Prof. Edward Potkowski – historyk, emerytowany profesor Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego i Akademii Humanistycznej w Pułtusku, były dyrektor Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie. Znawca średniowiecznej historii powszechnej i Polski, historii kultury, wierzeń i piśmiennictwa w średniowieczu.
Czy można mówić, że historia Polski zaczęła się dopiero w 966 r., z chwilą chrztu Mieszka I?
– Opisywanie dziejów Polski dopiero od 966 r. nie jest uprawnione. Owszem, byli historycy, którzy tak sądzili, zwłaszcza w okresie 20-lecia międzywojennego. Choćby Stanisław Zakrzewski uważał, że Mieszko był budowniczym państwowości polskiej. Kazimierz Tymieniecki twierdził, że tego, co Gall Anonim napisał na temat poprzedników Mieszka, nie można brać na poważnie. Dziś możemy autorytatywnie stwierdzić, że państwowość Polski zaczęła się nie tylko kilka lat przed chrztem Mieszka I, ale wręcz na dziesięciolecia przed nim.
Co zatem wiemy o poprzednikach Mieszka I?
– Niestety niewiele, właściwie jedynie to, co przekazał nam Gall Anonim w swojej kronice powstałej na podstawie tradycji dynastycznej, która utrzymywała się na dworze pierwszych Piastów. Zresztą Piastowie to określenie późniejsze, zaczęli je stosować Piastowie śląscy na przełomie XVI i XVII w., a upowszechnił je pierwszy historyk polski Adam Naruszewicz.
Kronikę Galla Anonima przeanalizowano bardzo dokładnie. Jest ona znacznie bliższa prawdy niż pisany wiek później utwór Wincentego Kadłubka, który wymyślił kilku Leszków jakoby walczących z Aleksandrem Wielkim czy Cezarem i inne takie bajki. Zapisy Galla potwierdzili Henryk Łowmiański, Kazimierz Jasiński i inni polscy historycy. To, co pisał Gall o imionach bezpośrednich władców przed Mieszkiem, wydaje się wiarygodne. Wyjątkiem jest opis tego, co miało być przed pierwszym Siemowitem: Piast, Popiel, legenda o myszach itp. Znane nam ze źródeł państwo Mieszka I było wynikiem działania trzech pokoleń władców. Nie można więc mówić, że państwo polskie zaczęło się od Mieszka I, a tym bardziej od chrztu. Jego kształtowanie się było procesem długotrwałym, rozpoczęło się w drugiej połowie IX stulecia.
Układ z Bolesławem Srogim
A co możemy powiedzieć o państwie Mieszka przed 965 r.?
– Trochę wiemy, głównie za sprawą relacji Ibrahima ibn Jakuba, hiszpańskiego Żyda, który był kimś w rodzaju szpiega hiszpańskich władców muzułmańskich. Zostawił on bardzo szczegółowe wiadomości o ziemiach, którymi władał Mieszko. Wiemy także ze źródeł niemieckich, że książę Polan miał konflikt z margrabiami Marchii Wschodniej, wiemy o bitwie pod Cedynią w 972 r. Dużo też dowiadujemy się z kroniki Thietmara z Merseburga. Sporo informacji, zresztą dość zagadkowych, zachowało się o państwie Lestka (Leszka), który rządził Polanami na przełomie IX i X w. Ponadto na podstawie zapisów w różnych źródłach możemy uznać, że od lat 30. X w. nastąpił okres ogromnej ekspansji państwa Polan.
Co sprawiło, że rosło ono w siłę? Handel niewolnikami czy raczej podboje?
– Znaczenie miało tu wiele czynników, ale ten drugi był decydujący. Podboje były jednocześnie skutkiem i przyczyną siły władców Polan. Podbijając jakiś teren, zyskiwali większą liczbę podwładnych, niewolników, osiągali większe dochody, które mogli przeznaczać na wojsko, by podbijało kolejne ziemie. Za czasów ojca Mieszka I Siemomysła (Ziemomysła) Polanie rozwinęli ekspansję na wschód, podbili Mazowsze, włączyli ziemię sieradzką i łęczycką, a także Lubelskie i Sandomierszczyznę. To była ziemia Lędzian, Lachów. Dotarcie do Bugu w zasadzie wyczerpało organizacyjne i komunikacyjne możliwości rozszerzenia państwa na wschód. Gdyby sięgnęło ono dalej, nie byłoby w stanie kontrolować podległych obszarów, tamtejszych mieszkańców i ich przywódców.
Wiemy też o ekspansji na północ i południe. Tej drugiej obawiali się Czesi i tu chyba trzeba szukać przyczyn porozumienia ich władcy Bolesława I Srogiego (Okrutnego) z Mieszkiem I, za którym stał już silny organizm państwowy. Układano się z silnym państwem, słabe po prostu podbijano.
– Myślę, że obu stronom zależało na układzie, że widziały w nim korzyści. Dlatego, żeby ten sojusz potwierdzić, doszło do związku dynastycznego, wydania Dobrawy za Mieszka. Czechy dziedziczyły tradycje państwa wielkomorawskiego, jego organizację administracji, strukturę polityczną. Wzory wielkomorawskie zaś były dziedzictwem państwa wschodnich Franków, państwa karolińskiego. Poza tym spośród państw sąsiednich Czechy były Polakom najbliższe, do końca średniowiecza Czesi z Polakami porozumiewali się bez tłumacza.
Czechy zatem zabezpieczały się przed parciem państwa Polan na południe?
– Tak, choć niezupełnie im się to udało, bo przecież syn Mieszka, Bolesław Chrobry, odebrał im Kraków, a nawet przez pewien czas rezydował w Pradze.
Czy porozumienie Mieszka z Bolesławem Srogim zawierało chrzest?
– Nie sądzę. Myślę, że decyzja o chrzcie została podjęta samodzielnie przez Mieszka i jego doradców, polską elitę rządzącą, że nikt jej nie narzucił. Decyzja ta była wynikiem dobrego rozeznania sytuacji politycznej Europy i dostrzegania korzyści dla państwa płynących z faktu przyjęcia religii chrześcijańskiej.
Mieszko ochrzcił się po ślubie?
Dalej: https://www.tygodnikprzeglad.pl/57705-2/?fbclid=IwAR2yIbD0BGYnuNWsfpvxEZ9GRBtHrfAa9pfban7qRJLhHpsEBmKYo72-UTM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz