piątek, 4 marca 2022

Księżyc nie jest tym, czym myślisz, że jest: Księżycowe anomalie, których nie można zignorować

 

Każdej nocy Księżyc ukazuje się w majestatyczny sposób. Bez tej świetlistej kuli nasza planeta byłaby zupełnie innym miejscem. Jest on odpowiedzialny za pływy oceaniczne, pory roku, temperatury i sam ruch obrotowy Ziemi. Obecność Księżyca ma wpływ zarówno na ludzi, jak i na zwierzęta.

Naukowcy mają teorie na temat pochodzenia tej planety, ale wszystkie pozostają jedynie spekulacjami. Niektórzy badacze nie zgadzają się z obecnymi hipotezami i zaproponowali intrygujący wniosek. Twierdzą oni, że Księżyc jest sztucznym satelitą celowo umieszczonym na orbicie przez zaawansowane istoty pozaziemskie.

"Księżyc jest większy, niż powinien być, najwyraźniej starszy, niż powinien być i znacznie lżejszy pod względem masy, niż powinien być. Zajmuje nieprawdopodobną orbitę i jest tak niezwykły, że wszystkie istniejące wyjaśnienia jego obecności są najeżone trudnościami i żadne z nich nie może być uznane za wystarczająco szczelne." - Alan Butler, Who Built the Moon?


Księżycowa legenda na przestrzeni dziejów

Choć koncepcja, że Księżyc jest syntetycznym ciałem niebieskim, może wydawać się niewyobrażalna, mówi się o niej od tysięcy lat. Nasi starożytni przodkowie, którzy nie mieli ze sobą kontaktu, opowiadali niemal identyczne historie o "czasach przed Księżycem".

Greccy filozofowie Arystoteles i Plutarch wspominali epokę, w której nie istniał astronomiczny krąg.

W Afryce legendy zuluskie opowiadają, że planetoida była podobna do jajka z usuniętym jajem. Niektóre plemiona rdzennych Amerykanów wierzyły, że ich wieczorny reflektor został przyniesiony przez zaawansowane istoty pozaziemskie.

Rdzenni Kolumbijczycy wspominają w swoich pismach o cywilizacji przedksiężycowej. Wszystkie te różnorodne grupy opisują straszliwy kataklizm, który nastąpił po przybyciu Księżyca. Powszechne ofiary śmiertelne zredukowały populację do jednej rasy.

Współczesna nauka ustaliła, że ludzie mają jednego wspólnego przodka: Mitochondrialną Ewę. Czy to możliwe, że starożytne baśnie mogą być w rzeczywistości wiedzą o dawno zapomnianych wydarzeniach?


Dzwoni jak dzwon i emituje dziwne dźwięki

Przed historycznymi kosmicznymi wyprawami ludzkości Apollo 10 udał się na ciemną stronę Księżyca. W zapisach radiowych astronauci wspominają, że słyszeli "niesamowitą muzykę z kosmosu". Wyraźnie słyszalne były dziwaczne tony elektromagnetyczne podobne do częstotliwości rejestrowanych wewnątrz pierścieni Saturna.

Straszna orkiestra z innego świata ogarniała uszy każdego podróżnika. Przedstawiciele NASA szybko zlekceważyli akustyczne dziwactwo i zrzucili winę na fale radiowe zakłócające pole magnetyczne księżyca. Jednak ich argument nie ma zastosowania, ponieważ satelita nie posiada pola magnetycznego.

W listopadzie 1969 roku na Księżycu niesławnie wylądował Apollo 12, a jego intensywna siła wywołała sztuczne trzęsienie ziemi. Urządzenia sejsmiczne zarejestrowały uderzenie w promieniu czterdziestu mil. Co zadziwiające, obiekt dzwonił jak dzwon przez ponad trzydzieści pięć minut. Urzędnicy kosmiczni byli bardzo zaintrygowani tym zjawiskiem. Podczas kolejnej misji personel wykonawczy postanowił wysłać cięższą rakietę i udokumentować wyniki.

Wystrzelono Apollo 13, a jej moduł uderzył z siłą odpowiadającą jedenastu tonom trotylu. Przez trzy godziny planetoida rozbrzmiewała dźwiękami podobnymi do potężnego gongu. Taka akustyka byłaby fizycznie niemożliwa do wytworzenia przez stałą masę.


Anomalne głębokości kraterów i nienaturalny skład metalurgiczny

Nieustannie obracający się towarzysz Ziemi jest pełen milionów kraterów o różnych średnicach. Wielkość i siła uderzenia decydują o tym, jak duże lub małe będzie wgłębienie. Przy tak dużej rozpiętości szerokości można by się spodziewać, że wgłębienia będą miały różną głębokość. Co dziwne, wszystkie wgłębienia są zadziwiająco płytkie, tak jakby metalowa bariera ochronna osłaniała wnętrze księżyca. Innym mrożącym krew w żyłach czynnikiem jest jego skład chemiczny.

Kosmonauci próbowali wwiercić się w kilka kraterów, ale ledwo udało im się przebić powierzchnię. Po wielu nieudanych próbach wiercenia, metalurdzy przeprowadzili szeroko zakrojone badania materiałów. Analiza doprowadziła do zaskakującego wniosku: pierwiastki nie występowały naturalnie. Mosiądz, tytan i mika składają się na sferę eteryczną - związki często wykorzystywane w projektowaniu architektonicznym.


Struktury na powierzchni

23 listopada 1966 r. załogowy orbiter wykonał zdjęcia powierzchni Księżyca. Szokujące było to, że na filmie uchwycono sześć ogromnych megalitycznych struktur. Było to przełomowe odkrycie, które trafiło na pierwsze strony gazet, w tym LA Times i Washington Post.

Monolity cechuje niezwykła precyzja geometryczna i nienaturalne kąty proste. Naukowcy szacują, że wieże mogą być wyższe niż drapacze chmur znajdujące się na Ziemi. Rosyjski inżynier kosmiczny, Aleksander Abramow, przestudiował te zadziwiające obrazy i zauważył, że układ iglic dokładnie odpowiada Wielkim Piramidom w Gizie.

 NASA stwierdziła, że anomalie architektoniczne były złudzeniem optycznym i publicznie odmówiła dalszych badań. Mimo to lata później, podczas misji Apollo 17, uzyskano dodatkowe zdjęcia tych osobliwych monumentów. Przez dziesiątki lat wcześniej w obiegu znajdowały się słabej jakości zdjęcia Księżyca. Sytuacja zmieniła się w 1994 r., gdy Jose Escamilla pokolorował kilka czarno-białych zdjęć pozyskanych z nowego wahadłowca. Dzięki tej przeróbce uwidoczniły się wcześniej nieczytelne szczegóły. Dzięki jego drobnej edycji wyraźnie widać kilka kolosalnych formacji.


Jasna masa Księżyca

Szczególnie zastanawiającym aspektem tej dziwnej skały kosmicznej jest jej niewiarygodnie mała masa. Mimo że satelita ma jedną czwartą średnicy Ziemi, czyli osiem tysięcy mil, ma tylko 1,2% jej masy. Teoretycznie cztery księżyce powinny odpowiadać jednej Ziemi. W rzeczywistości potrzeba by ponad osiemdziesięciu jeden księżyców, aby uzyskać całkowitą masę naszego globu. Dwaj rosyjscy naukowcy, Michaił Vasin i Aleksander Szczerbakow, uznali ten fakt za więcej niż niepokojący.

W 1970 roku zaryzykowali oni swoją karierę, publikując w jednym z głównych czasopism artykuł zatytułowany Czy Księżyc jest tworem obcej inteligencji?  Po latach badań obaj panowie doszli do wniosku, że Księżyc został umieszczony na orbicie eony temu przez istoty czujące, obecnie nieznane społeczeństwu. W swoich pismach stwierdzają: "Jeśli wyższe życie rozwinęło się na Ziemi tylko dlatego, że Księżyc jest dokładnie tym, czym jest i gdzie jest, irracjonalne staje się trzymanie się idei, że jest to obiekt naturalny".


Komponenty matematyczne

Badanie geometrycznych i matematycznych aspektów Księżyca, Słońca i Ziemi przynosi niewiarygodnie zaskakujące odkrycia. W rezultacie liczby są tak niesamowicie precyzyjne, że zaczynamy się zastanawiać, czy nie jest to przypadkiem wynikiem wielkiego projektu?

Na przykład średnica Słońca jest 400 razy większa od średnicy Księżyca i 400 razy bardziej oddalona od Ziemi. Z tego powodu oba obiekty wydają się mieć jednakowe rozmiary. Bez tej fenomenalnej anomalii zaćmienia Księżyca i Słońca byłyby nieosiągalne. Podczas okrążania Słońca nasza planeta obraca się 366 razy, a Słońce znajduje się w odległości 366% obwodu biegunowego Księżyca. W ciągu 10 000 dni Księżyc okrąża Ziemię 366 razy. Obwód Księżyca wynosi 1092 km, a odległość od Słońca 109,2 średnicy Ziemi. Gdy planeta znajduje się najdalej od Słońca, między naszym światem a gwiazdą wodorową jest 109,2 średnicy Słońca. Obwód biegunowy Księżyca jest równy 27,3% obwodu biegunowego Ziemi. Co 27,3 dnia Księżyc okrąża Ziemię i pokonuje odległość 1 092 km na równiku.


Pogodna postawa astronautów

Lądowanie na Księżycu było jednym z najbardziej triumfalnych osiągnięć ludzkości. Gdyby taki wyczyn miał miejsce, można by sobie wyobrazić uroczyste powroty do domu. J demeanors were incredibly somber.ednak gdy astronauci wrócili na Ziemię, ich nastrój był niezwykle ponury. Podczas wywiadu grupa sprawiała wrażenie niezręcznie spiętej. Każdy z mężczyzn był dziwnie niezdecydowany i wyraźnie niezręczny.

Niektórzy przypuszczają, że to dlatego, że ich światopogląd został właśnie drastycznie wywrócony do góry nogami. Podczas pierwszej misji Apollo przez dwie minuty kamera i radio całkowicie znikają. Neil Armstrong przełączył się na kanał medyczny i wykrzyknął: "Oni tu są... Zaparkowali na zboczu krateru. Obserwują nas".


**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz