Wirusy mogą być "Watching" You - Leżąc w oczekiwaniu przed mnożeniem i zabijania, przeczytać niedawny nagłówek na SciTechDaily.
Artykuł idzie dalej z jego apokaliptycznych ostrzeżeń:
Wirusy mogą cię "obserwować" - niektóre mikroby leżą w oczekiwaniu, aż ich gospodarze nieumyślnie dadzą im sygnał, by zaczęli się mnożyć i zabijać.
Szczególnie po ponad dwóch latach pandemii COVID-19, wiele osób wyobraża sobie wirusa jako paskudną kolczastą kulę - w zasadzie bezmyślnego zabójcę, który dostaje się do komórki i porywa jej maszynerię, by stworzyć gazillion kopii samego siebie przed wybuchem. W przypadku wielu wirusów, w tym koronawirusa wywołującego COVID-19, monidło "bezmyślnego zabójcy" jest zasadniczo prawdziwe.
Jednak biologia wirusów to coś więcej, niż się wydaje.
Odpowiednią ilustracją jest HIV, wirus wywołujący AIDS. HIV jest retrowirusem, który nie zaczyna natychmiast zabijać, kiedy dostaje się do komórki. Zamiast tego integruje się z twoimi chromosomami i czeka na odpowiednią okazję, by nakazać komórce wykonanie jego kopii i wybuchnąć, by zainfekować inne komórki odpornościowe i ostatecznie wywołać AIDS. (Pełny artykuł.)
Wow! Kto wiedział, że wirusy mogą być tak inteligentne i faktycznie uczestniczyć w z góry zaplanowanym morderstwie swoich gospodarzy?
Problem polega na tym, że to wszystko jest fałszywe. Takie rzeczy mogą się zdarzyć w filmach science fiction lub serialach telewizyjnych, ale w prawdziwym życiu nie ma żadnych dowodów na istnienie takiej inteligencji u wirusów.
Jedynym celem publikowania takich fikcji w pseudonaukowych publikacjach jest wywołanie strachu, który następnie można wykorzystać do sprzedaży produktów, takich jak szczepionki.
Czasami, tak jak w tym artykule, mogą zmieszać trochę prawdy z fikcją, aby brzmiała bardziej realistycznie. W tym artykule (błędnie) oznaczają "bakteriofagi" jako "wirusy".
Jak już wcześniej publikowaliśmy, wiara w "wirusy" jest religią, a nie nauką. Zobacz ten artykuł, który opublikowaliśmy z powrotem w maju tego roku:
Praca dr Stephana Lanka demaskująca wirusy jako hoax sięga czasów, gdy prowadzono badania nad HIV, gdy $BILIONY dolarów były wydawane na badania nad HIV i szczepionki mRNA przez takich jak Bill Gates, Anthony Fauci, Deborah Birx, i większość innych członków zespołu COVID-19 Operation Warp Speed, lata przed tym jak na scenie pojawił się straszny "koronawirus" z 2019 roku.
Nawet obecna dyrektor CDC Rochelle Walensky jest "ekspertem od HIV/AIDS" według jej strony w Wikipedii.
Istnieją ogromne spory na temat definicji "wirusa" zarówno w dziedzinie medycyny, jak i w alternatywnych mediach zdrowotnych. A jednak, gdy badałem obie strony tego zagadnienia, wydaje się, że jest jeden punkt, z którym większość się nie zgadza, a mianowicie fakt, że "wirusy", jakkolwiek byśmy ich nie zdefiniowali, NIE są żywymi organizmami.
Na początku tego roku, dr Rob Verkerk, założyciel i dyrektor wykonawczy i naukowy Alliance for Natural Health International, opublikował artykuł zatytułowany: Czy wirus istnieje? Krytyczna potrzeba rozstrzygnięcia.
Zdecydowanie nie zgadzam się z twierdzeniem Verkerka, że posiadanie różnych punktów widzenia na kwestię tego, czy wirusy istnieją, czy nie, "jest pierwszym, który może wyrządzić prawdziwą szkodę ruchowi prawdy i wolności zdrowia - ruchowi, który do tej pory był mniej lub bardziej zjednoczony w nazywaniu zmanipulowanej nauki i wad w globalnej polityce dotyczącej COVID-19."
Po pierwsze, dlaczego Verkerk uważa, że ma jakiś postrzegany autorytet do reprezentowania "ruchu wolności zdrowia", a po drugie, czy cechą charakterystyczną dobrej "nauki" nie jest dopuszczanie debaty i rozbieżnych poglądów?
Dla mnie rozbieżne poglądy i rygorystyczna debata są SIŁĄ "ruchu wolnościowego", jakkolwiek by go nie zdefiniować, a NIE jego słabością.
Niemniej jednak, jego artykuł dostarcza kilku dobrych informacji.
Po pierwsze, podaje on listę źródeł dla strony "nie ma wirusa" w debacie:
Wśród obecnie wokalnych protagonistów strony "nie ma wirusa" debaty jest wirusolog Stefan Lanka PhD (Niemcy), czterech medycznie wykształconych lekarzy, dr Tom Cowan (USA), dr Sam Bailey (NZ), jej mąż, dr Mark Bailey (NZ), i dr Andrew Kaufman (USA). Naukowiec zajmujący się zdrowiem i ćwiczeniami, Mike Stone (USA), wykonał kompleksową pracę polegającą na zebraniu większości kluczowych argumentów na jednej stronie internetowej, viroLIEgy.com. Ta szóstka należy do sygnatariuszy, wśród których jest były wiceprezes firmy Pfizer, dr Mike Yeadon, dawniej wiceprezes i dyrektor naukowy ds. alergii i układu oddechowego w firmie Pfizer Global R&D, wyzwania Settling the Virus Debate wysuniętego przez dr Cowan i in. w lipcu 2022 roku.
Nie badałem osobiście wszystkich tych źródeł (chociaż jestem z nimi zaznajomiony) poza pracą dr Stefana Lanka, którego śledzę od lat w tym temacie, na długo przed rozpoczęciem oszustwa COVID-19.
Po podaniu własnych referencji naukowych, Verkerk przechodzi do przedstawienia własnych perspektyw na istnienie wirusów:
Co należy rozumieć przez "czy wirus istnieje"?
Kiedy ludzie kwestionują pojęcie, czy wirus jest zaangażowany w COVID-19, ich poglądy mogą się różnić w pewnych podstawowych kwestiach.
Niektórzy są całkowicie zadowoleni z koncepcji, że wirusy są nieżywymi jednostkami składającymi się z centralnego rdzenia DNA lub RNA, prawie zawsze otoczonego płaszczem białkowym.
Widziane w ten sposób, wirusy nie robią wielu rzeczy, które robią żywe organizmy. Nie wytwarzają produktów odpadowych, nie rosną ani nie rozwijają się, nie mają żadnego metabolizmu energetycznego, nie reagują na bodźce i nie mogą się samodzielnie rozmnażać (replikować).
Muszą polegać na gospodarzu, więc muszą wkraczać do komórek żywych istot i porywać maszynerię replikacyjną komórek gospodarza, aby tworzyć nowe kopie siebie. Mogą przenosić materiał genetyczny między organizmami i powszechnie uważa się, że około 8% ludzkiego genomu pochodzi od przodków retrowirusów, które przez eony zostały włączone do naszego DNA, naszego genetycznego schematu lub "księgi życia".
Ten ogólny pogląd, tak się składa, jest podzielany przez zdecydowaną większość w społeczności naukowej.(Źródło - podkreślenie dodane).
Tak więc według Verkerka wirusy, jakkolwiek je definiujesz, nie są żywymi organizmami, co jest poglądem wyznawanym przez "zdecydowaną większość w obrębie społeczności naukowej."
Wróć do artykułu, który przywołałem z SciTechDaily powyżej, i zobacz wtedy, jak niedorzeczne jest mówienie społeczeństwu, że "wirusy mogą cię obserwować - leżeć w oczekiwaniu przed rozmnożeniem i zabiciem cię".
Jest jeszcze coś, o czym pisze Verkerk, a co daje nam dobrą wskazówkę na temat tego, jak te "wirusy" przyszły, aby przybrać postrzeganą inteligentną formę i zadawać światu strach:
Warto uznać, że wirusy są w pewien sposób bardziej cyfrowe niż żywe. W rzeczywistości wcale nie są żywe. Wszystko, co robią, opiera się na cyfrowym kodzie złożonym z czterech "liter" lub baz DNA lub RNA, składających się z sekwencji czterech par zasad azotowych, a mianowicie adeniny (A), cytozyny (C), tyminy (T) w przypadku DNA lub uracylu (U) zamiast T w przypadku RNA, oraz guaniny (G).
To dlatego technologia cyfrowa, którą rozwinął człowiek, która opiera się na technologii komputerowej, genomice i bioinformatyce, takiej jak Next Generation Sequencing (więcej na ten temat później), jest w stanie zrozumieć język wirusów i pomaga rozwikłać tak wiele tajemnic związanych z interakcjami wirus-gospodarz. (Źródło.)
Innymi słowy, technokraci z epoki komputerowej są tymi, którzy dali "życie" tym wirusom, które, jak przyznaje Verkerk, "wcale nie są żywe".
Są one stworzone przez człowieka. Istnieją w komputerach jako wirusy, które mogą zainfekować kod komputerowy i nie mają w ogóle nic wspólnego z żywymi organizmami.
To samo można powiedzieć o "DNA", historycznie najnowszej taksonomii, która jest używana do prób opisania czegoś w organizmach ludzkich, a w rzeczywistości jest podstawą eugeniki.
Dr David Martin jest jedyną osobą, którą słyszałem, jak dotąd, kwestionującą ten termin i stwierdzającą, że nie mamy DNA, tylko chromosomy, i że DNA jest tylko modelem, opracowanym w celu uzbrojenia natury i nauki. Zobacz:
Z tym tłem teraz na temat "wirusów", które nawet konsensus "społeczności naukowej" przyznaje, że nie są żywymi organizmami, dochodzimy do ostatnich nagłówków w korporacyjnych mediach, które twierdzą, że "nowe szczepy" "wirusa" COVID są opracowywane w laboratoriach ze śmiertelnymi "wskaźnikami zabijania".
Ten pierwszy został rzekomo stworzony w laboratorium na Boston University, a Daily Mail twierdził, że ma na to "wyłączność":
Naukowcy z Boston University zostali dziś potępieni za "igranie z ogniem" po tym, jak okazało się, że stworzyli w laboratorium śmiertelny nowy szczep Covid.
DailyMail.com ujawnił, że zespół stworzył hybrydowy wirus - łączący Omicron i oryginalny szczep Wuhan - który zabił 80 procent myszy w badaniu.
Naukowcy próbowali odkryć, czy białko spike w wariancie Omicron - odpowiedzialne za uczynienie go najbardziej przenoszonym z dotychczasowych szczepów Covid - jest również przyczyną szczególnie łagodnego wpływu wirusa na zainfekowanych gospodarzy, z których większość cierpi tylko na lekką chorobę.
Powstała chimera była tylko nieznacznie mniej śmiertelna niż szczep Wuhan, co wskazuje, że białko kolca nie jest odpowiedzialne za osłabienie wpływu wirusa na gospodarzy.
Zespół stojący za jej stworzeniem ogłosił, że oprócz "wywoływania ciężkich chorób", "skutecznie unika odporności humoralnej wywołanej szczepionką", wskazując, że rekombinowany wirus zachował najbardziej niebezpieczne właściwości swoich rodziców.
Ujawnienie to ujawnia, jak niebezpieczne badania nad manipulacją wirusem są kontynuowane nawet w USA, pomimo obaw, że podobne praktyki mogły zapoczątkować pandemię.
Profesor Shmuel Shapira, czołowy naukowiec w rządzie Izraela, powiedział: "To powinno być całkowicie zabronione, to igranie z ogniem".
Uważa się, że w centrum pochodzenia Covida znajduje się badanie Gain of function - kiedy wirusy są celowo manipulowane, aby były bardziej zakaźne lub śmiertelne. (Źródło.)
Następnie, około 10 dni później, Daily Mail ponownie uruchomił podobną historię, ale tym razem z laboratorium w Londynie:
Brytyjscy naukowcy celowo stworzyli hybrydowe szczepy Covid w ryzykownych eksperymentach ocenianych jako "igranie z ogniem", MailOnline może ujawnić.
Chomiki zostały zainfekowane zmutowanymi wirusami, będącymi mieszanką oryginalnego szczepu Wuhan i części Omicron lub Delta.
Krytycy badań przeprowadzonych przez Imperial College London nazwali je "szaleństwem" i ostrzegli, że próby laboratoryjne mogą teoretycznie uwolnić nowe zagrożenie wirusowe. W projekt zaangażowanych było dwudziestu naukowców, w tym jeden, który zasiada w rządowym panelu doradczym SAGE.
Ale uniwersytet twierdzi, że badanie, częściowo finansowane przez podatnika, odbyło się zgodnie z brytyjskimi przepisami i było całkowicie bezpieczne.
Nasza rewelacja pojawia się w obliczu trwającej furii wokół podobnych eksperymentów w USA, gdzie władze zaproponowały rozprawienie się z badaniami nad manipulacją wirusami. (Źródło.)
Ok ludzie, załóżcie swoje czapki krytycznego myślenia i zastanówcie się co tak naprawdę się tutaj dzieje.
Po pierwsze, jeśli naprawdę możliwe byłoby stworzenie "zabójczego wirusa" w laboratorium, czy naprawdę sądzicie, że ci, którzy go opracowują, chcieliby, aby ta informacja wyciekła do opinii publicznej? Zauważcie, że w tych doniesieniach medialnych jest rzekome oburzenie z tego powodu, a jednak mamy dwa "przecieki" do mediów, jeden w USA i jeden w Europie, w ciągu około 10 dni od siebie.
Co jest bardziej prawdopodobne, że dzieje się tutaj?
Obawy związane z COVID-19 opadają, a przyjmowanie szczepionki przeciwko COVID-19 również maleje, więc może nadszedł czas na nowy "wariant", aby wywołać strach, a jaki jest lepszy sposób na wywołanie strachu niż wzięcie strony ze scenariusza hollywoodzkich filmów i programów telewizyjnych science fiction o "zmutowanych wirusach"?
(Zauważ jak w wielu z tych programów science fiction "oficer medyczny" jest jedynym który ma władzę aby uchylić nawet rozkazy kapitana. Hollywoodzka medyczna propaganda "wirusowa" w najlepszym wydaniu!)
W marcu 2021 r. przeprowadzono symulację "zagrożenia biologicznego o wysokim stopniu konsekwencji", której gospodarzem była Nuclear Threat Initiative wraz z Monachijską Konferencją Bezpieczeństwa, aby "przeprowadzić ćwiczenie na tablecie dotyczące ograniczenia zagrożeń biologicznych o wysokim stopniu konsekwencji". Zobacz:
Nazwą wirusa w tej symulacji był wirus "monkeypox" i obejmowała ona wydarzenie, w którym ten wirus zostałby "zmodyfikowany tak, aby był odporny na szczepionkę".
Ponieważ w tych dniach nie słyszymy wiele o "wirusie małpiej ospy" w wiadomościach korporacyjnych, czy to możliwe, że zmienili oni teraz strategię, aby zamiast tego trzymać się wypróbowanego i prawdziwego "wirusa COVID-19", ale dodać dodatkowy czynnik strachu w postaci zmutowanego, laboratoryjnie wymyślonego "wariantu"?
Wraz ze wzrostem liczby "niewyjaśnionych zgonów" i "Syndromu Nagłej Śmierci Dorosłych" (SADS) tutaj w 2022 roku, które wydają się być związane z urazami wywołanymi szczepionką COVID-19, są tacy, którzy spodziewają się jeszcze większej liczby zgonów i urazów, gdy będziemy dalej posuwać się w kierunku corocznego sezonu grypowego. Zobacz:
Przy tak wielu ludziach noszących wokół skrzepy krwi i osłabione serca od szczepionek COVID-19, rozsądnie byłoby oczekiwać, że przypływ zgonów i zachorowań w nadchodzących tygodniach może być przypisany przez "władze zdrowotne" czemuś nowemu, jak laboratoryjnie wydobytemu "zmutowanemu wirusowi", aby wywołać nowe środki nadzwyczajne w celu opracowania nowych leków i nowych szczepionek dla tego "nowego wariantu".
I te "wyciekłe" wiadomości o stworzonych w laboratorium "zabójczych wirusach COVID-19" mogą bardzo dobrze przygotować masy w społeczeństwie, które wciąż ufają korporacyjnym mediom i skorumpowanym rządowym agencjom alfabetycznym do zaakceptowania tego nowego oszustwa.
**By Brian Shilhavy
**Source
Kto kumał, ten kumi. A kto śpi, temu dobranoc.
OdpowiedzUsuńNie ma żadnego świrusa, no go nie wyodrębniono. Ale są fale, kto z nimi rezonuje, to choruje.
OdpowiedzUsuń