żyli w epoce kamienia, ale była to epoka kamienia, której współczesny człowiek nie był jeszcze w stanie dorównać.


**POSTĘP LUDZKOŚCI**


Przez kolejne stulecia rzymskokatolicyzm karmił oszukane masy swoją oszukańczą dietą składającą się z ryb i chlebów. (Mt 14, 17), a oszukane masy napełniały tym daniem swoje żołądki i prosiły o więcej.

 Romanizm najpierw zniszczył historię świata starożytnego. Następnie autorzy rzymscy mogli bezpiecznie przedstawić historię człowieka jako wyrastającego z dzikusa, który czcił bożki i nie wiedział nic o Bogu, aż doszedł do etapu, w którym rzymianizm dał mu inne bożki i osobowego Boga.

Cała intryga polega na tym, aby człowiek uwierzył, że zawdzięcza rzymskiemu systemowi wzniesienie się od barbarzyństwa i bałwochwalstwa do tego, czym jest dzisiaj. Zadanie to jest wykonywane tak dobrze, że miliony niemyślących ludzi nie chcą słuchać żadnych faktów, które mogłyby naruszyć ten schemat.

W jedenastym wydaniu Encyklopedii Britannica, opublikowanym w 1911 roku, znajduje się esej na temat "Cywilizacji", napisany przez znanego socjologa i antropologa.

"Cały okres postępu ludzkości można podzielić na dziewięć okresów, które definiuje się następująco:

    Dolny okres dzikości, kończący się odkryciem i zastosowaniem ognia.
    Środkowy okres dzikości, kończący się wynalezieniem łuku i strzał.
    Górny okres dzikości, kończący się wynalezieniem garncarstwa.
    Dolny okres barbarzyństwa, kończący się udomowieniem zwierząt.
    Środkowy okres barbarzyństwa, kończący się wraz z odkryciem procesu wytopu rudy żelaza.
    Górny okres barbarzyństwa, kończący się wraz z opracowaniem systemu pisma.
    Pierwszy okres cywilizacyjny, kończący się wprowadzeniem prochu strzelniczego, kompasu i prasy drukarskiej.
    Drugi okres cywilizacyjny, kończący się wynalezieniem maszyny parowej.
    Wyższy okres cywilizacyjny, który wciąż trwa, ale który prawdopodobnie zbliża się do końca".

Następnie autor przepowiada dziesiąty okres:

    "Wielki rewolucyjny wynalazek, który zapoczątkuje nową erę, jest już w fazie rozwoju".

    "Sterowiec ma być mechanizmem, który da nowy impuls ludzkiej cywilizacji. Podbój przestworzy stanie się czynnikiem umożliwiającym pełne wyłonienie się ludzkości z wyspiarskiego charakteru nacjonalizmu do szerokich horyzontów kosmopolityzmu."

**FAKTY Z HISTORII LUDZKOŚCI**


Na te w dużej mierze puste i bezpodstawne stwierdzenia odpowiadają fakty z historii ludzkości:

Nie istnieje na ziemi ani jeden skrawek wiarygodnego dowodu na poparcie teorii ewolucji, głoszonej przez nauki fizyczne, ani na poparcie twierdzenia rzymian, że człowiek pierwotny był kiedykolwiek dzikusem, a potem barbarzyńcą.

Zakładając, że współczesna cywilizacja opiera się na Biblii rzymskiej, należy pamiętać, że księgi w niej zawarte zostały spisane tak daleko w nocy czasu, że nie ma żadnych zapisów o ich pochodzeniu ani o ich autorach.

Autorzy ci musieli żyć w czasach dzikości, ale ich pisma nadal są i pozostają jedyną pochodnią, która oświetla drogę prowadzącą do Boga.

Żadna grupa ludzi w "wyższym okresie cywilizacji" nie była w stanie stworzyć literatury, która mogłaby się równać z Biblią. Co więcej, Biblia składa się z symboli, przypowieści i alegorii, których współcześni naukowcy z "wyższego okresu cywilizacyjnego" nie posiadają wystarczającej wiedzy i inteligencji, aby zrozumieć, zinterpretować i wyjaśnić.

Najwspanialszą budowlą na ziemi jest dziś Wielka Piramida w Gizeh w Egipcie, która została wzniesiona tak dawno temu, że nie ma żadnych zapisów o jej budowie ani śladu po mechanizmach i instrumentach, których użyto przy jej wznoszeniu.

Zgodnie z powyższym zarysem, "pierwszy okres cywilizacji zakończył się wraz z wynalezieniem prochu, kompasu i prasy drukarskiej". W takim razie wielcy inżynierowie, architekci, matematycy i mechanicy, którzy zaprojektowali i zbudowali piramidę, żyli jeszcze w "niższym okresie dzikości", który zakończył się "wraz z odkryciem i zastosowaniem ognia".

Ogień jest czymś, czego człowiek nigdy nie odkrył. Ogień istniał na ziemi od wieków, zanim pojawił się pierwszy człowiek, który go używał. Wulkany wydmuchiwały ogień ze swoich wnętrzności, odkąd na powierzchni ziemi pojawił się pierwszy suchy ląd i kiedy powierzchnia ziemi była jeszcze tak gorąca, że była jałowa jak pustynia.

Erupcje wulkaniczne tak wielkie, że niszczyły kontynenty, miały miejsce już w czasach, gdy Ziemia była stosunkowo młoda.

Dzięki ostatnim odkryciom nauki fizyczne zaczynają postrzegać okresy prehistoryczne i "wiek kamienny" zupełnie inaczej, niż przedstawiali je rzymscy autorzy, którzy kontrolowali i pisali naszą historię przez ponad szesnaście stuleci.

W ciągu ostatniego półwiecza wykopano z ruin wielkich miast minionych epok stosy dowodów, które ujawniły zadziwiającą kulturę okresów prehistorycznych, przez co ludzie nie mogą już dłużej dać się zwieść rzymskim obrazom starożytnych dzikusów i barbarzyńców.
Na tle tej rzymskiej historii pojawiają się ruiny prehistorycznej nauki, sztuki i filozofii, znacznie przewyższające wszystko, co mamy obecnie. W świetle tych faktów "epokę kamienną" zaczyna się uważać za upadek i degenerację wcześniejszych cywilizacji wysokiego rzędu.

Żadna cywilizacja nigdy nie zaczyna się sama. Nie istnieje ewolucja, która zaczyna się przypadkowo i przebiega metodycznie i mechanicznie. W ten sposób może postępować tylko degeneracja i rozpad.

Cywilizacja nigdy nie zaczyna się jako naturalny wzrost, lecz jedynie poprzez sztuczną kulturę.

Jakiś przywódca, posiadający wiedzę i mądrość otrzymaną od Mistrzów z przeszłości, wyrusza, aby wychowywać i pouczać specjalną grupę. Daje tej grupie naukę i religię, formułuje prawa, buduje świątynie, wprowadza pismo, tworzy początki sztuki, architektury, astronomii, matematyki, które to początki rozprzestrzeniają się z grupy na grupę i z narodu na naród, kontynuując swój postęp, aż do momentu, gdy zostaną zmiażdżone przez jakiegoś despotycznego władcę.


**ZATOPIONE KONTYNENTY**

Ziemia jest bardzo stara. Jej wiek szacuje się różnie, od trzech do pięciu miliardów lat. Człowiek żyje na ziemi od milionów lat.

W starych skałach azoickich można jeszcze dostrzec iglaste szczątki Pierwszej Rasy Korzeni.

Atlantydzi są określani mianem Wielkiej Czwartej Rasy. Około trzech milionów lat temu, daleko w nocy czasu, pojawiła się Trzecia Rasa. Na długo przedtem Druga Rasa zginęła w wyniku potopu.

Romanizm zniszczył historię starożytnego świata, starożytnych ludzi i starożytnych cywilizacji tak dobrze, że dopiero w ostatnim stuleciu archeolodzy zaczęli odkrywać dowody starożytności. Niewiele jest fizycznych dowodów na osiągnięcia człowieka w dziedzinie nauki i filozofii sprzed około 70 tysięcy lat.

Inną przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, że każda epoka szczyci się tym, że jest większa od poprzednich, i zabezpiecza swoje twierdzenie, niszcząc fizyczne dowody świadczące o postępie człowieka w poprzednich okresach.

Tak właśnie dzieje się obecnie. Uprzedzeni historycy twierdzą, że pierwszy okres cywilizacji zakończył się wraz z wprowadzeniem prochu strzelniczego, kompasu i prasy drukarskiej. Wszystko to wydarzyło się całkiem niedawno. Twierdzenia te są fałszywe, a ich celem jest wprowadzenie w błąd i oszukanie.

Przez wieki teoria o zaginionych kontynentach była wyrażana w książkach i manuskryptach i była wyśmiewana przez nauki fizyczne i rzymian.

W ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat archeolodzy znaleźli na kamiennych i glinianych tabliczkach napisy odnoszące się do tych zaginionych lądów.

Rząd brytyjski od lat posiada statek sondujący na Atlantyku i odkrył dowody wysokiego poziomu cywilizacji pod tym akwenem w niektórych jego rejonach.

Zaginiony kontynent lemuryjski, zwany też Mu, był znacznie większy od Atlantydy, a teraz leży pod błękitnymi wodami Pacyfiku. Napisy na kamieniu opisują zniszczenie Lemurii, kiedy to skorupa ziemska została rozerwana przez potężne trzęsienia ziemi, a kontynent zatonął w ognistej otchłani.


**PODSTAWOWE ZASADY RELIGII**

Mówi się, że Lemuria była ojczyzną człowieka. Wysłała ona kolonistów do obu Ameryk, a następnie na Atlantydę. W drugą stronę udali się do Indii i na północno-wschodnie wybrzeże Afryki. Cała reszta znanego świata była pod jej panowaniem, a z jej świątyń wychodziła Nauka o Prawdziwym Bogu i Religia Mistrzów.

To jest tajemniczy powód, dla którego te same podstawowe zasady religii znajdują się we wszystkich starożytnych cywilizacjach. Relacje o tych rzeczach są zachowane na glinianych tabliczkach, pilnie strzeżonych przez arcykapłanów Indii, gdzie zapisy są ukryte w świątyniach.

Mówi się, że w pewnej dolinie w Himalajach znajdują się trzy sekretne depozytariusze wszystkich starożytnych pism. W jednej z ogromnych świątyń w tej dolinie, wykutej w litym kamieniu, znajduje się "zapis dziejów człowieka na przestrzeni wieków".

W tych zapisach znajdują się mapy świata w czasach Lemurii, a później w czasach Atlantydy. Zapis mówi, że Atlantyda została zniszczona przez siłę trzech ogromnych eksplozji, które nastąpiły w odstępie kilku tysięcy lat, a dwie ostatnie wyspy zatonęły około 10 000 lat temu, grzebiąc potężną rasę.

James Churchward, słynny archeolog, przez lata badał tę sprawę i znalazł dowody na to, że Lemuria kiedyś istniała. Udał się do Indii, gdzie jeden z arcykapłanów pokazał mu zapis. Studiował i opanował język lemuryjski, a następnie napisał dwie książki: "Zaginiony kontynent Mu" i "Święte symbole Mu".

Oznacza to, że obecnie otrzymujemy historię liczącą ponad 70 000 lat, bezpośrednio z oryginalnego źródła, a nie po tym, jak została skopiowana, przetłumaczona, zredagowana, pokolorowana, zmieniona i sfałszowana przez uprzedzonych ludzi, którzy zniekształcają i fałszują fakty, aby poprzeć swoje dogmaty religijne i teorie naukowe.

Napisów na kamiennych tablicach nie da się zmienić bez wykrycia. W wykopaliskach prehistorycznego miasta odkryto kamienne tablice z inskrypcjami, które przekazały nam kompletny alfabet lemuryjski i znaczną część jego historii zapisanej w tym języku.

Z niektórych inskrypcji wynika, że Lemurianie mieli sterowce napędzane energią atomową i działa na promienie kosmiczne, które zestrzeliwały inne sterowce.

Ta potężna siła poboczna została nazwana przez Atlantów Mash-Mak. Jest to Vril z książki Bulwera Luttona "Nadchodząca Rasa".


**STRASZNA SIŁA ZNISZCZENIA**

Zgodnie z Asztar Vidya aryjskich riszich, ta kosmiczna siła, wycelowana z latającego statku, rozłożyła na proch 100 000 ludzi i słoni tak łatwo, jak rozłożyłaby zdechłego psa. Jest to opisane w Wisznu Puranie, Ramajanie i innych starożytnych pismach. Ta potężna siła mogłaby w ciągu kilku dni zredukować Europę do jej pierwotnego, chaotycznego stanu, w którym nie pozostałby żaden żywy człowiek, który mógłby o tym opowiedzieć.

    "Czy nasza cywilizacja będzie następną, którą zniszczy Energia Kosmiczna?" - pyta P. B. Noyes w swojej pracy "Blady olbrzym".

Noyes twierdzi, że Cro-Magnons, 25.000 do 50.000 lat temu, byli potomkami wielkiego ludu, który posiadał literaturę "napisaną wiele milionów lat przed erą Cro-Magnon", a literatura ta była w posiadaniu Cro-Magnons, którzy "powiększyli naturalną grotę, aby stworzyć odpowiednią świątynię dla świętych rzeczy ich rasy".

Według tej starożytnej literatury, miliony lat temu, kiedy ziemia była młodsza i kurczyła się znacznie szybciej niż obecnie, trzęsienia ziemi były częste. Powstawały wielkie łańcuchy górskie, a ludzie w przerażeniu szukali sposobów na złagodzenie gwałtowności konwulsji. Intensywnie badając trzęsienia ziemi i emitowane gazy, odkryli tajemne siły w Naturze oraz sposoby ich kontrolowania i wykorzystywania dla własnej korzyści i ochrony.

Opracowali formułę neutralizowania spójności, a tym samym rozpuszczania substancji widzialnej w nieskończonej ilości podstawowych cząstek substancji niewidzialnej. W trakcie tej pracy odkryli Promień Śmierci, który nazwali "Klepton-Holorif" - siłę, która mogła zmieść z powierzchni ziemi całe plemiona ludzi.

W eksperymentach, gdy Promień Śmierci został skierowany na żywe istoty umieszczone na wzgórzu, rozpadały się one w proch, a wraz z nimi wszelkie formy roślinności, które znajdowały się tuż za wzgórzem. Żadna masa, choćby największa, nie była w stanie zatrzymać Promienia Śmierci.


**DOWODY NAUKOWE I RELIGIJNE**

Lemurianie pozostawili dowody swojej nauki i filozofii, kultury i religii w postaci pism i symboli na glinie i kamieniu w różnych częściach świata, które obecnie zostały rozszyfrowane i przetłumaczone przez naszych archeologów i geologów, bez uprzedzeń do teorii naukowych i dogmatów religijnych.

Ukazują one historię najwcześniejszych przodków człowieka. Nie byli oni dzikusami ani barbarzyńcami. Byli to ludzie o wysokiej kulturze, którzy posiadali naukę i religię pochodzącą bezpośrednio od duchowych nauczycieli samego Boga, a nie zniekształconą i sfałszowaną przez ambitnych kapłanów i pozbawionych zasad despotów dla ich osobistej władzy i zysku.

Obecnie wiadomo, że świątynie w Indiach i piramidy w Egipcie zostały zbudowane przez kolonistów z Lemurii, a Mistrzowie, którzy nauczali w tych świątyniach, zostali przysłani bezpośrednio z Ojczyzny, z nauką i religią Boga przekazaną przez Siedem Duchów przed Świętym Tronem. (Obj. 4:5)

Wszystkie rasy mają legendy o potopie, który zniszczył ich ojczyste ziemie. Zatopienie Lemurii i Atlantydy jest prawdopodobnie potopem, o którym wspomina Biblia.

W Biblii rzymskiej nie ma wzmianki o tym, że rasy czerwona, żółta, brązowa i czarna zostały zabrane do arki Noego, a przecież ludzie ci żyją na całym świecie, a ich historia sięga tysięcy lat wstecz.

Niedawne wykopaliska na pustyni Gobi ujawniły pozostałości miast prehistorycznej cywilizacji sprzed ponad stu tysięcy lat. Napisy na kamiennych i glinianych tabliczkach są w języku lemuryjskim.


**GIGANTYCZNA PIRAMIDA ZNALEZIONA PRZEZ LOTNIKÓW**

W 1948 roku lotnicy Armii Stanów Zjednoczonych znaleźli w tym regionie gigantyczną piramidę, która podobno przewyższała wielkością wielką piramidę egipską. Jej szerokość oszacowano na 1500 stóp, a wysokość na 1000 stóp. Jej podstawa zajmowała około 50 akrów. Jej wieku nie można nawet przypuszczać.

Kamienne inskrypcje pokazują, że na długo przed potopem zamieszkiwał ten region wysoko cywilizowany lud, który był bardzo zaawansowany w sztuce, architekturze, astronomii, astrologii, matematyce i filozofii.

Inskrypcje te wskazują, skąd pochodzą niektóre fragmenty Biblii, ponieważ część Starego Testamentu jest dosłownie skopiowana z tych inskrypcji, co ułatwia odróżnienie prawdy od fałszu, oryginału od zwodniczych interpolacji i odsiewanie ziarna od kapłańskich plew.

W północno-wschodniej Afryce, w Azji Mniejszej, na Półwyspie Bałkańskim, na wyspach Morza Egejskiego, w Grecji i Turcji znajdują się ruiny, które nawet w swoim obecnym, rozpadającym się stanie nadal odzwierciedlają wielkość, której współczesna cywilizacja nie jest w stanie nawet przybliżyć. W Smyrnie odkryto sześć miast, z których każde zbudowane jest na ruinach innego. Nie potrafimy sobie wyobrazić starożytności pierwotnego miasta znajdującego się na dnie ruin.

W Baalbeck, którego ruiny leżą na północny wschód od Bejrutu, między wschodnim krańcem Morza Śródziemnego a północnym krańcem Pustyni Syryjskiej, znajduje się typowy przykład architektury lemuryjskiej w jej najlepszym wydaniu. Jedna z nich, znana jako Wielka Świątynia Słońca, jest uważana przez archeologów za jedną z najbardziej majestatycznych starożytnych budowli na Ziemi.

Świątynia ma prawie 300 stóp długości, 160 stóp szerokości i jest poprzecinana tunelami, przez które z łatwością mógłby przejechać pociąg. Składała się z 54 gigantycznych kolumn, z których sześć nadal stoi. Ich wysokość wraz z intarsjami wynosi ponad 90 stóp, a średnica ponad 9 stóp.

Szeroki podest świątyni tworzą kamienie o niewiarygodnej wadze. Kamienie mają 13 stóp kwadratowych i ponad 64 stopy długości, są wmurowane w masywną ścianę na wysokości 200 stóp nad ziemią.

Człowiek-małpa, człowiek-jaskinia, dzikus z epoki kamiennej nigdy nie zbudował tak ogromnej budowli, a następnie tak artystycznie wyrzeźbił kamienie, że przypominają one delikatność filigranowej koronki.

W Indiach, Babilonii, Asyrii i Egipcie znajdują się starożytne, kolosalne świątynie wyrzeźbione z litego kamienia. Jedna z nich w Indiach ma nieobliczalną starożytność, wznosi się na wysokość kilkuset stóp, a jej rzeźbione części, wykute w litej skale, są tak olbrzymich rozmiarów, że robią wrażenie i wprawiają w osłupienie wszystkich, którzy je oglądają, aż do stopnia czci i podziwu. Wielu, którzy spoglądają na te wspaniałe świątynie, przypisuje ich budowę reprezentantom jakiejś nieznanej, lecz potężnej rasy o ponad przyrodzonych lub nadludzkich zdolnościach, o której nie mamy żadnych zapisków - zaginionej rasy.

Wm. Niven, mineralog z Meksyku, dokonał odkryć archeologicznych, które dowodzą, że człowiek istniał w wysoko cywilizowanym stanie dziesiątki tysięcy lat przed geologicznym okresem lodowcowym i europejskim plejstocenem, a także tysiące lat przed pojawieniem się Azteków. Aztekowie byli przybyszami i spustoszyli ogniem i mieczem miasta zbudowane przez Tolteków, Chmeków i Majów.

Niven odkrył, że tlenek żelaza był używany do odlewania ozdób z metali szlachetnych. Jest to najstarsza znana wzmianka o stosowaniu żelaza, wyprzedzająca epokę brązu o dziesiątki tysięcy lat.

Odkrył, że kiedy 16 000 lat temu książę Coh z dynastii Dan z Mayax został pochowany, żona jego potomka została przedstawiona na freskach na ścianach jego mauzoleum. Tysiące lat później ten sam zwyczaj zastosowano w komnatach grobowych najdawniejszych królów egipskich.

Niven znalazł miedzianą siekierę, która była silnie hartowana, co świadczy o tym, że ta zaginiona dziś sztuka pochodzi z okresu trzeciorzędu. Współczesna nauka nie jest więc taka nowoczesna.

Znalazł wizerunki wszystkich ras południowoazjatyckich, wykazując, że mieszkańcy tego regionu i Ameryki pochodzą z Lemurii.

Szacuje się, że zakopane miasto, w którym Niven dokonał tych odkryć w Meksyku, ma ponad 200 000 lat. Dowody te świadczą o tym, że wysoko rozwinięci i kulturalni ludzie zamieszkiwali Meksyk dziesiątki tysięcy lat przed tym, jak żył europejski człowiek w plejstocenie.

W miejscu innego zrujnowanego miasta, kilka mil na północny zachód od miasta Meksyk, Niven odkopał ponad 2600 kamiennych tablic mających ponad 12 000 lat, pokrytych starożytnymi pismami i symbolami. Napis na jednym z kamieni poświęcony był "świętej czwórce", co bez wątpienia oznacza cztery żywioły: Powietrzu, Ogniowi, Ziemi i Wodzie.

Kamień ten był arcydziełem symbolizmu, z podwójnym znaczeniem w każdej linijce pisma, które było napisane w języku Lemurii. Jedna z inskrypcji głosiła: "Mu, Ojczyzna; ziemie Zachodu".

W Uxmal na Jukatanie znajduje się starożytna budowla Majów, zwana Świątynią Świętych Tajemnic, z inskrypcjami na kamiennych ścianach, które łączą starożytnego człowieka z wczesną historią Egiptu i Babilonii. Świątynia ta ma ponad 12 000 lat.

Na ścianach świątyni znajdował się napis o treści: "Ta budowla jest pomnikiem upamiętniającym zniszczenie Mu, Krainy Zachodu, skąd pochodzą nasze Święte Tajemnice".

Inna inskrypcja głosiła, że świątynia była trzykrotnie niszczona przez trzęsienia ziemi i trzykrotnie odbudowywana.

Starożytne inskrypcje wskazują, że podczas tworzenia się wielkiego pasa gazowego pod Ameryką Środkową i Jukatanem, 12-15 tys. lat temu, powstały ogromne fale kataklizmów, które przetaczały się przez ziemię. Trzęsienia ziemi "wstrząsały ziemią jak liście drzewa w czasie burzy", a "ziemia podnosiła się i waliła jak fale oceanu". W relacji czytamy, że wstrząsy i ruchy trzęsień wstrząsały budowlami w gruzy, a po nich następowały ogromne fale wody, które niszczyły wszelkie życie.

Najstarsza tradycja aztecka w Meksyku głosi, że "pierwszymi osadnikami w Meksyku była biała rasa", która została podbita przez ciemniejszą rasę i wypędzona z ziemi. Biała rasa "wsiadła na swoje statki i popłynęła do odległej krainy, w kierunku wschodzącego słońca, i tam się osiedliła". Być może ludzie ci osiedlili się wzdłuż północnej linii brzegowej Morza Śródziemnego.

Pasy gazu pod Lemurią spowodowały ogromne erupcje wulkaniczne, a starożytne zapiski mówią, że ziemia była "dwa razy wstrząsana, dwa razy wyrzucana z jej fundamentów".

Kontynent ten znajdował się w tropikalnej części Oceanu Spokojnego. Miał od pięciu do sześciu tysięcy mil długości ze wschodu na zachód i od 2,5 do 3,0 tysięcy mil szerokości z północy na południe.

Lemuria, położona na Pacyfiku, zginęła od ognia. Atlantyda, królowa mórz, zginęła od wody. "Zaprawdę, tyś człowiek dzisiejszy: W pełni czasów odejdziesz przez ogień. Lecz nie lękaj się - jeszcze wiele lat przed tobą".

Excerpt from Immortalism: Wisdom Of The Ages

**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz