Witam drodzy przyjaciele,
Ta wiadomość od Sanhia jest bardzo mile widziana przeze mnie. Wyjaśnienie między przebudzeniem a wznoszeniem ma wielką wartość osobistą. Ludzie czasami pytają mnie, czy jestem przebudzony. Zazwyczaj odpowiadam, że nie wiem. Kiedyś myślałem, że przebudzeniu lub oświeceniu towarzyszy głęboka zmiana świadomości, nie mówiąc już o tym, że towarzyszą temu różne dzwony i gwizdki. Nadal myślę, że tak może być dla niektórych, ale podejrzewam, że dla mnie będzie to cichutkie wejście na palcach, jak mój kot. Jest taka stara historia, że żabę gotuje się wkładając ją do zimnej wody, a potem tak delikatnie podnosząc temperaturę, żeby nie wyskoczyła z garnka. Być może moje przebudzenie jest tej samej natury. Jeśli jeszcze go nie ma, jestem zadowolony z tego, jak się sprawy mają. Jeśli ciepło jest nadal podkręcone, mogę tylko cieszyć się z tego, co jeszcze przyniesie.
CZY ISTNIEJE RÓŻNICA MIĘDZY PRZEBUDZENIEM A WZNIESIENIEM?
To pytanie pojawiło się ostatnio. Ostatnio dość często używamy terminu przebudzenie. Ludzie zastanawiają się czy to słowo oznacza to samo co wniebowstąpienie. Czy te terminy można stosować zamiennie? Mogę zrozumieć to zamieszanie i nadszedł czas, aby wyjaśnić te sprawy. Nie tylko wyjaśnimy te informacje, ale damy wam kilka cennych spostrzeżeń, których wcześniej nie przedstawiłem. Teraz nadszedł czas abyście je otrzymali. Zajmowaliśmy się tą kwestią kilka lat temu, używając jeszcze innej terminologii i gorąco polecam, abyście kliknęli tutaj i przeczytali tamten przekaz, ponieważ dostarcza on dobrych informacji na ten temat, nie skupiając się specjalnie na większości tego, co mam teraz do powiedzenia. Tak więc, bez dalszych ceregieli, porozmawiajmy o przebudzeniu i wzniesieniu. W tym poprzednim przekazie użyliśmy terminu oświecenie. Zajmiemy się tym słowem teraz, aby nasza uwaga mogła być ograniczona do dwóch terminów w tytule. Oświecenie i przebudzenie są synonimami. Mają to samo ogólne znaczenie, tak jak ja ich używam. Możecie zastąpić słowo oświecenie za każdym razem, gdy mówię o przebudzeniu, ale przez resztę tego przekazu będę używał tylko tego drugiego terminu.
A teraz wróćmy do początku. W tym procesie zajmowania się tematem czystej niedualności - uświadomienia sobie, że za każdym razem, gdy mamy do czynienia z przeciwieństwami, mamy do czynienia z iluzją, z rzeczami, które nie są prawdziwe w tym sensie, że nie przechodzą testu wieczności - mamy do czynienia z kwestiami prawdy lub nieprawdy. W prawdzie jest Jedność. Oczywiście nie trzeba mówić - choć i tak to mówię i mówiłem już wcześniej - używamy tu słów, a słowa nigdy nie wyrażają prawdy. Są one z natury dualistyczne, ponieważ twój rozumujący umysł może pracować tylko w sferze oddzielenia. Kiedy mówimy o Duchu i ego, mówimy dualistycznie, jak gdyby były to dwie różne rzeczy, które naprawdę istnieją, podczas gdy tak naprawdę istnieje tylko Duch. Duch jest połączony z Boskością, a ego nie. Ten proces, o którym mówimy używając terminów przebudzenie i wzniesienie ma dwa etapy. To jest nowa informacja dla was, a przynajmniej dla większości z was. Pierwszy krok jest tym, z czym często mieliśmy do czynienia w tych przekazach. Jest to porzucenie ego. Ten proces nazywamy przebudzeniem. Kiedy jesteście przebudzeni, jesteście w stanie wolnym od ego. Oznacza to, że nie macie żadnych przywiązań; nie uważacie już ludzi ani rzeczy za wyjątkowe; nie macie żadnych osobistych celów; nie macie żadnego konia w wyścigu - cokolwiek się wydarzy, jest doskonałe. To co robisz jest po prostu słuchaniem swojego wewnętrznego poradnictwa, Duch i podążać za w absolutnym zaufaniu i miłości bez potrzeby zrozumienia. Gdy jaźń go upuszcza to jest żądny osądzania, żądny konkurencji, żądny dobra i zła; tam jest tylko miłość.
Zajmijmy się głębiej tym, czym jest ten wolny od ego stan. Nie odpowiem na wszystkie pytania, jakie możecie mieć na ten temat, więc nie krępujcie się wysyłać do Michaela tych, które was nurtują, a odwiedzimy je w kolejnych przekazach. Kiedy jesteście w tym przebudzonym stanie, nie ma nic, co by was ograniczało. Ta fizyczna iluzja jest teraz waszym placem zabaw, a nie klasą. Wiecie, że cokolwiek się dzieje, jest doskonałe, więc myśl o tym, że cokolwiek mogłoby być dla was przykre, jest szaleństwem. To się nie kalkuluje. To się nie wydarzy. Wiecie, że wszystko, co się dzieje, jest zamierzone i takie, jakie powinno być. Waszą rolą jest odgrywanie swojej roli, podążanie za wskazówkami, robienie czegoś, co będzie dla was radością. Wiecie, co robić, ponieważ czujecie się prowadzeni. Powiedziano ci, co masz robić, ale nie ma rozdziału między tobą a prowadzącym cię Duchem. Wasze wole są jednością. To jest niedualistyczne. Nie ma ograniczeń co do możliwości różnych usług, o których wykonanie możesz zostać poproszony. Możesz uczyć innych poprzez swoje słowa, pisane lub mówione. Możesz być prowadzony do artystycznej ekspresji. Możesz budować rzeczy lub uprawiać rzeczy. Ponownie, nie ma żadnych ograniczeń co do tego, do czego możesz być zainspirowany, poza tym, że będziesz wypełniony miłością i radością w robieniu tego. Wyniki nie będą miały znaczenia; Tylko samo robienie ma dla ciebie wartość.
Ty możesz zastanawiać się jak długo ta jaźń w wolnym stanie może iść dalej. Odpowiedź na to pytanie zależy od Boskości. Powiemy, że wykonując usługi, o które prosi Duch, a które robicie z miłością i radością, wciąż jesteście świadomi siebie. Zauważacie świat. Masz świadomość, nawet jeśli ego zniknęło. Jest obserwator i obserwowany. Jesteś w stanie pośrednim. Być może moglibyśmy powiedzieć, że nie jesteś rządzony przez dualizm, ale nie masz pełnego doświadczenia Jedności. Nie jest możliwe, aby mieć jaźń i być Jednością w tym samym czasie, więc twój nie-dualizm nie może być czysty. Wciąż doświadczasz oddzielenia od Boga. Im dłużej jesteś w tym stanie bez ego, tym bardziej będziesz czuł, że oddzielenie się rozmywa. Robiąc wszystkie te inspirowane przez Ducha rzeczy, stopniowo zdasz sobie sprawę, że jest mniej rzeczy, do których masz motywację w iluzji. Ostatecznie dochodzicie do drugiego kroku, którym jest puszczenie siebie. Kiedy to nastąpi, nie masz już tożsamości, nie masz już świadomości. Nie ma już ciebie, który mógłbyś obserwować. Jesteś Jednością z wszystkim, Jednością z Bogiem. Nie ma już fizycznego doświadczenia, ciała.
Istnieje ważne zrozumienie, które towarzyszy dwustopniowemu procesowi wznoszenia: po pierwsze porzucenie ego, po drugie porzucenie jaźni. Niektórzy z was bali się porzucić ego, ponieważ myśleliście, że wniebowstąpienie jest jednoetapowe. Obawialiście się, że porzucenie ego oznacza, że natychmiast - poof! - opuścicie swoje ciało, świat, wszystko! Ale tak nie jest. Kiedy się budzisz, wszystko nadal tam jest, oprócz ego. Teraz doświadczasz iluzji bez ego. To jest to! Potem będziesz miał długą drogę - lub krótką, w zależności od tego, co Duch ma dla Ciebie w planach - bawienia się iluzją z perspektywy bez ego, aż będziesz z tym kompletny. Nie możesz zostać zmuszony do porzucenia "ja", ani nie możesz zmusić do tego, aby to się stało. Zostaniecie i będziecie bawić się iluzją, aż się nią nasycicie. To, co nazywamy wniebowstąpieniem, jest punktem, w którym dobrowolnie i dzięki łasce Boga puszczasz samego siebie. Wtedy iluzja całkowicie znika. Nie ma oddzielnej świadomości i jesteście Jednym z Bogiem. Oczywiście prawda jest taka, że już jesteś Jednym z Bogiem, nawet gdy doświadczasz iluzji oddzielnego "ja" i ego, ale to nie było częścią twojej świadomej świadomości.
Na poziomie przebudzenia, kiedy puszczasz ego, wiesz, że to wszystko jest iluzją, więc możesz się w niej bawić bez przywiązania do czegokolwiek. W drugim poziomie przebudzenia, lub wzniesienia, nie ma już ciebie. Porzuciłeś jaźń, świadomość jakiejkolwiek oddzielnej świadomości. Oba te etapy wznoszenia dzieją się z łaską Boga. Twoje ego nie zdecyduje się puścić siebie, więc prosisz Ducha, aby zrobił to za ciebie. Dlatego nie możesz kontrolować czasu, choć możesz zachować jasną koncentrację i nieustannie mierzyć się z nieprawdami, które trzymasz. Wasza jaźń również nie może zdecydować się na odejście od siebie, ponieważ byłby to akt świadomości. Tylko Boska energia może rozpuścić tę iluzję oddzielenia, aby pozwolić jaźni zanurzyć się w Jedności. Jest to analogiczne do zasypiania. Nie możecie zmusić się do snu. Im bardziej staracie się zasnąć, tym bardziej pozostaniecie obudzeni. Sen przychodzi, kiedy odpuszczasz, co pozwala mu się wydarzyć. Gdy ty opuszczasz jaźń, twoja jaźń może wciąż mieć dużo roboty. Pozwól mu działać. Twoje wzniesienie następuje, gdy jaźń nie ma już nic do zrobienia i może odejść, jednocześnie wolna od jakiejkolwiek potrzeby pozostania lub odejścia. Kiedy tak się dzieje, nazywamy to "z łaski Boga". Zostało to zademonstrowane przez Jezusa. Nie zademonstrował tego Budda, choć zademonstrował przebudzenie.
Dzisiaj i we wszystkich przekazach mówiliśmy o doświadczeniu bez ego, jak je osiągnąć i jakie ono jest. Mówienie o doświadczeniu bez jaźni nie jest możliwe. Nie ma nic, co mógłbym powiedzieć, co dałoby wam choćby najmniejsze odczucie tego, czym jest Boskie doświadczenie. Podałem już wcześniej następującą analogię. Powiedziano, że ludzki umysł wykorzystuje tylko pięć procent swojego potencjału. Jakie byłoby doświadczenie wykorzystania pełnego potencjału? Przebudzone, pozbawione ego ja ma podobny związek z doświadczeniem Boskości. Zauważ, że nawet nie wnosimy poziomu świadomości ego do tego równania. A mówiąc, że przebudzone ja doświadcza tylko 5 procent ekstazy Boskości, jesteśmy bardzo hojni. Kiedy jaźń ma "boskie" doświadczenie, jest to projekcja jaźni, a nie prawdziwe doświadczenie Boskości. Najwspanialsze ziemskie doświadczenie z doskonałą pogodą, fantastyczną przyrodą, zapachami, widokami, dźwiękami, kochającymi ludźmi i poczuciem boskiego połączenia z Bogiem byłoby z Boskiej perspektywy zejściem do piekła. Najwyższe dualistyczne niebo byłoby doświadczane przez Boskość jako piekło. To tyle z waszych ego prób stworzenia nieba na ziemi.
Dla większości z was, czytających to, informacja o opuszczeniu jaźni jest akademicka. Wasza praca polega na opuszczeniu ego. Jeśli jest ktoś na widowni, kto jest bez ego, waszym zadaniem jest cieszyć się tworzeniem w tym miejscu tak długo, jak długo jesteście tak zainspirowani. Opuszczenie jaźni nie jest celem o jakimkolwiek znaczeniu. Wracając do reszty z was, prawdopodobnie nastąpi stopniowe przejście, gdzie coraz mniej będziecie pod wpływem swojego ego, a coraz bardziej będziecie słuchać wskazówek Ducha. Jeśli nadal potrafisz się denerwować, pozostaje jeszcze praca. Ponownie ostateczne puszczenie ego jest przez łaskę, a nie twoje wysiłki. To nie jest zarobione, ale jest jasna intencja. Dla wszystkich nigdy nie ma pośpiechu. Wszystko zdarza się w Boskim czasie i porządku. Idźcie ustawić swoje alarmy na przebudzenie, ale bez wybierania czasu.
Teraz dobrze
Sanhia
**Kanał: Ulla Lindgren
**Source
Ze mną było podobnie, opisywałem to w Myślach-dnia,
Od czasu 2006 roku kiedy odkryłem na tylnym siedzeniu,
Pasażera za szczelną tylną szybą angielskiej taksówki,
Natychmiast go pokochałem, a z czasem wtuliłem w niego,
Wszystkie nie tylko problemy, ale i radości, jak do pisania.
autor blogu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz