Nie ma męstwa w cierpieniu.
Bóg, lub Źródło, nigdy nie prosił nas, abyśmy uczyli się poprzez strach lub ból. Bóg nie zna strachu, ani bólu, ani cierpienia. Bóg zna tylko Miłość i Współczucie. Cierpienie jest ludzką koncepcją stworzoną w ramach przestarzałego programowania dualności i przekazywaną przez wieki. Koncepcje, które są w trakcie procesu rozpraszania w miarę jak rozszerzamy naszą świadomość, jeśli jesteśmy otwarci i pozwalamy na to.
Uzdrowienie NIE wymaga od nas cierpienia poprzez angażowanie się lub zanurzanie w naszych starych historiach lub ich emocjonalnych dramatach skonstruowanych przez ludzki umysł. Recykling tych historii w kółko tylko powiększa zator cierpienia. Nie oczyszcza go. Nie uzdrawia go.
Miłość jest uzdrowicielem. Czysta i prosta.
Uzdrowienie wymaga od nas oczyszczenia starych ran, traum i energii, które utknęły w ciele, często powodując zaburzenia. Kiedy te przeszłe rany i dramaty pojawiają się w naszej obecnej świadomości, po prostu proszą nas o "obserwację" z bardziej rozszerzonej perspektywy, poza zwężeniem ludzkiego umysłu. Tak właśnie widzi Bóg, oczami Miłości. Tak widzi nasza Dusza. Wolna od dramatu. Wolna od cierpienia. To tylko ludzki umysł przypisuje cierpienie historiom z przeszłości, które wypływają na powierzchnię w celu uzdrowienia.
Nie ma też żadnych lekcji do nauczenia się, lekcji, które zostały zawinięte w dwoistość osądu siebie. Jednak zawsze jest więcej Mądrości do zdobycia dzięki naszej Duszy, która destyluje każde doświadczenie do jego czystej esencji.
Ludzkość została uwikłana w cykle i recykle cierpienia. Do każdego z nas indywidualnie należy uwolnienie się od tych cykli. Robimy to z naszą Miłością i Współczuciem, wolni od jakichkolwiek osądów czy oczekiwań.
Kiedy stare rany, historie lub emocje wypływają na powierzchnię, po prostu owiń je swoją Miłością i pozwól im rozpuścić się w czystości Miłości, bez potrzeby angażowania się lub pisania na nowo historii, która jest oparta na umyśle, a nie na Sercu.
Kiedy odczuwasz jakikolwiek dyskomfort, natychmiast wznieś się do najwyższej orientacji i spójrz na sytuację na nowo. To nie jest zaprzeczanie, brak troski, ani chowanie głowy w piasek. To jest życie z rozszerzonej świadomości waszego Boskiego Ja, która oferuje nieskończone rozwiązania, a nie czerpanie ze starych, zużytych w boju doświadczeń, które początkowo podkopały waszą energię.
Nadszedł czas!
Powstańcie, Ukochani!
Widzcie jasno tak, jak widzi wasza Boska Jaźń. Podążajcie ścieżką Łatwości i Łaski. Czyniąc to, tworzymy zupełnie nowy paradygmat dla ludzkości i planety Ziemi.
**By Sharon Lyn Shepard
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz