piątek, 10 kwietnia 2020

Jak historia kołem się toczy ...

Obraz może zawierać: 1 osoba, stoi

Publiczne

Wiesz dlaczego tu jesteś?

Tak samo jak 2000 tysiące lat temu, za głoszenie prawdy.
Jak to możesz wytłumaczyć?
Pan chce widzieć sens, a dopuszcza się największego bezsensu. To doprawdy może przyprawić o rozpacz. Świat jest absurdem, a społeczeństwo wyłoniło z siebie władzę, zdolną do najgorszego draństwa. Minęło 2000 lat od mojego ukrzyżowania i nic się nie zmieniło. Ludzie nadal żyją w iluzji, a ten kto głosi prawdę jest najbardziej znienawidzony. Mam zostać ukarany za przestępstwa, których nie rozumiem. W świecie ludzkiej hipokryzji nie ma sprawiedliwości, wygrywa ten, kto ma pieniądze ma cwańszego adwokata, ten kto potrafi manipulować ludźmi i ten który nie ma sumienia, aby zniszczyć komuś życie. Nie posiadam żadnej z tych rzeczy.
Nauczam, aby żyć teraz i zawsze! Byciu nieustraszonym i wolnym. O przygodzie życia. Nauczam, że prawda was wyzwoli. Jednak wy przekręcacie moje nauki i tworzycie pieprzoną mistyfikację niekończących się kłamstw. Zrobiliście ze mnie największą ku.wę wszech-czasów, perwersyjnie wlokąc na krzyżach moje ciało. W imię moich nauk o miłości, dochodzi do niewyobrażalnego okrucieństwa. Patrzcie na swoich hierarchów i księży, jacy są podli, cyniczni i obłudni, zajmują się wszystkim, tylko nie moją nauką. Cały ten wasz kościół jest korporacją, organizacją przestępczą mającym na celu tylko władzę i pieniądze. Dla zachowania władzy i poszerzenia swoich wpływów, nazwaliście moje nauki religią państwową. W kościele nauczacie, że poniosłem śmierć aby odkupić grzechy całej ludzkości? Jak bardzo trzeba być naiwnym aby w to uwierzyć!
Zrobiliście ze mnie bożka, tytułowego idiotę z powieści Dostojewskiego i nadal po 2000 latach nic nie zrozumieliście. A teraz sprzedajecie kolorowe obrazki z moją podobizną myśląc, że to przybliży was do Boga.
Dodam coś jeszcze:
Nigdy nie chciałem być przedmiotem kultu. Chciałem być wzorem godnym do naśladowania. Chciałem inspirować do życia, do miłości, prawdy. Jednak strażnicy porządku i ich hipokryzja uznali mnie za kłopot. Zostałem zabity za przestępstwa których nie popełniłem, a interpretacja moich słów została podle przekręcona. Wasza wrażliwość i wyobraźnia religijna jest o lata świetlne oddalona od wiary i etosu, którą nauczam. Spróbujcie to zrozumieć i uszanować. Tylko czy wtedy można być jeszcze religijnym? Oto tu, pośród was jest. Jest tyle lepszych sposobów, aby czcić Boga, życie, naturę…
Nigdy nie nosiłem żadnego uniformu. Nie należę do żadnego kościoła, państwa i religii. Moimi przyjaciółmi są wyrzutki, Cyganie, kryminaliści, narkomani, hipisi, rewolucjoniści. Jestem przedstawicielem kontrkultury. Człowiekiem żyjącym na marginesie społeczeństwa, autsajderem, anarchistą i buntownikiem z wyboru, którego nie można ani kupić ani wtłoczyć w system. Moje nauki to sprzeciwianie się wojnie, kapitalizmowi ale przede wszystkim iluzji wykreowanej w imię bałwochwalstwa i konformizmu. Hipokryci! Nie jestem Jezusem waszego kościoła, akceptowanym przez biznesmenów i polityków, poświęcającym żołnierzy idących na wojnę! Brzydzę się waszymi kadzidłami! Nie jestem ‘superstar’, który gra dla was swoją rolę na krzyżu!
Nigdy nie byłem zwolennikiem karania. Religia i władza dla wielu ludzi stanowi doskonałą okazję do nadużyć i pastwienia się nad społeczeństwem. Ja nauczam, kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem. Każdy proces bardziej przypomina Proces Kafki, groteskowy teatr makabry, niż faktyczną rozprawę sądową. Stworzono wolną wolę, aby móc piętnować człowieka, nazywać go grzesznikiem i kryminalistą. W rzeczywistości nikt nie jest dobry, a odpowiedzialność ponosi całe społeczeństwo. Jednak wy nie rozumiecie tego, gdy tylko nadarzy się okazja słychać Precz! Precz! Ukarać Go!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz