niedziela, 6 marca 2022

Magia dźwięku




Moi drodzy przyjaciele...

Podczas omawiania Świętego Doświadczenia w tym Biuletynie Tygodniowym badaliśmy wiele podejść, w tym ostatnio aspekt życia, który nazwałem "nieświadomością". W zeszłym tygodniu w Biuletynie przedstawiłem żywe, "życiowe" wyjaśnienie tego zjawiska. Jeśli przegapiłeś tamto wydanie, mam nadzieję, że znajdziesz sposób, aby do niego wrócić i zapoznać się z nim.

Dzisiaj chciałbym rozwinąć temat Pięciu narzędzi nieświadomości. Narzędzia te są jednymi z najcenniejszych, jakie znalazłem w ciągu całego życia poszukiwań oraz w rozmowach z innymi o ich własnych poszukiwaniach i doświadczeniach. Pierwsze z tych narzędzi to: Rezonans

Wszystko we Wszechświecie składa się z energii. Tym, co odróżnia jeden rodzaj energii od innego (a zatem umożliwia rozróżnienie w Rzeczywistości Pojedynczej), jest wibracja energii, czyli, mówiąc ogólnie, jej prędkość. Czasami nazywa się to częstotliwością. To znaczy, jak częste są jej oscylacje.

Energia płynie w postaci fal. Każda cząstka jest strukturą falową, a wiele bilionów takich falowych elementów, oscylujących z tą samą częstotliwością i połączonych razem, tworzy Teorię Superstrun, o której tak wiele się dziś mówi jako o podstawie Teorii Wszystkiego (TOE).

Często mówimy o "fali emocji", która nas ogarnia, i dokładnie opisujemy to doświadczenie.

Ta wibracja Zasadniczej Energii Wszechświata tworzy wyraźne poczucie rezonansu w każdej żywej istocie, czasami objawiające się jako dźwięk lub hałas. Dźwięku oczywiście nie da się usłyszeć, jeśli nie ma kogoś, kto go słyszy. (Przyjrzeliśmy się temu starożytnemu zagadnieniu w jednym z wcześniejszych wpisów w Biuletynie, kiedy pytaliśmy: Czy upadające w lesie drzewo wydaje dźwięk, jeśli nikogo tam nie ma?) Jednak dźwięk jest obecny nawet wtedy, gdy nie ma tam nic innego. Po prostu manifestuje się w niesłyszalny sposób.

Rezonans Wszechświata przejawia się, między innymi, jako Dźwięk Życia. To JEST samo Życie, wyrażone w jednej z jego najbardziej elementarnych form. Są chwile, kiedy możesz nie być w stanie zobaczyć surowej energii, ale możesz ją usłyszeć. (Przy okazji, często można ją poczuć, zanim się ją zobaczy).

Mistycy znani są z powiedzenia: "W sercu wszechświata jest dźwięk om". Najczulsze mikrofony, jakie człowiek był w stanie wynaleźć, zostały wysłane w przestrzeń kosmiczną, aby były naszymi "uszami" we wszechświecie, i urządzenia te wychwyciły głębokie, niskie częstotliwości, niemożliwe do usłyszenia przez ludzkie ucho, tajemnicze i ciągłe dudnienie tła, czyli szum.

Czym jest ten szum? Czy może to być Siła Podstawowa, Esencja, samo Życie w swojej najbardziej elementarnej formie? Nauka mówi nam, że jest to kosmiczne mikrofalowe promieniowanie tła (CMB), które ma być "echem" Wielkiego Wybuchu. Ma ono naturę elektromagnetyczną, a więc jest formą światła.

U podstaw naszej egzystencji leżą światło i dźwięk. Głęboko rezonujemy z jednym i drugim. To dlatego natychmiast reagujemy na jakikolwiek hałas i potrafimy być tak głęboko poruszeni przez niektóre dźwięki. To dlatego muzyka jest językiem uniwersalnym, dotykającym i jednoczącym ludzi ponad wszelkimi barierami języka i kultury. (Muzyka ma urok kojący dziką pierś, pisał Szekspir, i miał w tym głęboką rację).

Mówi się, że gdybyśmy kiedykolwiek próbowali wysłać w przestrzeń kosmiczną komunikat z nadzieją, że odpowiedzą na niego inne czujące istoty, wysłalibyśmy nie wiadomość słowną, lecz muzykę. Być może, jak w filmie science-fiction Bliskie spotkania trzeciego stopnia, byłby to prosty pięciodźwiękowy sygnał.

Chodzi o to, że jeśli w zasięgu tego sygnału znajdą się istoty rozumne, to znacznie szybciej zareagują na uniwersalny język dźwięku w postaci tonów, niż na dźwięk w postaci słów w jakimkolwiek ziemskim języku (choć te również są tonami, ale nie tak melodyjnymi czy matematycznie uporządkowanymi).

To właśnie dlatego, że u podstaw jesteśmy światłem i dźwiękiem, mistrzowie praktycznie wszystkich tradycji mistycznych na przestrzeni wieków ewolucji ludzkości zapraszali nas i zachęcali do używania naszej własnej istoty jako instrumentu w odkrywaniu i doświadczaniu naszej własnej istoty.

Śpiew i intonacja były używane do wywoływania Świętego Doświadczenia praktycznie w każdej religii na ziemi. Również nucenie, om-ing i różne inne rodzaje robienia hałasu były narzędziami łączników duszy, odkąd tylko pamiętamy.

Medytującym często mówi się, że dobrym sposobem na rozpoczęcie praktyki jest wsłuchanie się w dźwięk własnego oddechu. Wczuj się głęboko w ten dźwięk, stop się z nim, stań się z nim jednością.

Trening wsłuchiwania się w dźwięki życia i szukania Rezonansu z życiem jest wspaniałym początkiem na ścieżce do Nie-świadomości Jaźni. W chwilach transcendencji, które może wywołać skupienie się tylko na dźwięku, doświadczamy siebie nie jako jednostki, ale jako części Całości.

Uściski i Miłość,

**By Neale Donald Walsch

**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz