wtorek, 29 marca 2022

Skandal z Bidenem rozszerza się i może zagrozić prezydenturze


29 marca 2022 r. przez Steve Beckow


Dwa artykuły. Krótki od Simona Parkesa i dłuższy na temat szerzącego się skandalu, który może doprowadzić do upadku prezydentury Bidena. Podziękowania dla Briana.

Laptop Huntera Bidena...

Blog Simona Parkesa, 22 marca 2022 r.

https://www.simonparkes.org/post/hunter-biden-s-laptop

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że laptop Huntera Bidena zostanie upubliczniony w tym tygodniu...

Nie wiem, jak to się przedostanie do MSM, ale jestem pewien, że jeśli tak się stanie, doprowadzi to do upadku administracji Bidena.


Biden speaking to reporters
 

Biden w rozmowie z reporterami8 Joe Biden Scandals Inside Hunter Biden's MacBook That Corporate Media Just Admitted Is Legit

Margot Cleveland, The Federalist, 22 marca 2022 r.

https://thefederalist.com/2022/03/22/8-joe-biden-scandals-inside-hunter-bidens-macbook-that-corporate-media-just-admitted-is-legit/

Te skandale nie dotyczą już tylko Huntera Bidena. Dotyczą one obecnego prezydenta Joe Bidena, a my potrzebujemy odpowiedzi.

W zeszłym tygodniu The New York Times po cichu przyznał, że e-maile odzyskane z MacBooka porzuconego przez Huntera Bidena w sklepie komputerowym w Delaware są autentyczne. Przyznanie to nastąpiło prawie półtora roku późno, po tym, jak skorumpowane media - dotychczasowe i społeczne - pogrzebały skandal, który New York Post ujawnił na kilka tygodni przed listopadowymi wyborami.

Samo przyznanie, że laptop jest legalny, nie wystarczy. Przyznając autentyczność laptopa i e-maili, rzekomi twórcy standardów dziennikarskich pośrednio uznali również ważność skandali wywołanych przez MacBooka wypełnionego pornografią. I niezależnie od tego, jak pikantne jest źródło dokumentów potwierdzających skandale, nie chodzi o Huntera Bidena: chodzi o obecnego prezydenta Bidena.

Oto osiem skandali związanych z Joe Bidenem, które zasługują na szersze omówienie.


1. Pay-to-Play na Ukrainie

Najbardziej oczywisty skandal ujawniony dzięki e-mailom i wiadomościom tekstowym znajdującym się na laptopie Huntera dotyczy spekulacji na wpływach, w której Joe Biden najwyraźniej uczestniczył podczas ośmiu lat pełnienia funkcji wiceprezydenta Baracka Obamy.

New York Times, w swojej prawdopodobnie "wyprzedzającej historię" relacji z zeszłego tygodnia, poruszył wątek ukraiński, odnotowując powiązania Huntera z Birmą, a następnie cytując e-maile odzyskane z laptopa, wskazujące na to, że młodszy Biden wykorzystywał pozycję swojego ojca - wówczas wiceprezydenta. Ale powierzchowna relacja Timesa na temat skandalu w Birmie nie jest wystarczająca.

Powierzchowność była: Times nie wspomniał o powołaniu Huntera do zarządu Burisma Holdings z pensją w wysokości 50 000 dolarów miesięcznie, kiedy jego ojciec był wiceprezydentem. Hunter Biden nie miał żadnego doświadczenia w dziedzinie energetyki. Tak więc, pierwszym krokiem jest dogłębne zbadanie całego związku Biden-Burisma.


2. Chiny włączają się do gry

Ukraina to tylko niewielki wycinek manipulacji wpływami podejmowanych przez Huntera w imieniu "wielkiego faceta", jak młodszy Biden mówił o swoim ojcu. Chiny również odegrały dużą rolę w rodzinnym przedsięwzięciu, czego dowodem jest, ponownie, przelotna relacja z listopada 2021 roku. Times doniósł wówczas w skrócie, że wspólna globalna firma Huntera Bidena, Bohai Harvest Equity Investment Fund, pomogła w koordynacji zakupu przez chińską firmę wydobywczą największego na świecie źródła kobaltu w Kongo.

Dzięki tej transakcji Chiny zyskały kontrolę nad ogromną częścią światowych zasobów kobaltu - składnika niezbędnego do produkcji akumulatorów do samochodów elektrycznych. Rola firmy Bohai, należącej do Huntera Bidena, w tej transakcji ponownie wiąże się bezpośrednio z Joe Bidenem, ponieważ Hunter podobno założył nowe wspólne przedsiębiorstwo z chińskimi partnerami biznesowymi niecałe dwa tygodnie po tym, jak udał się do Chin samolotem Air Force Two ze swoim ówczesnym wiceprezydentem ojcem.

Badając ten skandal, prasa musi wyjść poza e-maile odzyskane z porzuconego laptopa Huntera i zrobić to, co zrobił Tucker Carlson, gdy po raz pierwszy wyszedł na jaw skandal z pay-to-play: porozmawiać z byłym partnerem biznesowym Huntera, Tonym Bobulinskim. Bobulinski dostarcza kolejnego dowodu na to, że skandal ten sięga szczytów rodziny Bidenów.
3. Moskwa, Kazachstan i nie tylko

Choć Ukraina i Chiny prawdopodobnie zawierają najwięcej istotnych informacji, to po przeciągnięciu tych wątków, śledczy powinni zająć się Moskwą, która według raportu Senatu, jest miejscem kolejnego możliwego skandalu. Raport ten dokumentuje, że Hunter otrzymał również 3,5 miliona dolarów od żony byłego burmistrza Moskwy, inwestora z Kazachstanu i kilku innych osób. W końcu nie ma powodu, by sądzić, że osoba skłonna pozwolić swojemu synowi sprzedać dostęp do wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych zamknęłaby pociąg do pieniędzy tylko dla kilku krajów.

 4. Zwolnienie przez Ukrainę prokuratora prowadzącego dochodzenie w sprawie Birmy

W sytuacji, gdy elitarne media uznają teraz doniesienia o laptopie Huntera za stosowne, opinia publiczna wie, że skandal z Birmą był prawdziwy i groził starszemu Bidenowi spektakularną klęską. W związku z tym warto powrócić do pytań dotyczących żądań ówczesnego wiceprezydenta Joe Bidena, by Ukraina zwolniła prokuratora stanowego, który podobno prowadził dochodzenie w sprawie Birmy.

Prokurator ten, Wiktor Szokin, został zwolniony, jak wynika z wypowiedzi Joe Bidena podczas wydarzenia w 2018 roku, po tym, jak Biden zagroził, że wstrzyma wypłatę gwarancji kredytowej w wysokości miliarda dolarów, jeśli rząd ukraiński odmówi zwolnienia Szokina. Na nagraniu wideo z tego wydarzenia widać, jak Biden opowiada o tym wydarzeniu:

    Powiedziałem, mówię ci, że nie dostaniesz miliarda dolarów. Powiedziałem, że nie dostaniesz tego miliarda. Wyjeżdżam stąd chyba za jakieś sześć godzin. Spojrzałem na nich i powiedziałem: "Wychodzę za sześć godzin". Jeśli prokurator nie zostanie zwolniony, nie dostaniesz pieniędzy. No cóż, sukinsyn. Zwolnili go. A na jego miejsce postawiono kogoś, kto w tamtym czasie był solidny".

Podczas gdy administracja Obamy próbowała wyciszyć nacisk Bidena na zwolnienie Szokina, twierdząc, że społeczność międzynarodowa zażądała od Ukrainy zwolnienia prokuratora stanowego, urzędnik Departamentu Stanu zaprzeczył temu twierdzeniu podczas zeznań w Kongresie. George Kent, który pracował w Departamencie Stanu nad sprawami związanymi z Ukrainą, powiedział ustawodawcom, że to administracja Obamy "zainicjowała działania na rzecz usunięcia Szokina ze stanowiska najwyższego prokuratora federalnego na Ukrainie".

Biden musi na nowo odpowiedzieć na pytania dotyczące jego gróźb wstrzymania wypłaty pieniędzy Ukrainie, jeśli kraj ten nie usunie prokuratora stanowego odpowiedzialnego za prowadzenie śledztwa w sprawie Birmy. Demokraci postawili prezydenta w stan oskarżenia za mniej.


5. Administracja Obamy i Bidena ignoruje konflikty interesów

Biden musi również odpowiedzieć na pytania dotyczące jego decyzji o zignorowaniu oczywistego konfliktu interesów związanego z prowadzeniem przez niego negocjacji z tymi samymi krajami, którymi wstrząsał Hunter. Oczywiście, ponieważ w przekręcie brał udział "wielki człowiek", rezygnacja z powodu konfliktu interesów jest mniejszym złem, ale i tak warto to zbadać, aby ocenić, jak Biden poradził sobie z wątpliwościami zgłoszonymi przez Departament Stanu administracji Obamy.

W tym kontekście istotne są zeznania urzędnika Departamentu Stanu odpowiedzialnego za sprawy związane z Ukrainą. Kent powiedział ustawodawcom, że po tym, jak dowiedział się, że Hunter zasiada w zarządzie Birismy, zgłosił do biura wiceprezydenta zastrzeżenia dotyczące tego związku.

"Zgłosiłem swoje obawy, że słyszałem, że Hunter Biden był w zarządzie firmy należącej do kogoś, na kogo rząd USA wydał pieniądze, próbując odzyskać dziesiątki milionów dolarów, a to mogło stworzyć postrzeganie konfliktu interesów" - zeznał Kent przed członkami Izby w październiku 2019 roku. "Wiadomość, którą pamiętam, że usłyszałem z powrotem, była taka, że syn wiceprezydenta, Beau, umierał na raka i że nie było już dalszej przepustowości, aby zajmować się sprawami rodzinnymi w tym czasie ... To był koniec tej rozmowy".

Pytanie do obecnego prezydenta Bidena brzmi zatem: czy ktokolwiek w jego biurze zgłaszał mu osobiście obawy dotyczące oczywistych konfliktów interesów, a jeśli tak, to dlaczego Biden zignorował ten problem?


6. Informowanie Bidena przez wspólnotę wywiadowczą

Kolejny skandal, który dotknął prezydenta Bidena, dotyczy jego interakcji ze środowiskiem wywiadowczym po tym, jak FBI, a przypuszczalnie także CIA i inne tego typu agencje, dowiedziały się w grudniu 2019 roku, że Hunter Biden uważa, iż Rosjanie ukradli laptop Huntera, co sprawiło, że Bidenowie stali się podatni na szantaż.

W tym miejscu należy zrozumieć, że w grę wchodzą dwa odrębne laptopy Huntera Bidena. Najbardziej dyskutowany laptop był w rzeczywistości drugim laptopem. Był to laptop, który Hunter porzucił w warsztacie naprawczym w Delaware. Następnie, po tym jak właściciel warsztatu odkrył na MacBooku interesujące materiały, przekazał go FBI w grudniu 2019 roku. Właściciel warsztatu jednak najpierw wykonał kopię dysku twardego, co zaowocowało relacją The New York Post w październiku 2020 roku.

Był jednak jeszcze jeden laptop - jeden, który zdaniem Huntera został mu skradziony przez Rosjan, gdy latem 2018 roku w Las Vegas ćpał z prostytutkami. Chociaż opinia publiczna nie dowiedziała się o istnieniu tego wcześniejszego laptopa aż do sierpnia 2021 r., FBI wiedziało o nim już w grudniu 2019 r., kiedy weszło w posiadanie drugiego laptopa, który Hunter zostawił w punkcie napraw.

Wśród innych materiałów zawartych na drugim laptopie było nagranie wideo, na którym Biden opowiada o okolicznościach zniknięcia jego pierwszego laptopa z kilkoma Rosjanami. Co istotne, na tym nagraniu Hunter Biden powiedział, że jego pierwszy laptop zawierał mnóstwo materiałów, które czyniły go podatnym na szantaż, ponieważ jego ojciec "kandydował na prezydenta", a Hunter "cały czas o tym mówił".

 Jest nie do pomyślenia, że FBI i wywiad nie poinformowały Bidena o tym odkryciu i ryzyku szantażu, biorąc pod uwagę, że były dyrektor FBI James Comey poinformował Trumpa o fałszywym dossier Steele'a. Po namyśle, to właśnie to pytanie reporterzy powinni zadać prezydentowi: "Czy FBI poinformowało pana, panie prezydencie, o tym, że Hunter uważa, iż Rosjanie ukradli laptopa zawierającego kompromitujące informacje?".

Następnie dociekliwa prasa powinna sprawdzić, czy Joe Biden nie kazał wywiadowi ukryć tego zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego, aby chronić siebie lub swojego syna.


7. Możliwa zmowa w celu ingerencji w wybory w 2020 roku

Uczciwa prasa powinna również zbadać, czy obecny prezydent Biden lub ktokolwiek związany z jego ówczesną kampanią prezydencką wywierał presję na reporterów, media lub firmy takie jak Twitter i Facebook, aby ocenzurować historię Huntera Bidena. A co z "pięćdziesięcioma byłymi urzędnikami wywiadu", którzy publicznie oświadczyli, że laptop przypominał rosyjską kampanię dezinformacyjną - co jest oczywistą nieprawdą? Czy Biden lub jego kampania koordynowali wydanie listu z tymi osobami, z których kilka poparło kandydata Demokratów?

Biorąc pod uwagę, że sondaże pokazują, iż 17% wyborców Joe Bidena nie głosowałoby na niego w 2020 roku, gdyby wiedzieli o skandalach związanych z rodziną Bidenów, zbiorowe ukrywanie skandalu z laptopem stanowi najbardziej znaczącą ingerencję w wybory, jaka kiedykolwiek miała miejsce w naszym kraju. A więc: "Czy Biden lub jego kampania mieli coś wspólnego z decyzją o uśmierceniu doniesień New York Post na temat MacBooka Huntera?". I "Co z "pięćdziesięcioma byłymi urzędnikami wywiadu?"".

Od tego momentu szybko pojawiają się kolejne pytania: "Kto był zaangażowany w nacisk na wyciszenie tej historii i kim byli kierownicy lub 'dziennikarze', którzy ugięli się pod żądaniami?". "Kto koordynował współpracę z przedstawicielami wywiadu? "Czy padły jakieś groźby lub obietnice? "Jakie?" "Co wiedział Joe Biden?" "A co z innymi Demokratami i Narodowym Komitetem Demokratycznym?".


8. Joe Biden jest "kłamliwym żołnierzem z kucykiem na twarzy".

Ostatni skandal związany z Joe Bidenem, na który prasa powinna wymóc na prezydencie Bidenie odpowiedź, dotyczy jego kłamstw wobec amerykańskiej opinii publicznej. Choć jest ich zbyt wiele, by je zliczyć, dwa z nich zasługują na dalsze przesłuchanie.

Po pierwsze, media powinny zażądać od Bidena odpowiedzi za okłamanie kraju, gdy mawiał: "Nigdy nie rozmawiałem z moim synem, bratem ani z nikim innym o czymkolwiek, co miałoby związek z ich biznesem. Kropka." Dowody w przytłaczającej większości wskazują na to, że Biden nie tylko wiedział o rodzinnych interesach, ale także brał w nich udział.

Drugie bezczelne zmyślenie Bidena miało miejsce podczas jego debaty przedwyborczej z Trumpem, gdy Trump podniósł kwestię "laptopa z piekła rodem". Gdy Trump zapytał Bidena, czy twierdzi, że "laptop to kolejna mistyfikacja Rosji, Rosji, Rosji?", ówczesny kandydat Demokratów odpowiedział: "Dokładnie to mi powiedziano".

Mało prawdopodobne. Biden odpowiedział również tym samym, co ponownie nasuwa pytanie, czy Biden miał wpływ na oświadczenie urzędników wywiadu:

    Jest 50 byłych pracowników wywiadu krajowego, którzy twierdzą, że to, o co mnie oskarża, jest rosyjską intrygą. Pięciu byłych szefów CIA, z obu stron, twierdzi, że to, co mówi, to stek bzdur. Nikt w to nie wierzy, oprócz niego i jego dobrego przyjaciela, Rudy'ego Giulianiego.

Do Giulianiego możemy teraz dodać The New York Times. Nie wiadomo jednak, czy "Stara Szara Dama" i inne spuścizny będą informować o kolejnych skandalach, które ujawnił laptop - tych, które dotyczą prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Margot Cleveland jest starszym współpracownikiem The Federalist. Jest również współpracowniczką National Review Online, Washington Examiner, Aleteia i Townhall.com, a także publikowała w Wall Street Journal i USA Today. Cleveland jest prawnikiem i absolwentką Notre Dame Law School, gdzie otrzymała nagrodę Hoynes Prize - najwyższe wyróżnienie szkoły prawniczej. Następnie przez prawie 25 lat pracowała jako stały referent prawny federalnego sędziego apelacyjnego w Sądzie Apelacyjnym Okręgu Siódmego (Seventh Circuit Court of Appeals). Cleveland jest byłym pełnoetatowym wykładowcą uniwersyteckim, a obecnie od czasu do czasu uczy jako adiunkt. Jako mama wychowująca w domu małego syna chorego na mukowiscydozę, Cleveland często pisze o kwestiach kulturowych związanych z rodzicielstwem i dziećmi specjalnej troski. Cleveland można znaleźć na Twitterze pod adresem @ProfMJCleveland. Poglądy wyrażone tutaj są poglądami Cleveland wyrażonymi w ramach jej prywatnej działalności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz