Pamiętam bardzo ważny moment uzdrowienia, który miał miejsce między moją rodziną a mną, a który teraz służy mi jako inspiracja, którą chcę się z wami podzielić. Nastąpiło to po wielu latach dość niezręcznych wizyt świątecznych. Raz po raz wchodziłem na rodzinne spotkanie, czując się bardziej jak duchowa czarna owca rodziny niż zaproszony gość. Ludzie zapraszali mnie na pogawędkę i chociaż starali się robić "miłą minę", czułam wrażenie, że osądzają mnie, starając się nie mówić tego głośno. To sprawiało, że czułam się niepewnie, otwierając się, co, jestem pewna, sprawiało, że nasze interakcje były mniej komfortowe dla nich.
Ale nieuchronnie nastąpił przełom. Nastąpił on, gdy stworzyłem wystarczająco dużo przestrzeni i dystansu od moich własnych oczekiwań co do ich przebudzenia i ewolucji. Pamiętam, że pomyślałem sobie: "Skoro jestem głównym bohaterem filmu mojego życia, to tak naprawdę tylko ja mam ewoluować z mojej perspektywy. Jeśli nalegam, by inni ludzie ewoluowali pierwsi, to wybieram rolę drugoplanową w moim własnym filmie". Gdy dotarł do mnie ten wgląd, rzuciłem sobie wyzwanie, by skupić się na własnej ewolucji, zamiast słusznie oczekiwać od innych większej świadomości. Pamiętam, że byłem zmuszony do szczerych rozmów z członkami rodziny. Po jednej interakcji dzieliłem się tym, jak niezręcznie i niewidzialnie czułem się w ich obecności. Pomimo tego, że czułem się głęboko osądzany, znalazłem inspirację, by przeprosić za swoją rolę, uznając, że wybrałem raczej zamknięcie się niż otwartą komunikację, niezależnie od tego, jak mnie postrzegali.
Kiedy poświęciłem czas, aby otwarcie i szczerze komunikować więcej, a nie mniej, nastąpiła zaskakująca zmiana. Nie tylko z zadowoleniem przyjęli moje dzielenie się, ale przyznali, że bali się dzielić drobnymi ludzkimi szczegółami z obawy przed osądzeniem przez osobę duchową. Prawdę mówiąc, obie strony doświadczyły uczucia osądu, zakorzenionego nie w działaniach drugiej strony, ale w naszych własnych lękach i niepewności.
Oferuję tę szczerą opowieść o mojej osobistej podróży, aby zainspirować wszelkie uzdrowienie, które może nastąpić, gdy weźmiesz odpowiedzialność za swoją stronę konfliktu i dystansu. Chociaż nie ma wątpliwości, że każdy z nas nosi w sobie rany, być może nie są one całkowicie spowodowane działaniami innych ludzi, ale zachowane i utrwalone przez sposoby, w jakie unikamy komunikacji zamiast otwierać się na dzielenie się.
Z pewnością możesz nie uzyskać reakcji, na którą liczysz, a nawet ciepłej odpowiedzi, ale tak naprawdę twoje uzdrowienie następuje głównie dzięki temu, co jesteś skłonny autentycznie przyznać na głos w obecności innych, niezależnie od ich refleksji. I oczywiście, jeśli zranienie istnieje z ludźmi, którzy cię skrzywdzili, być może list lub e-mail jest najbezpieczniejszym podejściem. Ponownie, żadna z tych części nie ma charakteru nakazowego, zapraszam jedynie do inwentaryzacji wszelkich utrzymujących się konfliktów i podjęcia decyzji, czy przyznanie się do dystansu jest warte wyrażenia - niezależnie od tego, czy osoby, z którymi jesteś w związku, dołączą do ciebie w autentyczności, decydując się na uzdrowienie, czy też nie.
Mogę tylko powiedzieć, o ile lepiej się poczułem, gdy poruszyłem ten temat; uczucie o wiele silniejsze niż to, jak bardzo bałem się początkowo podzielić swoimi uczuciami.
Kiedy już byłem gotów zrobić krok naprzód, pochylić się i jako pierwszy się otworzyć, bezpośrednio zaobserwowałem, że szkielety społeczne w mojej mentalnej szafie były niczym więcej niż ludźmi, równie przestraszonymi i czującymi się niegodnymi, przebranymi w kostiumy, które wydawały się bardziej onieśmielające niż były w rzeczywistości. Chociaż ten krok wymaga zaufania do swoich instynktów i granic, jeśli interakcje stają się niepewne, pamiętaj, że powtarzanie tych samych działań może prowadzić tylko do tych samych rezultatów.
Zastanawiając się nad tym, jak niekomfortowo jesteś skłonny się czuć w zamian za prawdziwą więź po drugiej stronie, zachęcam cię do spojrzenia na interakcje z innymi tak, jakbyś widział ich po raz ostatni w życiu. Na jakim poziomie głębi i autentyczności chciałbyś, aby ten moment nastąpił?
Czym możesz podzielić się ze swoją wrażliwością, która może dać im pozwolenie na dalsze otwarcie się?
Czy możesz poświęcić mniej czasu na wyzywanie innych w imię prawdy, a więcej na honorowanie prawdy poprzez dzielenie się uczuciami, które powodują, że jesteś taki, jaki jesteś?
Niezależnie od tego, czy inna osoba jest ci winna przeprosiny, czy nie, co by było, gdybyś podzielił się z nią uczuciami, które spowodowały, że się wycofałeś lub wstrzymałeś?
Co by było, gdybyś dzielił się nimi bardziej otwarcie, bez przywiązania do tego, jak zareagują, jeśli w ogóle?
Co jeśli dzielenie się bardziej otwarcie celebruje twój poziom świadomości, niezależnie od ran, lęków i wzorców, w których inni mogą być pochowani?
Chociaż zawsze masz prawo wybierać, z kim spędzasz czas i przez jakikolwiek czas rezonuje z tobą, każda chwila z innymi daje ci szansę skupienia się na twojej osobistej rosnącej krawędzi ekspansji i tym, jak jaśniejszym światłem chcesz być. Nie oznacza to, że bycie zranionym było w porządku i że rozwój wydarzeń był sprawiedliwy. Poza polem bitwy wytykania palcami istnieje gałązka oliwna perspektywy, w której jesteś błogosławiony, aby uwolnić się od pozostałości konfliktu, odważając się być bardziej otwartym i współczującym niż jakkolwiek przeszłość się wydarzyła.
Nawet jeśli jesteś zainspirowany, aby poświęcić chwilę i zastanowić się, gdzie ta mądrość może pasować do twojego życia, nie musi to być największy krok, jaki zrobisz, nawet jeśli musisz podejść do tego powoli. Liczy się tylko to, że chcesz bronić swoich uczuć, rozwinąć odwagę, by dzielić się nimi bardziej bezpośrednio i pozwolić innym potencjalnie skorzystać z otwartości, którą się dzielisz. Możesz być tak samo zaskoczony tym, jakie wersje twoich przyjaciół i rodziny się pojawią, tak jak ja byłem, gdy odsunięcie się stało się radykalną okazją do odważnego pochylenia się.
Zachęcam cię, abyś usiadł z tym zaproszeniem i zobaczył, co ma ono ujawnić. W pełni ufam, że twoje serce będzie dokładnie wiedziało, dlaczego to przeczytałeś i kiedy nadejdzie idealny moment, aby zastosować tę mądrość. Jestem wdzięczna za możliwość podzielenia się nią z tobą. Dzięki temu jestem lepszą wersją siebie.
Wszystko dla miłości,
Matt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz