piątek, 4 listopada 2022

Globaliści zaprojektowali upadek finansowy, aby utorować drogę dla nowego ekonomicznego porządku świata

 


W przypadku, gdy nie zauważyłeś, koła spadają z globalnej gospodarki właśnie teraz.

Wszyscy zaczęliśmy odczuwać szczyptę zakłóceń w łańcuchu dostaw, rosnące koszty energii, niepewność gospodarczą i inflację - nie wspominając już o stagflacji, kurczącej się inflacji i deflacji - ale ostatnie miesiące naprawdę przybliżyły nam zakres kryzysu, z którym mamy do czynienia. Wydaje się, że każdy dzień przynosi informacje o jakimś świeżym pięciostopniowym pożarze finansowym.

Dow tonie. Loonie spada. Japonia pęka. Światowe akcje spadają. Inflacja w strefie euro rośnie. Fed podwyższa stopy procentowe. Budowlańcy tną. Kryptowaluty się rozpadają. Obligacje skarbowe spadają.

Jak na pewno zauważyliście, w ostatnich miesiącach w prasie finansowej krążyło wiele, wiele takich historii, wszystkie przedstawiające podobnie ponure liczby.

Ale ważne jest, aby pamiętać, że te liczby to tylko liczby. Prawdziwe pytanie brzmi, co te liczby tak naprawdę oznaczają.

Dziś odpowiedzmy na to pytanie, zagłębiając się w narrację stojącą za liczbami i odkrywając, co ta historia mówi nam o kratach finansowego więzienia, które zamykają się wokół nas.
Sztuczka z zaufaniem

Jak od dawna twierdzę, globalny system finansowy (oraz porządek monetarny, na którym ten system się opiera) jest sztuczką zaufania w najbardziej dosłownym znaczeniu tego słowa. Zawsze tak było w epoce fiatów - wystarczy wspomnieć o sformułowaniu "pełna wiara i kredyt", którego Ministerstwo Skarbu USA i inni używają, by opisać "oparcie" dolara - ale szczególnie jest tak w ciągu ostatnich kilku dekad, kiedy to banki centralne zaczęły stosować szykany.

Co więc oznacza stwierdzenie, że system finansowy jest sztuczką zaufania?

Aby to zrozumieć, trzeba cofnąć się do narodzin nowoczesnego pieniądza w Bretton Woods w stanie New Hampshire w 1944 roku. Jak pamiętasz z mojego odcinka podcastu o Bretton Woods 2.0, Porozumienie z Bretton Woods wymagało od krajów-sygnatariuszy powiązania ich walut z dolarem amerykańskim, który sam był wymienialny na złoto po cenie 35 dolarów za uncję. Idea była taka, że w erze powojennej waluty będą ponownie wspierane przez złoto, za pośrednictwem dolara.

Krótko mówiąc, cały porządek monetarny miał się opierać na zaufaniu świata do zdolności rządu USA do utrzymania wydatków w ryzach i niewywiązywania się z obietnicy płacenia wierzycielom w złocie, kiedy tylko tego zażądają. Ale nie martwcie się wszyscy, Wujek Sam przysięgał, że nie będzie nadużywał tego niebotycznego przywileju, jaki wiąże się z byciem emitentem światowej waluty rezerwowej!

Potem przyszła zimna wojna, wojna koreańska, wojna wietnamska, nuklearny wyścig zbrojeń, powstanie kompleksu wojskowo-przemysłowego, narodziny państwa niańczącego od kołyski do grobu - Great Society, a także towarzyszący temu wzrost długu publicznego i ujemnego bilansu płatniczego. Niektóre kraje zaczęły się zastanawiać, czy może - tylko może - rząd USA nie ma w swoich skarbcach wystarczającej ilości złota, by pokryć wszystkie swoje papierowe obietnice. Ale kiedy francuski prezydent Charles de Gaulle wysłał francuską marynarkę wojenną przez Atlantyk, by grzecznie poprosić Wuja Sama o zamianę posiadanych przez Francję dolarów na złoto, prezydent Nixon odpowiedział zamknięciem złotego okna i formalnym zakończeniem systemu Bretton Woods.

Od tego momentu nikt nie mógł udawać, że porządek monetarny był czymś innym niż sztuczką zaufania. W systemie płynnych kursów walutowych, który rozwinął się w następstwie zniszczenia Bretton Woods, waluta fiat jest wymierzana w walutę fiat w domku z kart, który stoi tylko dlatego, że - podobnie jak zwodzeni poddani cesarza z bajki Hansa Christiana Andersena - ludzie zostali nauczeni, by nie pytać, czy cesarz Dolar naprawdę ma na sobie ubranie.

Nie jest więc niespodzianką, że era po Bretońskim Woods została zdefiniowana przez serię coraz bardziej bezczelnych prób elity finansowej wykorzystania naiwności społeczeństwa.

Henry Kissinger pośredniczył w stworzeniu systemu petrodolarów, w którym Saudyjczycy wyceniają ropę w dolarach i piorą te dolary z powrotem przez amerykański system finansowy.

Był krach giełdowy w Czarny Poniedziałek w 1987 roku, który doprowadził do utworzenia Plunge Protection Team, grupy wysokich rangą bankierów i urzędników państwowych, która jak wiadomo pracuje nad manipulacją giełdy na zlecenie oligarchów.

Greenspan stworzył bańkę mieszkaniową na początku lat 2000, która doprowadziła do globalnego kryzysu finansowego w 2008 r., a który z kolei został przykryty "ożywieniem bez pracy" i normalizacją interwencji banku centralnego na rynkach.

 A teraz jesteśmy na końcu "Najdłuższej hossy w historii!!! Co może pójść źle??", a niewolnicy nadal są proszeni o "czczenie rynku akcji" i udawanie, że nie jest powszechnie zrozumiałe, że "rynki są manipulowane", że "prasa finansowa przyznaje, że rynki są oszustwem" i że "banki centralne spowodowały ten upadek".

Ale fala ostatnich 80 lat historii monetarnej się odwraca. Ludzie w końcu budzą się do faktu, że cesarz jest rzeczywiście nagi, a wielu z nich w końcu kwestionuje swoje zaufanie do systemu, który stworzyli bankierzy centralni.
(Zaprojektowany) kryzys zaufania

To, że cały porządek gospodarczy jest jedną gigantyczną grą na zaufanie, nie będzie niespodzianką dla moich stałych czytelników ani dla nikogo innego, kto zwracał uwagę na takie sprawy. Zaskakujące jest to, że mainstreamowa prasa finansowa nie próbuje już nawet ukrywać tego faktu.

The Bezos Post przedstawia swoje relacje z kryzysu inflacyjnego jako kwestię "utraty wiary" w Fed. Słynny inwestor miliarder Bill Ackman wzywa do agresywnych podwyżek stóp Fed, aby "przywrócić zaufanie" do rynków. Nawet przewodniczący Fedu Jerome Powell przyznaje, że tym, co niepokoi banksterów, nie jest sama inflacja cenowa, ale wiara ludzi w system, zauważając, że "naprawdę krytyczną kwestią" jest "upewnienie się, że społeczeństwo rzeczywiście ma zaufanie, że mamy narzędzia" do walki z inflacją.

W tym momencie nikt już nie może zaprzeczyć, że wiara, która podtrzymywała globalną grę ekonomiczną przez tak długi czas, słabnie. Kiedy porządek finansowy zapewniał jedzenie na stole ich rodzin, mało kto był skłonny kwestionować status quo. Teraz, gdy koszt jedzenia na stole gwałtownie wzrasta, wielu nie ma innego wyboru, jak tylko kwestionować to status quo.

Podczas gdy ta utrata zaufania może być lub nie być zaskakująca dla Jerome'a Powella lub innych funkcjonariuszy średniego szczebla w tej grze, to z pewnością nie jest zaskakująca dla pociągających za sznurki w Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) - banku centralnym banków centralnych, zidentyfikowanym jako wierzchołek kontroli finansowej przez Carrolla Quigleya w Tragedii i nadziei - którzy od lat "ostrzegają" przed nieuniknionym rezultatem tego napędzanego przez bank centralny szaleństwa QE (quantitative easing).

Szczytem naiwności byłoby jednak wierzyć, że ludzie na samym szczycie piramidy władzy ekonomicznej mogli przewidzieć upadek tego systemu, a mimo to nie zrobić nic, by się do niego przygotować. Oczywiście w rzeczywistości BIS i inne elity finansowe nie siedzą z założonymi rękami i nie zastanawiają się, co zrobić z tym kryzysem zaufania. Wręcz przeciwnie. Wręcz przeciwnie.

Różne "niepowodzenia", które obserwujemy obecnie na rynkach, nie są zwykłym przypadkiem, lecz problemami, które są tworzone lub pogłębiane przez celowe działania.

Inflacja nie pojawia się znikąd. To doskonale przewidywalny rezultat interwencji banków centralnych.

Łańcuch dostaw nie "psuje się" bez konkretnego powodu. Został zamknięty na mocy rządowego dekretu.

Ceny żywności nie rosną dlatego, że rolnicy nagle postanowili poprosić o więcej pieniędzy. Rosną, ponieważ rządy starannie przygotowują warunki do apokalipsy żywnościowej.

Nie, to, czego doświadczamy, to nie jest spontaniczne załamanie gospodarcze; to kontrolowana demolka gospodarki.

Ale dlaczego? Jaki powód miałyby władze, które nie powinny być, aby zniszczyć grę zaufania, którą prowadziły przez większą część stulecia?
Problem, reakcja, rozwiązanie

To, że elity finansowe, które tak wytrwale pracowały nad budową porządku światowego, odwróciły się i przyczyniły do jego zniszczenia, jest zastanawiające tylko wtedy, gdy myślimy, że planują one na zawsze kontynuować obecne status quo. Ale tak nie jest. Aby mogli utorować drogę dla nowego ekonomicznego porządku świata, muszą najpierw zniszczyć stary.

Wyobraź sobie, że podpisałeś 99-letnią umowę najmu na kilka najlepszych wież biurowych na Dolnym Manhattanie. Teraz wyobraźcie sobie, że te wieże były konsekwentnie nieobsadzone i wymagały 200 milionów dolarów na usunięcie azbestu, aby doprowadzić je do porządku. Na koniec wyobraźmy sobie, że byłeś na tyle przewidujący, aby upewnić się, że twoje ubezpieczenie wyraźnie zawiera prawo do odbudowy czegokolwiek chcesz na tej ziemi w mało prawdopodobnym przypadku całkowitego zniszczenia wież. W takim scenariuszu mógłbyś po prostu dokonać kalkulacji, że w twoim interesie jest zniszczenie wież samodzielnie i zrzucenie winy na jakichś muzułmańskich bogów. Wiesz, hipotetycznie rzecz biorąc.

Podobnie, gdybyś miał władzę nad globalnym porządkiem monetarnym i chciał go całkowicie przebudować od podstaw, aby dać sobie i swoim kolesiom całkowitą kontrolę nad każdą transakcją mającą miejsce na powierzchni planety, to może nadejść czas, kiedy obliczysz, że w twoim interesie jest rozpoczęcie kontrolowanego wyburzania gospodarki.
Nie będąc częścią tej finansowej elity, nie mogę oczywiście powiedzieć z całą pewnością, czy ta decyzja została podjęta, czy też nie. Nie wiem, ile mamy czasu, zanim obecny porządek całkowicie się zawali, ani czy kontrolowane burzenie gospodarki już się w ogóle rozpoczęło. W końcu w czasie upadku Lehmana w 2008 roku trudno było mi sobie wyobrazić, że bankierzy centralni będą mogli jeszcze przez kilka lat kopać puszkę z prądem za pomocą luzowania ilościowego, ujemnych stóp procentowych i innych przejrzystych finansowych szarlatanerii. Z pewnością jest możliwe, że ludzie, którzy prowadzą tę grę przez wiele dekad, mają jeszcze kilka sztuczek w rękawie, aby utrzymać gospodarkę zombie kulejącą przez jakiś czas.

Wiem jednak, że prawie każdy bank centralny na świecie aktywnie dąży do wprowadzenia cyfrowej waluty banku centralnego (CBDC). Wiem, że do końca dekady - jeśli nie wcześniej - będziemy świadkami, jak kolejne kraje przyjmują i narzucają swoim obywatelom detaliczne CBDC z zamiarem śledzenia każdej transakcji w gospodarce w czasie rzeczywistym.

Wreszcie, wiem, że zupełnie nowy instrument monetarny raczej nie zostanie przyjęty przez społeczeństwo bez jakiegoś istotnego powodu, takiego jak kryzys hiperinflacyjny w starym instrumencie monetarnym.

Zestawiając wszystkie te fakty razem, nasuwa się wniosek, że porządek finansowy, który znaliśmy przez całe życie, jest skazany na zniszczenie, a jego dni są policzone. To właśnie w świetle tej wiedzy, moim zdaniem, powinniśmy interpretować obecny kryzys gospodarczy.

Ważne jest, aby zrozumieć, jak ładnie pasują do siebie elementy szerszej politycznej/geopolitycznej/społecznej/finansowej układanki i jak wszystkie wydarzenia ostatnich dwóch lat łączą te elementy. Rozwój bezpieczeństwa biologicznego wymusza wprowadzenie paszportów szczepionek. Paszporty szczepionek wprowadzają cyfrowy identyfikator. Cyfrowy identyfikator zapewnia infrastrukturę dla CBDC. CBDC zapewniają mechanizm egzekwowania systemu kredytów społecznych (i/lub systemu kredytów węglowych). Postrzeganie tych wydarzeń jako oddzielnych zdarzeń rozwijających się chaotycznie i przypadkowo, jest przeoczeniem całego sedna sprawy. Demolka gospodarki jest tylko pretekstem do realizacji kolejnego etapu programu, tak jak COVID-19 był pretekstem do realizacji tego etapu programu.

Krótko mówiąc, wszechogarniający atak ekonomiczny prowadzony obecnie na wolne narody świata jest tylko kolejnym polem bitwy we wszechogarniającej wojnie piątej generacji, którą toczymy z globalnymi elitami.

I jak zauważyłem w moim ostatnim "Przewodniku po działaniach wojennych piątej generacji", nasza zdolność do obrony przed tym atakiem (nie mówiąc już o wygraniu bitwy) zależy od tego, czy wiemy, że w ogóle toczymy wojnę. Musimy być w stanie wyłożyć karty na stół dla naszych przyjaciół i rodziny tak jasno, jak to tylko możliwe: Gospodarka jest niszczona celowo. Robią to ci sami kanciarze, którzy stworzyli system, który jest niszczony. I jest to robione po to, aby skonsolidować całkowitą kontrolę nad gospodarką, aż do naszej zdolności do kupowania i sprzedawania.

W efekcie stoimy w punkcie zero globalnej gospodarki, obserwując, jak wybuchają kable w bliźniaczych wieżach globalnego systemu finansowego. Możemy albo stać tutaj, zahipnotyzowani pirotechniką wybuchów, albo wycofać się, przegrupować i podjąć niezbędne kroki, aby zmniejszyć naszą zależność od tego upadającego systemu oraz rozszerzyć i wzmocnić kontrekonomię, która będzie naszym jedynym ratunkiem, gdy kraty nowego ekonomicznego więzienia zamkną się wokół nas.

Niezależnie od tego, co się stanie, dokonajcie wyboru szybko. Zostało niewiele czasu na rozważania.

**By James Corbett

**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz