Wcześniej sądzono, że Ziemia składa się z czterech różnych warstw: jądra wewnętrznego, rdzenia, płaszcza i skorupy. Ale ostatnie odkrycie naukowe może zmienić sposób, w jaki widzimy Planetę Ziemię. Naukowcy twierdzą, że znaleźli jeszcze jedną warstwę wewnątrz wewnętrznego jądra, która ma postać stałej, metalicznej kuli znajdującej się w centrum jądra. Nie jest ona stopiona, lecz stała.
Najnowsze badania opublikowane w czasopiśmie Nature Communications ujawniają, że naukowcy wykryli 400-milową grubość stałej metalicznej warstwy znajdującej się w najbardziej wewnętrznym jądrze Ziemi. Warstwa ta reaguje inaczej niż wcześniej znane warstwy na fale uderzeniowe trzęsień ziemi.
Badania zostały przeprowadzone przez zespół dwóch sejsmologów z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego (ANU), który spekuluje, że to "najbardziej wewnętrzne jądro" znajdujące się wewnątrz Ziemi mogło pochodzić z istotnego globalnego zdarzenia w przeszłości. Dwaj sejsmolodzy z Harvardu, Miaki Ishii i Adam Dziewonski, po raz pierwszy zaproponowali ideę najbardziej wewnętrznego jądra w 2002 roku na podstawie osobliwości w prędkości fal sejsmicznych przechodzących przez wewnętrzne jądro.
W badaniach naukowcy odkryli nawet pięciokrotny pogłos fal pochodzących z trzęsień ziemi wzdłuż średnicy Ziemi, wykorzystując rosnącą liczbę globalnych stacji sejsmicznych. To pozwoliło im zbadać centrum Ziemi i wywnioskować model poprzecznie izotropowego rdzenia wewnętrznego, który zawiera anizotropowo wyróżniające się jądro wewnętrzne i jego przejście do słabo anizotropowej powłoki zewnętrznej.
Odkrycia te poprawiają obecną wiedzę na temat formowania i ewolucji Ziemi i sugerują, że anizotropia może być skamieniałym zapisem znaczącego globalnego wydarzenia z przeszłości. Badania te rzuciły światło na ewolucję naszej planety na przestrzeni miliardów lat, w tym na rozwój ziemskiego pola magnetycznego, które przekształciło ją z terenu nienadającego się do zamieszkania w mieszkalną siedzibę.
Dr Thanh-Son Phạm, z ANU Research School of Earth Sciences, stwierdził, że około dwie dekady temu zaproponowano hipotezę o obecności wewnętrznej metalicznej kuli w najbardziej wewnętrznym jądrze. Według dr Phạm, obecnie przedstawiają oni kolejną linię dowodów na poparcie tej hipotezy.
Naukowcy z ANU opisują ten proces jako podobny do odbijania się piłeczki pingpongowej w przód i w tył. "Dzięki opracowaniu techniki wzmacniania sygnałów rejestrowanych przez gęsto zaludnione sieci sejsmografów, po raz pierwszy zaobserwowaliśmy fale sejsmiczne, które odbijają się od - i do przodu do pięciu razy wzdłuż średnicy Ziemi. Poprzednie badania udokumentowały tylko pojedyncze odbicie antypodalne" - powiedział dr Phạm. (Źródło)
"To wewnętrzne jądro jest jak kapsuła czasu ewolucyjnej historii Ziemi - to skamieniały zapis, który służy jako brama do wydarzeń z przeszłości naszej planety. Wydarzeń, które miały miejsce na Ziemi setki milionów do miliardów lat temu" - powiedział w oświadczeniu jeden z badaczy, Hrvoje Tkalčić.
Naukowcy badali jedno z trzęsień ziemi, które powstało na Alasce. Zaobserwowano, że jego fale sejsmiczne odbiły się od miejsca w południowym Oceanie Atlantyckim przed powrotem na Alaskę.
Naukowcy badali anizotropię stopu żelaza i niklu, który tworzy wewnętrzne jądro Ziemi. Anizotropia odnosi się do sposobu, w jaki fale sejsmiczne przyspieszają lub zwalniają w zależności od kierunku ich podróży przez wewnętrzne jądro Ziemi, co może być spowodowane zmiennymi układami atomów żelaza w wysokich temperaturach i ciśnieniach lub preferowanym ustawieniem rosnących kryształów.
Naukowcy odkryli, że odbijające się fale sejsmiczne wielokrotnie sondowały centrum Ziemi pod różnymi kątami. Badając czas podróży fal sejsmicznych dla różnych trzęsień ziemi, naukowcy wywnioskowali, że struktura krystaliczna w najbardziej wewnętrznym regionie jądra wewnętrznego jest prawdopodobnie inna niż w warstwie zewnętrznej. Ta rozbieżność mogłaby wyjaśnić, dlaczego fale sejsmiczne zmieniają prędkość w zależności od kąta wejścia, gdy przenikają do najbardziej wewnętrznej części wewnętrznego rdzenia.
Zdaniem badaczy, powstanie tej metalicznej kuli mogło zostać wywołane przez duże globalne wydarzenie, takie jak duże przesunięcie tektoniczne, które miało miejsce miliony lat temu. Jej znaczenie polega na potencjalnej roli w podtrzymywaniu kwitnącego życia na Ziemi. Jako kluczowy element układanki, zapewnia on urzekający wgląd w odległą przeszłość naszej planety.
Kolejne podobne odkrycie
Od lat 70-tych XX wieku odkrycie dwóch gigantycznych struktur wewnątrz Ziemi wprawia w osłupienie naukowców. Znajdują się one po przeciwnych stronach naszej planety, a ich wielkość można porównać do kontynentów. Każda z tych struktur jest prawie 100 razy większa od Mount Everestu i znajduje się w jądrze Ziemi, na głębokości 2900 km. (Kliknij tutaj, aby przeczytać artykuł)
Badania sejsmiczne pokazują, że odkryte formacje mają inny skład niż reszta płaszcza Ziemi. Te fale generowane przez trzęsienia ziemi podróżują przez wnętrze Ziemi, zmieniając prędkość, zginając się lub rozpraszając, gdy przechodzą przez różne materiały. Naukowcy używają sejsmometrów do wykrywania tych fal i tworzenia obrazu skał pod powierzchnią.
Ostatnie badania wykorzystały algorytm uczenia maszynowego do analizy około 7000 zapisów fal sejsmicznych, ujawniając nowe informacje o trójwymiarowych strukturach w pobliżu granicy rdzeń-mantylka w regionie sub-pacyficznym Ziemi.
Puste plamy w ziemi
Geofizycy wiedzą o tych anomaliach struktur (ogólnie nazywają je blobami) od lat 70. ubiegłego wieku, ale dziś nie są znacznie bliżej ich zrozumienia.
"Należą do największych rzeczy wewnątrz Ziemi", University of Maryland geolog Ved Lekic powiedział reporterowi Eos Jenessa Duncombe, "a mimo to dosłownie nie wiemy, czym są, skąd pochodzą, jak długo były w pobliżu, lub co robią".
Plamy zaczynają się tysiące mil pod powierzchnią Ziemi, gdzie skalny dolny płaszcz planety spotyka stopione zewnętrzne jądro. Jedna plama czai się głęboko pod Oceanem Spokojnym, druga pod Afryką i częścią Atlantyku. Oba są masywne, wystają mniej więcej w połowie płaszcza i mierzą tyle, co kontynenty. Według Duncombe'a, każdy z nich rozciąga się na wysokości około 100 razy większej niż Mount Everest; gdyby znajdowały się na powierzchni planety, Międzynarodowa Stacja Kosmiczna musiałaby nawigować wokół nich.
Odkrycia te sugerują, że Ziemia skrywa w sobie wiele tajemnic, które nie zostały jeszcze ujawnione. Czy wewnątrz tych struktur może znajdować się ukryta cywilizacja?hidden civilization i
Porównanie starożytnych tekstów i megalitycznej architektury anthropological connection ujawnia antropologiczny związek między cywilizacjami, które były uważane za technologicznie gorsze i geograficznie oddalone od siebie. Hipoteza sylurska autorstwa Schmidta i Franka oraz Modele ultranowoczesne autorstwaUltraterrestrial Models H. E. Puthoffa wyewoluowały z procesu eliminacji, który zajął dekady, aby wyjść na światło dzienne ze względu na warstwową naturę zjawisk i problem niewspółmierności.
**By Vicky Verma
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz